Dołącz do nas

Piłka nożna

GieKSa minimalnym faworytem według bukmacherów

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W ubiegłym tygodniu mogliśmy po raz pierwszy przekonać się o drugoligowych realiach.
Niestety po raz kolejny „GieKSa” zawiodła na inaugurację i o swoje pierwsze punkty przyjdzie nam walczyć w drugiej kolejce na wyjeździe w Wejherowie.

W drugiej serii spotkań będziemy świadkami kilku ciekawych pojedynków. Spadkowicz z I ligi Bytovia podejmować będzie na swoim stadionie Widzewa Łódź, do liderującej po pierwszej kolejce Olimpii Elbląg zawita beniaminek z Polkowic, natomiast w Pruszkowie miejscowy Znicz spróbuje potwierdzić swoją dobrą dyspozycję z Bukowej w meczu ze Stalą Stalowa Wola. My naturalnie z niecierpliwością oczekujemy sobotniego meczu z Gryfem.

Typowanie drugiej kolejki rozpocznę od meczu „GieKSy”. Pomimo słabego startu naszego zespołu i porażce 1:3 ze Zniczem czuję, że młoda drużyna Góraka zrehabilituje się i zabierze w sobotę z Wejherowa komplet punktów do Katowic. W ostatnim meczu można było zauważyć, że Rafał Górak ma pomysł na drużynę, był piorunujący początek i próby budowania akcji w ataku pozycyjnym krótkimi podaniami. Nawet gdy przegrywaliśmy 0:3, zawodnicy starali się dalej grać nakreślonym stylem przez trenera, a nie decydowali się na szybkie pozbawione sensu ataki i zagrywanie długich piłek. Zabrakło niestety skuteczności i koncentracji w sytuacjach podbramkowych, których stworzyliśmy sobie naprawdę dużo. Szczerze mówiąc, spodziewałem się o wiele gorzej wyglądającej gry do przodu w naszym wykonaniu. Widać drzemiący w tej drużynie potencjał i jeśli tylko chłopaki będą konsekwentnie wykonywać polecenia trenera, to z tygodnia na tydzień powinniśmy mieć z ich gry i wyników trochę radości.
Oczywiście jak najszybszej poprawie musi ulec nasza postawa w defensywie, która była katastrofalna w meczu ze Zniczem. Zwłaszcza przy pierwszym golu nasi środkowi obrońcy zachowali się, jakby myślami byli na plaży na Malediwach, a nie na boisku, co z łatwością wykorzystał wtedy Moskwik. Liczę, że w Wejherowie duet Dejmek – Jędrych odkupi swoje winy i gra obronna będzie wyglądać zgoła odmiennie. Gryf natomiast niespodziewanie długo utrzymywał sensacyjne prowadzenie w starciu z Widzewem i był bliski sprawienia sporego kalibru niespodzianki na inaugurację. Niestety dla nich nie udało im się dowieźć tego korzystnego rezultatu, ponieważ łodzianie bezlitośnie wypunktowali ich w końcówce spotkania, aplikując im dwie bramki. Zespół z Wejherowa nie zaprezentował jednak jakiejś wybitnej gry, jedyna dla nich bramka padła po koszmarnym błędzie Widzewa przy rozpoczęciu od środka boiska na starcie drugiej połowy spotkania. Podobnie jak w naszym przypadku Gryf dysponuje w tym sezonie bardzo młodą drużyną, średnia wieku w meczu z Widzewem wynosiła zaledwie 22 lata. Jest to zespół, który spokojnie znajduje się w naszym zasięgu i powinniśmy sobie z nimi poradzić. Handicapem w naszą stronę będzie na pewno to, że rozegramy ten mecz na wyjeździe, bo jak wiemy w ciągu ostatniego roku większość punktów, jakie zdobywaliśmy, były wywalczone na obcych stadionach. Również bukmacherzy stawiają nas w roli minimalnego faworyta, wystawiając kurs 2.15. Jeśli miałbym pokusić się o wytypowanie dokładnego wyniku, to postawiłbym na 0:2 dla „GieKSy”.

W tej kolejce tak samo, jak to miało miejsce przed tygodniem, przewiduje wygraną Widzewa Łódź. Zespół Kaczmarka po wygranej w 1 kolejce z Gryfem tym razem po punkty wybierze się do Bytowa. I nie ma co ukrywać, jest zdecydowanym faworytem. W Wejherowie Widzew pokazał, że nawet pomimo przeciętnej postawy był w stanie wypunktować rywala i zgarnąć pełną pulę. Z Bytovią gra łódzkiego zespołu powinna wyglądać już lepiej i spodziewam się tu pełnej kontroli nad tym meczem, a co za tym idzie spokojnej wygranej. Na dodatek w tygodniu do zespołu Kaczmarka dołączył obrońca znany z występów w Ekstraklasie w barwach Korony Kielce – Łukasz Kosakiewicz. Jak na warunki drugoligowe jest to naprawdę spore wzmocnienie, tym bardziej że Kosakiewicz w ostatnich 2 sezonach zdołał rozegrać 53 mecze na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Wątpię by Bytovia po rewolucji, jaką przeszła w lecie była w stanie urwać punkty łodzianom. Na inaugurację w Toruniu drużyna z Bytowa zasłużenie przegrała z Elaną 2:1, stwarzając przy tym bardzo mało sytuacji podbramkowych. Na konferencji po meczowej trener Stawski przyznał, że w zespole doszło do wielu zmian i zawodnicy dopiero uczą się siebie nawzajem, a na lepszą grę Bytovi trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Kurs na czystą „dwójkę” wynosi 1.75, co daje nam ciekawą opcję do zagrania na weekendowym kuponie.

Na koniec najwyższy kurs, ale zdecydowanie warty uwagi. Pochodzi z meczu Błękitni Stargard – Elana Toruń. Dla mnie faworytem tutaj jest Elana, której zwycięstwo wyceniane jest przez bukmacherów na 2.66, z czego chciałbym skorzystać. Obydwie drużyny zanotowały dobre występy na inaugurację, wygrywając swoje mecze po 2:1. O ile zwycięstwo Elany z Bytovią u siebie było do przewidzenia, to wynik Błękitnych w Polkowicach był dla mnie sporym zaskoczeniem. Drużynie ze Stargardu dopisało sporo szczęścia, bo beniaminek z Polkowic zmarnował kilka wyśmienitych sytuacji do zdobycia gola, zwłaszcza na początku spotkania. W 2 kolejce przyjdzie im się zmierzyć z bardziej wymagającym rywalem, jakim jest Elana. W poprzednim sezonie w bezpośrednich starciach obu ekip to właśnie torunianie dwukrotnie wychodzili zwycięsko. Można więc powiedzieć, że Błękitni im leżą i dobrze im się przeciwko nim gra. Zapowiada się więc bardzo ciekawy mecz, w którym jakość zespołu Ariela Jakubowskiego powinna wziąć górę i pozwolić na wywiezienie ze Stargardu kompletu punktów. Jedynym minusem jest brak kontuzjowanego napastnika Filipa Kozłowskiego, ale powinien być on godnie zastąpiony przez Przemysława Mycana sprowadzonego w letnim okienku transferowym z Falubazu Zielona Góra.

Moje Typy:

Gryf Wejherowo – GKS Katowice typ 2 @ 2.15
Bytovia Bytów – Widzew Łódź typ 2 @ 1.75
Błękitni Stargard – Elana Toruń typ 2 @ 2.66

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga