Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

Dno dna, czyli podsumowanie sezonu w wykonaniu rezerw GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Rezerwy GKS-u Katowice występujące w pierwszej grupie IV ligi Śląskiej zakończyły jżu zmagania ligowe, tak więc czas na garść podsumowań.
Podopieczni Adriana Napierały w sezonie 2016/2017 uplasowali się 16 miejscu (w lidze występuje 18 drużyn).
Katowiczanie mogą „pochwalić się” następującymi liczbami:

34 rozegrane mecze

28 punktów zdobytych ( na 102 możliwe )
7 zwycięstw
7 remisów
20 porażek
40 bramek strzelonych
69 bramek straconych

co daje nam odpowiednio:

– średnią 0,82 zdobytego pkt na mecz
– 27% zdobytych punktów
– średnią 1,17 zdobytej bramki na mecz
– średnią 2,02 bramek traconych na mecz

Nie są to oszałamiające liczby, tym bardziej, że mówimy o drużynie, która w IV lidze miała być zapleczem dla I-ligowego pretendenta do awansu oraz miejscem, w którym będą mogli rozwijać się najzdolniejsi zawodnicy Akademii Piłkarskiej „Młoda GieKSa’.

Zawodnicy rezerw oprócz 34 meczów w lidze rozegrali też 3 w Pucharze Polski, co daje nam sumę 37 meczów. Z tej liczby nie udało nam się dotrzeć do składów z 12 spotkań (3 pucharowych i 9 ligowych) ale też przyznając się bez bicia – nie grzebaliśmy szczególnie głęboko, by odnaleźć składy z tych pozostałych.
Może to nawet lepiej, bo skład rezerw przeglądaliśmy w poszukiwaniu zawodników z kadry I zespołu i gdyby się okazało, że występowali oni w rezerwach również w tych „brakujących” meczach, to tym gorzej świadczyłoby o tej drużynie i jej osiągięciach.

Doliczyliśmy się takiej ilości występów poszczególnych zawodników powiązanych z kadra I drużyny lub co gorsza – regularnie w niej występujących:

Wierzbicki: 19
Duda: 19
Szołtys: 14
Wołkowicz: 13
Sobków: 6
Garbacik: 6
Jurkowski: 6
Mandrysz: 5
Pielorz: 4
Sapała: 4
Bębenek: 4
Frańczak 3
Praznovsky: 3
Czerwiński: 2
Zejdler: 2
Cerimagic, Abramowicz, Wisio, Prokic – po 1

Dopełnia to obrazu żenady, jakiej w tym sezonie serwowali nam piłkarze GieKSy.
Można powiedzieć, że 4 czy 5 meczów rozegranych w sezonie to dla rezerw żadne wsparcie – pełna zgoda. Tylko weźmy pod uwagę, że na tej liście jest 19 zawodników. 19 zawodników grających okazjonalnie, to dla niektórych klubów w tej IV mogłaby być  druga kadra. Nie ma więc mowy o „zmęczeniu” , „wąskiej ławce” czy „trudach sezonu” – z takim wsparciem nawet słabe rezerwy powinny zdobyć kilka(naście?) punktów więcej i na koniec sezonu być w tabeli trochę wyżej aniżeli na trzecim miejscu od końca, a tak de facto drugim, ponieważ Nadwiślan Góra wycofał się z rozgrywek po rundzie jesiennej…

Ciężko jednak mówić o „wsparciu” kiedy drużyna rezerw wspomagana zawodnikami z pierwszej drużyny remisuje z Polonią Poraj 3:3 (Polonia zajęła 10 miejsce na koniec sezonu..) w takim składzie:

Wierzbicki – Frańczak, Pielorz, Praznovsky, Garbacik – Duda, Zejdler – Mandrysz, Wołkowicz, Ćerimagić – Szołtys.

lub też remisuje z RKS-em Grodziec 2:2 (RKS zakończył sezon na 5 miejscu) w składzie takim:

Wierzbicki – Czerwiński, Pielorz, Praznovsky, Garbacik, Sapała, Duda, Wołkowicz, Mandrysz, Szołtys, Grosiak (74. Jaromin).

Piłkarze rezerw potrafili też przegrać z rezerwami Ruchu Chorzów, które miały równie żenujący sezon (15 miejsce, 36 punktów, 20 porażek) 6:1 grając w takim składzie:

Wierzbicki, Juraszczyk, Szombierski, Jurkowski, Jaromin, Duda (45. Kramarczyk), Prokić (60. Sawicki), Stanik (45. Taska), Szołtys, Barczyk (75. Kraczyński), Sobków.

Warto też wspomnieć o meczu z najsłabszą drużyną ligi – zespołem KS PANKI. W spotkaniu z ousiderem IV ligi ( 24 porażki, 100 straconych bramek) nasi zawodnicy na własnym boisku przegrali 2:3. W składzie rezerw z tamtego meczu co prawda nie ma zbyt wielu piłkarzy z kadry I zespołu, jednak podajemy skład byście mogli zrobić sobie screena, i wyciągnąć go jeżeli kolejny trener będzie chciał któregoś z tych zawodników próbować w kolejnym sezonie:

Wierzbicki, Juraszczyk, Szombierski, Jurkowski, Jaromin, Duda (45. Kramarczyk), Prokić (60. Sawicki), Stanik (45. Taska), Szołtys, Barczyk (75. Kraczyński), Sobków.

Jakiś czas temu po jednej z konferencji prasowych usłyszałem zdanie, że nie przykłada się w klubie większej wagi do wyników rezerw ze względu na większe skupienie nad pracą przy I zespole oraz Akademią. Nawet jeśli nie jest to prawda, to wyniki osiągane przez rezerwy naprawdę każą się mocno zastanowić, czy utrzymywanie tej drużyny w takiej formie ma sens.
Na koniec odnotujmy tylko, że formalnie rezerwy GKS-u z IV ligi nie spadły. Rozgrywki ligowe na tym szczeglu będą reorganizowane, a o tym jak będzie wyglądała liga w przyszłym sezonie przekonamy się dopiero w najbliższych tygodniach.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

7 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

7 komentarzy

  1. Avatar photo

    bce

    13 czerwca 2017 at 10:31

    Świetny artykuł. Pisałem pare razy tez na tej stronie o naszym drugim składzie to mnie co poniektórzy j.. jak bura s… . A tu proszę artykuł jak znalazł.
    Co robi Napierała na treningach z nimi? Nic totalne dno. Zastanawiam się nad tym zeby sięgnąć po zawodników 16-17 letnich grających w naszych barwach i próbować ich przymierzyć do 1 składu ale nie znam wyników. Mam nadzieje,że p. Cygan się temu tez przyjrzy wnikliwie albo zrobi z tym porządek lub niech podziękuje Napierale bądź wyśle na staż do bundesligi.
    Oby nowy trener ogranął to wszystko

  2. Avatar photo

    Tomek

    13 czerwca 2017 at 11:15

    No proszę kolejny przykład dobrego zarządzania ciamajdy Prezesa. To się wierzyć nie chce że na coś takiego nie zareagował. Gołym okiem widać że panowie pilkarze nie zamierzali w rezerwach wcale sie meczyc. Prezes tolerowal to i nie przeszkadzalo mu ze przynosili wstyd calej Gieksie. Dajcie mu medal za odwagę godną podziwu. Ten facet śpi czy slepy jest. Jak mozna tolerowac takie podejscie do wykonywania obowiazkow przez pracownikow. Dla mnie pomijajac pierwszy zespol i jego wyniki powinien poleciec za dopuszczenie do takiej sytuacji z rezerwami. I nie piszcie mi jaki to cudotwórca organizacyjny bo ja tego cudu nie widze. To ze miasto dalo kase to nie jego zasluga.

  3. Avatar photo

    Lukasz1964

    13 czerwca 2017 at 14:11

    I znowu sie potwierdza… Grajki bez ambicji!!! Wyjsc na boisko odjebac 90 minut zarobic swoje i chuj reszta w dupie czy wygra przegra kasa sie nalezy. Bez roznicy czy pierwszy sklad czy rezerwy. Podejscie to samo. Przyjsc do pracy odjebac swoje i zarobic!!!
    GieKSa to MY!!!!!

  4. Avatar photo

    wiesiek

    13 czerwca 2017 at 15:54

    Gieksa to My!!! Proponuje zlikwidować sekcje piłkarskie. Tylko sekcja zapaśnicza.

  5. Avatar photo

    Pepik78

    13 czerwca 2017 at 16:59

    Łubu dubu, łubu dubu niech żyje nam prezes naszego klubu, niech żyje nam! Resztę niech dopiszą naiwni z forum, jaki nasz prezes jest cudowny. A inni wbijąją mu szpilki, to nie ludzie to wilki.

  6. Avatar photo

    Mecza

    13 czerwca 2017 at 17:55

    Haha, ale co tu Napierała ma do tego jak w większości kadra pierwszego zespołu grała która trenowała i była motywowana przez gamonia z Truskolasów.

  7. Avatar photo

    jata

    15 czerwca 2017 at 22:21

    Czy to I drużyna czy to rezerwy widać mają w krwi mecze z outsiderami 2:3 🙂

    żenada….

    Z całym szacunkiem dla Napierały, niech sobie troszkę odpocznie….

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga