Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka

Multisekcyjny przegląd mediów: Szósty tie-break! Siatkarze GKS Katowice wygrali w Bydgoszczy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.

Rozgrywki rundy „jesiennej” II ligi piłkarskiej zbliżają się ku końcowi, w przedostatniej kolejce GieKSa pokonała drużynę Gryfa Wejherowo 4:0 (2:0). Prasówkę o tym meczu znajdziecie tutaj.

W ekstraliga kobiet zakończyła rundę jesienną. Rozgrywane są mecze Pucharu Polski: w IV rundzie (czyli 1/16 finału) drużyna GKS-u wygrała z Pogonią Zduńska Wola 9:0 (5:0). W najbliższy weekend zostaną rozegrane mecze 1/8 finału.

Siatkarze rozegrali w minionym tygodniu dwa spotkania w ramach rozgrywek PlusLigi. Pierwszy z nich siatkarze przegrali z Cerrad Enea Czarnymi Radom 1:3 (22:25, 23:25, 25:22, 18:25), w drugim GieKSa wygrała po tie-breaku 3:2 z BKS-em Visłą Bydgoszcz (22:25, 18:25, 25:22, 25:18, 15:12). Oba spotkania zostały rozegrane na wyjeździe. W tym tygodniu siatkarze zagrają jeszcze z MKS-em Będzin i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle (odpowiednio w środę i piątek).

Hokeiści z kolei dwa mecze w satelicie wygrali, najpierw we wtorek z Zagłębiem 5:3, następnie w piątek z RE-Plast Unią Oświęcim 2:1. Wczoraj ulegli w Sosnowcu z Zagłębiem 2:3 . W tym tygodniu drużyna rozegra trzy spotkania: we wtorek z GKS-em Tychy, w piątek z Comarch Cracovią, a w niedzielę z Naprzodem Janów.

 

PIŁKA NOŻNA

nasze.fm – Zderzenie dwóch piłkarskich światów

To był mecz do jednej bramki. Piłkarki Pogoni Zduńska Wola przegrały z GKS-em Katowice 0:9 w 1/16 Pucharu Polski. Było to ostatnie spotkanie zduńskowolanek w tym roku.

Wynik spotkanie nie może dziwić. GKS to ekipa, która gra w Ekstralidze i ma realne szansę, by zakończyć sezon z medalem mistrzostw Polski. Pogoń natomiast ma za sobą słabą pierwszą część sezonu i w II lidze nie była w stanie wygrać choćby jednego meczu. Po pierwszej połowie przyjezdne prowadziły 5:0, a klasycznego hattricka skompletowała Agata Sobkowicz. Kolejne bramki padły w 48, 54, 57 i 90 minucie.

 

sportdziennik.com – Niełatwo polubić tę ligę…

Sobotnim meczem z Gryfem Wejherowo GKS Katowice zakończy rok przy Bukowej, na której tak pusto, jak w ostatnich miesiącach, nie było od dawien dawna.

[…] Ostatni domowy mecz w tym roku rozegra z przedostatnim w tabeli Gryfem Wejherowo. W roku trudnym, naznaczonym pierwszym w historii spadkiem na trzeci poziom rozgrywkowy i śrubowaną miesiącami serią bez domowej wygranej.

Te wszystkie smutne fakty spowodowały pęknięcia, których skutki bardzo odbijają się na frekwencji przy Bukowej. W tym sezonie tylko na trzech spotkaniach – a było ich 10 – odnotowano liczbę widzów większą niż 2000. Jak na klub nr 1 z tak wielkiego miasta, głównego ośrodka wielkiej aglomeracji, jest to liczba pozostawiająca bardzo wiele do życzenia.

Nie sposób być oczywiście odpornym na tyleż dyżurne, co całkowicie słuszne argumenty tłumaczące taką frekwencję. Kilkunastoletni I-ligowy marazm i niespełnione marzenia (cele!) związane z walką o upragniony powrót do ekstraklasy, seryjne niepowodzenia w prestiżowych dla kibiców meczach derbowych, przestarzała infrastruktura, a to wszystko przypieczętowane jeszcze historyczną degradacją po golu bramkarza w doliczonym czasie gry.

To już frazes, że GKS dorobił się całego pokolenia kibiców, które nie pamiętają czegoś znacznie różniącego się od zaciętych bojów z Chrobrym Głogów, Chojniczanką, Bytovią czy Łęczną. Jeśli jednak spadek miał być pod pewnymi względami zbawienny – bo i takich teorii nie brakowało – przyczyniający się do rozstania z zajmującymi kluczowe stanowiska osobami, kojarzonymi głównie ze sportowymi niepowodzeniami, to frekwencji na pewno nie zbawił.

[…] Klubowe działy promocji, komunikacji, marketingu, umęczone też z pewnością poprzednimi latami naznaczonymi niepowodzeniami, może nie są już w stanie działać z takim rozmachem, jak swego czasu w I lidze, kręcąc wymyślne klipy, jak choćby ten z maskotką „GieKSikiem” wyrzucającym przez okno telewizor, ale wystarczy im tylko kropla paliwa, by stworzyć coś pozytywnego. Były filmiki z Rafałem Górakiem prezentującym trybunom „gest Kloppa”, był fragment konferencji prasowej, na której szkoleniowiec prosił rzecznika Maurycego Sklorza, by pokazał, co skrywa na tapecie w telefonie, były też pomysły na akcje z biletami – jak „poznański dwupak”, obejmujący w promocyjnej cenie bilety na mecze z Wartą czy rezerwami Lecha. Albo jak voucher na dowolny mecz innej sekcji GieKSy dodawany gratisowo do wejściówki na konfrontację z Elaną Toruń. To wszystko, nawet w połączeniu z dobrymi wynikami, zdało się na niewiele.

[…] Skoro było o ekskluzywności i było o fanatykach – to podkreślmy, że klimat wielkiego klubu na pewno można odczuć na wyjazdach GieKSy. Tej jesieni na razie zaliczyła ich pięć i wszędzie – w Krakowie, Polkowicach, Pruszkowie, dwukrotnie w Rzeszowie – meldowała się w nadkompletach, wykupując ostatecznie więcej biletów niż pierwotnie przewidywali dla niej gospodarze. W tej materii katowiczanie to wciąż krajowa czołówka. Sami jesteśmy ciekawi, czy (a jeśli tak, to kiedy) ten domowy marazm może przełożyć się na spadek jakości prezencji fanów GieKSy poza Katowicami. Może nigdy – właśnie dlatego, że dziś to jeden z ostatnich bastionów prawdziwej wielkości tego klubu.

[…] Bez wypełnionej klatki, bez reszty ciekawskich, bez autokarów z Ostrawy, bez aut z Rybnika czy Zabrza – jak było w kontekście przyjazdu Elany – tej jesieni zazwyczaj GieKSy nie ogląda nawet 2000 osób. W 300-tysięcznych Katowicach nie uzbiera się 2000 osób, które co dwa tygodnie pójdą obejrzeć w akcji drużynę nr 1 ze swojego miasta! Zastanawiające to, przykre i – mimo wszystko – dziwne.

 

SIATKÓWKA

siatka.org – W zaciętym meczu Czarni pokonali GKS

Awansem rozegrano również mecz 12. kolejki pomiędzy Cerrad Eneą Czarnymi Radom a GKS Katowice. Kibice w Radomiu mogli oglądać niezwykle zacięte spotkanie, w każdym z setów walka trwała do samego końca. Wojskowi prowadzili już 2:0, jednak katowiczanie zdołali przedłużyć losy rywalizacji. W czwartej, i jak się okazało, decydującej partii, ponownie więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Roberta Prygla.

Mecz świetnie zaczął się dla radomian, którzy po asie serwisowym Karola Butryna oraz kiwce Dejana Vincicia szybko odskoczyli na trzy oczka od rywali. Punktową zagrywkę dołożył też Wojciech Włodarczyk, a zbicia w ataku Rafała Szymury nie były w stanie poderwać do walki GKS-u. Gospodarze kontrolowali boiskowe wydarzenia, a po bloku na Jakubie Jaroszu mieli już pięć oczek przewagi (16:11). Podopieczni Dariusza Daszkiewicza nie zamierzali się poddawać, a między innymi as Szymury pozwolił im zbliżyć się do rywali na dwa punkty, ale to Enea Czarni weszli w decydującą fazę premierowej odsłony w lepszej sytuacji. W końcówce niekorzystny wynik po stronie gości próbował jeszcze odwrócić Miłosz Zniszczoł, ale dwa zbicia Michała Filipa przypieczętowały zwycięstwo ekipy z Mazowsza w tej części spotkania (25:22).

W pierwszej fazie drugiej odsłony walka toczyła się cios za cios. W szeregach radomian wyróżniał się Butryn, a po drugiej stronie siatki – Kamil Kwasowski. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, ale żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi.

[…] W końcówce wygrywali jeszcze 23:22, ale ich błędy w połączeniu z asem serwisowym Protopsaltisa przechyliły szalę zwycięstwa na stronę podopiecznych Roberta Prygla (25:23).

Na początku trzeciego seta obie drużyny szły łeb w łeb, ale po udanej kontrze Wiktora Musiała to goście przystąpili do ataku. W kolejnych minutach na siatce skuteczny był Kwasowski, dzięki czemu przewaga katowiczan szybko urosła do pięciu oczek. Zaczęli oni jednak popełniać błędy w polu serwisowym, a po ataku Filipa ich przewaga znacząco zmalała (13:11). Jednak Szymura na spółkę z Kohutem ponownie dali im złapać oddech. Wprawdzie dwie udane akcje Filipa spowodowały, że radomianie zbliżyli się jeszcze na 20:21, lecz ich błędy przybliżały GKS do przedłużenia meczu. Ostatecznie po zbiciu Kwasowskiego ta część pojedynku padła jego łupem (25:22).

W czwartej partii przyjezdni próbowali pójść za ciosem, ale ta sztuka im się nie udała. Od pierwszych chwil wynik oscylował wokół remisu, a żadna z ekip nie potrafiła zbudować sobie przewagi. Jako pierwsi pękli katowiczanie, a radomianie po zbiciach Butryna zaczęli przejmować inicjatywę na boisku.

[…] W końcówce przypomniał o sobie Filip, a zbicie ze środka Bartłomieja Grzechnika przypieczętowało wygraną gospodarzy (25:18).

 

polsatsport.pl – Szósty tie-break! Siatkarze GKS Katowice wygrali w Bydgoszczy

Siatkarze BKS Visła Bydgoszcz przegrali z GKS Katowice 2:3 w spotkaniu 6. kolejki PlusLigi. Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza rozegrali w swym siódmym meczu w tym sezonie już szósty tie-break. W Hali Łuczniczka przegrywali już 0:2, ale zdołali odwrócić losy tej rywalizacji.

Premierowa partia toczyła się przy przewadze gospodarzy (8:5, 13:10), ale siatkarze z Katowic zdołali odrobić straty (17:17). Kluczowe dla losów seta okazały się trzy akcje wygrane przez podopiecznych trenera Przemysława Michalczyka od stanu 21:21.

[…] W drugim secie jedynie na początku oglądaliśmy wyrównaną walkę (9:9), później ton wydarzeniom na boisku zaczęli nadawać siatkarze BKS Visła. W środkowej części zbudowali wyraźną przewagę (16:12), a w końcówce kontrolowali sytuację. Skończyli seta punktowym blokiem (25:18), dominując nad rywalami w tym elemencie.

Trzecia odsłona to wyrównana walka obu ekip i – podobnie jak w pierwszej partii – wszystko rozstrzygnęło się w końcówce. Gospodarze prowadzili 21:20, ale trzy kolejne punkty zapisali na swym koncie katowiczanie. Skutecznie zaatakował Jakub Jarosz, który po chwili popisał się asem serwisowym, a po autowym ataku Sterna było 21:23. Dwa ostatnie punkty dla GKS również przyniosły błędy rywali – Peszko przestrzelił zagrywkę, a Paweł Gryc zaatakował w aut (22:25).

Na początku czwartej partii oglądaliśmy punktową serię GKS, przy dobrych zagrywkach Zniszczoła (4:10). To właściwie ustawiło seta.

[…] Piłkę setową wywalczył Rafał Szymura, a błąd rozegrania po stronie gospodarzy zakończył seta (18:25).

Zwycięzcę miał więc wyłonić tie-break, już szósty dla siatkarzy GKS w obecnym sezonie. W nim obie ekipy toczyły wyrównaną grę, a przy zmianie stron minimalną zaliczkę mieli gospodarze (8:7), ale katowiczanie zdołali odwrócić wynik. Kluczowe okazały się trzy akcje od stanu 12:12. Najpierw Jarosz wcisnął piłkę mimo bloku rywali, a w kolejnych sytuacjach Gryc najpierw pomylił się w ataku, a po chwili został zablokowany (12:15).

 

HOKEJ NA LODZIE

hokej.net – Przewagi przypieczętowały zwycięstwo katowiczan

GKS Katowice wygrał z Zagłębiem Sosnowiec 5:3 w meczu 22. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Katowiczanie w końcu wyzbyli się niemocy strzeleckiej. Z pięciu bramek dwie padły w przewadze. Katowiczanie do meczu przystąpili bez Dušana Devečki, Grzegorza Pasiuta oraz Tuukki Rajamäki.  W boksie gospodarzy zabrakło też trenera Risto Dufvy, który jest chory, a jego obowiązki przejął Piotr Sarnik.

Pierwsze minuty były dość wyrównane. Gra toczyła się głównie w strefie neutralnej. Obraz gry zmienił się dopiero od 8. minuty. Wtedy właśnie Szymon Mularczyk wykorzystał dobre podanie Ouli Uskiego i skierował krążek do bramki. Dwie minuty później Filip Starzyński oddał strzał zza bramki. Krążek odbił się od bramkarza i trafił do Patryka Krężołka, który trafił do pustej już bramki.

Goście nie poddawali się. Próbowali zaatakować i ich starania zostały wynagrodzone. W 13. minucie gry Daniił Oriechin wykorzystał gapiostwo rywali i posłał krążek w krótki róg bramki.

[…] Ataki gospodarzy były coraz groźniejsze i podopieczni Marcina Kozłowskiego nie przetrzymali tego naporu W 28. minucie gry Miika Franssila wjechał pod bramkę i oddał strzał prosto w okienko, a dwie minuty później Teddy Da Costa popisał się świetnym uderzeniem z nadgarstka. Pod koniec drugiej odsłony strzałem bez przyjęcia Mateusz Michalski zdobył piątą bramkę. Warto dodać, iż dwa ostatnie gole zostały zdobyte w przewadze.

Katowiczanie zaczęli kontrolować przebieg spotkania. Można nawet powiedzieć, że zaczęli grać tak, jakby chcieli już zakończyć to spotkanie. Takie podejście zemściło się na gospodarzach. Dlatego do głosu zaczęli dochodzić goście. W 48. minucie gry Marek Kaluža oddał mocny strzał z niebieskiej i pokonał Robina Rahma. Sosnowiczanie mogli jeszcze zdobyć kolejne bramki, ale ta sztuka udała im się dopiero pod koniec. W 59. minucie Filip Stoklasa objechał całą tercję rywala i zdobył gola strzałem w krótki róg.

GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec 5:3 (2:1, 3:0, 0:2)

 

Risto Dufva opuścił GieKSę

Fiński szkoleniowiec Risto Dufva, którego nie było na ławce trenerskiej w dwóch ostatnich meczach, opuścił we wtorek GKS Katowice. Powód? Oficjalnie – choroba, ale nieoficjalnie mówi się, że po wczorajszych rozmowach w klubie wyleciał na stałe do Finlandii.

[…] Risto Dufva, który jest także asystentem Tomka Valtonenta w reprezentacji Polski prowadzi zespół z Katowic od 17 maja. W tym czasie w 20 meczach ligowych zespół zgromadził 39 punktów i prawdopodobnie nie zakwalifikuje się do turnieju finałowego Pucharu Polski.

 

sportdziennik.pl – Uroki naszej ligi

Zapominamy o Risto Dufvie – takie hasło obowiązuje w katowickiej ekipie.

W GKS-ie Katowice nikt nie chce wracać do rejterady fińskiego trenera, bo przecież w trzech ostatnich spotkaniach hokeiści zdobyli komplet punktów. Gospodarze nie tylko bez trenera Dufvy, który sposobi się do pracy w ojczyźnie, i nadal bez kontuzjowanych Grzegorza Pasiuta i Duszana Deveczki, ale też bez Marcina Kolusza, narzekającego na ból w plecach, którego miejsce zajął Szymon Mularczyk, mieli przewagę i kilka niezłych sytuacji strzeleckich, ale – zgodnie z tradycją – nie potrafili ich wykorzystać. Goście ograniczali się do kilku kontr. Jedna z nich przyniosła im gola. W 19 min Gregor Koblar otrzymał podanie przed pole bramkowe, a takich sytuacji nie marnuje.

Katowiczanie z mocnym postanowieniem odrobienia strat przystąpili do II tercji. Początek należał do gości, ale w miarę upływu czasu sytuację na tafli opanowali gospodarze. Mieli trzy okazje do zmiany rezultatu, ale Teddy Da Costa (26), Patryk Wajda (28) oraz Kamil Paszek (33) znów trafili na dobrze usposobionego Clarke’a Saundersa. Gdy z klarownych sytuacji nie zdobywa się bramek, wkrada się nerwowość. Gospodarzom brakowało zawodnika, który wprowadziłby ład i porządek.

Brawurowa szarża na początku III tercji wreszcie przyniosła wyrównanie i krążek do siatki skierował Oula Uski. Napór gospodarzy nie osłabł i w końcu Teddy Da Costa z bliskiej odległości skierował krążek do siatki. Goście reklamowali zagranie ręką, ale po wideoweryfikacji sędziowie uznali gola. A potem akcje zmieniały się jak w kalejdoskopie. Trwała zażarta walka o każdy centymetr lodu. Jednak katowiczanie wytrzymali do końca, choć goście wycofali bramkarza i wściekle atakowali.

[…] Strzałów obronił Robin Rahm, zaś jego vis-a-vis popisał się 28 skutecznymi interwencjami.

GKS Katowice – RE-Plast Unia Oświęcim 2:1 (0:1, 0:0, 2:0)

 

hokej.net – Zagłębie wygrywa z „GieKSą”

Po niezwykle wyrównanym spotkaniu hokeiści Zagłębia Sosnowiec pokonali GKS Katowice 3:2. Zwycięskiego gola w 53 minucie zdobył Nikita Bucenko, z dobrej strony pokazał się Rafał Radziszewski zatrzymując 40 strzałów.

[…] Sosnowiczanie zagrali dzisiaj zdecydowanie lepiej, gdyż zagrali równo przez całe sześćdziesiąt minut. Mimo ambitnej gry gospodarzy, to przyjezdni jako pierwsi skierowali krążek do bramki. Wynik w 16 minucie otworzył Patryk Krężołek, który na wysokości lewego bulika przejął krążek i wystrzelił go w okienko bramki strzeżonej przez Rafała Radziszewskiego. Zagłębie odpowiedziało bardzo szybko, gdyż dwie minuty później podanie tyłem Siemiona Garszyna na bramkę zamienił Filip Stoklasa. Trafienie zostało uznane po analizie wideo.

W 28 minucie Zagłębie po raz pierwszy w dzisiejszym meczu wyszło na prowadzenie. W sytuacji sam na sam znalazł się Michał Bernacki, który przed Robimem Rahmem przełożył sobie krążek i skierował go do bramki. Minutę później bliski doprowadzenia do remisu był Teddy Da Costa, lecz jego strzał nad parkanem zdołał wybronić bramkarz Zagłębia. W 32 minucie na tablicy wyników pojawił się remis, gdyż niepilnowany przez nikogo Oskar Krawczyk wrzucił krążek do bramki.

Na początku trzeciej tercji sosnowiczanie mogli wyjść na prowadzenie, jednak strzał z bliska Garszyna i dobitkę Błażeja Salamona zdołał wybronić bramkarz gości. Decydująca o losach meczu okazała się sytuacja z 53 minuty, gdy Nikita Bucenko wstrzelił się z ostrego kąta w minimalną lukę pozostawioną przez Rahma. Na dwie minuty przed końcem meczu bramkarz katowiczan zjechał z lodu, lecz żadna z akcji gości nie przyniosła zmiany rezultatu. Duża w tym zasługa Radziszewskiego, który wybronił w sumie dzisiaj 40 strzałów rywala.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice 3:2 (1:1, 1:1, 1:0)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GieKSa znów na koniec karci Górnik

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W przerwie reprezentacyjnej spotkały się drużyny GKS Katowice i Górnik Zabrze. Półtora tygodnia po ligowym Śląskim Klasyku, mogliśmy na Bukowej znów oglądać derbową rywalizację, tym razem w formie meczu kontrolnego.

W 10. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukowskiego, Arkadiusz Jędrych uderzał głową, ale nad poprzeczką. W 25. minucie GKS miał idealną okazję do zdobycia bramki. Znów po kornerze wykonywanym przez Łukowskiego, piłkę zgrywał Jaroszek, ta po rykoszecie leciała w kierunku bramki, gdzie na wślizgu jeszcze próbował ją wepchnąć do bramki Łukasiak, jednak obrońcy Górnika wybili piłkę z linii bramkowej. Po pół godziny pierwszą okazję miał Górnik – z około 17 metrów uderzał Chłań, ale czujny Rafał Strączek złapał piłkę. W 37. minucie do prostopadłej piłki z chaosu doszedł Eman Marković, który wyszedł sam na sam i płaskim strzałem pokonał Loskę. Chwilę później z kontrą ruszyli katowiczanie, Błąd i Rosołek mieli naprzeciw jednego obrońcę, Maciej zdecydował się na strzał, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 43. minucie ponownie Rosołek uderzał z dystansu, ale bez problemu dla Loski. Do przerwy GKS prowadził posiadając lekką przewagę. Górnik nie zagroził poważnie naszej bramce.

W przerwie trener dokonał kilku zmian w składzie. W 50. minucie po zwodzie uderzał na bramkę Wędrychowski, ale bramkarz bez problemu poradził sobie z tym strzałem. Chwilę później wdzierał się w pole karne Massimo, ale został powstrzymany. W 55. minucie znakomitą okazję miał Zahović, który dostał od Massimo piłkę i z centrum pola karnego uderzał na bramkę, jednak nasz golkiper świetnie interweniował. W 68. minucie Bród podał do Swatowskiego, ten uderzał kąśliwie, ale bramkarz wybił na róg. Po chwili korner wykonywał Rejczyk, a Jędrych uderzał głową, minimalnie niecelnie. W 74. minucie do wybitej przed pole karne piłki dopadł Chłań i strzelił mocno, ale świetnie interweniował nasz golkiper. Po chwili jednak było 1:1, gdy po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył rekonwalescent Barbosa i mocnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 82. minucie Galan uderzał z dystansu, ale prosto w ręce bramkarza. Trzy minuty przed końcem koronkową akcję przeprowadził… Klemenz z Buksą, a ten pierwszy po odegraniu znalazł się w idealnej sytuacji, jednak po nodze rywala strzelił nad poprzeczką. W 90. minucie katowiczanie przeprowadzili decydującą akcję. Galan podał do Swatowskiego, ten mocno wstrzelił, a na wślizgu Buksa strzelił zwycięską bramkę. Druga połowa była już bardziej wyrównana, a momentami Górnik osiągał lekką przewagę. Jednak to katowiczanie okazali się zwycięzcami i podobnie jak w ligowym klasyku na Nowej Bukowej, w samym końcu strzelili zwycięską bramkę.

3.09.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramka: Marković (37), Buksa (90) – Barbosa (74)
GKS: (I połowa) Strączek – Rogala, Jędrych, Paluszek (8. Jaroszek), Wasielewski, Łukowski – Błąd Bosch, Łukasiak, Marković – Rosołek.
(II połowa) Strączek – Bród, Klemenz, Jędrych, Rogala (60. Trepka), Łukowski (60. Galan) – Wędrychowski, Bosch (60. Milewski), Marković, Rejczyk, – Buksa
Górnik: (wyjściowy skład): Loska – Olkowski, Szcześniak, Pingot, Lukoszek, Chłań, Donio, Goh, Dzięgielewski, Zahović, Massimo. Grali także: Podolski, Tsirogotis, Barbosa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga