Dołącz do nas

Piłka nożna

Echa w mediach po Flocie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GieKSa po przeciętnym meczu zatopiła Flotę, która przed rundą rewanżową miała jeszcze aspiracje na awans do ekstraklasy. 2-0 to najniższy wymiar kary jaki spotkał drużynę ze Świnoujścia.

 

1-liga,przegladsportowy.pl: Flota zatonęła w Katowicach

Pogłoski o reaktywacji Floty okazały się przedwczesne. Na tle grających przeciętny mecz
katowiczan goście nie sprawiali wrażenia drużyny walczącej o awans, a bardziej o utrzymanie.
Spotkanie na dobre zaczęło się po pół godzinie. Gdy z trybun rozległy się pierwsze sygnały
niezadowolenia, Przemysław Pitry zagrał „klepkę” z Kamilem Cholerzyńskim. To wystarczyło, by
zdezorientować rywali. Radosław Jasiński „wyciął” tego pierwszego na linii pola karnego, a
rzut karny pewnie wykorzystał Deniss Rakels.

slask.sport.pl: GKS Katowice bije niedawnego lidera

Ten mecz nie wbije się w pamięć jakoś szczególnie. Ot, przyjechał słaby zespół, nic nie
pokazał, a gospodarze spokojnie i bez nerwów go wypunktowali. Pierwsza połowa była słaba i
lepiej o niej zapomnieć. GKS wyszedł na prowadzenie po rzucie karnym, jaki sędzia podyktował
za faul na Przemysławie Pitrym. Skutecznym egzekutorem był Łotysz Deniss Rakels

ekstraklasa.net: Rakels bohaterem GieKSy, Flota bez celnego strzału

W 80. minucie minimalnie niecelnie uderzał Sadzawicki, lecz chwilę później było już 2:0 dla
GieKSy. Denis Rakels otrzymał bardzo dobre podanie z boku boiska i po zwodzie uderzeniem z
kilku metrów pokonał bezradnie interweniującego Kasprzika.

Chwilę później mogła paść trzecia bramka dla gospodarzy, jednak piłka po strzale głową
Czerwińskiego przeszła centymetry obok słupka.

Podopieczni Rafała Góraka spokojnie dowieźli wynik do końca i zasłużenie wygrali piąte
spotkanie w rundzie wiosennej. Flota przez cały mecz nie oddała żadnego celnego strzału i
zasłużenie wyjeżdża z Katowic bez zdobyczy punktowej.

sportowefakty.pl: Kolejny pretendent poległ przy Bukowej

Trwa świetna passa GKS-u Katowice. Drużyny z Bukowej nie podłamała ostatnia porażka w
Niecieczy i w środowy wieczór sięgnęła po kolejny w tym roku komplet punktów. Było to piąte
zwycięstwo GieKSy w siódmym meczu rundy wiosennej, dzięki czemu katowiczanie awansowali na
fotel wicelidera wiosennych rozgrywek.
Po Zawiszy Bydgoszcz „ofiarą” rozpędzonej drużyny Rafała Góraka padła Flota Świnoujście. Oba
zespoły będą w tym sezonie liczyć się w walce o przepustkę do najwyższej klasy rozgrywkowej,
ale Katowice solidarnie opuszczały bez punktów.

gkskatowice.eu: 3 punkty dla GieKSy!

Raki fantastycznie zachował się w polu karnym zwodząc dwóch obrońców i pewnie umieszczając
piłkę w siatce. Przyzwyczailiśmy się do nerwowych końcówek spotkań przy Bukowej jednak tym
razem było inaczej. Piłkarze GieKSy dokładnie wymieniali podania długo utrzymując się przy
piłce. W 87 minucie Alan Czerwiński miał doskonałą okazje na dobicie rywala jednak zbyt
długo zwlekał z oddaniem strzału w efekcie czego został zablokowany. Wynik już nie uległ
zmianie i GKS po ciekawym spotkaniu pokonał Flotę Świnoujście 2-0

 

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Osłabiona Legia przed meczem z GieKSą

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Drużyna Legii w sezonie 2024/25 rozegra największą liczbę spotkań z całej stawki zespołów PKO BP Ekstraklasy – aż 55. Na to składają się mecze w polskiej lidze, europejskich pucharach oraz Pucharze Polski. Najbardziej intensywnymi miesiącami pod tym względem były sierpień (9 rozegranych spotkań), oraz kwiecień – mecz z GieKSą będzie dla Legii siódmym w tym okresie. 

Taka liczba spotkań rzutuje na postawę drużyny w rozgrywkach ligowych. Legia zajmuje piątą pozycję z 47 punktami (bilans 13-8-8, bramki 52-38). Goście do trzeciego miejsca tracą 8 punktów, a do lidera 12. Legia jest drużyną własnego stadionu – na boiskach przeciwników zdobyła 17 punktów (bilans 4-5-5, bramki 22-23). Bilans ligowych wyjazdów przedstawia poniższa tabela (pogrubioną czcionką wyróżniono wygrane przez Legię mecze):

W ostatnich trzech spotkaniach ligowych na wyjeździe Legia zmierzyła się kolejno z Motorem, Rakowem i Górnikiem. W meczu z Motorem goście przez pierwsze dwa kwadranse przeważali, ale Motor po wyrównaniu w 37. minucie zaczął śmielej atakować. Początek drugiej połowy wyglądał jak pierwszej minuty meczu: Legia miała sporą przewagę i dwukrotnie prowadziła. Gola na 3:3 Motor strzeli po dobitce rzutu karnego w ostatniej akcji meczu. W spotkaniu z Rakowem Legia przegrywała po 47 minutach gry 0:3. Przy takim prowadzeniu Medaliki oddały inicjatywę gościom i na efekt nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie padła pierwsza bramka dla Legii, która coraz bardziej zaczęła przeważać… Drugą bramkę przyjezdni strzelili na pięć minut przed końcem spotkania, jednak Raków nie dał sobie wbić gola dającego remis. W ostatnim wyjazdowym meczu Legia w pierwszej połowie nie miała zbyt wiele do powiedzenia – Górnik osiągnął sporą przewagę, jedna strzelona bramka był najmniejszym wymiarem kary. Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bardzo spokojnie od długich ataków pozycyjnych. Prawie po kwadransie Legia wyrównała, a KSG stracił animusz z pierwszej połowy. W 67. minucie Legia strzeliła drugiego gola i Górnik nie miał specjalnie pomysłu jak wyrównać.

Od 10 kwietnia ubiegłego roku trenerem Legii jest kontrowersyjny Gonçalo Feio. Co jakiś czas, według doniesień medialnych, okazuje się, że dalsza praca z drużyną z Warszawy staje pod znakiem zapytania. Jak na razie pozycja trenera, mimo wszystko, wydaje się być niezagrożona. Oczywiście, może się to zmienić w przypadku braku awansu Legii do europejskich pucharów. Ostatnie doniesienia sprzed około tygodnia mówią, że zarząd Legii już wybrał następcę: zostanie nim Białorusin Aleksiej Szpilewski.

Z 52 bramek strzelonych przez Legię, 9 zdobył Bartosz Kapustka, 7 Marc Gual, a następny na liście z 6 trafieniami jest Luquinhas. Najdokładniej podający to Rúben Vinagre z 5 asystami, Ryōya Morishita z 4 oraz Paweł Wszołek, Luquinhas i Kacper Chodyna z 3 ostatnimi podaniami.

Sytuacja kadrowa ze względu na kontuzje jest mocno komplikowana: najlepszy strzelec gości Bartosz Kapustka doznał urazu kolana i nie zagra do końca sezonu. Najprawdopodobniej również do końca sezonu nie zagra Paweł Wszołek, który naderwał mięsień dwugłowy uda. Z kolei Juergen Elitim we wcześniejszych trzech meczach grał ze złamaną ręką, przeszedł operację i podobno może zagrać w sobotnim meczu. Marc Gual, który na początku kwietnia doznał urazu uda, po rehabilitacji wraca do zdrowia i rozpoczął treningi z drużyną. Podobnie bramkarz Gabriel Kobylak, po przejściu zabiegu stawu skokowego wrócił do treningów.  Obrońca Jan Leszczyński zerwał więzadło krzyżowe we wrześniu, do końca sezonu nie pojawi się boisku.

Ze względu na nadmiar kartek nikt z zawodników gości nie pauzuje.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga