Dołącz do nas

Felietony

Fantazja Mandrysza nie będzie nas wiecznie ratować…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Czas do piątku, to tak naprawdę czas wyczekiwania. Nie mamy zielonego pojęcia, co wydarzy się tego dnia od godziny 20.45. Zespół GKS Katowice mocno nam namieszał w głowach i nie da się na ten moment powiedzieć, na co ekipę Piotra Mandrysza stać.

Byliśmy zadowoleni, że w Legnicy ta drużyna podjęła walkę i w kwestii wolicjonalnej spotkanie mogło się podobać. Niestety okres przygotowawczy jest już jednak za nami i teraz nie ma za bardzo czasu na wielkie szlifowanie pewnych rzeczy na treningach. A do szlifowania jest bardzo wiele, jeśli chodzi o sprawy czysto piłkarskie. Umówmy się, że na dziesięć meczów z Miedzią w Legnicy rozegranych w takiej formie przegralibyśmy z sześć, może ugralibyśmy ze trzy remisy i jeden mecz wygralibyśmy – i to był właśnie sobotni mecz! Mecz, który prawie zakończył się naszym zwycięstwem. Prawie…

Trener Mandrysz naprawdę nie ma czasu. Jeśli będziemy tracić punkty w najbliższych kolejkach, to liga nam ucieknie. A gramy przecież nie z ułomkami – ten terminarz okazuje się naprawdę bardzo ciężki. Puszcza wygrała z Chojnicami, potem Raków z Puszczą – to nasi najbliżsi dwaj rywale. Potem dwumecz u siebie z ciągle bardzo mocną Chojniczanką, rewelacyjna Odra Opole, no i wyjazd do Sosnowca. To nie są przelewki, bo może się okazać, że na początku września będziemy mieli 10 punktów straty do lidera.

Żeby tak się nie stało, trzeba oprócz walki włączyć też umiejętności. Pół dobrego meczu w defensywie jeszcze o niczym nie świadczy, bo wielbłądy popełniane przed przerwą, ciągle są w pamięci. Trzeba ogarnąć środek pomocy i boki obrony, bo gdyby nie dobra dyspozycja Kamińskiego i Midzierskiego, o punktach na Miedziance moglibyśmy tylko pomarzyć. Dlatego spotkanie z Puszczą będzie dużym sprawdzianem dla Mokwy i Mączyńskiego (jeśli trener da im szansę). Musi ogarnąć się Klemenz, bo nawet jeśli nie gra na swojej ulubionej pozycji, to takie błędy jak w Legnicy nie przystoją.

Ale obrona to jeden temat i tu już zalążek jakiś miał miejsce. Niestety od początku rundy, czyli w trzech rozegranych meczach, nie istniejemy w ofensywie. Przecież obie bramki zdobyte były fantazją Mandrysza. Gdyby nie Paweł, na koncie mielibyśmy okrągłe zero goli. Ojciec Piotr musi się wziąć – taktycznie i kadrowo, ale też na treningach – za podstawowy aspekt w piłce nożnej, jakim jest strzelanie goli. Żeby jednak je zdobywać trzeba podjąć już bardziej skomplikowane (choć w swojej piłkarskiej prostocie) działania. Przede wszystkim zawodnicy muszą zacząć myśleć na boisku, a nie tylko biegać na ślepo (Prokić). Muszą się rozglądać, ustawiać, pokazywać na pozycjach, robić ruch do piłki i bez piłki, tak aby ułatwiać partnerowi, który futbolówkę ma przy nodze. Muszą użyć techniki, a nie iść na dzika i faulować rywala w ofensywie, co oglądaliśmy w Legnicy wielokrotnie. W końcu jak się przydarzy sytuacja bramkowa, to przyłożyć się i z poszanowaniem piłki, skierować ją do bramki, a nie w trybuny.

Przeciwnik łatwy nie będzie, beniaminkowie są na razie na fali i siłą awansowego rozpędu zdobywają punkty aż miło. GieKSie z Puszczą nie wiodło się dobrze – w trzech meczach zanotowaliśmy trzy remisy. Warto wspomnieć jedno spotkanie – za czasów Kazimierza Moskala. Wówczas na Bukową przyjechała skazywana na totalne pożarcie Puszcza Niepołomice. Po to, żebyśmy uratowali jeden punkt w końcówce. Teraz zespół rywali wydaje się być lepszą drużyną niż wówczas. Dlatego nie można sobie zapisywać trzech punktów jeszcze przed meczem. Nawet taka forma piłkarska, jak w Legnicy nie wystarczy do wygranej. To było zdecydowanie za mało.

I trener musi wpoić drużynie, że gramy do końcowego gwizdka sędziego. Już pal licho tego gola w prawie setnej minucie z Miedzią. Ale dwie bramki stracone z Pogonią po 70. minucie i kilka meczów z wiosny, kiedy katowiczanie tracili „dublet” w ostatnich 20 minutach gry jest wielkim problemem od początku roku.

Teraz każdy mecz będzie egzaminem. I GKS Katowice musi zacząć wygrywać, bo remisy – nawet po walce – mogą zaskutkować tym, że znajdziemy się w strefie spadkowej. A błysk Pawła Mandrysza nie będzie ratować skóry zespołowi w każdym meczu…

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

6 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

6 komentarzy

  1. Avatar photo

    Tomek

    9 sierpnia 2017 at 12:37

    O czym wy piszecie Panowie. Ich najwyżej stać na remis. Jak się puszcza pokapuje ze oni nie są wcale grozni to może być w plecy że az milo.

  2. Avatar photo

    Ksawery

    9 sierpnia 2017 at 13:21

    A czy my zawsze musimy murować brame 4-5-1? Dlaczego na taką Puszcze nie możemy wyjść 4-4-2 w przodzie powiedzmy z Prokiciem i Goncerzem?

  3. Avatar photo

    Mecza

    9 sierpnia 2017 at 14:53

    Bez Foszmańczyka i Zejdlera, ciekawi mnie kreatywność ofensywna. Chyba tylko młodzieńca fantazja i niech zagra 3 młodzieżowców.

  4. Avatar photo

    Majster

    10 sierpnia 2017 at 10:59

    W tym meczu puzle już się prawie skleja:)3-1 dla GieKSy:)

  5. Avatar photo

    Tomek

    10 sierpnia 2017 at 12:13

    Jasne że się skleją i to jak. Juz w piatek zobaczysz to super wydarzenie (czytaj zupełną niemoc

  6. Avatar photo

    obiektywny

    10 sierpnia 2017 at 12:42

    Teraz jest na topie docieranie się.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pierwsze decyzje kadrowe

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po pierwszym transferze do klubu, który miał miejsce w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy informacje o zawodnikach, którzy odejdą z GKS Katowice.

Swoją przygodę z klubem zakończyli na ten moment Aleksander Komor, Adrian Danek, Bartosz Baranowicz i Mateusz Mak. Wszyscy byli związani z klubem kontraktami od 2023 roku i wydatnie przyczynili się do awansu GieKSy do Ekstraklasy. Ich umowy nie zostaną przedłużone.

Do swoich macierzystych klubów powrócą natomiast Filip Szymczak oraz Dawid Drachal. Odpowiednio do Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.

Wszystkim piłkarzom dziękujemy za reprezentowanie barw GieKSy i życzymy powodzenia w karierze.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Mateusz Kowalczyk 2028

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Kowalczyk

GKS Katowice aktywował klauzulę w umowie Mateusza Kowalczyka i wykupił go z Brøndby IF. Piłkarz związał się z GieKSą do końca czerwca 2028 roku.

Kowalczyk trafił do Katowic latem 2024 roku na zasadzie wypożyczenia z duńskiego klubu. Rozegrał do tej pory 31 spotkań, w których zdobył 3 bramki i zaliczył 6 asyst. Stał się jednym z filarów naszej drużyny, która zajęła 8. miejsce w ostatnich rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Kowalczyk świetnie uzupełniał się w środku pola z Oskarem Repką.

Według naszych informacji (oraz doniesień medialnych) klauzula opiewała na kwotę miliona euro. Tym samym transfer Kowalczyka stał się najdroższym w historii GKS Katowice.

Piłkarzowi gratulujemy nowego kontraktu i życzymy powodzenia w trójkolorowych barwach.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga