Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu GieKSa-Górnik: Klasyk przy Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat wieczornego spotkania w ramach Pucharu Polski GKS Katowice – Górnik Zabrze.

 

sportdziennik.com – Klasyk przy Bukowej

O 20.30 rozpoczną się przy Bukowej pucharowe derby między GKS-em Katowice a Górnikiem Zabrze. Dziś pucharowy klasyk z Górnikiem Zabrze, w poniedziałek mecz z rozpędzoną Stalą Rzeszów, a w następną sobotę – prestiżowe derby w Chorzowie z Ruchem. Przed GKS-em Katowice bardzo interesujące 9 dni, w ciągu których zmierzą się z dwoma 14-krotnymi mistrzami Polski.

Nie mogę mówić, że taki terminarz nie robi wrażenia. Zapracowaliśmy na to wszystko. Wiadomo, w jakim miejscu byliśmy na początku naszej misji. Bardzo cieszymy się, że gramy z Górnikiem. Potem czeka nas bardzo trudny, ważny domowy mecz ze Stalą Rzeszów i dopiero będziemy myśleć o Ruchu, który widzimy, że radzi sobie doskonale – mówi trener Rafał Górak.

Zabrzanie zawitają na Bukową mając swoje problemy, w lidze ponieśli ostatnio trzy porażki. – Górnik to klub grający na co dzień w ekstraklasie, a wiadomo, jak ogromna różnica dzieli nasze ligi w wielu kwestiach, nie tylko samym poziomie sportowym. Górnik jest zdecydowanym faworytem tego meczu. OK, przegrał trzy razy, ale w ekstraklasie. Będziemy się starać ograć faworyzowanego przeciwnika – zaznacza szkoleniowiec GieKSy, który nie analizuje, czy zabrzanie wystąpią przy Bukowej w najsilniejszym zestawieniu.

– Bardziej przyglądam się sposobowi gry tej drużyny. Zdajemy sobie sprawę, że ma mniejszą czasoprzestrzeń, jeśli chodzi o „mecz przed” i „mecz po”, bo ostatnie ligowe spotkanie grał w niedzielę i kolejne też rozegra w niedzielę. My znaleźliśmy się w podobnej sytuacji w pierwszej rundzie Pucharu Polski, wtedy graliśmy niemal co 2 dni i wiemy, jak to trudne i zarazem jak ważny dla Górnika jest kolejny mecz z Wartą. Patrząc na cały skład Górnika, to ta teoretycznie druga jedenastka, która nie grała z Lechem, a mogłaby zagrać z nami, nadal tworzy bardzo silną drużynę – przekonuje Górak.

A jak do pucharowej konfrontacji podejdzie GKS, który ostatnio grał w sobotę – 1:1 z Puszczą Niepołomice – a ze Stalą Rzeszów, w dodatku u siebie, zmierzy się w poniedziałek? – Terminarz ułożył nam się idealnie, bo mamy dużo czasu na odpoczynek, regenerację i przygotowania. Mogę wystawić najsilniejszy skład, a jaki wystawię, wszyscy dowiedzą się godzinę przed meczem – przyznaje szkoleniowiec katowiczan.

GieKSę, która przed laty święciła w Pucharze Polski triumfy, dziś śmiało można nazwać drużyną „niepucharową”. Odkąd pożegnała się z ekstraklasą – to już 17 lat – dotarła co najwyżej do 1/8 finału, często potykając się na pierwszych przeszkodach, z rywalami z niższych klas. Ani razu nie przeżyła ładnej pucharowej przygody, nie wyeliminowała renomowanego przeciwnika.

– GKS drużyną niepucharową? Gdy zwolniono mnie z GieKSy (2013 rok – dop. red.) kilka dni wcześniej wyeliminowaliśmy ekstraklasowe Podbeskidzie! Potem drużyna odpadła z Zawiszą, który zdobył Puchar Polski po finale z Zagłębiem Lubin. GKS to drużyna pucharowa, tylko trzeba dać trenerowi szansę – żartuje Rafał Górak.

Całkiem poważnie trzeba za to patrzeć na jesienne osiągi katowiczan i serię 7 meczów bez porażki, zapoczątkowaną właśnie w Pucharze Polski, dzięki wyjazdowemu zwycięstwu (2:0) z III-ligowymi rezerwami Pogoni Szczecin.

– Drużyna jest świadoma, jak trudne mecze za nami, jak liga jest wyrównana i jaki zarazem można przeżywać w niej rollercoaster. Są zespoły, które wygrywają 5:0, a za chwilę wysoko przegrywają. My byśmy tak zdefiniowani być nie chcieli, choć zawsze dobrze byłoby wygrać 5… Wiele przeszliśmy w tej lidze, poprzedni sezon był dla nas czasem ogromnej nauki. Teraz wyciągamy z niej wnioski i najnormalniej w świecie stanowimy drużynę niełatwą do pokonania. To zawsze buduje. Wewnętrzne przeświadczenie, że jest się trudnym do pokonania, to coś lepszego niż jednorazowe wysokie zwycięstwa – mówi szkoleniowiec GieKSy.

Katowiczanie chcą dziś sprawić niespodziankę w Pucharze Polski, ale to jasne, że wykładnikiem ich siły jest liga, a w tabeli zaplecza ekstraklasy na finiszu rundy zajmują 5. miejsce ze stratą 4 punktów do lidera z Niepołomic i 9-punktowym zapasem nad otwierającą strefę spadkową Skrą Częstochowa.

– Tabelę to pamiętam po 10. kolejce poprzedniego sezonu, gdy zajmowaliśmy ostatnie miejsce z 23 straconymi bramkami. Wszystko, co wydarzyło się od tamtego czasu, napawa mnie optymizmem. Dziś staram się na tabelę póki co nie zerkać, a zamiast liczyć punkty straty do szczytu wolę czujnie obracać się za siebie. Jesteśmy w takim momencie, że wydaje mi się, iż dopiero ostatni mecz w tej rundzie, z ŁKS-em, zweryfikuje nas ostatecznie i wskaże, w jakim jesteśmy miejscu. Cel nr 1 to zdobycie największej liczby punktów, zapewnienie sobie utrzymania szybciej niż w tamtym sezonie. To zadanie nadrzędne – deklaruje Górak.

Dziś wszyscy zawodnicy, prócz rekonwalescenta Daniela Tanżyny, który nie trenuje jeszcze z drużyną, są do dyspozycji sztabu szkoleniowego.

 

Dworcowa poczekalnia

Rozmowa z Markiem Kostrzewą, byłym zawodnikiem Górnika, 4-krotnym mistrzem Polski w barwach jedenastki z Zabrza.

Kto jest faworytem meczu GKS – Górnik w 1/16 Pucharu Polski?

Marek KOSTRZEWA: – Na jak to kto? Oczywiście Górnik.

Na Bukowej ma być bez problemów czy różnie może być?

Marek KOSTRZEWA: – Powinni wygrać, bo to mimo wszystko różnica klasy rozgrywkowej, no i w Górniku grają lepsi klasowo zawodnicy, niż w GKS.

Na początku września zabrzanie dobrze zdali test w ważnym i prestiżowym meczu z innym pierwszoligowcem z Ruchem, wygrywając na jego terenie przy Cichej 1:0. Teraz będzie podobnie? Padnie podobny wynik?

Marek KOSTRZEWA: – Może tak być i powinno tak być. Jak mówię, to klasa różnicy. Wygrało się z Ruchem, teraz podobnie powinno być w Katowicach, no i ważne, żeby wreszcie zaczęli także wygrywać w ligowych rozgrywkach.

[…] Wracając do pucharowej rywalizacji Górnika i GKS Katowice. Dlaczego nie zagrał pan w finale Pucharu Polski w maju 1986 roku na Stadionie Śląskim? Katowiczanie po trzech bramkach Jana Furtoka wygrali wtedy 4:1.

Marek KOSTRZEWA: – Miałem wtedy złamaną rękę. W meczu decydującym o mistrzostwie Polski z Lechem w Poznaniu doszło do tej kontuzji. Po tym spotkaniu mieliśmy już tytuł, a zaraz potem był finał pucharu. Ja niestety byłem w gipsie, zresztą jak Andrzej Iwan. Byliśmy wtedy mocno osłabieni.

W kolejnym sezonie 1986/87 ponownie trafiliście na GieKSę w ćwierćfinale Pucharu Polski i znowu katowiczanie byli lepsi. Pamięta pan te mecze?

Marek KOSTRZEWA: – Jasne, że pamiętam! Ta liga wtedy była taka, że każdy mógł wygrać z każdy, bo byli przede wszystkim wspaniali piłkarze. Janek Furtok, Koniarek, Piekarczyk czy inni. Do tego Legia czy inni rywale. Mieli wtedy świetne zespoły. Do dziś zresztą jestem w stanie wymienić składy przeciwników. O 12 w nocy je wymienię i wyrecytuję wszystkie nazwiska.

A teraz?

Marek KOSTRZEWA: – Teraz? Teraz to nie jestem w stanie wyrecytować składu Górnika, bo cały czas ktoś albo stamtąd wyjeżdża, albo przyjeżdża. Jest jak mówię w dworcowej poczekalni.

 

gol24.pl – Kolejne derby Śląska w tym sezonie

[…] W poprzedniej rundzie Górnik mierzył się z Ruchem Chorzów. W 1/16 finału Pucharu Polski ekipę Bartoscha Gaula czekają kolejne derby Śląska. Tym razem pokrzyżować plany drużynie z Zabrza spróbuje GKS Katowice.

[…] GKS Katowice oraz Górnik Zabrze w rozgrywkach pucharowych spotkali się już 12 razy. Rywalizacja pomiędzy tymi dwoma śląskimi zespołami jest bardzo wyrównana. Pięć razy wygrał GKS, sześć razy Górnik, raz padł remis. Bilans bramkowy także przemawia za gośćmi dzisiejszego spotkania – 16:15.

Górnik z pewnością będzie miał w pamięci niezbyt udane spotkanie poprzedniej rundy Pucharu Polski z innym śląskim zespołem – Ruchem Chorzów. Mecz był bardzo wyrównany – ekipa Bartoscha Gaula wygrała tylko 1:0 po przepięknej bramce Rafała Janickiego. Teraz drużyna z Zabrza musi zagrać dużo lepiej, aby uniknąć kompromitacji.

[…] GKS Katowice to zespół, który aspiruje, aby w przyszłym sezonie znaleźć się w Ekstraklasie. Podopieczni Rafała Góraka zajmują obecnie 5. lokatę w 1. lidze i są na dobrej drodze, żeby na wiosnę bić się o awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, GieKSa nie przegrała od siedmiu spotkań. Przed Górnikiem bardzo trudne zadanie.

 

sport.se.pl – GKS Katowice – Górnik Zabrze 

[…] Ostatnie wyniki w Pucharze Polski dla klubów z Ekstraklasy nie były zbyt satysfakcjonujące, a kilka z nich odpadło w walce z zespołami z Fortuna 1. Ligi. Tym razem dojdzie do kolejnego starcia ekstraklasowicza z drużyną z zaplecza. GKS Katowice podejmie u siebie Górnik Zabrze.

[…] GKS Katowice to obecnie jedna z mocniejszych drużyn w Fortuna 1. Lidze. Katowiczanie po 14 meczach zajmują 5. miejsce w tabeli, które daje prawo do gry w barażach o Ekstraklasę, zaś do lidera tracą tylko 4 punkty. Udanie również zainaugurowali rozgrywki Pucharu Polski, gdzie zmagania musieli zacząć od 1/32 finału. Tam zmierzyli się z rezerwami Pogoni Szczecin, które pokonali pewnie 2:0. Teraz jednak rywal będzie dużo trudniejszy, bo z wyższej ligi, choć mający swoje problemy.

Górnik Zabrze z pewnością nie radzi sobie w Ekstraklasie tak, jak chcieliby tego kibice. Drużyna, którą największą gwiazdą jest mistrz świata z 2014 roku, Lukas Podolski, zajmuje dopiero 14. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy, mając punkt przewagi nad strefą spadkową. W Pucharze Polski zabrzanie poradzili sobie wcześniej jednak bardzo dobrze – oni również musieli zacząć od 1/32 finału, a tam spotkali inną drużynę z zaplecza Ekstraklasy, Ruch Chorzów. Wicelider tabeli Fortuna 1. Ligi uległ Górnikowi 0:1, więc fani zespołu z Zabrza mogą mieć nadzieję, że z innym zespołem z tego poziomu ich ulubieńcy także sobie poradzą.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga