Zaprasamy do obszernego felietonu naszego kibica – Bartka, który zdecydował się podzielić z Wami przemyśleniami na temat tego, dlaczego Rafała Górak musi odejść z klubu. Pamiętajcie, że swoje teksty możecie wysyłać do nas na maila gieksainfo[at]gmail.com. Teraz oddajemy „głos” Bartkowi.
Jedna wygrana w ostatnich dwunastu spotkaniach. W tabeli jesteśmy bliżej strefy spadkowej niż barażów. Wygrawamy co czwarty mecz. To sprawia, że kibice na trybunach są praktycznie jednomyślni – „Górak musi odejść” i tylko prezes ma inne stanowisko, co powoduje, że możemy trwać w impasie jeszcze kolejne miesiące, a może lata. Sprawa jest prosta – kolejne miesiące z Górakiem to pogrążanie się w przeciętności.
DLACZEGO POWINIEN ZOSTAĆ?
Zacznę przekornie od tego, czym może się bronić nasz trener. Przede wszystkim wyniki są gorsze od gry. Jasne, że zagraliśmy kilka fatalnych spotkań np. w Opolu albo z Polonią Warszawa. Natomiast z Lechią zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, natomiast czerwone kartki diametralnie zmieniły przebieg meczu. Z Wisłą, z wyłączeniem ostatnich minut, było obiecująco. Z Niecieczą Marzec miał setkę w samej końcówce. Nawet w wysoko przegranym pucharowym meczu z Górnikiem stwarzaliśmy sporo sytuacji.
Muszę też przyznać, że generalnie podoba mi się strategia trzymania się jednego trenera – danie mu czasu na zbudowanie drużyny, wymianę słabszych ogniw na lepsze. Dokładnie takie warunki zostały stworzone trenerowi Górakowi, w tandemie z byłym już dyrektorem Góralczykiem. Wierzę, że długoterminowe zaufanie do szkoleniowca daje mu silną pozycję w relacjach z zawodnikami, którzy w Polsce często „wybierają” sobie trenera i po pierwszym spięciu/konflikcie grają przeciwko niemu. Ręce mi opadają, kiedy kluby zatrudniają trenera, który jest od 10 lub więcej lat na karuzeli trenerskiej. Jaka to naiwność żeby wierzyć, że trener typu Skowronek-Ojrzyński-Dudek w końcu odpali w jakimś klubie, skoro do tej pory w każdym poprzednim pracował maksymalnie 2 lata?
Jeżeli spojrzeć w tabelę, to dalej nic się nie dzieje. Tracimy 6-8 punktów do strefy barażowej, a więc wystarczy seria zwycięstw, jaka przydarzyła nam się w 2. lidze i pewnie na wiosnę byłaby szansa powalczyć nawet o bezpośredni awans. Patrząc na nasze mecze z Opolem czy Łęczną, to aż oczy bolały od obserwowania ich gry (nie naszej!) i ta liga jest po prostu okrutnie czerstwa. Najlepszym tego dowodem był awans na patencie „stałego fragmentu” Puszczy Niepołomice albo awans rywali zza miedzy wynikający z nieporadności innych drużyn i masy szczęścia w przekroju calego sezonu. Świetną weryfikacją poziomu pierwszej ligi jest również aktualna tabela Ekstraklasy. Dlatego trudno ostatecznie stwierdzić, że ten sezon trener Górak nam przegrał już po rundzie jesiennej. Ja jak osioł przed każdym meczem się łudzę („no teraz to już na bank odpalimy”), a potem znowu mam jeden dzień weekendu z humorem, jak Kaczyński po wyborach.
Podoba mi się droga ewolucji, a nie rewolucji. Ściąganie 15 nowych zawodników przed sezonem nigdy do mnie nie przemawiało i po prostu się nie sprawdzało. Swoją drogą my na początku sezonu właśnie z drużynami po rewolucjach punktowaliśmy. Na plus należy również zaliczyć brak kontuzji. Nasi piłkarze są w bardzo dobrej formie fizycznej, a generalnie praktycznie przez całą rundę wypadają pojedynczy zawodnicy.
Natomiast łatwo wszystkie te argumenty zbić. Jakkolwiek trener nie zawsze jest winny głupich indywidualnych błędów, przez które traciliśmy w tych meczach sporo bramek, to jednak tych wszystkich „ale” jest za dużo. Trener na lata to super pomysł, ale to po prostu nie jest ten człowiek. Ewolucja drużyny przebiega zbyta wolno, o czym za chwilę. Potrzebną do awansu serię zwycięstw mieliśmy jedną (drugi sezon w drugiej lidze). Kryzys przechodzimy już trzeci raz (pierwszy po awansie do pierwszej ligi, drugi wiosenny i 9 meczów bez wygranej z obecnej rundy), co dowodzi, że trener Górak ma kłopot z radzeniem sobie w takich warunkach. Łudzenie się, że na wiosnę czeka nas seria zwycięstw, to totalna ułuda.
DLACZEGO POWINIEN ODEJŚĆ?
Uważam, że warto popatrzyć na sens trzymania trenera Góraka szerzej – przez pryzmat strategii całego klubu. Gdybyśmy jako klub mieli jakąś spójną wizję rozwoju, to nasz obecny trener po prostu do niej nie pasuje. Na co argumenty poniżej.
BRAK ROZWOJU ZAWODNIKÓW
Moim głównym zarzutem do trenera Góraka nie są słabsze wyniki. Kluczowy jest brak rozwoju zawodników, w tym upatruje głównego powodu przeciętnych rezultatów. GieKSa powinna mieć jakąś myśl przewodnią, dopóki nie doczekamy się miliardera pośród kibiców naszego klubu. Bez miliardera jesteśmy skazani na miejskie pieniądze. To znaczy, że jedyną drogą do rozwoju klubu w długim terminie jest akademia oraz zwiększanie wartości zawodników. To, że akademia nie daje pierwszej drużynie zawodników, nie jest winą trenera Góraka. Natomiast zatrważający jest fakt, że przez ostatnie 5 lat nie oddaliśmy w drodze transferu gotówkowego zawodnika do Ekstraklasy, który by tam regularnie grał – chyba największy transfer to zamiana Szwedzika na Bergiera. Pomijam oczywiście wypożyczoną z Lecha młodzież, która ratuje nam skórę w kontekście przepisu o młodzieżowcu od kilku lat (Mrozek, Szymczak, czy teraz Kozubal), co tylko potwierdza jakość samej akademii.
Wracając do trenera Góraka na przestrzeni ostatnich lat mieliśmy co najmniej kilku obiecujących zawodników, których kariera wyhamowała po przyjściu do Gieksy. Było kilku gości z potencjałem, zawodnicy typu Kiebzak, Pavlas, Sanocki, Wojciechowski, Tabiś. Gdzie są teraz?
I tak, jak po spadku do drugiej ligi rozsądnie odmłodziliśmy zespół, to obecnie nie ma po tym śladu. Chciałbym żeby trener odważniej stawiał na Brzozowskiego, Bróda czy Pietrzyka, to są chłopcy na których można w przyszłości zarobić i mieć satysfakcję, że ktoś od nas rozkwita, jak Czarek Kulesza na bankietach. Start tego sezonu zdawał się tworzyć kontrprzykład w osobie Oskara Repki, ale ostatnie tygodnie wyglądają jednak znacznie gorzej. Przynajmniej wiemy, że Repka ma potencjał – chociaż młodzieniaszkiem już nie jest.
Niestety trener Górak nie gwarantuje nawet utrzymania poziomu. Podejrzewam, że młody zawodnik trzy razy się zastanowi, czy chce przyjść uczyć się piłki u trenera Góraka – bo po prostu brakuje nam dobrych przykładów – Szymczak i Kozubal nie poczynili jakichś wielkich postępów. Dla mnie wymarzonym piłkarzem GieKSy jest młodzian, który będzie wiedział, że u naszego trenera rozwinie się piłkarsko, zbuduje bazę, żeby zagrać w przyszłości w lidze z top 5 Europy, po drodze osiągając sukcesy z GKS-em. Czy mamy szansę na takich zawodników? Ewentualnie warto się zastanowić nad ambitnymi zawodnikami, którzy wychodzą z wieku młodzieżowca, ale jeszcze mają przestrzeń do rozwoju (np. taki Repka).
My, natomiast za trenera Góraka staliśmy się przyjemną przystanią dla starszych zawodników, którzy u nas zaliczają zjazd do bazy. Najpierw był Stefanowicz, który na początku kreował grę, a potem wyraźnie spuścił z tonu. Obecnie nie wiem, co się dzieje z Rafałem Figlem. Jeszcze w zeszłym roku miałem przekonanie, że to nasz najlepszy zawodnik, a teraz przy każdym zagraniu jest bardzo elektryczny. Szatnia potrzebuje doświadczenia. Błąd, Jędrych, Mak są pewnie w trakcie ostatniego poważnego kontraktu. Kolonia z rocznika 1994 też jest pokaźna (Wasielewski, Komor, Jaroszek, Marzec). Dla mnie budowanie drużyny w oparciu o tyle doświadczenia powinno oznaczać grę na wynik już teraz, a wyników nie ma. Wyobraźmy sobie, że GieKSa na wiosnę jakimś cudem doczłapie do barażów i będzie miałą w nich szczęście. To oznacza, że z naszego obecnego pierwszego składu zostaną (w nawiasie wiek w przyszłym roku): Kudła (32) – Wasielewski (30), Jaroszek (30), Komor (30) , Jędrych (31), Rogala (29) – Błąd (33), Kozubal (20), Repka (25), Mak (33) – Bergier (25), czyli w Ekstraklasie mielibyśmy w sezonie 2024/25 tylko dwóch zawodników poniżej 29 roku życia (Oskara Repkę i Łukasza Bergiera), bo Kozubal wróci do Lecha. U Góraka widać również niedostatki w zarządzaniu, odpowiedniej motywacji i wykorzystaniu maksimum potencjału bardziej doświadczonej kadry.
TA SAMA TAKTYKA W KAŻDYM MECZU
Drugim poważnym mankamentem jest uparte przywiązanie do taktyki. (Nie)słynne „my się dopiero uczymy tej ligi” można sparafrazować na „wszyscy się już nauczyli GieKSy”. Gramy w każdym meczu tym samym ustawieniem – nie jest ważne, czy gonimy wynik, czy prowadzimy. Jak my chcemy kogokolwiek zaskoczyć? Czy jedyną reakcją trenera, na nieukładający się mecz, jest zmiana zawodnika, który akurat słabo wygląda? Od trzech lat praktycznie w ciemno można wskazać, kogo trener zdejmie i kim zamieni. Gra przeciwko GieKSie to jak FIFA z ośmiolatkiem. Ośmiolatek dużo gra, ale łatwo poznać jego patent na strzelenie bramki. Zakładam, więc że przeciwnicy też wiedzą, że wystarczy się cofnąć i czekać na babola naszej defensywy, bo… zawsze jakiś będzie. A już brak pomysłu i skuteczności ze stałych fragmentów (i nie chodzi mi o karne na początku rundy) to po prostu kryminał. Szczególnie w lidze, z której można awansować tylko na bazie stałych fragmentów.
Taktyka trenera ma też taką wadę, że jest atrakcyjna dla oka, tylko jeśli trafiamy na przeciwnika, który chce grać w piłkę – np. Wisła Płock, Wisła Kraków, Lechia Gdańsk – czyli rzadko w tej lidze. Jak ktoś gra zwyczajowy, siermiężny pierwszoligowy futbol, to mecze są nieznośne (np. Łęczna, Tychy, Opole, Sosnowiec). W tym roku zabrałem na mecz kuzyna: z Płockiem – był zachwycony, super doping, fajny wynik, to był jego pierwszy mecz od 20 lat; kolejny był mecz z Niecieczą – nie wiem, kiedy znowu wróci. Potrzebujemy atrakcyjnej piłki jak powietrza.
I tu jest mój wielki zarzut do władz GKS Katowice – nasi piłkarze całymi latami robią przeciętne wyniki. Na ostatnie 15 sezonów w dziesięciu zajęliśmy miejsca 8-13 – no po prostu „truskawka” na torcie. Naprawdę ważne wygrane mecze w ostatnich latach trafiały się nam rzadziej, niż Arakowi udane zagranie.
UCIEKAJMY Z PRZECIĘTNOŚCI
Miasto buduje nowy stadion za grube pieniądze podatników. Przez te wszystkie lata Katowice wpompowały w klub pewnie ponad 100 milionów złotych. Czy celem miasta, jako właściciela, jest nijakość? Nigdy się tego nie dowiemy, ale gdyby połowę tych środków włożyć w „Młodą GieKSę” i infrastrukturę dla niej, pewnie bylibyśmy w tym samym miejscu, ale z super potencjałem na kolejne lata i już teraz z 3-4 wychowankami w pierwszym składzie. Natomiast Górak robi wszystko na kursie „nijakości”. Na 3 grudnia mamy nasze „ulubione” 12. miejsce w tabeli. Myślałem, że wyjdę z siebie, jak czytałem, że prezes Nowak postawił przed zespołem cel udziału w barażach. W barażach, jak rozumiem, możemy przegrać i nic się nie stanie?
Żeby wyjść z przeciętności potrzebujemy trenera, który może nie zagwarantuje awansu w pierwszym sezonie, ale będzie dawał pewność, że buduje zawodników i wcześniej niż później uda się awansować. Tylko proszę nie dawajmy nowemu trenerowi celu dwuletniego, bardzo modnego ostatnio w polskiej piłce. Byłoby dobrze, gdyby drużyna grała atrakcyjnie. Jestem pewnie w mniejszości, ale uważam, że najlepiej oglądało się GieKSę za trenera Stawowego – wyniki były słabe, ale mecze były emocjonujące.
Drużyna zbudowana przez Góraka musi awansować w tym sezonie, bo rok starsza kadra na pewno nie będzie lepsza. Może warto, aby prezes ocenił szanse GieKSy na awans w tym sezonie?
W mojej opinii grając w pierwszej lidze nie da się ściągnąć nowego kibica. Jasne, że przyjdą na otwarcie nowego stadionu, ale zobaczą paździeż z Resovią albo Niecieczą i tyle ich zobaczymy. Dlatego za wszelką cenę potrzeba awansu. Lech, Górnik, Legia, aktualny Raków gwarantują zainteresowanie. Będzie łatwiej o sponsora, zwiększą się wpływy z dnia meczowego, zdecydowanie wzrośnie wynagrodzenie za prawa telewizyjne. Komu my w pierwszej lidze sprzedamy Sky Boxy? Awans to jest droga żeby zaoszczędzić pieniądze podatnika i realnie myśleć o promocji miasta.
ROZWÓJ SKAUTINGU I BUDOWANIE DRUŻYNY
Trzeci kluczowy zarzut to budowanie kadry i słaba dywersyfikacja skautingu. Wspominałem wcześniej, że świetnie, że idziemy drogą ewolucji. Na papierze Komor jest lepszy od Kołodziejskiego, Bergier od Roginicia, Mak od Kościelniaka i miałem takie przekonanie po każdej rundzie transferów – w związku z tym pytanie, dlaczego drużyna się nie rozwija i w lidze jest coraz niżej? Skoro trener dostaje coraz ładniejsze puzzle do swojej układanki, to czemu wygląda ona coraz gorzej?
Zarzut do klubu to fakt, że z każdą rundą trafia do nas coraz mniej zawodników z potencjałem sprzedażowym. Do tego mamy kilku piłkarzy (Mak, Błąd, Bród, Marzec, Aleman, Shibata, Arak), którzy mogą grać na jednej pozycji. Jak wypada Bergier to jest kłopot. Jak wypada Jaroszek to jest kłopot. A skoro już mamy solidny potencjał ofensywny i możliwość dużej rotacji, to dlaczego nie gramy intensywniej? Arka wyraźnie opadła z sił. Ukłony dla trenera, że nasi zawodnicy są dobrze fizycznie przygotowani do sezonu, ale może należałoby wykorzystywać to w każdym meczu? A my każdą akcję zaczynamy od 12 podań w poprzek pomiędzy obrońcami, w sam raz żeby przeciwnik złapał oddech.
Brakuje mi odważniejszego otwarcia na zawodników z zagranicy. Nie podobają mi się drużyny, typu obecny Raków czy sławna Cracovia Probierza, gdzie w szatni po polsku mówi piątka juniorów, którzy i tak nie grają. Natomiast 3-4 ludzi zza granicy, którzy będą w stanie dać dodatkową jakość, to obszar, który warto sprawdzić. Opole ciągnie za uszy Borja Galan, ŁKS ciągnał w zeszłym sezonie Pirulo. Tacy zawodnicy potrafią ściągnąć dodatkowych ludzi na trybuny. Nasi kibice entuzjastycznie i z wielką nadzieją przyjęli Shibatę. Może nie jest to kosmos umiejętności, ale w środku pola, przy regresie formy Repki, powinien grać właśnie Japończyk. Po Alemanie też widać, że ma potencjał. Pytanie tylko, czy Górak zmobilizuje go do zejścia z brzucha.
Były ciekawe ruchy typu Daniel Krasucki, Dawid Brzozowski – wydaje się, że tacy zawodnicy są relatywnie tani w utrzymaniu i można ich ściągać więcej kosztem zawodników około trzydziestki. Pewnie większość nie odpali (a na pewno nie przy tym trenerze), ale może trafią się perełki. Brakuje mi też wypożyczeń z klubu – tak żeby Pietrzyk grał co tydzień np. na poziomie trzeicej ligi, a nie 60 minut w rundzie w pierwszej lidze i pewnie sporo gier w okręgówce, która na pewno nie rozwija.
CO DALEJ?
Wiem, że było długo. Pamiętajmy, że trener to tylko jeden z elementów układanki. Potrzebujemy kogoś ze świeżą wizją na kilka kolejnych lat. Kogoś, kto będzie znany z dobrej pracy z młodzieżą, z sukcesów w rozwijaniu zawodników. Znowu trzeba cierpliwie dać szansę zbudować zespół przez kilka rund. To musi być trener, który zaoferuje atrakcyjną piłkę. Wiem, duże wymagania, ale jednocześnie choćby w Ekstraklasie widać teraz kilku takich młodych-gniewnych trenerów, którzy nie trenują ósmego zespołu w ósmym sezonie i potrafią zaproponować otwartą piłkę. Znajdźmy swojego Siemieńco-Szulczko-Szwargę.
Przed GieKSą wielka szansa – będzie stadion, trzeba ją wykorzystać. Miasto jako właściciel musi się zastanowić jaka ma być GieKSa, bo na pewno musi być inna niż teraz. Czeka nas rok wyborów lokalnych, może warto zapytać kandydatów na Prezydenta Katowic, jaką mają wizję rozwoju sekcji piłkarskiej GKS-u?
To są oczywiste rzeczy, ale postawmy na akademię, powalczmy o młodzież z regionu, może część trzeba podkupić, konieczna jest CLJ! Rozwińmy sieć skautingu. Czy przyszedł do nas ktoś z trzeciej ligi w ostatnich latach poza Brzozowskim? Popracujmy nad marketingiem, szczególnie pod kątem nowego kibica. No i zmieńmy trenera!
I na koniec naiwny apel do trenera: panie Górak, jakkolwiek pan na pewno widzi tysiące przeszkód, które wewnętrznie pana uniewinniają, to w opinii kibiców nie jest pan w stanie zbudować drużyny, która poradzi sobie w Ekstraklasie. Ewolucja idzie za wolno, a różnica pomiędzy Ekstraklasą i pierwszą ligą rośnie, trzeba działać. Niech pan dogra rundę i spróbuje czegoś innego. Za kilka lat będziemy panu pamiętać awans. Już został pan rekordzistą – 240 meczów jako trener – imponujące! Pan 2023 rok i tak zaliczy do udanych – wyraźnie widać mniej pączków, panierki i czipsików. Panu też zrobi dobrze trochę odpoczynku, a potem… nowe wyzwanie zawodowe!
Bartek
3kolory
6 grudnia 2023 at 19:03
My każdą akcję rozpoczynamy od 12 podać między obrońcami 😳🤯…to niestety prawda !!!
Ogólnie taka padaka…szkoda trochę tych ludzi którzy to wszystko oglądają szczególnie dzieci na sektorze 2 ( a jest tam ich sporo) bo u nas zawsze przecież ciężko zero emocji i radości
A gdyby to wszystko działało dobrze to nasza Bukowa byłaby pełna .
3kolory
6 grudnia 2023 at 19:04
No i jeszcze jedno… artykuł bardzo fajny
3kolory
6 grudnia 2023 at 19:05
👍
GKS
6 grudnia 2023 at 21:47
A może krupa to człowiek uszoka i tak będą nos robić za chuja jeszcze następne 20lot jak z tym ustawionym spadkiem do 2ligi.
dzbanek
7 grudnia 2023 at 09:33
Myslisz,ze spadek do 2-ej byl ustawiony?
Grali beznadziejnie, to fakt tak jak obecnie.
DPB
17 grudnia 2023 at 16:25
Jasne w Polonii Bytom w latach 90 było tak samo jak grał.Tak się zapędzili w sprzedawaniu meczy aż punktów zabrakło i spadek do 3 ligi (teraz druga)
Achim
7 grudnia 2023 at 11:52
Racja w 100%, z tak „doświadczonymi zawodnikami” to powinna być gra o poz. 1-2, a nie pierdolenie o barażach, od 2 ligi wykupowołech karnety (1normalny i 2 ulgowe) ale doszło, że przestołech żeby se chopcy niy pomyśleli że to normalne jak w po przyjeździe do dom mama sie pyto jaki wynik? PRZEGRLI ! Co do taktyki, tyż 100% racji, może warto poszukać takiego nowego Sławka Wojciechowskiego? który jak niyidzie (to jak był po ospie) wstanie z ławy ściongnie szary dres i pierdolnie z wolnego na 1:1
Achim
7 grudnia 2023 at 12:06
W innym temacie, byłech (sprawa z przed 2 lot) na meczu syna(narazie jeszcze niy GKSa;-) )z GKS Katowice (rocznik 2011)I po rozmowie z rodzicami z GKSy się okazało, że mieli jechać na turniej do Ostrawy ale nima trenera!Chyba jest coś niy halo?
Achim
7 grudnia 2023 at 12:10
Jak momy mieć wychowanków?