Dołącz do nas

Piłka nożna

Niepowtarzalna okazja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Liga może jeszcze nie wkracza na ostatnią prostą, ale można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że ostateczny kształt tabeli tworzy się właśnie teraz, właśnie w tych kolejkach. Patrząc na jej dół można założyć, że w ostatniej czy dwóch ostatnich seriach spotkań raczej nie będzie walczyć o utrzymanie tyle ekip co teraz. Ktoś sobie zapewni utrzymanie, ktoś… spadek. I obyśmy nie byli to my.

Obecnie można założyć, że o pozostanie w pierwszej lidze walczy sześć drużyn, które dzieli różnica zaledwie 4 punktów. Garbarnia raczej już się wita z II ligą, choć pamiętajmy, że nie takie rzeczy jak potencjalne utrzymanie krakowian ta klasa rozgrywkowa już widziała. Ale patrząc na scenariusze bardziej realne – to tymi ekipami, które walczą są Chrobry, Stomil, Warta, Bytovia, Wigry i GKS. I to właśnie pierwszy z tej grupy Chrobry, zmierzy się z ostatnimi na ten moment katowiczanami.

GieKSa nie wykorzystała w środę okazji do doskoczenia do grupy drużyn mających 28 punktów na jedno oczko. Uratowany w końcówce spotkania remis dał jednak możliwość, by nawet w nadchodzącej kolejce – przeskoczyć któregoś z rywali i nawet wyjść ze strefy spadkowej! Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że wygrywając, GieKSa wklei się pomiędzy kilka innych drużyn, a nie będzie ciągle krok lub dwa za nimi. I o to powinno trenerowi Dudkowi i drużynie chodzić.

Sam mecz z Chojniczanką porywający nie był, ale pierwsza połowa momentami była niezła – mocny pressing, pomysł na akcje, widoczna agresja. Niestety fatalne błędy w obronie doprowadziły do utraty bramek, pudło Adriana Błąda z karnego nie dało możliwości remisowania do przerwy i druga połowa to było bicie głową w mur. Na szczęście udało się jedną cegłówkę z tego muru wybić i przez prześwit zobaczyć napis „utrzymanie”. Ale dopiero gdzieś na horyzoncie.

Chrobry – podobnie jak GKS – ma na koniec 13 porażek. Ekipa Grzegorza Nicińskiego prezentuje się słabo w tym sezonie. Ostatnie dwa mecze głogowian zakończyły się porażką. Błędem jednak byłoby wyciąganie z tego wniosków o dramatycznej formie. Chwilę wcześniej bowiem zespół dwa mecze wygrał – w tym na wyjeździe z Chojniczanką. Wiemy, że w tej lidze dzieją się cuda i ocena dyspozycji może być bardzo myląca – wystarczy wspomnieć „formę” GieKSy z Wigrami i Rakowem (niech trener skończy w końcu mówić, że to był dobry mecz!), a potem postawę w Jastrzębiu i przede wszystkim Opolu. Tak więc należy mieć się na baczności, tym bardziej, że gramy na swoim boisku, które… zdecydowanie katowiczanom nie sprzyja w tym sezonie.

W zespole Chrobrego gra kilku byłych zawodników GieKSy. W bramce stoi Mateusz Abramowicz, są ponadto Jarosław Ratajczak i Mikołaj Lebedyński (strzelił pierwszą bramkę od 2 lat) oraz słabiutki Łukasz Zejdler.

Jesienią GKS przegrał w Głogowie po dwóch bramkach w samej końcówce, autorstwa Bartosza Machaja i Damiana Kowalczyka.

Przed dwumeczem z Chojniczanką i Chrobrym pisaliśmy, że brak wygranej choćby w jednym z tych dwóch spotkań może okazać się gwoździem do trumny. A jednak, nawet w przypadku przegranej te szanse ciągle mogą być utrzymane. Problem jednak w tym, że taka sytuacja, jaką mamy w tym tygodniu, na wyjście ze strefy spadkowej może się już nie powtórzyć, bo w następnych kolejkach czekają nas mecze, w których zwycięstwo GieKSy będzie trzeba traktować jako dużą niespodziankę…

Przewidywany skład GKS na Chrobry:
Pawełek – Lisowski, Wawrzyniak, Jędrych, Mączyński – Błąd, Poczobut, Rzonca, Łyszczarz, Anon – Śpiączka.

GKS Katowice – Chrobry Głogów, niedziela 7 kwietnia 2019, godz. 16.00

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

6 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

6 komentarzy

  1. Avatar photo

    Irishman

    6 kwietnia 2019 at 22:33

    Krótko mówiąc, to co niespodziewanie zyskaliśmy w Opolu, straciliśmy w Katowicach. Ale nadal jesteśmy, pomimo bardzo złego wejścia w ten rok, na właściwym kursie aby tą I ligę uratować (niezmiennie muszę dodać – K…..A JAK TO BRZMI?!?!?). Tylko, że w tej sytuacji MUSIMY jutro wygrać.
    Ja oczywiście też bardzo doceniam ten środowy remis. Po pierwsze on nas powinien „zbudować”, bo jednak nie tak jak na jesieni, jednak konsekwentnie grając swoje strzelamy decydujące bramki. Z drugiej strony to trochę ochłodzi głowy tym, którym już cisnęło się zapewne na usta zawołanie „To jest ta GieKSa” albo tym, którzy poprzednie (póki co) niewiele dające zwycięstwa dedykowali naszemu prezesowi! Nie, nie – z otwieraniem szampana po utrzymaniu (niezmiennie znowu muszę dodać – K…..A JAK TO BRZMI?!?!?) musimy jeszcze trochę poczekać i kto wie, czy nie będziemy czekać do samego końca.

    Reasumując – kurde, Panowie, weźcie to jutro wygrajcie! Przecież kurde, nie jesteście jakimiś złamasami, którzy zasługują na spadek z I ligi, no a poza tym to jednaj będzie łatwiejsze niż ze Stalą, czy w Niecieczy, a nawet w Niepołomicach, czy w Poznaniu!

  2. Avatar photo

    pablo eskobar

    6 kwietnia 2019 at 22:40

    ile juz takich meczy bylo co musieli wygrac i wiecie jak sie konczylo naprawde obawiam sie tego szpilu jutro czy aby nie byl znow cios w ryj

  3. Avatar photo

    Robson

    6 kwietnia 2019 at 23:58

    Na spokojnie wygramy i się zacznie walka na noże 😉

  4. Avatar photo

    KaTe

    7 kwietnia 2019 at 09:33

    Sądzę, że Dudek wystawi Tabisia, a nie Łyszczarza. A już na pewno nie ich obydwu (ostatnio wyraźnie nie stawia na młodych). Ja bym wpuścił Frańczaka za Lisowskiego i Remisza za Wawrzyniaka. Baran też wyglądał na przedpolu lepiej od Pawełka. Cóż, kto by nie zagrał – musi zasuwać. Choćby po 1:0

  5. Avatar photo

    da

    7 kwietnia 2019 at 11:05

    Nasz CHG wygra.

  6. Avatar photo

    schranzcorps

    7 kwietnia 2019 at 13:07

    jako optymista pisze 2:0 dla GieKSy …realnie będzie kolejny ku#wa remis 🙁

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga