Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka

Mutlisekcyjny przegląd mediów: Seria GieKSy wciąż trwa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów z ubiegłego tygodnia, które dotyczą sekcji piłki nożnej, hokeja na lodzie i siatkówki GieKSy.

PIŁKA NOŻNA

sportdziennik.pl – GKS. Dwa tygodnie „pod parą”. A zimą Turcja?

Choć gwizdek Łukasza Bednarka w niedzielny wieczór zakończył (koszmarną) jesień katowickich piłkarzy, jeszcze przez mniej więcej dwa tygodnie podopiecznych Dariusza Dudka będzie można przy Bukowej spotkać. Pierwotnie była nawet wersja treningów niemal aż do weekendu przedświątecznego (22-23 grudnia). Ostatecznie drużyna spotka się po raz ostatni najprawdopodobniej 17 grudnia. Tego dnia rozstrzygnięta zostanie jedenasta edycja „Złotych Buków”; w tradycyjnym klubowym plebiscycie znalazła się również kategoria „Piłkarz roku”, choć – ze zrozumiałych względów – ewentualny triumfator statuetkę pewnie i tak przyjmie z mieszanymi uczuciami…

[…] – Na okres świąteczno-noworoczny każdy z piłkarzy dostanie indywidualną rozpiskę zajęć. W grupie spotkamy się 14 stycznia – kontynuuje trener Dudek. Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji co do zimowego zgrupowania; jeden z wariantów przewiduje lutowy obóz w Turcji. Jeżeli do niego dojdzie, nie będzie zgrupowania krajowego.

– Pracować będziemy na miejscu. Katowice zapewniają odpowiednie warunki do tej pracy – podkreśla opiekun GKS-u.

Herman z Bukowej do Rakowa

Po 11 latach związków z GKS-em – początkowo w roli zawodnika (jeszcze w grupach juniorskich), później fizjoterapeuty – pożegnał się oficjalnie z Bukową Wojciech Herman.

Ostatnie lata były – i są – dlań zawodowo bardzo owocne; jest przecież – już przy drugim selekcjonerze – członkiem sztabu medycznego polskiej reprezentacji.

Z nieoficjalnych informacji, jakie uzyskaliśmy wynika, że przygotowania do rundy wiosennej Herman rozpocznie jako fizjoterapeuta lidera pierwszej ligi, Rakowa Częstochowa.

SIATKÓWKA

sportowefakty.pl – Miłe złego początki GKS-u Katowice w Warszawie, ONICO z szóstym zwycięstwem w sezonie

GKS Katowice dobrze rozpoczął rywalizację z ONICO Warszawa, bo wygrał pierwszego seta, ale w trzech kolejnych partiach musiał uznać wyższość przeciwnika i poległ 1:3 w zaległym spotkaniu 5. kolejki PlusLigi 2018/2019.

[…] Przyjezdni dobrze weszli w mecz i po błędzie Piotra Łukasika wyszli na prowadzenie 10:7. Spokojnie rozgrywał Marcin Komenda, zaś swoje kolejne ataki kończył Karol Butryn (15:17). Gospodarze napędzani przez Rafaela Araujo doprowadzili do ciekawej końcówki, ale więcej zimnej krwi na finiszu zachował GKS, który triumfował w inauguracyjnym secie do 23. Podrażnieni porażką w pierwszej partii gospodarze zabrali się mocno do pracy i w drugiej odsłonie wygrywali 11:8, w głównej mierze za sprawą skutecznej gry w bloku. Widoczny był Bartosz Kwolek, który był trudny do zatrzymania dla rywali. Swoje trzy grosze na zagrywce dołożył Antoine Brizard i ONICO odniosło wiktorię 25:17.

Miejscowi zawodnicy postawili na trudny serwis i nie zamierzali zwalniać tempa. Zagrywki Grahama Vigrassa siały spustoszenie w szeregach zespołu z Katowic, który w pewnym momencie przegrywał 4:11. Goście próbowali się podnieść po tym fatalnym starcie trzeciego seta, ale bezskutecznie. Warszawianie kontrolowali boiskowe wydarzenia, zwyciężając pewnie do 15.

ONICO Warszawa pragnęło postawić kropkę nad „i” w czwartej odsłonie starcia, co mu się udało. Gospodarze skrzętnie wykorzystywali błędy własne katowiczan i odskoczyli im na cztery punkty (15:11). Pewnie atakował Kwolek, a jego klub z każdą kolejną akcją przybliżał się do sukcesu w tym meczu. Gracze prowadzeni przez trenera Antigę już nie wypuścili zwycięstwa w rąk (25:18) i zgarnęli komplet „oczek” w tym spotkaniu.

HOKEJ NA LODZIE

infokatowice.pl – Jastrzębie także poległo z GieKSą. To już dwudzieste zwycięstwo z rzędu

GieKSa odniosła dwudzieste zwycięstwo z rzędu. Tym razem katowiczanie pokonali na wyjeździe JKH GKS Jastrzębie.

Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla GieKSy, bo już na początku drugiej minuty będący po powrocie po kontuzji w świetnej formie strzeleckiej Marek Strzyżowski zakończył skutecznie akcję Pasiuta.

[…] W 11 min. koszmarny błąd obrońców wykorzystał Łopuski, a w 14 min., podczas gry w przewadze, na 3:1 podwyższył Pasiut i takim wynikiem skończyła się pierwsza odsłona pojedynku. Druga część to dominacja jastrzębian, którzy raz po raz szarżowali na bramkę Lindskouga. Katowicki golkiper dał się jednak zaskoczyć tylko raz, kiedy na ławce kar przebywał Heikkinen. GieKSa grała przez cały czas bardzo cofnięta i ograniczała się do nielicznych, szybkich ataków. Jedna z takich akcji zakończyła się trafieniem Łopuskiego i po czterdziestu minutach podopieczni Toma Coolena utrzymywali dwubramkową przewagę.

Trzecia tercja miała podobny przebieg do drugiej. Gospodarze atakowali, a cofnięta GieKSa bardziej myślała o obronie niż strzeleniu kolejnych bramek. Tym razem, choć jastrzębianie mieli wiele dogodnych okazji, a po faulu Devecki przez 5. min. grali w przewadze 5:4, Lindskoug długo zachowywał czyste konto. Na 8 sekund przed końcowym gwizdkiem Kasperlik strzelił w końcu kontaktowego gola, ale na kolejne trafienia nie było  już czasu i spotkanie zakończyło się ostatecznie wygraną GieKSy 4:3.

Domagają się na Facebooku nowego lodowiska dla GieKSy

Władze miasta planują budowę nowego stadionu i hali do siatkówki, gdzie swoje mecze będą za kilka lat rozgrywać piłkarze i siatkarze GieKSy. Sympatycy hokeja w Katowicach rozpoczęli starania na Facebooku, żeby w mieście powstało także nowe lodowisko.

Pomimo że obecnie drużyną, która przynosi najwięcej radości katowickim kibicom są hokeiści, którzy nie tylko są liderem Polskiej Hokej Ligi, ale w listopadzie awansowali także do finału Pucharu Kontynentalnego, który odbędzie się w styczniu w Belfaście, władze nie przewidziały w swoich planach budowy nowego lodowiska. Obecnie hokeiści GieKSy rozgrywają swoje mecze w Satelicie Spodka, która jest obiektem mocno niefunkcjonalnym i mogącym pomieścić niewiele ponad 1000 kibiców. Do tego w przypadku organizacji większych imprez w Katowicach, jak np. Szczyt Klimatyczny, lód w hali na kilka miesięcy został odmrożony, a klub swoje mecze rozgrywa na wyjazdach lub na obiekcie Naprzodu Janów bez udziału publiczności.

Fani hokeja w Katowicach założyli więc stronę na Facebooku „Lodowisko dla GKS-u Katowice”, na której domagają się wybudowania nowego obiektu sportowego w mieście.

sportdziennik.pl – GieKSa niepokonana!

Katowiczanie w 44 min przegrywali 1:2, ale znów pokazali klasę. Tauron KH GKS Katowice coraz lepszy. Jeżeli hokeiści Unii grają dwa razy w podwójnej przewadze, w sumie przez 3:17, i nie zdobywają gola, to trudno marzyć o wygranej. Tauron odniósł 21. kolejne zwycięstwo i sposobi się do pobicia rekordu krajowego. Teraz w ekstralidze nastąpi przerwa, bo reprezentacja wyjeżdża na trzy mecze do Finlandii.

Od początku było na tafli „elektrycznie”. Już w pierwszej odsłonie sypała się kara za karą, choć w niektórych momentach sędziowie byli dość… tolerancyjni. Gdy do boksu kar powędrował Jakub Saur, katowiczanie – specjaliści od przewag – wzięli się do pracy. Efekt nadzwyczajny, bo 20 sek. później prowadzili po strzale z niebieskiej Niko Tuhkanena.

[…] W drugiej odsłonie. jedni i drudzy mieli kilka dobrych sytuacji, ale nie potrafili skierować krążka do siatki. W 29:26 Peter Tabaczek zdobył gola, ale sędzia nie miał wątpliwości, że… łyżwą. Trener Jirzi Szejba wyskoczył z boksu, ale na nic się zdały protesty. W 37 min gospodarze grali ponownie w podwójnej przewadze przez 89 sek., bo na ławie kar przebywali: Filip Starzyński i Deveczka. Kamil Paszek dwa razy z bliskiej odległości nie skierował krążka do bramki.

W III tercji był jeszcze ciekawiej. Sebastian Kowalówka dał gospodarzom prowadzenie, ale katowiczanie pokazali klasę. Damian Tomasik popisał się efektownym strzałem pod poprzeczkę, zaś Janne Laakkanen trafił na 3:2, a wynik ustalił Patryk Wronka. Na 1:57 min przed syreną Unia wycofała bramkarza, ale bez efektu.

hokej.net – Seria GieKSy wciąż trwa

W meczu 29. kolejki Polskiej Hokej Ligi Unia Oświęcim przegrała na własnym lodzie z Tauronem KH GKS-em Katowice 2:4. Dla podopiecznych Toma Coolena było to już 21. zwycięstwo z rzędu. Czapki z głów!

Obie drużyny zagrały w osłabionych składach. Katowiczanie przyjechali do Oświęcimia bez kapitana Tomasza Malasińskiego, najlepszego strzelca Mikołaja Łopuskiego oraz Eetu Heikkinena, który z powodów osobistych poprosił o rozwiązanie kontraktu. Z kolei w drużynie Unii zabrakło Jerzego Gabrysia, Mateusza Gębczyka, Jana Danečka, Radima Haasa i Wojciecha Wojtarowicza.

Spotkanie od samego początku prowadzone było w szybkim tempie. Nie brakowało także agresywnej gry i twardych starć pod bandami. Szkoda, że do tego widowiska nie dopasował się sędzia Przemysław Kępa, który podjął kilka kontrowersyjnych decyzji. W telegraficznym skrócie – mylił się w obie strony.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice SK 1964

Jan Furtok dołączył do SK 1964!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Legendarny napastnik GKS Katowice Jan Furtok został dzisiaj honorowym członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”.

Decyzja o zaproszeniu Jana Furtoka do grona honorowych członków to wyraz ogromnego szacunku dla jego wkładu w GKS Katowice. Furtok to najlepszy strzelec w historii GKS Katowice w Ekstraklasie. Był także prezesem klubu. Brał on także czynny udział w akcji „Ratujmy GieKSę” w 2006 roku i między innymi dzięki jego działaniom GieKSa mogła wystąpić w IV lidze.

Dziękujemy Panu Janowi za przyjęcie zaproszenia, a wszystkich kibiców GieKSy, którzy jeszcze nie są członkami stowarzyszenia kibiców, zapraszamy w szeregi SK 1964. Dołączyć można poprzez wypełnienie deklaracji tutaj.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Unia wygrała z GKS-em

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W zakończonym kilkadziesiąt minut temu meczu III ligi GKS Wikielec uległ u siebie liderowi rozgrywek – Unii Skierniewice. Jedyną bramkę dla gości zdobył w 51. minucie pewnym strzałem z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Szymonie SołtysińskimMateusz Stępień. Unia Skierniewice jest naszym rywalem w 1/16 finału Pucharu Polski.

Dla skierniewiczan było to już ósme ligowe zwycięstwo w sezonie. Z dorobkiem 26 punktów piłkarze Kamila Sochy pozostaną na czele tabeli po 12. kolejce ligowych zmagań.

Trener w porównaniu do ostatniego meczu ligowego dokonał czterech zmian: Jakuba Czarneckiego, Filipa Zająca, Maksymiliana Kosiora i Aghwana Papikjana zastąpili Konrad Kowalczyk, Jakub Kwiatkowski, Oskar Melich i Kamil Sabiłło.

Wyjściowy skład Unii na mecz z GKS Wikielec:
Pruszkowski – Kwiatkowski, Woliński, Kowalczyk, Stępień, Szmyd, Cegiełka, Melich, Sołtysiński, Sabiłło, Yaworkyi.

Do meczu pucharowego pozostały Unii jeszcze do rozegrania dwa spotkania ligowe. Za tydzień nasz rywal podejmie Mławiankę Mława, a za dwa tygodnie zmierzy się w Suwałkach z miejscowymi Wigrami.

Nadal nie ma potwierdzonego terminu spotkania Unia Skierniewice – GKS Katowice, choć jak informuje klub – najprawdopodobniej zostanie ono rozegrane w środę 30 października o godz. 19.00.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Wasielewski: „Chcę godnie pożegnać Bukową”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis tekstowy konferencji prasowej przed spotkaniem GKS Katowice ze Śląskiem Wrocław, w której udział wzięli trener Rafał Górak oraz Marcin Wasielewski.

Wszystkie bilety zostały wyprzedane. Podczas meczu kontynuowana będzie inicjatywa fundacji „Oko w oko z rakiem” i firmy SUPERBET – za każdą bramkę przekaże 1000 złotych na konto fundacji! Podczas meczu prowadzona będzie zbiórka dla chłopca z Imielina.

Rafał Górak: Przerwa reprezentacyjna ma różne aspekty. Czasem bardziej chcemy popracować, poprawić np. element motoryczny. My tą drugą inaczej wykorzystaliśmy. Daliśmy dłuższy czas na wyleczenie urazów, które nie były może poważne, ale istotne. Z tego się cieszę, że w tym mikrocyklu już większość piłkarzy uczestnicy. Nie graliśmy żadnej gry kontrolnej, tylko we własnym gronie, korzystając również z pomocy akademii – pięciu jej zawodników wzięło w tym udział. Cieszę się, że mogłem ich zobaczyć. Teraz koncentracja. Mecz z wicemistrzem Polski, z drużyną uznaną na rynku. Podchodzimy do tego spotkania poważnie, jak zresztą do każdego. Śląsk ma znikomą ilość punktów i na pewno jest tam ogromna determinacja i wola do tego, by te punkty zdobywać. To drużyna o ogromnym potencjale. Sport ma to do siebie, że czasem ktoś nieoczekiwanie na takim miejscu ląduje. Nie stawiamy się w roli faworyta, chcemy mieć swój pomysł na mecz. Śląsk to naprawdę mocny zespół.

Marcin Wasielewski: Wielkie wydarzenie. Wygraliśmy 6:0, padł rekord klubowy… Fajna rzecz. Graliśmy dobrze, zdyscyplinowanie, wypełniliśmy swoje założenia. W oczy rzucała się skuteczność, która w ostatnich meczach był… trochę gorsza. Gdzie mnie trener wystawi, tam dam z siebie 100 proc. i będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Zespół grał bardzo dobrze i ja też na tym zyskałem. Zaliczyłem dwie „asysty” po rzutach karnych. Nic, tylko się cieszyć.

Spodziewacie się większej determinacji Śląska ze względu na nikły dorobek punktowy?

Górak: Zdecydowanie, nawet jestem w stanie się wczuć w rolę wszystkich, którzy we Wrocławiu są. Zdaję sobie sprawę, że na pewno ta chęć wygrania tam jest. Nie damy się zwieść i uśpić, patrząc tylko na tabelę. Śląsk ma dwa zaległe spotkania, może zrobić dużo więcej. Nie będziemy myśleć, że gramy z ostatnią drużyną w tabeli.

Ostatnia wygrana 6:0, wcześniej z Mistrzem Polski. Czy to są oznaki mentalności drużyny?

Tego się nie da zrobić jedną chwilą. To długa i cykliczna praca. Budowanie krok po kroku dyspozycji piłkarskiej. Wykonujemy taką mrówczą pracę, która daje efekty. To są też rzeczy, które już za nami. Musimy patrzeć na to, co przed nami, bo jeszcze nic takiego spektakularnego nie zrobiliśmy.

Wróćmy jeszcze do meczu z Górnikiem. Skąd tak słabe spotkanie?

Zgodzę się, że po straconej drugiej bramce to był nasz najsłabszy moment w Ekstraklasie. Dużo z tego meczu starałem się wyciągnąć. Być może dobrze, że otrzymaliśmy taki cios obuchem, bo to jest jakaś tam nauczka. Nie ma zachwiania emocjonalnego w naszym zespole. Musieliśmy się szybko otrząsnąć. Wyszliśmy z tego i to się dla mnie liczy. Na pewno przyjdą jeszcze trudne momenty. Ważne jest to, żeby po takiej straconej bramce podnieść rękawicę i dalej walczyć o dobry rezultat. Tego mi tylko zabrakło w Zabrzu. Wiemy, gdzie popełniliśmy błąd.

Jaką drogę pokonaliście od pierwszego meczu w Ekstraklasie? 

Wasielewski: Jeśli mam być szczery, to niewiele się zmieniło. Poza pierwszą połową z Radomiakiem, gdzie po prostu podeszliśmy nie tak, jakbyśmy tego chcieli. Potem byliśmy już mentalnie przygotowani. Wiedzieliśmy, z czym się liczyć w Ekstraklasie. Chcieliśmy tam wejść, pokazując nasz styl gry. Mamy być stroną dominującą i przeważać. Czasami mecze nie wychodzą, taki jest sport, ale mentalnie jesteśmy bardzo mocni.

Udało się zbudować modę na GKS Katowice.

Każdy kibic, czy jest ich 10, czy 10 000, jest na wagę złota. Kibice nas wspierają i to czuć. Nawet po takim meczu jak z Górnikiem – kibice nie obrócili się o 180 stopni, tylko dostaliśmy wsparcie.

W tym tygodniu na Nowej Bukowej położono murawę. Czujecie podekscytowanie?

Wasielewski: Jestem na tej Bukowej i chcę godnie ten stadion pożegnać. Ma wieloletnią historię i na to zasługuje. W tym momencie skupiam się na tym, co tutaj, a nie na przyszłości.

Górak: Tak jest, to najlepiej powiedziane! Wiemy, że buduje się coś pięknego i nowego. Żeby to miało odpowiedni wymiar, my musimy po prostu dobrze grać i spełniać swoje zadanie. Wszystko ma swój czas. Nadejdzie moment, kiedy spotkamy się na nowym stadionie. Bukowa jest miejscem historycznym. Marcin też tu nie jest krótko, każdy z nas czuje to miejsce. Chcemy jak najwięcej tych meczów tutaj, które zapadną w pamięci kibiców na lata.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga