Piłka nożna
Mecz z średniakiem? Nic bardziej mylnego!
Sandecja Nowy Sącz w lidze: sześć zwycięstw, sześć remisów i tyle samo porażek. Ósme miejsce w tabeli, bezpieczne pozycja – typowy średniak. Wielka walcząca o Ekstraklasę GieKSa powinna rywala zmieść z powierzchni ziemi.. BŁĄD! Błąd, który popełniła między innymi drużyna z Bełchatowa oraz Grudziądza lekceważąc nieobliczalnego rywala.
Trochę historii..
GieKSa z rywalem z Nowego Sącza ma wyrównany bilans. Na dziewięć odbytych spotkań udało nam się trzykrotnie wygrać, przegrać oraz zremisować. Smak zwycięstwa został zaznany dopiero w piątej ligowej potyczce, co ważne od tamtej pory nie przegraliśmy żadnego spotkania z nowosądeczanami.
| 1. | 2009/10 | I liga | Sandecja Nowy Sącz | 1:0 | GKS Katowice |
| 2. | 2009/10 | I liga | GKS Katowice | 0:1 | Sandecja Nowy Sącz |
| 3. | 2010/11 | I liga | GKS Katowice | 2:3 | Sandecja Nowy Sącz |
| 4. | 2010/11 | I liga | Sandecja Nowy Sącz | 1:1 | GKS Katowice |
| 5. | 2011/12 | I liga | GKS Katowice | 2:0 | Sandecja Nowy Sącz |
| 6. | 2011/12 | I liga | Sandecja Nowy Sącz | 0:0 | GKS Katowice |
| 7. | 2012/13 | I liga | Sandecja Nowy Sącz | 0:2 | GKS Katowice |
| 8. | 2012/13 | I liga | GKS Katowice | 0:0 | Sandecja Nowy Sącz |
| 9. | 2013/14 | I liga | GKS Katowice | 2:0 | Sandecja Nowy Sącz |
Jesienią zgodnie z planem
Po blamażu w Świnoujściu, w drugiej kolejce GieKSa zmierzyła się z rywalem z Nowego Sącza. Sam mecz pozostawał wiele do życzenia, jednak katowiczanie po golu z karnego Gancarczyka oraz bramce Zielińskiego zasłużenie ograli drużynę gości. Skrót tego meczu możecie zobaczyć poniżej.
Zmiana na plus
Nie tylko w GieKSie „nowa miotła” odmieniła zespół. Niedługo po przegranym w Katowicach meczu z posadą trenera pożegnał się Mirosław Hajdo, a jego miejsce zajął trener Ryszard Kuźma. Mimo kiepskiego początku przygody trenera z Sandecją w pewnym momencie nowosądeczanie uwierzyli, że potrafią grać w piłkę. A miało to miejsce w Rybniku. Sandecja przegrywała do 61. minuty 0:2, jednak goście zdołali odrobić stratę i w 90. minucie strzelić zwycięskiego gola. To zwycięstwo zdecydowanie odmieniło zespół. Dzięki temu trener Kuźma pochwalić się może niezłą zdobyczą punktową, w 15 rozegranych spotkaniach zdobył 23 oczka, co dawałoby mu 5 miejsce w tabeli.
Dom to ich atut
Mówienie o twierdzy na Kilińskiego 47 byłoby nadużyciem. Jednak przyznać trzeba, że podopieczni trenera Kuźmy spisują się na własnym terenie bardzo dobrze. Ostatnim przegrany mecz na własnym terenie odbył się 24 sierpnia w ramach 5 kolejki a rywalem nowosądeczan była Arka Gdynia. Od tej pory Sandecja nie poległa na własnym stadionie.
Puchar czy liga?
Największą niespodzianką jest bardzo dobry wynik Sandecji w rozgrywkach Pucharu Polski. Nasi najbliżsi rywale ograli już takie zespoły jak: Polonia Bytom, Flota Świnoujście oraz po karnych sensacyjnie wyeliminowali Widzew Łódź. Kolejnym rywalem nowosądeczan będzie Zagłębie Lubin. Historyczny udział w ćwierćfinale zobowiązuje do pokazania się z jak najlepszej strony. Jednak łyżką dziegciu w tym wszystkim jest fakt, że spotkanie odbędzie się zaledwie 4 dni po meczu z GieKSą. Patrząc na wąską kadrę Sandecji nasuwa się pytanie czy w meczu z naszą drużyną trener Kuźma wystawi najmocniejszy skład?
Mimo, że rywal pozornie z ‘średniej półki’ GieKSa nie może podejść lekceważąco do meczu. Szczególnie, że Sandecja na własnym stadionie jest niesamowicie mocna co udowodniła w lidze jak i w Pucharze Polski.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


123
5 marca 2014 at 22:41
to ja mają awansować jak to przegrają? jakim niby cudem? tylko wygrana
koles1989
5 marca 2014 at 23:03
Spokojnie wygramy 🙂
Lukasz
6 marca 2014 at 10:23
TYLKO WYGRANA GIEKSIARZE !!!
Tauzen
6 marca 2014 at 11:28
Tylko 3 punkty !