Dołącz do nas

Piłka nożna

[KONFERENCJA] Myśliwiec: „Piłka nożna dla kibiców”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po meczu GKS Katowice – Stal Rzeszów odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział trenerzy obu zespołów – Daniel Myśliwiec i Rafał Górak.

Myśliwiec: Powiedzieć, że czujemy niedosyt, to nic nie powiedzieć. Myślę, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie przeciwko najlepiej zorganizowanej defensywie w lidze. Przeciwko tej defensywie ekstraklasowy Górnik nie był w stanie wykreować tylu sytuacji, ile my w tym meczu. Zrobiliśmy więcej akcji niż przeciwnicy w całej rundzie przeciwko tej drużynie. To szumi mi w głowie, mam niedosyt. Mogę być zadowolony z dyspozycji zespołu. Piłkarze bardzo dobrze tworzyli sobie te sytuacje, a dlaczego tego nie wykorzystaliśmy, to swoje przemyślenia zatrzymam dla siebie.

Pytanie o rzut karny.
Myśliwiec:
Nie oglądałem, szkoda energii i czasu, żeby się nad tym zastanawiać.

Pytanie: Co Pan rozumie przez to, że GieKSa ma tak dobrą defensywę?
Myśliwiec:
Bardzo często dziennikarze lubią rozmawiać o piłkarzach, tutaj zawodnicy są bardzo dobrze dobrani pod żelazną defensywę. Intencją GieKSy jest zablokować pole karne, co idąc od bramki, blokują dośrodkowania. Każde uderzenie, to jest przynajmniej jeden piłkarz na blok, tak żeby bramkarz wiedział, co bronić. Wychodząc od blokowania dośrodkowań i możliwości do gry dla przeciwnika, przez wypchnięcie przeciwnika i przejście do pressingu. Takie elementy bardzo powtarzalne powodują, że te mecze się gra z dużą satysfakcją, bo to jest piłka nożna. Nie ma chaosu, drużyny nie kombinują, żeby jakoś przetrwać. GieKSa jest dobrze dobrana i w tej obronie po prostu gra bardzo dobrze. Nie jest to sztuczna kurtuazja, dobrze ogląda się tak grającą drużynę.

Pytanie: Jak się przeżywało mecz w takiej atmosferze? Pusty stadion.
Myśliwiec:
Przerwę pytanie, piłka nożna dla kibiców. Tamten mecz, który przegrałem tu 1:4 i szansę na awans, to był kocioł na trybunach. Żałuję, że nie było nie tyle kibiców GieKSy, ile naszych kibiców. Widowiska na tym cierpią. Piłka nożna jest dla mnie sztuką i chciałbym, żeby to oglądali widzowie, a nie że jest to wszystko robione nie dla nas.

***

Górak: Spotkałem się dzisiaj z trudną sytuacją. Czułem, że w czasie gry nie ma tego, co mój zespół cechuje – ogromna adrenalina, parcie. Te cechy były zatarte, mecz był dla nas trudny. Bardzo dobrze grała Stal w ofensywie. Bardzo mocne cechy w defensywie doprowadziły do tego, że nie straciliśmy gola. Nie byliśmy dziś dobrym zespołem, tak jak się niesie w grze. Było to wszystko niedobre u większości zawodników, stąd ten remis. Jak sędzia gwizdnął, to sobie powiedziałem, że nasz ogromny plus to czyste konto. Na pewno jesteśmy rozczarowani i niezadowoleni z gry. Zespół Stali jest bardzo groźny i byliśmy gotowi, że będzie stwarzał mnóstwo problemów. Nic się nie zdarzyło takiego, że bym powiedział, że jestem zadowolony. Niezadowolony jestem z naszej indolencji ofensywnej. Dzisiaj zremisowaliśmy z bardzo silnym zespołem, będąc w ofensywie zespołem słabszym, ale uratowała nas obrona. To był nasz jedyny plus, ale tym się nie wygrywa.

Pytanie: Jest diagnoza?
Górak:
Na gorąco się nie da. Te opowieści drzewa sandałowego o czasie i regeneracji. Wydaje mi się, że profesjonalista ma na tyle czasu, że da radę. Tutaj piłkarz ma być gotowy.

Pytanie: To jest specyficzny moment grać z 14-krotnym mistrzem polski, zaraz to samo, a między tym ze Stalą?
Górak:
Wydaje mi się, że z punktu widzenia bycia trenerem, jest to bardzo dobre. Najważniejsze to, co jest w tej chwili. Tak ciężko mi się rozmawia o celach przez to. Jestem przygotowany na to, co jest teraz. Oczekuje od drużyny pełnej adrenaliny i woli walki w każdym meczu. Mamy grać, ja jestem ich trenerem i mają być do każdej klasówki przygotowani, a nie, że wybierają sobie przedmioty. Z Górnikiem widziałem adrenalinę i męstwo, ale dziś tego w ofensywie mi brakowało, takich po prostu piłkarskich jaj.

Pytanie o czerwone kartki.
Górak:
Piąta, w tamtym sezonie żadnej, nie wiem. Michał miał już dzisiaj kartkę żółtą, pomarańczową, zachód słońca, nie wiem, dowalił czerwoną. No i to mówię, może trzeba mieć więcej tej adrenaliny i wyprzedzać myśli przeciwnika.

Pytanie: Kołodziejski gra, czemu nie Janiszewski?
Górak:
Każdy musi znać miejsce w szeregu, dlaczego nie grał Błąd, czy ktoś. Jest cały proces treningowy, każdą decyzję podejmuję w słusznej woli. Później są różne konsekwencje. Mamy 4 równych stoperów i chcę, żeby oni też to tak czuli. Wydawało mi się, że jest wszystko w porządku. Kołodziejski tez dziś jakoś źle nie grał, ale te faule…

Pytanie: Roginić, tak padł po zmianie.
Górak:
Padł, właśnie, padł, brak tej adrenaliny.

Pytanie: Najbliższa klasówka?
Górak:
Adrenalina. Wiem, że to są derby i to bardzo ważne dla wszystkich. Muszę się tak przygotować,  aby nas nie zabiło przemotywowanie, ale nie możemy być tak sflaczali jak dzisiaj. Jesteśmy w stanie to wygrać, będzie trudny mecz przy komplecie drużyny przeciwnej. Nie będzie łatwo, ale GieKSa pojedzie przygotowana.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Kato

    25 października 2022 at 11:14

    Mecz był na remis i tyle z nim.
    W sobotę jazda na max i ogień na boisku !!!

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga