Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Chojnicach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice wygrał po nieco dramatycznym meczu z Chojniczanką 2:0. Po raz kolejny o wygranej zadecydowała dobra gra stoperów i tym razem przede wszystkim bramkarza. Chojnice osiągały dużą przewagę, stuprocentowych sytuacji stworzyli sobie niewiele, ale w takich ratował nas golkiper. Jak zwykle do poprawy ofensywa, ale grunt, że dwie akcje udało się sfinalizować i wywozimy cenne trzy punkty!

Mateusz Abramowicz – 8
Bardzo dobry występ bramkarza. Oprócz standardowych wyłapywań dośrodkowań, które robił tak, jakby miał klej w rękawicach, nie zawiódł także w kluczowych momentach. Świetnie na początku wybronił strzał z dystansu Stebleckiego, a w drugiej połowie kapitalnie zatrzymał strzał rywala z kilku metrów. Klasowy występ.

Adiran Frańczak – 6
Poprawny występ zawodnika. Już nie było tak źle, jak ze Stalą, coś tam czasem mu wyszło na tej prawej stronie 🙂 Przede wszystkim był bardzo zaangażowany i to się mogło podobać.

Mateusz Kamiński – 7,5
Bardzo dobre spotkanie. Podobnie jak w Suwałkach, Kamiński był na posterunku. Kilka wybić i ważnych interwencji. Bardzo podoba się asekuracja, w jednej sytuacji, gdy Klemenz popełnił spory błąd, zaraz na miejscu był Kamyk. Brawo. Wysoka forma od początku rundy.

Lukas Klemenz – 7,5
Również bardzo dobre spotkanie. Agresja, siła i szybkość, coraz pewniejsza postawa na boisku. Rywale go nie oszczędzali i wydawało się, że będzie musiał poobijany zejść z boiska. Dograł do końca i spisał się świetnie.

Kamil Słaby – 5
Dużo więcej spodziewaliśmy się od tego zawodnika, który wystąpił po raz pierwszy od początku spotkania. Na swojej stronie nie był najpewniejszy, przegrywał pojedynki, jego flanką szły groźne akcje rywali i kotłowało się w naszym polu karnym. Oczekujemy od Kamila lepszej gry!

Oktawian Skrzecz – 6
Pierwsza połowa była mocno taka sobie, choć zawodnik próbował być aktywny. W końcówce dobry przechwyt, który zapoczątkował akcję bramkową. Po przerwie kilka razy ciekawie zachował się na skrzydle, zanotował celne podania – zwłaszcza w końcówce spotkania. Mimo wszystko, ciągle może być dużo lepiej.

Bartłomiej Kalinkowski – 6
Pierwszy mecz w pierwszym składzie od sławetnego występu z Łęczną. W Chojnicach zagrał średnio-przyzwoicie, z lepszymi i gorszymi zagraniami. Szybko zarobił żółtą kartkę i było ryzyko, że zaraz dostanie kolejną. Na szczęście się uspokoił. Za faul na nim Kieruzel dostał drugą żółtą kartkę. Lekki plus.

Łukasz Zejdler – 6
Znów szalejący, znów próbujący, ale bez tego błysku. Miał pojedyncze udane zagrania, udane – czyli dające szansę przeprowadzić groźniejszą akcję – w tym akcje bramkową. Nadal może być lepiej.

Andreja Prokić – 7
Kilka dobrych, szybkich akcji zawodnika, choć bardziej po przerwie. W pierwszej części mało efektywny, choć brał udział w akcji bramkowej. Po przerwie, gdy rywal się odkrył, kilka rajdów przeprowadził środkiem i zwłaszcza w jednej sytuacji, powinien zagrywać do Błąda, który wyszedłby sam na sam. W końcówce bardzo dobra akcja lewą stroną, idealne dogranie do Kędziory i asysta.

Adrian Błąd – 6,5
Znów typowy Adrian, czyli średni mecz z golem. Przede wszystkim podejmuje decyzje o uderzeniu wtedy, kiedy trzeba – w Chojnicach uderzył z 16 metrów, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki. Brawo!

Grzegorz Goncerz – 6,5
Obawialiśmy się występu napastnika. Początkowo był niemrawy, jak cała ofensywa, ale w końcu się trochę rozegrał i zrobił więcej, niż byśmy się spodziewali. Bardzo dobra asysta do Błąda, a po chwili uderzenie z woleja, po którym mógł sam trafić do siatki. W drugiej połowie ciekawe zagranie prostopadłe do Prokića. Od pewnego momentu jednak sporo strat na połowie przeciwnika, gdy powinien utrzymać piłkę. Mimo wszystko – na plus.

Wojciech Kędziora (grał od 70. minuty) – niesklas.
Wszedł i w końcówce ustalił wynik, czego chcieć więcej? Kolejna ważna bramka napastnika.

Tomasz Mokwa (grał od 85. minuty) – niesklas.
Mógł mieć wejście smoka, bo zaraz po wprowadzeniu na boisku mógł przejąć ciekawą piłkę i nawet oddać strzał. Dobra końcówka.

Wojciech Słomka (grał od 90. minut) – niesklas.
Wszedł na sam koniec, ale nawet brał udział w jednej groźnej akcji.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Mecza

    19 kwietnia 2018 at 09:38

    Przydałoby się więcej meczów na wyjeździe. Remisy u siebie, wygrane na wyjeździe to 19 pkt jeszcze czyli na koniec 62pkt. Co to da zobaczymy na koniec. Już z Mielcem po pierwszej połowie pomyślałem, że remis nie byłby zły. Byłby bardzo dobry. Śmieszą mnie wpisy że po Chrobrym zostaną kelnerzy. Przecież to będzie zupełnie inna gra, atak pozycyjny… Taki mecz z Bytovią u siebie będzie mega trudny dla tej drużyny która zrobi pierwszy błąd (jak z Mielcem)

  2. Avatar photo

    Solski

    19 kwietnia 2018 at 19:58

    Mecza masz 100% racji po Chrobrym (Chrobry będzie atakował) zaczną się schody (oby do nieba), 3 mecze derbowe i kolejne z drużynami które nie będą grały otwartej piłki.Jak wygląda atak pozycyjny każdy widzi. Ale jak na dzisiaj liczy się najbliższy mecz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga