Po meczu z Chojniczanką porozmawialiśmy z naszym obrońcą Mateuszem Kamińskim. Poczytajcie, co miał do powiedzenia nasz zawodnik.
GieKSa.pl: Mateusz 2:2, ale chyba nikt dziś zadowolony z wyniku być nie może. Chojniczanka walczy o utrzymanie a wy po słabych meczach chcieliście się przełamać.
Kamiński: Cały czas ta zła passa trwa, chcieliśmy się przełamać. W pierwszej połowie za mało agresji, gry piłką, graliśmy za wolno. U rywali było widać, że grają o utrzymanie, determinacją w pierwszej połowie nas zdominowała i do tego po naszej miękkiej grze straciliśmy dwie głupie bramki. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy pokazać charakter, bo bez tego nie mamy, o czym rozmawiać. W drugiej połowie było już agresywniej, nie było ładnej gry, ale podgoniliśmy wynik dzięki tej agresji. Ciężko się cieszyć z punktu u siebie. Jedyny pozytyw to, że z 0: 2 wyszliśmy na remis.
Dziś był problem w obronie z tymi prostopadłymi piłkami?
Na pewno tak, przy pierwszej bramce za wysoko wyszliśmy bez asekuracji. Druga ze skrzydła. Wiedzieliśmy, że tak będą grać, byliśmy uczulani na taką taktykę, ale nie udało się tego powstrzymać. Chojniczanka mądrze wykorzystywała nasze błędy.
Za chwilę z sezonu o nic może się zrobić gra o uniknięcie miejsca, przy którym będzie trzeba grać wcześniej przyszły sezon w PP
Mówiliśmy sobie, że walczymy o 3 miejsce i wyższą lokatę. Niestety punkty ciągle nam uciekają. Nie możemy teraz powiedzieć, że nie gramy o nic, bo gramy o te wyższe miejsca.
Jak Ci się grało dziś z Kochańskim?
Drugi mecz graliśmy razem, wiadomo, że jeszcze nie wszystko wyglądało tak jak powinno. Staraliśmy się uzupełniać, podpowiadać sobie na boisku. Nie może być tak, że z nowym partnerem rozumiem się bez słów, ale myślę, że nie wyglądało to jednak najgorzej.
kibic bce
12 maja 2016 at 07:58
Ty rez wypad z druzyny!!!
Jestes zlamas. Pierd.. gwiazdeczka. Wysoki jak brzoza glupi jak koza.
Drugi mecz jelopie gracvie razem i ci gowno wychodzi.
Na treningach pewno w c.. walisz. Odj.. Sie od Kochanskiego on sie staral a ty co?