Dołącz do nas

Piłka nożna

(In)Statystycznie po sezonie – napastnicy + podsumowanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Kończymy nasz tydzień z raportem InStat podsumowującym cały sezon 1 ligi. Dziś omówimy postawę naszych napastników i zrobimy małe podsumowanie.

Z 54 zawodników sklasyfikowanych jako napastnicy najwyżej z naszych piłkarzy znalazł się Bartosz Śpiączka. Z InStat Index wynoszącym 207 (średnia ligowa wyniosła 198) zajął 18. miejsce. W ciągu 1930 minut zdobył 5 bramek i przy 4 asystował (pamiętajmy, że zaczął sezon w Termalice). Oddał 55 strzałów na bramkę, z czego 21 było celnych. 45 razy sfaulował rywala, a sam był faulowany tylko 25 razy. Podawał z dokładnością 74%. Nieco ponad raz na mecz wykonywał kluczowe podanie. Podobnie z podaniami w pole karne, które docierały do adresata w 52% przypadków. Taki sam procent osiągnął w pojedynkach w obronie, a w ataku uzyskał 40%. W powietrzu wygrał 42% starć. Jego dryblingi były skutecznie w zaledwie 28%. Słabsze wyniki uzyskali jedynie Goncerz, Trytko, Firlej i Paluchowski – ostatniej dwójce ani razu nie udało się przedryblować rywala. Podejmował 1,49 prób odbioru piłki ze skutecznością 63%. 2,3 razy przechwytywał piłkę, a 2,1 razy odzyskiwał ją.

Dwie pozycje niżej znalazł się Arkadiusz Woźniak – naszych napastników rozdzielił Mikołaj Lebedyński. Jego InStat Index wyniósł 206. Rozegrał 1689 minut, zdobył 2 gole i zanotował 3 asysty. Z 49 jego strzałów 17 leciało w światło bramki. Był faulowany 30 razy, a sam dopuścił się 27 przewinień. Należy pamiętać, że sporo grał także jako skrzydłowy. Osiągnął 69% dokładności podań. Wykonywał 1,33 kluczowych podań na 90 minut, w tym 0,8 dokładnych. W pole karne zagrywał z 43% dokładnością. Wygrał 44% pojedynków w defensywie, 46% w ataku i 50% w powietrzu. Również 50% osiągnął w skuteczności dryblingów. 1,82 raza na mecz próbował odebrać przeciwnikowi piłkę i udawało mu się to w 62%. Przecinał podanie rywala 2,9 razy na mecz, a bezpańską piłkę odzyskiwał 4,3 razy.

Dopiero 43. miejsce zajął Daniel Rumin z InStat Index wynoszącym zaledwie 184. Przez 1009 minut zdobył 2 gole i nie zanotował żadnej asysty. Oddał 23 strzały, w tym 9 celnych. 12 razy nieprzepisowo zatrzymywał przeciwnika, a 14 razy był faulowany przez rywala. Podawał najrzadziej ze wszystkich napastników w lidze – tylko 11 razy na 90 minut, z tego 2 podania były niecelne. Osiągnął także jeden z najsłabszych wyników pod względem kluczowych podań – próbował ich tylko 0,27 raza na mecz, czyli co około 335 minut. Jego podania w pole karne docierały do adresata w 29% przypadków. Wygrał 38% pojedynków w obronie, 25% w ataku i 29% główkowych. Jego dryblingi były udane w 32%. Próbował odebrać piłkę 1,25 raza na mecz i co druga próba była udana. Tylko 0,8 raza na mecz przecinał podanie rywala i zaledwie 0,89 raza zgarniał wolną piłkę.

Ranking piłkarzy GKS-u Katowice w sezonie 2018/2019 według InStat Index:
1. Tymoteusz Puchacz – 234
2. Bartłomiej Poczobut – 233
3. Arkadiusz Jędrych – 230
4. Radek Dejmek – 229
5. Mateusz Mączyński – 227
6. Adrian Błąd – 221
7. Rafał Remisz, Krzysztof Baran – 219
8. Jakub Habusta, Jakub Wawrzyniak, Mariusz Pawełek – 218
9. Adrian Frańczak – 216
10. Callum Rzonca – 214
11. David Anon, Grzegorz Piesio – 213
12. Wojciech Lisowski – 211
13. Mateusz Kamiński – 209
14. Bartosz Śpiączka – 207
15. Arkadiusz Woźniak, Kamil Kurowski – 206
16. Adrian Łyszczarz – 203
17. Kacper Tabiś – 201
18. Damian Michalik – 200
19. Dominik Bronisławski – 191
20. Daniel Rumin – 184
21. Simon Kupec, Wojciech Słomka – 183

Najlepsza 11-stka GKS-u według InStat Index (w nawiasie miejsce w lidze na danej pozycji):
Baran (15) – Puchacz (3), Jędrych (15), Dejmek (16), Frańczak (11) – Błąd (6), Poczobut (5), Anon (19), Habusta (20), Tabiś (21) – Śpiączka (18)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga