Dołącz do nas

Siatkówka

Czas na zwycięstwo GKS-u w starciu z AZS-em Politechniką Warszawską

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Ostatnie spotkanie w 2016 roku na własnym parkiecie GieKSa rozegra z Politechniką Warszawską. Po trzech porażkach z rzędu oraz dwóch słabszych pod względem siatkarskim, żaden z kibiców naszej drużyny nie wyobraża sobie innego wyniku sobotniego meczu jak zwycięstwa GKS-u. Mamy trzy punkty więcej od Inżynierów, ale warszawianie mają jeden mecz zaległy, w dodatku z BBTS-em, więc wielce prawdopodobne jest, ze w przypadku porażki u siebie, zostaniemy wyprzedzeni w tabeli przez naszego przeciwnika.

GieKSa w meczach u siebie zagrała sześć razy odnosząc trzy zwycięstwa (w setach 9:11). Wygrane to z Łuczniczką 3:1, z AZS-em Częstochowa 3:0 oraz z Espadonem 3:1, a przegrane z Effectorem 0:3 i z ZAKSĄ 0:3 oraz z Czarnymi 0:3. Natomiast Politechnika w meczach wyjazdowych wystąpiła siedem razy odnosząc tylko dwie wygrane (w setach 11:16). Zwycięstwa były z Espadonem 3:0 oraz z Effectorem 3:1, a porażki ze Skrą 0:3, z LOTOS-em 1:3, z Cuprum 1:3, z Czarnymi 1:3 i z Jastrzębskim 2:3.

Chcąc wrócić na zwycięski szlak, siatkarze GieKSy muszą poprawić się w każdym elemencie gry. Siatkówka to system naczyń połączonych, gdzie jeden element uzależniony jest od drugiego. Trzeba dysponować naprawdę klasowymi siatkarzami, aby skutecznie ominąć tę zasadę. Od spotkania w Lubinie dyspozycja drużyny spadła i przyda się ten krótki odpoczynek od meczów. Trzeba koniecznie wygrać z Politechniką, aby nie zatrzeć do końca w sumie udanej rundy w wykonaniu GieKSy. Zdają sobie sprawę z tego zarówno zawodnicy jak i sztab szkoleniowy, a jaki będzie tego efekt zobaczymy w sobotni wieczór.

 

AZS Politechnika Warszawska jest na pewno zespołem w naszym zasięgu. Drużyna ta budowana jest na miarę swojego (średniego) budżetu. W klubie tym stawia się na solidność i stabilizację. Przed tym, ważnym sezonem z uwagi na 100-lecie klubu pozyskano kilku nowych sponsorów, a jednego z nich firmę ONICO (dostawca produktów energetycznych) jako sponsora strategicznego, włączono do członu nazwy klubu. Z uwagi na obchody tej niezwykłej rocznicy klub powrócił do starego/nowego logo. Sto lat temu sportowcy z AZS-u na koszulkach nosili wielką literę P zamkniętą w okręgu. Ponadto dokonano przeprowadzki w postaci zmiany hali, w której rozgrywa Politechnika domowe mecze. Jeszcze w zeszłym sezonie drużyna grała w hali na Ursynowie, a obecnie występuje w hali COS Torwar.

Skład personalny warszawian niewiele się zmienił w porównaniu do poprzedniego roku. Odeszło tylko dwóch siatkarzy, mianowicie Bartłomiej Lemański zasilił Resovię, a Jakub Radomski wyjechał do Szwajcarii. Pozyskano natomiast doświadczonego Andrzeja Wronę ze Skry Bełchatów oraz dwóch młodych zawodników z SMS-u Spała, Bartosza Kwolka i Jędrzeja Gruszczyńskiego.

Gra AZS-u oparta jest na trzech bardzo doświadczonych siatkarzach. Oczywiście mamy na myśli byłego znakomitego reprezentanta Polski, Pawła Zagumnego, również mającego sporo gier w kadrze narodowej Andrzeja Wrony oraz bardzo dobrego Francuza Guillaume’a Samicę. Główną strzelbą Inżynierów jest 22-letni utalentowany atakujący Michał Filip, który zdobył do tej pory aż 223 punkty. Wspomniani wyżej Wrona i Samica mają tych punktów po 122. Pozostali zawodnicy warszawian dobre spotkania przeplatają słabszymi. Na wyróżnienie zasługuje mistrz Europy juniorów Bartosz Kwolek (znany nam z gry w 1 lidze w starciach z SMS-em Spała), który z meczu na mecz radzi sobie coraz lepiej w PlusLidze (dotychczas zdobył 75 oczek). Najlepszym serwisem dysponuje Filip – 18 asów, a najlepiej blokującymi są Wrona (30 bloków) oraz Filip (28 bloków). W łącznych statystykach GKS ma więcej zarówno asów serwisowych jak i punktowych bloków od Politechniki.

Mimo wszystko to GKS wydaje się faworytem tej potyczki, ale takie prognozy zawsze trzeba potwierdzić na parkiecie. Oby to spotkanie dostarczyło wielu emocji i zakończyło się zwycięstwem GieKSy, które fajnie podkreśliłoby w sumie bardzo udany rok w meczach domowych.

Warszawski klub ma dość fajnie prowadzoną stronę internetową, ale… nie ma na niej zapowiedzi naszego starcia w Katowicach. Dziwne podejście… no cóż.

 

Aktualna kadra ONICO AZS-u Politechniki Warszawskiej

rozgrywający:  Paweł Zagumny (numer 5), Jan Firlej (numer 13)
atakujący:  Michał Filip (numer 10), Paweł Mikołajczak (numer 20)
środkowi:  Jakub Kowalczyk (1), Przemysław Smoliński (3), Andrzej Wrona (8), Waldemar Świrydowicz (12)
przyjmujący:  Paweł Halaba (6), Guillaume Samica (Francja – 9), Łukasz Łapszyński (11), Bartosz Kwolek (18)
libero:  Maciej Olenderek (numer 2), Jędrzej Gruszczyński  (numer 7)

trener:  Jakub Bednaruk
asystent trenera: Marcin Kocik
trener przygotowania fizycznego:  Michał Garnys
fizjoterapeuta:  Robert Kozłowski
statystyk:  Bartosz Kaczmarek

 

GKS KATOWICE  ONICO AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA  17 grudnia (sobota) godz. 17.00

TYP na wynik meczu GKS – Politechnika  3:0 a w setach do 22, 19 i 23

 

Zapraszamy na mecz PlusLigi – sezon 2016/17
Ośrodek Sportowy „Szopienice”
ul. 11 listopada 16
40-387 Katowice-Szopienice

cennik:
bilet normalny : 10 zł
bilet ulgowy : 5 zł  (uczniowie, studenci do lat 26, emeryci, renciści – zakup biletu na podstawie legitymacji)
bilet rodzinny : 20 zł  (dotyczy 2 os. dorosłych + max. 3 dzieci do lat 15)
bilet bezpłatny :  dotyczą osób niepełnosprawnych oraz ich opiekunów po okazaniu legitymacji lub orzeczenia o niepełnosprawności

WAŻNE: Wstęp na mecze GKS-u rozgrywane w hali „Szopienice” możliwy jest wyłącznie po okazaniu Karty Kibica GKS-u Katowice.
W sobotę bilety na to spotkanie można nabyć w kasie hali „Szopienice”, w salonach „EMPiK” oraz na stronie kupbilet.pl

 

Klub prowadzi wciąż sprzedaż karnetów na mecze rozgrywane w katowickim Spodku. GKS rozegra tam cztery mecze w 2017 roku. 17 stycznia z LOTOS-em Treflem Gdańsk, 23 stycznia z BBTS-em Bielsko-Biała, 28 marca z Jastrzębskim Węglem oraz 9 lub 14 kwietnia mecz fazy play-off.

Karnety można kupować już teraz w salonach „EMPiK” i na stronie kupbilet.pl oraz w „Strefie GieKSy” na stadionie przy Bukowej, a także w kasach hali „Szopienice”.

cennik karnetów do Spodka:
karnet normalny:  50 zł
karnet ulgowy:  25 zł
karnet rodzinny:  120 zł

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „To jest piłka nożna, najpiękniejszy sport na świecie”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis tekstowy z konferencji prasowej po meczu ze Stalą Rzeszów, w którym GieKSa wygrała aż 8:0.

    Marek Zub: Nie miałem okazji robić jako trener komentarza do takiego meczu, ale czasami taka sytuacja się pojawia. Sroga lekcja dla nas, dużo nas kosztująca. Z jednej strony wymiar tej porażki na pewno zdeterminowany i pierwszą akcją przeciwnika, która skończyła się bramką, czyli takim mocnym gongiem, i prostymi błędami później, kończymy pierwszą połowę z czerwoną kartką. Dla nas, dla struktury naszej drużyny takie lekcje są potrzebne, natomiast zadaje sobie pytanie, czy aż tak duże, jest to niecodzienny wynik w naszej lidze. Z drugiej strony patrząc na to, że kilka dni temu wygraliśmy z liderem, tym bardziej robi się to absurdalne. Patrząc tylko na naszą drużynę, to tego typu wahania na pewno się zdarzają, szczególnie w momencie, kiedy zanim mecz się rozpocznie, przegrywa się już trzema bramkami. Ciężko było się drużynie pozbierać. Wydaje mi się, że GKS zmierza do Ekstraklasy. Osobiście cieszę się, że ta ekipa wraca do Ekstraklasy. Ja kiedyś osobiście jako piłkarz miałem okazję rozegrać tu jeden z moich ostatnich meczów. Przyjechałem na stadion, który niewiele się zmienił przez te lata [śmiech].

    Pytanie: wspomniał pan o absurdalności tego wyniku, czy istnieje racjonalne wyjaśnienie?
    Zub: Ja to wytłumaczę w jeden sposób – po prostu taka jest siła mentalna młodych, niedoświadczonych zawodników. Jeśli wszystko się układa zgodnie z planem, a czasami nawet ponad, to łatwo to utrzymać. Spodziewając się zachowania GieKSy w 100 proc. w pierwszej akcji dajemy sobie strzelić bramkę, w zasadzie nie dotknęliśmy piłki, a już mieliśmy dwie w naszej siatce. Kilka bramek piłkarze GieKSy strzelili w sposób nieprawdopodobny.

    Pytanie: Czy ułatwieniem było dla młodzieży, że grali ostatnio przed własną publicznością?
    Nie wydaje mi się, żeby w przypadku naszych młodych graczy miało duże znaczenie, czy grają u siebie, czy na wyjeździe, im zawsze ten szum pomaga. Wszyscy wiedzą, że biorąc pod uwagę tego typu sytuacje, dysponujecie tego typu zawodnikami, gdzie ta siła fizyczna jest bardzo trudna do wybronienia.

    ***

    Rafał Górak: No cóż, chciałbym pogratulować drużynie i sztabowi dobrze podrobionej lekcji, bo przyjeżdżała tutaj drużyna rozpędzona, bardzo groźna, ostatnia seria i sposób punktowania była sygnałem do tego, że będziemy grali bardzo ciężki bój. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani, weszliśmy w mecz dość mocno, chłopcy byli dzisiaj naprawdę okej. O 15:00 w poniedziałek akcja Tychy zostanie rozpoczęta i to nie będą przelewki.

    Pytanie: Czy rozdzieliłby pan te 8 goli na kolejne trzy mecze?
    Górak: Tak z przekory nie lubię dzielić ani marzyć, nie ma co o tym w ten sposób mówić, trzeba być dobrze przygotowanym do tych meczów, spokojnym i skromnym. Nie chcę tego rozdrabniać, nie chcę tego ujmować, również wielkie zadowolenie miałbym z tego, gdybyśmy wygrali 1:0.

    Pytanie: Jak to zmienić, walczyło się o baraże, apetyt rósł, potem walczyło się o trzecie miejsce. Jak odciągnąć od tego piłkarzy?
    Górak: Uczę zawodników racjonalnego spoglądania na sprawę, czy to jest model, czy to jest przypadek, dużo nad tym z zawodnikami rozmawiałem, to nie jest niekiedy takie łatwe, czasem zadawali pytania trudne. Ta drużyna ma do mnie ogromne zaufanie, a ja mam do niej, to jest nasza siła, to nas w tym sezonie prowadzi. Wiem, że moi zawodnicy być może się teraz radują, w niedzielę sami przyjdą, by się przygotować do następnego meczu.

    Pytanie: Jakie ma dla pana znaczenie ten finisz? Czy to nie jest tak, że GieKSą odzyskała coś, co było jej zabrane w Krakowie na jesień?
    Górak: To jest piłka nożna, najpiękniejszy sport na świecie. Dlatego jest tak kochana przez kibiców, bo czasem coś stracisz, a niekiedy coś zyskasz. Sztuką jest nie odchylić się za bardzo.

    Pytanie: Co wydarzyło się w perspektywie tego tygodnia? Zobaczyliśmy zupełnie inny zespół?
    Górak: Nic się nie wydarzyło, zupełnie nic. To był kolejny mikrocykl, to jest równa liga, niekiedy ma takie odchylenia wynikowe. Nie wydarzyło się nic, jesteśmy w procesie, w cyklu pracy.

    Pytanie: Gdzie znajdzie pan miejsce dla Rogali? Mateusz Mak świetnie spisuje się na wahadle?
    Górak: Wydaje mi się, że w rywalizacji zespołu jest siła. Jeśli nie ma rywalizacji zdrowej, to nie bylibyśmy tak dobrzy. Grzegorz doskonale rozumie to, co jest w danym momencie, natomiast ma niepodważalną rolę w naszym zespole. Drużyna dowie się o decyzjach personalnych przed piątkowym meczem.

    Mak bardzo się cieszył i pan również bardzo się ucieszył z hattricka.
    Górak: Jesteśmy też ludźmi, pewne rzeczy są za nami. Ja spotkałem tych ludzi w szkółce Stadionu Śląskiego. To jest ogromna więź sentymentalna, zawsze uważałem obu braci za mega potencjał. Mateusz do nas dołączył, jest z nami, parę urazów trochę przeszkadza w tym, aby to była ciągłość dyspozycji. Bardzo zależało mu na tym, aby to miejsce, które u nas dostał, oddać do tego klubu. To jest bardzo ambitny chłopak, świetny człowiek, stąd te emocje. Cieszę się, że zdobył te bramki, ale ważna jest też cała postawa w meczu.

    Pytanie: Czy uważa pan, że z tygodnia na tydzień rośnie pewność siebie Marca?
    Górak: Rzeczywiście, widać gołym okiem te różnice w pewności siebie, ja też to widzę. Trzeba powiedzieć, że zawodnik się po prostu rozwija. Te umiejętności zawsze były, teraz doszła pewność siebie. Tylko się cieszyć, oby to nie był moment, oby to była powtarzalność, oby to była ustabilizowana forma.  

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga