Dołącz do nas

Piłka nożna

[KONFERENCJA] Kudła: Chciałem podziękować kibicom zaangażowanym w doping

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GieKSa zakończyła zmagania w pierwszej lidze wygraną z ŁKS-em Łódź. Po meczu na konferencji prasowej ze strony gości zjawił się trener Marcin Pogorzała, natomiast GKS reprezentował trener Rafał Górak oraz bramkarz Dawid Kudła.

Marcin Pogorzała: Nie będę za dużo mówił. Kolejny mecz, którego nie udźwignęliśmy. Wydawało się, że pierwsza połowa była w taki sposób poprowadzona, że nie powinniśmy jej przegrać, a schodziliśmy z golem do szatni. Po przerwie drugi cios i próba wracania do meczu. To są trudne chwile i po prostu sobie z tym nie poradziliśmy.

Pytania 1. Zapytam o temat pomeczowy. Dzisiejszy udział z kibicami aktualny?
Pogorzała: Tak, będę obecny i w zależności od tego, jak długo to będzie trwało, postaram się odpowiadać.

Pytanie 2. Plan z piłkarzami się zmienia?
Pogorzała
: Nie zmienia się nic, do czwartku jesteśmy w klubie.

Pytanie 3. Czy coś wiadomo w temacie przyszłości?
Pogorzała
: Najbliższe dni powiedzą, na gorąco po meczu nie będę nic mówił.

Pytanie 4. Pierwszą połowę graliście dobrze, a w drugiej? Wiedzieliście o Głogowie?
Pogorzała:
Wie pan co, my mieliśmy bardzo dużo takich spotkań, gdzie jesteśmy w przewadze i tego nie wykorzystujemy. Tutaj jeszcze straciliśmy bramkę do szatni. Drużyna od pewnego momentu mocno cierpiała po przegranych kluczowych meczach. Była próba pracy nad mentalem i oddziaływania na zespół, aby się podniósł. Niewiele to miało wspólnego z pracą trenera do meczu. Robiliśmy przygotowania taktyczne, natomiast na koniec, jak masz serię i bramki nie wpadają, to niestety wiara ucieka i dzisiaj tak było. Myślę, że na ostatni fragment trochę wróciliśmy, ale było trochę więcej miejsca. Nie wynik Głogowa, a bardziej nasza głowa i sytuacja, w którą się wpędziliśmy wcześniej. Przyjęliśmy kolejny cios, chwiejąc się na nogach.

Rafał Górak: Spotkanie bardzo trudne, pierwsze 30 minut dla ŁKSu. Nie graliśmy wtedy dobrze, potem zaczęliśmy realizować założenia. Zdawaliśmy sobie sprawę, że są pod presją tabeli i wyników i to na pewno im nie pomagało. To nie była nasza sprawa, my chcieliśmy dobrze zakończyć sezon i trzy mecze wygraliśmy. Gratuluję za to zespołowi. Dużo przed nami wniosków, dajcie się poradować. Mamy moment taki, żeby się zreflektować, aby do nowego sezonu wejść mocniejszym.

Dawid Kudła: Początek nie był taki, jaki sobie założyliśmy, były strzały, ale bez zagrożenia. Udało się zdobyć gola. W drugiej połowie szybka bramka ustawiła mecz, który był pod kontrolą do końca. Fajnie, że udało się to zrobić na własnym stadionie. Chciałem podziękować wszystkim kibicom, którzy byli zaangażowani w doping. Myślę, że to był dobry sezon, ale możliwości są większe.

Pytanie 1. Jakie plany?
Górak:
Trochę się zreflektować i coś się napijemy, trochę piwa i drinka. We wtorek, środę i czwartek mamy spotkanie na ustaleniach. Od piątku dwa tygodnie urlopu. 13 czerwca przygotowanie do sezonu. Chcemy się trochę pocieszyć grą w piłkę. Kudi będzie napastnikiem, a ja może sędzią.

Pytanie 2. Przeskoczyliście na 8. miejsce. Powód do dumy?
Górak:
Trzeba zachować chłodną głowę i myśleć o rozwoju. Kończę trzeci sezon, dziękuję wszystkim za to, że tutaj jesteśmy. Zrealizowaliśmy wszystkie cele. Teraz musimy kierunkowo patrzeć, co przed nami. Pierwsza liga będzie mocniejsza w przyszłym sezonie. Spadają bardzo mocne firmy, mogą też mocne wejść. Dzisiaj w Polsce pierwsza liga stoi na bardzo wysokim poziomie.

Pytanie 3. Od zmiany ustawienia GKS jest na 4. miejscu. Czy to sugeruje cele na przyszłość?
Górak:
Pytanie do moich zwierzchników, to oni wyznaczają cele. Dla mnie będzie to przedyskutowane i omówione. Dzisiaj jest moment, żeby się tym nie zajmować, jutro to zaczynamy. Dzisiaj dajcie nam odetchnąć, żebyśmy o celach nie rozmawiali.

Pytanie 4. Czy trener ma świadomość, że byliście blisko tych baraży?
Górak:
Moja świadomość jest w doskonałym miejscu i sobie z tego zdaję sprawę. Pracuje w klubie, który jest mi bardzo bliski i mam tu dużo do zrobienia. Wtedy sobie zdawałem sprawę, że bycie w pierwszej lidze będzie można uznać za sukces. Racjonalnie trzeba podchodzić i z pokorą. Wydaje mi się, że przez te trzy lata doprowadziliśmy do tego, że praca dla piłkarzy i sztabu jest uporządkowaną, a to ogromny atut. Wystartujemy bardzo mocno być może dzięki temu. Ten cel będziemy chcieli osiągnąć szybciej, a do czego nas to doprowadzi, zobaczymy.

Pytanie 5. Zmiany w kadrze?
Górak:
Dzisiaj nie każdy zawodnik jest zadowolony. Ten, co mniej grał, może mi w oczy powiedzieć, że będzie chciał zmienić klub. We wtorek będziemy po rozmowach indywidualnych, kiedy wyjaśnimy sobie 0-1 z tymi, z którymi nie przedłużymy kontraktu i z tymi, którzy mogą chcieć odejść. Prace nad nowymi zawodnikami oczywiście trwają.

Pytanie 6. Trener mówił o śląskości i kończymy najwyżej.
Kudła:
Zawsze wychodziliśmy zwycięsko z Sosnowcem, z Tychami dwa razy remis. Fajnie, że udało nam się tak skończyć, bo wiem, że to prezesa to cieszyło i cieszy. Pokazaliśmy, że ta końcówka sezonu była mocna w naszym wykonaniu.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    GieKSiorz

    22 maja 2022 at 21:50

    Brawo chopy,srodek tabeli jako beniaminek dobry wynik,teraz przyszly sezon gra o baraze a moze cos wiecej!!!Tylko pytanie czy miasto,szczerbOFFski tego chce?

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga