Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat wczorajszego meczu GKS Katowice – Wigry Suwałki. Po raz kolejny GieKSa przegrała u siebie – tym razem 0:1.
sportowefakty.wp.pl – Nice I liga: wielka ulga Wigier Suwałki. Przełamały się po kuriozalnym golu
Wigry Suwałki wygrały pierwszy mecz w sezonie. W 8. kolejce drużyna Artura Skowronka pokonała 1:0 z GKS Katowice.
[…] To była sentymentalna sobota. Trzej trenerzy zmierzyli się ze swoim byłym klubem. Wszyscy dobrze zmotywowali podopiecznych, którzy zwyciężyli 1:0. Wigry Suwałki prowadzone przez Artura Skowronka pokonały GKS Katowice, ekipa Mirosława Smyły z Opola rozprawiła się z Zagłębiem Sosnowiec, a Adam Łopatko poprowadził Pogoń Siedlce do wygranej ze Stomilem Olsztyn.
Wigry odniosły pierwsze zwycięstwo w sezonie. Pomógł im Damian Garbacik. W 11. minucie obrońca strzelił kuriozalnego gola samobójczego. Chciał podać piłkę do Dawida Abramowicza, tymczasem bramkarz GieKSy Katowice stał w zupełnie innym miejscu i nie zdążył uratować sytuacji. Suwalczanom pomogli w utrzymaniu prowadzenie sprowadzeni w końcówce okienka transferowego Łukasz Budziłek, Laurentiu Iorga oraz Siergiej Pilipczuk.
sportslaski.pl – „GieKSa” jako pierwsza przegrywa z Wigrami! Koszmar Garbacika
Artur Skowronek triumfuje, „GieKSa” znowu zawodzi! Po kuriozalnym golu katowiczanie przegrali na swoim boisku z grającymi nadspodziewalnie solidnie Wigrami. Ekipa z Bukowej jest pierwszą, która dała się pokonać najsłabiej dotychczas punktującym piłkarzom z Suwałk.
Pierwsze minuty wystarczyły, by Mateusz Abramowicz dwukrotnie wyciągal piłkę z siatki. Najpierw do jego bramki trafił Mateusz Radecki, ale sędzia Marek Opaliński odgwizdał pozycję spaloną gracza Wigier. W 11. minucie „GieKSa” w kuriozalny sposób dała prowadzenie przyjezdnym. Damian Garbacik, który na boisku pojawił się pierwszy raz w sezonie, chciał podawać do własnego golkipera, zrobił to jednak tak fatalnie, że piłka po jego zagraniu wtoczyła się do siatki katowiczan.
Piłkarze trenera Piotra Mandrysza szybko skomplikowali sobie sobotni wieczór i choć do końca pierwszej połowy przeważali, mieli ogromne problemy z konsekwentnie broniącą się ekipą Wigier.
[…] Niewiele zmieniało się po przerwie. Wigry umiejętnie trzymały rywala z daleka od swojej bramki. Raz na jakiś czas coś podziało się pod bramką Budziłka, ale generalnie obraz gry wciąż był daleki od tego, czego oczekiwała publiczność przy Bukowej. Aktywny był Adrian Błąd, który najpierw nieznacznie pomylił się z dystansu, a później próbował uderzać z lewej strony pola karnego dając się wykazać bramkarzowi przyjezdnych. Do wyrównania mogło dojść również w 74. minucie, ale po rzucie wolnym Wojciech Kędziora przeniósł piłkę nad bramką.
[…] Tuż przed końcem aż trzy znakomite szanse miał rezerwowy Grzegorz Goncerz. W 86. minucie ładnie przyjął piłkę w polu karnym rywala po czym trafił nią prosto w Budziłka, w 90. minucie nie trafił do bramki z najbliższej odległości, a w doliczonym czasie po koszmarnym błędzie defensorów Wigier stanął oko w oko z golkiperem przyjezdnych i… znowu popsuł okazję na remis.
Po obiecującej serii, w której podopieczni trenera Piotra Mandrysza w trzech meczach sięgnęli po 7 punktów, przy Bukowej znowu robi się gorąco. Porażka z Wigrami sprawia, że mająca ekstraklasowe aspiracje „GieKSa” jest tuż nad strefą spadkową I-ligowej tabeli.
dziennikzachodni.pl – Kuriozalny gol Garbacika
GKS Katowice przegrał trzeci w tym sezonie (z pięciu rozegranych) mecz na własnym boisku. Tym razem pogromcą zespołu Piotra Mandrysza okazała się ekipa Wigier Suwałki, dla których było to pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach.
W 11 minucie meczu Damian Garbacik z 25 metrów kopnął piłkę w środek własnej bramki chociaż Mateusz Abramowicz znajdował się w narożniku pola karnego. Ten kuriozalny samobójczy gol był najlepszą ilustracją słabości GKS-u Katowice w sobotnim spotkaniu z Wigrami Suwałki, zespołem, który w tym sezonie nie miał jeszcze na koncie ligowego zwycięstwa i przedostatnie miejsce zajmował tylko dlatego, że Ruch Chorzów wciąż znajduje się na minusie.
Bezradność drużyny Piotra Mandrysza w pierwszej połowie była obezwładniająca. Cierpliwości kibicom – a trzeba zaznaczyć, że przybyło ich niewielu – starczyło na mniej więcej pół godziny. Później zagrania gospodarzy kwitowane były ironicznymi owacjami i szyderczymi oklaskami. Sytuację próbował ratować syn szkoleniowca, Paweł Mandrysz, najszybciej biegający zawodnik GKS-u, ale jego ambicja nie przynosiła wymiernego efektu.
[…] Na drugą połowę Mandrysz senior wypuścił taką samą jedenastkę, jaka zaczynała to spotkanie. Za zaufanie dostał szybszą grę i momenty, w których jego zespół zamykał rywali na ich połowie, co rozbudziło też doping z trybun. Wciąż jednak brakowało mocnego ostatniego akcentu, w dodatku goście wciąż próbowali wykorzystywać powtarzające się błędy katowiczan i wyprowadzać z nich kontrataki.
W końcu jednak trenerzy zaczęli dokonywać zmian – większe emocje wzbudziły te dokonane przez szkoleniowca GKS-u, bo ściągnięcie Adriana Błąda, który stawał się silnikiem akcji ofensywnych, a potem Mandrysza juniora, było posunięciem niejasnym
[…] Trzecia porażka w pięciu meczach rozegranych na własnym stadionie sprawiła, że dystans katowiczan do miejsc premiowanych awansem wzrósł już do dziewięciu punktów, za to ich zapas nad strefą spadkową jest o jedną trzecią mniejszy…
suwalki24.pl – Nareszcie z podniesioną głową
Huk kamienia, jaki spadł z serca Biało-Niebieskich na stadionie przy Bukowej, słychać było aż w Suwałkach. Wigry wygrały swój pierwszy mecz w tym sezonie, nie są już najgorsze w I lidze i to jest najważniejsze.
[…] Po zmianie stron suwalski zespół oddał pola katowiczanom, ale ci nie potrafili sforsować obrony, którą bardzo dobrze dyrygował kapitan Wigier Adrian Jurkowski, były wieloletni stoper GieKSy. W końcówce ekipa ze Śląska miała dwie strzeleckie okazje, ale świetnie interweniował wypożyczony na trzy miesiące z Lechii Gdańsk bramkarz Łukasz Budziłek, trzeci – obok Laurentiu Iorgi i Serhija Pyłypczuka – nowy gracz sprowadzony w ubiegłym tygodniu.
[…] Arturowi Skowronkowi i jego asystentowi Grzegorzowi Mokremu nie udało się wprowadzić GKS-u na miejsca premiowane awansem, a teraz trener Wigier uratował siebie i swój zespół przed utknięciem na przedostatniej pozycji, a zarazem okrutnie skomplikował sytuację szkoleniowcowi katowiczan Piotrowi Mandryszowi. Od 2004 r. kibice GieKSy powtarzają „ekstraklasa albo śmierć” i wygląda na to, że to hasło będzie obowiązywało także w następnym sezonie.
katowickisport.pl – „Jakie piękne samobójstwo”… GieKSiarze podarowali wygraną rywalom
Po trzech meczach, w których GKS zdobył siedem punktów, znów zdarzyła się katowiczanom wpadka. Przy Bukowej wygrał zespół, który w tym sezonie nie potrafił zgarnąć kompletu „oczek” w żadnym z sześciu dotychczasowych spotkań.
Mocno wstrząsnął składem – choć głównie z powodu kontuzji części podstawowych dotąd graczy oraz nadziei związanych z kontraktami „last minute” (Adrian Błąd, Dalibor Pleva) – trener Piotr Mandrysz. Po raz pierwszy na przykład w tym sezonie pojawił się na murawie w ligowym meczu Damian Garbacik. Była to jednak wyjątkowo pechowa decyzja szkoleniowca…
[…] Gospodarze mogli odpowiedzieć szybko, Wojciech Kędziora nie sięgnął jednak na 8. metrze piłki dogrywanej przez Dawida Plizgę. Później gra przypominała dobrze znane obrazki z wielu poprzednich starć przy Bukowej: bezskuteczne próby rozerwania defensywy rywala. Schematy na niewiele się w takich sytuacjach zdają, a na nieschematyczne zagranie – indywidualną szarżę i strzał, w ostatniej chwili „dzióbnięty” przez Adriana Jurkowskiego na róg (którego nie było, bo nie zauważył tego arbiter) – zdecydował się w tej odsłonie tylko Dawid Plizga.
Przerwa zmieniła tyle, że Wigry… jeszcze uważniej zaczęły pilnować tyłów. Katowiczanie szukali szansy w rozciąganiu gry na boki.
[…] Mimo przewagi w tej połowie, miejscowi straty z I części nie odrobili. Wigry wygrały w ten sposób pierwsze spotkanie w tym sezonie, a Artur Skowronek wciąż pozostaje niepokonany w starciach ze swym byłym klubem.
Najnowsze komentarze