Dołącz do nas

Piłka nożna

Minusy po Stomilu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Trudno pisać coraz to kolejne newsy podsumowujące spotkanie, w którym ludzie udający piłkarzy po raz kolejny pokazali na co ich stać. Plusów nie ma, bo trudno żeby były, jeśli drugi raz z rzędu oni na boisku zaprzepaszczają niepowtarzalną szansę. Są same minusy.

Minusy:
– Porażka z najgorszym przeciwnikiem – Stomil nie bez powodu jest w strefie spadkowej, bo nawet w tym meczu zagrał słabo. Trzeba być ostatnim jełopem, żeby takiego meczu nawet nie zremisować.

– Brak nadziei – trzy ostatnie spotkania dały nam informację o podejściu zawodników. Podejście polega na tym, że nie przykładają się należycie do swoich obowiązków.

– Prokić – sabotażysta. Nie powinien już wybiegać na boisko i nie zmieni tego nawet jakaś przypadkowa bramka, jeśli ją strzeli.

– O reszcie nawet nie ma co pisać – bo takimi występami ci ludzie wypaczają sens naszej pracy.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

10 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

10 komentarzy

  1. Avatar photo

    Mecza

    7 maja 2018 at 11:35

    Jest jeden plus. Do trenera prawdopodobnie dotarło z kim ma do czynienia. Przychodząc z Grudziądza chciał się sam przekonać o tym co mówili kibice i się przekonał. Zresztą pierwsza runda musiała tak wygląda, zapoznawczo. Mandrysz nie miał okazji aby poukładać zespół i zagrać cały sezon.

  2. Avatar photo

    Prezes1964

    7 maja 2018 at 12:11

    Będę w środę na meczu, to mój obowiązek jako kibica którym się jest a nie bywa. Nie mam pojęcia czy ci ludzie czytają nasze komentarze, pewnie redakcja wie bo jest bliżej. W każdym razie za pośrednictwem tej strony chciałem wam przekazać wam ” piłkarze” ze jesteście dla mnie frajerami, beznadziejną bandą durni bez jaj, być może są wśród was nieudacznicy są jacys zawodnicy którzy mają honor ( te nazwiska zachowam dla swojej uwagi), skończcie się z tą większością symulantów pierdolic.
    Trzebą walnąc pięścią w stol ( trenerze twoja rola ) w przeciwnym wypadku ci którym choć trochę zależy na rozwoju zostaniecie zapamiętani na równi z tymi beznadziejnymi frajerami
    Do zobaczenia w środę

  3. Avatar photo

    Gieksiarz

    7 maja 2018 at 12:42

    Dopóki co sezon będą zostawać tacy „piłkarze” jak Goncerz, Frańczak, Foszmańczyk, to nigdy nie będzie dobrze!!!! Im jest tutaj dobrze, bo wiedzą że w każdym innym klubie już dawno wylecieli by na zbity ryj!!!!!! A tak, to się nam kibicom poprostu śmieją prosto w twarz…..

  4. Avatar photo

    KaTe

    7 maja 2018 at 13:40

    Tiiia… Warto było czekać, żeby zobaczyć minę trenera Paszulewicza.
    Cóż, on (podobno) jest specem od młodych talentów. Ale takich u nas nie ma!
    W Górniku mogli odstawić starszyznę i wprowadzić młodziaków, a w Gieksie co???
    Nawet „wieczny talent” – Szołtys wylądował w Elblągu. Gdzie te czasy, że pojawiali się siedemnastoletni Ledwoń, albo Świerszcz i ciągnęli grę…
    Skauting – Ha, ha, ha – ktoś w to wierzy? Dobry sposób aby wydać kasę na zewnątrz, a dodatkowo wypożycza się tylko niechcianych w Śląsku albo w Wiśle.
    Deja vu z zeszłego sezonu…
    Ktoś w klubie wyciąga wnioski???

  5. Avatar photo

    Robson

    7 maja 2018 at 16:08

    To naprawdę jest wyczyn przegrać z drużyną która nie oddała nawet jednego celnego strzału z akcji przez cały mecz ! w 100% się zgadzam od meczu ze Stomilem Prokić to sabotażysta !I zrobi wszystko by Stomil był przed nami w tabeli. Już od dawna za niego powinien grać Plizga zresztą w tym meczu był jedynym który chciał przez te 60 minut gry. O reszcie patałachów nie ma co pisać bo szkoda czasu na kogoś kto udaje piłkarza:(

  6. Avatar photo

    CzechowiceZS

    7 maja 2018 at 17:04

    Jestem czechowickim ciulem ze sosnowca

  7. Avatar photo

    Robson

    7 maja 2018 at 17:47

    ..gorole na pole.. Kto tego gorolskiego paciuloka wpuścił na forum ?

  8. Avatar photo

    Irishman

    8 maja 2018 at 07:48

    Shellu, wielkie dzięki, że nie napisałeś na plus, że ciągle mamy szansę, bo chyba bym nie zdzierżył.

    @Mecza, miałem takie zdanie jak Ty odnośnie Mandrysza. Potem sobie pomyślałem, że jednak ten Bartnik miał nosa. Niestety złudzenia szybko minęły, patologia wróciła na Bukową, a nowy trener już się nią ubabrał.

    Faktycznie mógł przyjść latem razem z nową ekipą piłkarzy, bo ci starzy robią co mogą, aby potwierdzić, że jednak słusznie ich skreśliliśmy już pół roku temu. Zresztą wtedy, to sami się skreślili.

  9. Avatar photo

    Mecza

    8 maja 2018 at 08:13

    Za dużo punktów zdobyliśmy wcześniej, bo przegrywając na początku i wygrywając np. ostatnie dwa mecze mając stratę np. 4 punktów do 2 miejsca byłby entuzjazm i mobilizacja. Teraz mamy teoretycznie stratę 1pkt do Mielca (gorszy bilans)i jest stypa. Ci za nami są rozpędzeni, my w żałobie.

  10. Avatar photo

    olo

    8 maja 2018 at 09:44

    a ja mówiłęm już po meczu ze Stala ze Prokic sabotuje w meczu ze Stala dwa razy mu wychodził na czysta pozycje Kędziora a on zamiast mu podać walił w kosmos

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga