Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Garbarni

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GieKSa nie rozegrała wielkiego meczu w Krakowie, ale najważniejsze jest to, że odniosła bardzo ważne i konieczne w kontekście walki o utrzymanie zwycięstwo. Poszczególni piłkarze w większości zaprezentowali się dość słabo i jeśli nie poprawią swojej gry w ostatnich trzech meczach – kwestia utrzymania nadal będzie pozostawać pod znakiem zapytania.

Krzysztof Baran – 6,5
W zasadzie bezrobotny. To co miał wyłapać – wyłapał, ale bardziej chodzi o dośrodkowania niż strzały. Raz miał dużo szczęścia, gdy piłka trafiła w poprzeczkę po rzucie wolnym rywali. Spokojny mecz. Na plus zero z tyłu.

Wojciech Lisowski – 7,5
Zdecydowanie najlepszy zawodnik GKS ostatnich meczów. W obronie pewny, błędów nie popełnia. Jeszcze chwila i trzeba będzie uderzyć się w pierś za różne słowa na jego temat. Dodatkowo nie boi się próbować uderzać i raz trafił w słupek, a za drugim razem bardzo ładnym strzałem pokonał bramkarza. W drugiej połowie przygasł, nie grano jego stroną. Ale i tak duży plus.

Arkadiusz Jędrych – 6,5
Poprawny mecz, choć było kilka momentów niepewności. Próbował sił w ofensywie, ale brakowało to dokładności, to ogarnięcia.

Rafał Remisz – 6,5
Bez większych zarzutów. Poprawny, dobry mecz.

Jakub Wawrzyniak – 5,5
Średnio sobie radził, chaotyczny, dość niepewny. Nie miał już tych ofensywnych wejść, jak ze Stomilem (wówczas dwa dobre dośrodkowania). Owszem, wielkich błędów nie popełnił, ale to jednak nie było to.

Kacper Tabiś – 3,5
Młody dostał szansę i w sumie szkoleniowo jej nie wykorzystał. Słaby, po prostu słaby. Niby ambitny, niby się starał, ale nic wielkiego z tego nie wynikało. Jedna dobra długa piłka na Śpiączkę i to by było na tyle.

Bartłomiej Poczobut – 6,5
Swoje w środku boiska zrobił, choć w drugiej połowie zawodnicy Garbarni za bardzo bezkarnie hasali sobie na naszej połowie. Jedna ważna interwencja (faul i żółta kartka) powstrzymująca szybką kontrę rywali. Zaliczył również dobre podanie do Śpiączki przy jednej z akcji. No i choć nie były to typowe wypracowane asysty, to jednak formalnie przy obu golach to on ostatni podawał do strzelca.

Adrian Łyszczarz – 3
Kolejny młody, który nie wykorzystał szansy. Słabo, bardzo słabo. Tak to sobie tego miejsca w kadrze nie wywalczy. Pożytku nie było żadnego.

David Anon – 4,5
Niby próbował coś na początku meczu, ale z czasem było coraz słabiej. Taka chaotyczna ta gra i brak wzięcia odpowiedzialności za uderzenie, wykończenie. Wyglądał tak jakby się bał. W drugiej połowie zabrakło i fizyczności, i wytrzymałości. Słabiutko.

Adrian Błąd – 4
Podobnie jak Anon na początku meczu coś próbował, ale szybko zgasł i potem momentami był już niewidoczny. Od czasu odebrania mu opaski kapitańskiej forma znacząco spadła.

Bartosz Śpiączka – 4
Co miał to zawalił. Zwłaszcza sytuację, kiedy dostał bardzo dobrą długą piłkę na sytuację sam na sam, ale minimalnie wyprzedził go wybiegający poza pole karne Cabaj. A dlaczego wyprzedził? Bo nasz zawodnik zaczął robić dziwne skręty karku, by zobaczyć, czy liniowy nie podnosi chorągiewki. Był tym tak zajęty, że od razu nie ruszył do sprintu. Karygodna maniera piłkarzy, w tym przypadku doprowadziła do nie-strzelenia bramki na 2:0. Zmarnował tuz przed zejściem kolejną setkę, nie trafił w bramkę. Bieda.

Tymoteusz Puchacz (grał od 57. minuty) – 6,5
Wszedł i od razu zrobił szybką akcję, po której było bardzo groźnie. Jako jeden z niewielu coś próbował w ofensywie. No i strzelił gola po bardzo ładnej akcji.

Arkadiusz Woźniak (grał od 64. minuty) – niesklas.
Tradycyjnie jedno wielkie nic.

Jakub Habusta (grał od 82. minuty) – niesklas.
Wszedł i nic nie zawalił, a to już coś.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

11 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

11 komentarzy

  1. Avatar photo

    Stajenny

    30 kwietnia 2019 at 10:41

    „Umiecie wesprzeć zawodników” , wcale mnie nie dziwi ich gra.W podobnym tonie przeprowadzana transmisja radiowa. Przecież tego się nie da słuchać , ani czytać.Miałem dać parę złotych, ale nie było za co , sama kpina i narzekanie .Pochwalcie się swoimi osiągnięciami.Mimo tego pozdrawiam i życzę lepszego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość.

  2. Avatar photo

    tombotleg

    30 kwietnia 2019 at 11:10

    Co ty Stajenny pier..olisz, w innym klubie po takich „osiągnięciach” w tym sezonie piłkarze by chodzili kanałami po mieście a doping by był przed telewizorem ,u nas pełne poparcie mają już od czasów słynnego Kluczborka, żyją jak pączki w maśle, pogięło Cię chyba, napastnik marnuje wszystkie setki jakie ma w meczu i co ma dostać 10?..

  3. Avatar photo

    Irishman

    30 kwietnia 2019 at 11:35

    Kurde, drużyna naszpikowana gwiazdami jak na I ligę zamiast bić się o awans ledwo broni się od spadku (i nie wiadomo czy się obroni), a do tego na swoim boisku nie potrafi wygrać od OŚMIU miesięcy, a tu najpierw Poczobut pieprzy coś o prawdziwych-nieprawdziwych kibicach, teraz jakiś (niby) kibic dowala się do Redakcji, bo….. za ostro pisze.
    Nie no, po prostu to są jakieś jaja!
    Nawiasem mówiąc ja to się zastanawiam co Shellu….. tak „spokorniał” 😉 😉 😉

  4. Avatar photo

    Egon

    30 kwietnia 2019 at 12:27

    Stajenny – Shellu się ma swoimi osiągnięciami chwalić ? Za to co robi bezinteresownie od lat z resztą redakcji to co najmniej pomnik powinieneś mu postawić.

  5. Avatar photo

    Ab

    30 kwietnia 2019 at 14:53

    Grający co mecz napastnicy grają słabo ale to jedynie połowa nominalnych napastników. Pozostałej dwójki nawet się nie próbuje jak za słabi to po co ich trzymać. No chyba, że za młodzi no czekajmy dalej aż się zestarzeją.

  6. Avatar photo

    KaTe

    30 kwietnia 2019 at 16:22

    Cóż, Dudek jak to początkujący trener – wierzy w fetysze. Boi się wprowadzać zmiany, bo może przerwać serię meczów bez porażki. Dlatego chyba, non-stop grał „elektryczny” Pawełek i gra cały czas kolega Poczobut, który chyba już nie wejdzie na wyższy poziom techniki użytkowej, ani też strzeleckiej. I po co było z nim przedłużać kontrakt? Facet pewnej poprzeczki już nie przeskoczy. Kolejny nonsens to sprowadzenie Marchewki . Mógł trochę pograć w Rozwoju jako wypożyczony od nas, a tymczasem nawet trawy nie powącha. Rumin też nie gra. Wszak Śpiączka i Woźniak walą bramy jak na zawołanie!
    Pyrsk ludkowie! Jeszcze będzie przepięknie!

  7. Avatar photo

    Stajenny

    30 kwietnia 2019 at 17:47

    Myślę że nie żyją jak w maśle (nie wszyscy).Jak grają to widać i tak będą grali do czasu , aż ktoś zrozumie że znane, używane długo już nazwiska nie wygrają meczu , a tym bardziej w pojedynkę.Futbol to zespół , a nie będzie zespołu przy ciągłych zakupach i dopasowywaniu człowieka do zespołu , ciągłych kombinacjach itd. Takie manewry można robić tylko z bardzo znanymi nazwiskami , które u nas nie występują i na pewno zabrakło by „masła”.Wracając do ocen, nie znaczy że można wszystko mówić i pisać (bo za darmo to robię), gdyż czytają to również wymienieni i pewnie przyjmują to do siebie , pewnie nie wszyscy umieją to olać , a powinni. Trzeba czasami zastanowić się nad pochwałą – może osiągnie większy skutek.

  8. Avatar photo

    m.

    30 kwietnia 2019 at 18:39

    @Stajenny w chuju mam, czy czytają, czy ich to rusza… Zarabiają zajebiste pieniądze i mają grać nawet jeśli wszyscy się na nich obraża. ja pierdolę co to w ogóle za pisanie. Widziales te gówno co odjebali w drugiej polowie w krk? Na szczescie widac, ze kibice juz nie sa tak glupi i zgadzaj sie z wszystkimi ktorzy pisza prawde. choc caly czas dziwi mnie skad sie biora tacy stajenni. moze redakcja niech sprawdzi ip. czy to czasem nie jakis pilkarzyna z klubu.

  9. Avatar photo

    Błażej

    30 kwietnia 2019 at 22:50

    Ja zdobyłem tytuł króla strzelców w firmowym turnieju między placówkami 🙂

  10. Avatar photo

    wrogreg

    1 maja 2019 at 02:35

    A ja się z Tobą stajenny zgadzam w 100%.

  11. Avatar photo

    Shellu

    1 maja 2019 at 16:21

    Ja natomiast awansowałem do finału rozgrywek szkolnych w kosza w liceum. A byliśmy drugą klasą, która dzielnie stawiała czoła czwartoklasistom!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga