Dołącz do nas

Piłka nożna

GieKSa faworytem bukmacherów w meczu o wszystko

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przed nami ostatnia kolejka w Fortuna 1 Liga i co za tym idzie niestety również ostatnie typowanie w sezonie 2018/19. Fajnie byłoby podtrzymać dobrą formę z ubiegłych tygodni i zakończyć ten sezon z przytupem, notując komplet trafionych betów.

Większość meczów najbliższej kolejki będzie już tylko o przysłowiową pietruszkę i trudno pośród nich szukać okazji do poprawienia zawartości portfela. Warto więc skupić się tylko na dwóch mega ważnych spotkaniach, które zadecydują, kto uratuje swój status pierwszoligowca. Tymi meczami są oczywiście Raków – Wigry i GKS – Bytovia.

Sądny dzień na Bukowej zbliża się dużymi krokami. Do utrzymania potrzebny nam jest tylko albo i aż jeden punkt. Wierzę jednak, że w sobotę nikt z naszych zawodników oraz członków sztabu szkoleniowego nie będzie bawił się w jakieś kalkulacje i ogramy Bytovię, nie dając im ani przez chwilę nawet odrobiny nadziei na utrzymanie. Stawiam zatem zdecydowanie na nasze trzy punkty w tym spotkaniu. Także bukmacherzy upatrują GieKSę w tym meczu w roli faworyta ustalając kurs w granicach 1.75. Jeśli w głowy naszych piłkarzy nie wkradnie się jakiś niepotrzebny stres lub nerwowość w poczynaniach na boisku od pierwszego gwizdka sędziego, to jestem spokojny o końcowy rezultat. Fakt, że gra u siebie lekko mówiąc, nie jest naszą domeną w tym sezonie, ale ten mecz to nie jest kolejny tylko zwykły mecz u siebie. Od tego meczu zależy wszystko ! Nie będzie już następnej szansy, także nie wyobrażam sobie, że któryś z naszych piłkarzy nie zagra na maksimum swoich możliwości i będzie spacerował po murawie, zamiast walczyć i nękać rywali na całej długości i szerokości boiska. Przyjdzie nam się mierzyć z najgorszą obok Garbarni drużyną ligi wiosennej, także panowie piłkarze litości, kiedy jak nie teraz w końcu mamy wygrać u siebie ? Obrazując z jak słabą drużyną, przyjdzie nam się zmierzyć, zaznaczę tylko, że nasi sobotni rywale przegrali 7 wyjazdowych meczów z rzędu, tracąc w nich aż 19 bramek. W ich dziurawej niczym sito obronie upatruje właśnie swojego kolejnego typu na to spotkanie. Pokuszę się o stwierdzenie, że zdobędziemy w tym meczu przynajmniej dwa gole i w dodatku padną one w obu połowach. Jestem przekonany, że zafundujemy gościom nawałnice już na początku pierwszej połowy i wielce prawdopodobne, że uda nam się dzięki temu szybko objąć prowadzenie. Jeśli wyżej wymieniony scenariusz na pierwszą odsłonę tego finału finałów się sprawdzi, to gole dla GieKSiarzy w 2 połowie powinny być już tylko formalnością. Kurs na to zdarzenie jest naprawdę ciekawy i warty zagrania.

Wigry Suwałki, czyli trzeci zespół, który ma jeszcze realne szanse na pozostanie w 1 lidze, swój mecz ostatniej szansy rozegra w Częstochowie z Rakowem. Gospodarze sobotniego spotkania przystąpią w zgoła odmiennych nastrojach od gości  do tego meczu, bo jak wiadomo, już kilka kolejek temu zapewnili sobie powrót po 21 latach do Ekstraklasy. Raków na pewno będzie chciał zakończyć sezon na pierwszym miejscu i pokonać przed własną publicznością Wigry. Pokuszę się postawić, że zespół trenera Marka Papszuna wygra ten mecz wyżej niż jedną bramką. Pomimo informacji z ostatnich dni o porządkach kadrowych w zespole spod Jasnej Góry powątpiewam, by miało to jakiś wpływ na grę tej ekipy w ostatniej kolejce. Zwłaszcza że większość z siedmiu zawodników, którzy pożegnają się po sezonie z klubem, pojawiało się na murawie tylko sporadycznie. Wyjątkiem jest jedynie obrońca – Łukasz Góra, który wystąpił w 19 meczach w obecnych rozgrywkach. Poza tym, że Wigry muszą wygrać ten mecz, by zachować szanse na pozostanie w lidze, to szczerze mówiąc, nie widzę ani jednego czynnika, który przemawiałby za nimi w tym spotkaniu. Raków przewyższa jakością drużynę Mirosława Smyły w każdej formacji, począwszy od bramki, na ataku kończąc. Za gospodarzami przemawia oczywiście także fakt, że są ciągle niepokonani na własnym stadionie w tym sezonie. Dodatkowo podejrzewam, że będą chcieli pożegnać sezon 18/19 w jak najlepszy możliwy sposób przed swoimi kibicami i urządzić swego rodzaju fiestę, ukoronowaną wysokim zwycięstwem. Upatruje więc, w tym meczu sporo bramek, zwłaszcza w drugiej połowie. Przewiduje, że nie będące mieć już nic do stracenia Wigry rzucą się na rywali, odsłaniając przy tym swoje tyły, co gospodarze sobotniego meczu powinni bezlitośnie wykorzystać.

Moje Typy:
GKS Katowice – Bytovia Bytów – typ 1 @ 1.77
GKS Katowice strzeli w obu połowach – typ TAK @ 2.71
Raków Częstochowa – Wigry Suwałki – handicap 0:1 typ 1 @ 2.19
Raków Częstochowa – Wigry Suwałki – powyżej 1.5 gola w drugiej połowie @ 2.04

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga