Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka

Multisekcyjny przegląd mass mediów: Kontrakt zamiast sądu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.

Piłkarze w II lidze mężczyzn rozegrali w ubiegłym tygodniu jedno spotkanie. Wyjazd do Wronek nie był szczęśliwy GieKSa przegrała z rezerwami Lecha 2:3 (0:1). Pomeczową prasówkę z tego spotkania przeczytacie tutaj. Piłkarki, siatkarze oraz hokeiści mają przerwę pomiędzy sezonami, w sekcji siatkarskiej i hokejowej kontraktowani są nowi/starzy zawodnicy.

 

PIŁKA NOŻNA

sportdziennik.com – Łukasz Wroński: Jeszcze mogę to naprawić

Rozmowa z Łukaszem Wrońskim, pomocnikiem GKS-u Katowice.

W niedzielnym meczu z Garbarnią przypieczętował pan zwycięstwo, zdobywając zarazem pierwszego gola w barwach GieKSy. Ulga?

Łukasz WROŃSKI: – Wielka radość. Długo czekałem na tego gola. Były sytuacje, ale piłka nie wpadała. Fajnie, że teraz się udało i z pomocą słupka w końcu wpadło. Po wykopie Bartka Mrozka dobry ruch zrobił Dawid Rogalski, prowokując obrońców do popełnienia błędu. Ja tylko wykorzystałem wolną przestrzeń. Liczę, że karta się odwróci i jeszcze coś w tym sezonie dołożę. W zespole wszyscy wiedzieli, że przyplątywały mi się kolejne urazy, ale wierzyli, że w końcu się przełamię. Widzieli, jak ciężko pracuję, by to się w końcu stało. Sądzę, że ulgę po tym golu poczułem nie tylko ja, ale też kilka innych osób.

Nie tak miał wyglądać ten sezon w pańskim wykonaniu. Trafił pan do GieKSy z czołowego I-ligowca, Stali Mielec, dlatego miał być pan jednym z liderów.

Łukasz WROŃSKI: – Nie pomogły mi urazy. W Stargardzie złamałem kość strzałkową i pauzowałem dwa miesiące, a potem przyplątała się infekcja. Zaczęło się od kaszlu, górnych dróg oddechowych i weszła potem w kolano. Nie miałem możliwości dokładnie się zbadać, bo był okres ciężkiej pandemii i laboratoria były zajęte czymś innym. Przez dwa tygodnie byłem na antybiotykach, pomógł mi ten drugi. Na 10 miesięcy spędzonych w GieKSie, przez niemal połowę nie mogłem grać w piłkę. Z drugiej strony, dzięki zawieszeniu rozgrywek miałem czas, by wrócić. To takie szczęście w nieszczęściu. W normalnym treningu jestem od kilkunastu dni. Po pandemii opuściłem z powodów zdrowotnych tylko pierwszy mecz. Staram się wywalczyć miejsce w składzie, jak najlepiej się prezentować. Zostało jeszcze 7 kolejek. Pobyt w GieKSie na pewno nie przebiega tak, jak bym chciał, ale przed nami sporo grania i można to dobrymi występami naprawić.

[…] Liczne grono zawodników GieKSy, w tym pan, ma kontrakt wygasający po sezonie. Co dalej?

Łukasz WROŃSKI: – W normalnych warunkach znalibyśmy już decyzje, albo przynajmniej byli po rozmowach w klubie. Rozumiemy jednak, jaka jest sytuacja. Można powiedzieć, że temat kontraktów, dalszej przyszłości, w naszej szatni praktycznie nie istnieje. Wiadomo, że każdy chciałby wiedzieć, na czym stoi, ale póki co musimy wszyscy się starać, by GieKSa była w pierwszej lidze. Gdy to zrealizujemy, wtedy każdy na pewno usłyszy, co dalej. Nie ma też co ukrywać, że wielu z nas ma aneks stanowiący, iż w przypadku awansu kontrakt automatycznie się przedłuża. Z takim celem tu przychodziłem w ubiegłym roku i on się nie zmienił. Jesteśmy na pozycji wicelidera, trzeba optymistycznie patrzeć w przyszłość i nie tyle pięknie grać, co punktować. Im więcej będzie punktów, im lepsza seria, tym większa pewność siebie. Wtedy dobra gra też przyjdzie.

 

Rafał Górak: Nie ma pewnego jutra

Rozmowa z Rafałem Górakiem, trenerem GKS-u Katowice.

Jesteście już po trzeciej turze testów przesiewowych i wymazowych na koronawirusa. Powodują jeszcze stres?

Rafał GÓRAK: – Zdążyliśmy się do nich przyzwyczaić, ale dawka niepokoju zawsze jest – zwłaszcza dyrektora czy trenera względem zespołu. Chcemy, by zawodnicy byli zdrowi; by nic nie zakłócało dalszych rozgrywek. Robimy tyle, ile możemy.

[…] Zbliżacie się do optymalnej formy czy raczej momentu, w którym nawarstwi się zmęczenie?

Rafał GÓRAK: – Mówiąc o formie piłkarskiej, zbliżamy się do optimum. Dla mnie najważniejsze jest zdrowie i trochę szczęścia w poszczególnych meczach w wymiarze absencji kartkowych, które grożą. Z drugiej strony, jeśli tak jak w ostatnich dniach będziemy mogli trenować tylko bez jednego zawodnika – Wojciechowski ma przemęczony mięsień dwugłowy – to wiem, że mogę patrzeć w przyszłość z optymizmem. Na początku czerwca znowu było sporo kontuzji dziwnych, nieciekawych, wręcz śmiesznych. To się nawarstwiało. Teraz do dyspozycji jest 22 mocno zaangażowanych w trening zawodników z pola, no i bramkarze. Nieźle. Dodam, że niestety nie wliczam już Bronisławskiego i Brody, bo zdaję sobie sprawę, że w tej rundzie nie będę ich miał do dyspozycji.

Łukasz Wroński powiedział w „Sporcie”, że w tym momencie w szatni GieKSy nie ma tematu przedłużania kontraktów, a jest zrozumienie sytuacji i świadomość, że przyszłość zależy od tego, w której lidze grać będzie GieKSa w nowym sezonie. Trenera takie słowa krzepią?

Rafał GÓRAK: – Liczę na to, że szatnia będzie mówiła moim głosem – albo głosem dyrektora sportowego. Bardzo cieszy mnie, że doświadczony zawodnik zajmuje tak dojrzałe stanowisko. To świadczy dobrze o nim, o szatni i jest szczerą prawdą. Wszystkim chłopakom życzę, aby znaleźli zatrudnienie w naszym klubie na przyszły sezon, ale dziś musimy skoncentrować się na najbliższej przyszłości; kolejnym treningu, meczu. Drużyna ma dokładnie wyjaśnioną sytuację, ona jest czysta, uczciwa i wiarygodna.

[…] Wiele wskazuje, że wasza przyszłość może się wyjaśnić dopiero w ostatniej kolejce, bo walka z Widzewem i Łęczną będzie zacięta.

Rafał GÓRAK: – Powtarzam od momentu restartu, że tabela będzie płynna aż do 25 lipca. Należy się spodziewać, że rywalizacja o utrzymanie, baraże, pierwszą dwójkę, potrwa do samego końca.

 

SIATKÓWKA

siatka.org – Dustin Watten pozostanie w składzie GKS-u Katowice

Amerykański libero Dustin Watten pozostanie w składzie GKS-u Katowice.  Klub i zawodnik doszli do porozumienia w sprawie rozliczenia kontraktu na sezon 2019/2020 związanego z przedwczesnym zakończeniem sezonu.

W piątek 26 czerwca menadżer zawodnika Jakub Michalak podpisał w imieniu swojego klienta kontrakt na sezon 2020/2021 PlusLigi. GKS GieKSa Katowice S.A i Dustin Watten doszli do porozumienia w sprawie rozliczenia kontraktu na sezon 2019/2020 związanego z przedwczesnym zakończeniem sezonu. Tym samym zawodnik będzie reprezentował katowicki klub w kolejnym sezonie PlusLigi.

[…] W zespole, któy w przyszłym sezonie poprowadzi trener Grzegorz Słaby pozstają również środkowi Kamil Drzazga, Miłosz Zniszczoł, Jan Nowakowski i Emaneuel Kohut, przyjmujący Adrian Buchowski, Jakub Szymański i Kamil Kwasowski, rozgrywający Jan Firlej oraz atakujący Jakub Jarosz i Wiktor Musiał. Zespół opuścili Szymon Gregorowicz, Maciej Fijałek i Rafał Szymura. Nowymi twarzami w przyszłym sezonie w GKS-ie będą Jakub Nowosielski i Sławomir Stolc. Wygląda na to, że GKS mimo kłopotów w końcówce poprzedniego sezonu będzie zespołem PlusLigi, w któym zajdą najmniejsze zmiany w przerwie międzysezonowej.

 

dzienniksport.com – Kontrakt zamiast sądu

Dustin Watten zostanie w GKS-ie Katowice na kolejny sezon, a jeszcze kilka tygodni temu zapowiadało się, że on i klub są na wojennej ścieżce.

Dla przypomnienia krótkie kalendarium. Koniec kwietnia. Szefowie GieKSy z powodu kryzysu wywołanego pandemią zmuszeni zostali do szukania oszczędności i zdecydowali się na drastyczne kroki. Zawodnicy zgodzili się na obniżkę kontraktów o 18 procent, ale nie chcieli przystać na zrzeczenie się premii za awans do play offu. Z tymi niepokornymi rozwiązano więc kontrakty. W gronie tym znalazł się też Amerykanin Dustin Watten, który na jednym z portali społecznościowych tak opisał rozstanie z katowickim klubem.

[…] Menedżer zawodnika, Jakub Michalak, zapowiedział, że tak sprawy nie zostawi i skieruje sprawę do sądu.

Okazuje się, że była to „burza w szklance wody”. Watten, tak samo jak wczesniej Adrian Buchowski, Emanuel Kohut i Maciej Fijałek, którzy również czuli się pokrzywdzeni przez klub, ostatecznie doszedł do porozumienia z władzami GieKSy. Mało tego, wczoraj menedżer Amerykanina podpisał w imieniu swojego klienta kontrakt na sezon 2020/21.

 

HOKEJ NA LODZIE

hokej.net – Oficjalnie. „Miki” z nowym kontraktem

Mikołaj Łopuski, zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami, zostaje w drużynie GKS-u Katowice. Doświadczony skrzydłowy podpisał roczny kontrakt.

„Miki”, który jest wychowankiem Stoczniowca Gdańsk, trafił do GieKSy przed sezonem 2017/2018. Z ekipą z alei Korfantego zdobył srebrny i dwa brązowe medale mistrzostw Polski, a także zajął trzecie miejsce w rozgrywkach Pucharu Kontynentalnego.

Rozegrał 91 meczów, w których zdobył 37 bramek i zanotował 28 asyst. W poprzednim sezonie doświadczony napastnik długo leczył kontuzję i rozegrał tylko 7 spotkań, w których zdobył jednego gola.

 

Oficjalnie. Rohtla wraca do GieKSy

GKS Katowice potwierdził kolejny transfer. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami do brązowych medalistów poprzedniego sezonu dołączył Jesse Rohtla, który podpisał roczny kontrakt.

[…] W poprzednim sezonie Jesse reprezentował barwy JKH GKS-u Jastrzębie. Był ważnym ogniwem ekipy z Leśnej, choć przez sporą część poprzedniego sezonu leczył urazy: najpierw barku, a później kolana. Rozegrał 33 ligowe spotkania, w których zdobył 12 bramek i zaliczył 20 asyst. Aż 14 punktów zdobył podczas gier w przewagach!

Rohtla w latach 2017-2019 występował już w ekipie GKS-u Katowice. Trener Tom Coolen bardzo mu ufał i ustawiał go w formacjach specjalnych, czyli tych odpowiedzialnych za rozgrywanie przewag i bronienie osłabień.

Urodzony w Lahti zawodnik zdobył z katowickim klubem srebrny i brązowy medal mistrzostw Polski, a także zajął trzecie miejsce w rozgrywkach Pucharu Kontynentalnego.

Warto też dodać, że zostawił po sobie też bardzo dobre statystyki. W 109 ligowych spotkań strzelił 40 bramek i zanotował 76 asyst, co dało mu w sumie 116 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Teraz będzie miał szansę je wyśrubować.

 

Oficjalnie. Czołowy defensor zostaje!

Miika Franssila w przyszłym sezonie będzie występował w barwach… GKS-u Katowice. 27-letni Fin przedłużył umowę z GieKSą o kolejny rok.

[…] Nie da się ukryć, że Franssila był w poprzednim sezonie jednym z liderów katowickiej defensywy. Bardzo dobrze radził sobie po obu stronach tafli i zostawił po sobie naprawdę dobre liczby. W 49 spotkaniach zdobył 27 punktów za 8 bramek i 19 asyst.

Kolejny cel transferowy GieKSy. Obcokrajowiec z solidną przeszłością w PHL

Kadra GKS-u Katowice z każdym dniem jest coraz liczniejsza. Wkrótce do ekipy z alei Korfantego powinien dołączyć skrzydłowy, który od dobrych kilku lat występuje w Polskiej Hokej Lidze.

Tym graczem jest Filip Stoklasa, który w poprzednim sezonie był liderem Zagłębia Sosnowiec. Trener Marcin Kozłowski w zasadzie od niego zaczynał ustalanie meczowego składu. A 29-letni napastnik odpłacił się w najlepszy możliwy sposób. Zdobywał gole i notował też wiele asyst.

Dość powiedzieć, że „Stoki”  był najlepszym strzelcem i najlepiej punktującym zawodnikiem sosnowiczan. W 46 meczach zdobył 48 punktów za 24 bramki i 24 asysty.

Po tym, jak szefostwo Zagłębia oświadczyło, że w przyszłym sezonie wprowadzi plan oszczędnościowy, stało się jasne, że czeski napastnik będzie musiał poszukać sobie nowego klubu.

Ten fakt postanowili wykorzystać działacze GKS-u Katowice, którzy przebudowują drużynę po poprzednim sezonie.  Zapewne zdają sobie sprawę z tego, że Filip Stoklasa jest w Polskiej Hokej Lidze postacią dobrze znaną i w każdym zespole, w którym grał osiągał solidną zdobycz punktową. Zresztą znakomicie oddają to statystyki. 29-letni Czech w 213 spotkaniach zdobył 94 gole i zanotował 95 kluczowych zagrań.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga