Dołącz do nas

Siatkówka

GKS Katowice w starciu z mistrzem Polski!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Wracamy do hali w Szopienicach (a szkoda) na najbardziej prestiżowy mecz ligowy z aktualnym mistrzem Polski – ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

 

Zapowiadając poprzednie spotkanie GieKSy nie przewidywałem żadnych zmian w wyjściowej szóstce. Trener Piotr Gruszka, tym razem na przekór moim słowom takowych dokonał, dając szansę od początku Rafałowi Sobańskiemu oraz Pawłowi Pietraszce. Jak będzie tym razem? Biorąc pod uwagę dużo uwag do prezentowanej dyspozycji naszych siatkarzy w spotkaniu z Będzinem, możemy się spodziewać zmian powrotnych w postaci gry od początku Michała Błońskiego i Bartłomieja Krulickiego.

Meczem z ZAKSĄ – GKS zaczyna, mówiąc umownie, drugą część pierwszej rundy rozgrywek, w której naszą drużynę czekają spotkania z całą czołówką klubów w Polsce. Kolejne spotkania to: u siebie ZAKSA, wyjazd Resovia, u siebie Espadon, wyjazd Skra, LOTOS i Cuprum. Ta wyliczanka pokazuje skalę trudności jaka czeka GieKSę w najbliższych 6 kolejkach. Obowiązkowym jest oczywiście wygrana z Espadonem, ale co ponadto uda się ugrać punktowo, trzeba będzie uznać za sukces. Te drużyny dysponują zupełnie innym czyli wyższym potencjałem oraz możliwościami, w porównaniu do tych ekip, z którymi GKS mierzył się do tej pory. Mecz z mistrzem Polski (na początek) to wielkie wyzwanie, ale i równocześnie możliwość pokazania własnych umiejętności na tle tak wymagającego przeciwnika.

Czego można spodziewać się po naszym zespole? Tego co cały czas podkreśla trener Gruszka, walki przez całe spotkanie i gry na swoim „normalnym” poziomie. By móc skutecznie przeciwstawić się takiemu zespołowi jak ekipa z Kędzierzyna-Koźla, trzeba wrócić do mocnej i agresywnej zagrywki, zaprezentowanej w debiucie ligowym z Łuczniczką, ta aby maksymalnie utrudnić grę na przyjęciu oraz rozegraniu drużynie ZAKSY. W każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, siatkarze GKS-u muszą grać na sporym ryzyku, bo tylko tak możliwe jest nawiązanie walki z mistrzem Polski. GieKSa musi również znacząco podnieść poziom własnego przyjęcia i gry w obronie, które to elementy nie funkcjonowały ostatnio tak jak należałoby tego oczekiwać. To że można nawiązać równorzędną grę z kędzierzynianami, pokazali ostatnio siatkarze z Jastrzębia przegrywając dopiero po tie-breaku, pytanie, czy nasza drużyna jest wstanie wejść na poziom gry Jastrzębskiego? Odpowiedź poznamy już niebawem.

 

Aby przekonać się z jakim przeciwnikiem GKS ma jutro do czynienia, wystarczy spojrzeć na kadrę zespołu gości, w której roi się od gwiazd światowego formatu. Za rozegranie odpowiedzialny jest Francuz, Benjamin Toniutti, (najlepszy rozgrywający w klasyfikacji PlusLigi) reprezentant swojego kraju, który prócz mistrzostwa Polski, posiada również tytuł mistrzowski zdobyty we Francji oraz w Niemczech. Toniutti jest aktualnym mistrzem Europy z Francją z roku 2015. Na ataku króluje aktualny reprezentant Polski – Dawid Konarski, oczywiście mistrz świata z naszą kadrą narodową z roku 2014. Rok później zajął z kadrą Polski 3 miejsce na Pucharze Świata. Obecnie Konarski jest najlepiej punktującym siatkarzem całej PlusLigi, w sześciu meczach zdobył aż 122 punkty (53% skuteczności w ataku) a także jest drugim siatkarzem całej ligi pod względem punktowych bloków, których dotychczas miał aż 19 (średnia 0,8 na set). Jak widać zatrzymanie tego gracza oraz omijanie na siatce będzie szalenie trudne. Na środku siatki bardzo dobrze prezentują się dwaj Polacy, Łukasz Wiśniewski oraz Mateusz Bieniek. Ten pierwszy ma za sobą debiut w kadrze Polski, ale nie jest jej etatowym graczem, w przeciwieństwie do tego drugiego, który ma bardzo mocną pozycję i trudno wyobrazić sobie Polaków grających bez niego. Obaj środkowi mocno punktują w lidze (odpowiednio 59 i 54 oczka) przy skuteczności na poziomie 69% i 61%. Wiśniewski niewiele gorzej od Konarskiego gra punktowym blokiem (16 takich akcji), natomiast Bieniek ma najwięcej asów serwisowych – 8 – z całej drużyny kędzierzyńskiej. Na przyjęciu gra kolejny reprezentant Polski, mistrz świata z 2014 roku, Rafał Buszek oraz Belg Sam Deroo, kadrowicz swojego kraju, który zdobył w sześciu meczach aż 89 punktów, mając skuteczność na poziomie 50%. Kolejny mistrz świata z Polską gra na pozycji libero czyli Paweł Zatorski, bardzo doświadczony gracz, na którym opiera się gra w przyjęciu. Warto jeszcze dopowiedzieć, że nie może grać ze względu na kontuzję następny znakomity przyjmujący, Francuz Kevin Tillie. Oczywiście gracze drugiej szóstki nie obniżają mocno poziomu, siatkarzy wymienionych powyżej.

To pokazuje skalę trudności przed jaką staje nasza drużyna i równocześnie zachęca kibiców naszego klubu do przyjścia na halę, aby obejrzeć takiego przeciwnika oraz by wesprzeć naszą GieKSę głośnym dopingiem.

 

 

Aktualna kadra ZAKSY Kędzierzyn-Koźle


rozgrywający: 
Grzegorz Pająk (numer 14), Benjamin Toniutti (Francja – numer 16)
atakujący:  Dominik Witczak (numer 3), Dawid Konarski (numer 6), Grzegorz Bociek (numer 12)
środkowi:  Łukasz Wiśniewski (9), Mateusz Bieniek (10), Aleksander Maziarz (17), Patryk Czarnowski (19)
przyjmujący:  Kevin Tillie (Francja – 2), Rafał Buszek (7), Bartosz Jastrowicz (11), Kamil Semeniuk (13), Sam Deroo (Belgia – 15)
libero:  Paweł Zatorski (1), Korneliusz Banach (18)


trener: 
Ferdinando De Giorgi (Włochy)
asystenci trenera:  Oskar Kaczmarczyk, Michał Chadała
trener przygotowania fizycznego:  Piotr Pietrzak
fizjoterapeuta:  Remigiusz Koteluk, Paweł Brandt
statystyk:  Ivo Wagner

 


GKS KATOWICE – ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE  5 listopad (sobota) godz. 20.00

TYP na wynik meczu GKS – ZAKSA  0:3 a w setach (do 18, 20, 19)

Zapraszamy na mecz PlusLigi – sezon 2016/17
Ośrodek Sportowy „Szopienice”
ul. 11 listopada 16
40-387 Katowice-Szopienice


cennik w dniu meczowym: na mecze z klubami z TOP 4
bilet normalny : 20 zł
bilet ulgowy : 10 zł  (
uczniowie, studenci do lat 26, emeryci, renciści – zakup biletu na podstawie legitymacji)
bilet rodzinny : 40 zł  (
dotyczy 2 os. dorosłych + max. 3 dzieci do lat 15)
bilet bezpłatny : 
dotyczą osób niepełnosprawnych oraz ich opiekunów po okazaniu legitymacji lub orzeczenia o niepełnosprawności


WAŻNE:
Wstęp na mecze GKS-u rozgrywane w hali „Szopienice” możliwy jest wyłącznie po okazaniu Karty Kibica GKS-u Katowice.
W sobotę bilety na to spotkanie można nabyć w kasie hali „Szopienice”, w salonach „EMPiK” oraz na stronie kupbilet.pl.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga