W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.
Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?
Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.
Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?
Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.
Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?
Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.
Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?
Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.
Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?
Bardzo dobry.
Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?
Milion złotych czy euro? (śmiech)
Euro, zaszalejmy.
Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.
loooloolooo
29 kwietnia 2017 at 21:45
Brzęczek nasz Mourinho! Brawo!
bce
29 kwietnia 2017 at 21:46
Wisio dziś na plus. Miał dwa małe błędy ale nie takie babole jak na początku rundy.
Na pewno przy ocenach należy mu się plus. Myślę, że razem z Olim będą grali na zmianę do tak zwanej pierwszej w topy. Pielo mnie zastanawia mnie ten synek. W Mielcu był jak spuszczony z łańcucha wszędzie pełno chopa, dziś w chodzi i trochę tak bez płciowo ale nie tragicznie i źle. Tak sobie myślę co byłoby jak szpil zacząłby od początku. Tylko znowu w drugiej połowie przez jakiś czas brakło prądu (dlaczego? ).
Gonzo sorry ale jak na razie to Prokić, Fosa i Lebek dużo więcej dają w przodzie.
Irishman
30 kwietnia 2017 at 06:13
„…..każdy sobie zdaje sprawę z tego, że – patrząc na nasze mecze u siebie na wiosnę – dziś wygraliśmy 3:0, ale nie był to nasz najlepszy mecz…..”
Jeśli Brzęczek zrozumie w końcu, że gra się po to, aby wygrać, że to jest priorytetem, a nie to żeby się podobać „fachowcom” ma szansę stać się naprawdę bardzo dobrym trenerem.
witosa
30 kwietnia 2017 at 09:06
Gdzie Tomek,Tombtoleg,kibic-bce ??? Gdzie jesteście malkontenci, teraz podkulony ogon ??? AAAEEEEEAAAAOOO!!!
Jooo
30 kwietnia 2017 at 09:47
Cieszę się ze zwycięstwa ale Tychy bardzo cienka drużyna więc nic innego jak taki wynik wchodził w grę ale powiem że strasznie słabo grali nasi kopacze
lukasz
30 kwietnia 2017 at 16:10
Prosze co mecz to zmiana jesli chodzi o trenera … chorągiewki …
MARCIN
30 kwietnia 2017 at 20:20
Ten Abramowicz to jakieś dno, zero kiwki wszystko zdupcza, ino mu te auty wychodzą..
tomek
30 kwietnia 2017 at 21:24
Do witosa. jak tobie mało do szczęścia potrzeba. Punkty zdobyte to cieszy ale tylko z druzynami z ogona tabeli. Nic ci to nie sugeruje. z druzynami ktore bija sie o awans same klepy. Prawdopodobnie awans juz jest przegrany bo same zwyciestwa do konca nikt rozsadny nie wierzy. Bilans z czołówka kiepski. musi sie zdarzyc zatem cos szczegolnego aby sie udalo. Moglo sie udac ale pan brzeczek to miernota trenerska i potwierdzil to wielokrotnie.Swoimi decyzjami oslabia druzyne. Po co gra Goncerz jak to tylko statysta. Lebedynski z Prokciem dwa razy lepsi. Franczak to kosmiczna pomylka. Taktyka u tego trenera nie istnieje. Przy tak wyrownanej walce wygrywa sie niuansami a nas tego brak. Dlatego po walce w przyszlym roku znow aktualna ekstraklasa albo smierc
witosa
30 kwietnia 2017 at 23:26
Tomek, obyśmy wszyscy mogli śmiać się z ciebie w czerwcu…
ula
1 maja 2017 at 00:17
Do MARCIN:Co ty gadasz,jakos,tylko ty widzisz,ze Abramowicz zdupcza.Czy faktycznie,tylko mu auty wychodza?W sobotę pokazał,że potrafi,jako lewy pomocnik,strzelić gola,pokazal charakter,jak wszyscy podkreślają,gol na 2:0,byl tym kluczowym golem,po którym grało się nam już latwiej,najwazniejsze,to zeby zadać decydujący cios,a Dawid to wykonal,przy golu na 2:0,co do Adriana Franczaka,zgadzam sie,on,to dopiero,nie umie wrzucić piłki z autu dalej,niż Dawid
Błażej
1 maja 2017 at 10:20
@ula
ale obiektywnie patrząc to kiwki i gry na skrzydle typowej to Abramowicz nie ma.I co wyszło w jednym meczu może nie być już tak dobre w kolejnym, szczególnie gdy do obrony da się jeszcze Garbacika i Wisio. Nie ma go ganić Abramowicza, ale też nie popadajmy w samo-zachwyt bo się w następnym meczu obudzimy z ręką w nocniku a na Siedlcach potrzebujemy 3 punktów i to bardzo.
ula
1 maja 2017 at 11:15
Poczekamy,zobaczymy
Tomek
1 maja 2017 at 12:23
Witosa tego ci życzę i w sumie to sobie też. Będzie bardzo ciężko bo nie ma już marginesu błędu
zippo50
1 maja 2017 at 18:32
Mecz wygrany /radocha/ale gra bardzo chaotyczna,bez planu taktycznego,gry pozycyjnej zero,pod bramką przeciwnika nie wiadomo co z piłką zrobić,bardzo mała ilość oddanych strzałów na bramkę.Momentami to odnosiłem wrażenie że nasi nie wiedzieli w którą stronę grają ,zbyt częsta gra do bramkarza.Tyle lat czekam na ekstra klasę ale cienko to widzę.Jeżeli uda się przepchnąć drużynę kolanem to z kim chcą wygrywać.Życzę Gieksie jak najlepiej ale jestem pełen obaw.Obym się mylił
kibic bce
2 maja 2017 at 15:22
Do kolegi Witosa. Jestem malkontentem i nie podkulam ogona, a dlaczego do awansu nam jest potrzebne ustabilizowanie formy na pozostale spotkania. Grajac w kratke trudno jest przypuszczac walke o awans. Kazdy z nas zyczy dobrze druzynie nawet jesli zdarza sie nam psy wieszczac. Awansujac nie mozemy sobie pozwolic na tak duze wachania formy ( nie mozemy byc chlopcami do bicia w razie awansu i spasc po roku z ekstraklasy)Ogrywajac ogorkow wszystko wydaje sie byc dobrze i ok ale grajac z rywalami z wyzszej polki musimy wydusic z siebie wiecej stabilizacji. Jadac do Siedlec musimy zdobyc 3 punkty obowiazkowo. Po meczu z Ksg i Sandecja bedziemy wszyscy madrzejsi jak chlopaki znosza presje ale tez jak wyglada ich kondycja zarowno fizyczna jak i psychiczna.
Zycze nam jako calosci awansu.