Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Kolejarzu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Trudno być zadowolonym z meczu z Kolejarzem. Gdyby nie parady Budziłka i snajperski popis Zielińskiego, GieKSa schodziłaby z Bukowej pokonana, bo Kolejarz był drużyną lepszą. Nasza obrona spisała się katastrofalnie – już pal licho złe ustawienie czy kiksy, ale to, że stanęli przy pierwszej bramce i nie zrobili kompletnie nic, aby zapobiec jej utracie woła o pomstę do nieba. Oto jak spisali się zawodnicy we wczroajszym meczu.

Łukasz Budziłek – 7
Gdyby nie golkiper, byłoby pozamiatane. Znów kilkoma świetnymi interwencjami (zwłaszcza jedną po pięknym technicznym strzale rywala) uchronił zespół przed utratą bramek. Oba gole dla Kolejarza padły raczej po błędach obrony niż bramkarza.

Alan Czerwiński – 5,5
Średnia gra na boku obrony, próbował się kilkukrotnie włączyć do akcji ofensywnej, czego efektem było bardzo dobre dośrodkowanie i asysta przy golu Zielińskiego. W utratę drugiej bramki było zamieszanych wielu zawodników, po drodze piłkarze rywali przeszli m.in. Alana. W końcówce, już po doliczonym czasie gry, zagrywa do tyłu do stoperów, za co zresztą strofował go Kazimierz Moskal pokazując, że powinien w tym momencie walnąć do przodu. Ale Alan boi się zagrywać do przodu i 90% jego zagrań idzie do Kamińskiego.

Mateusz Kamiński – 4
Najwięcej aktywów z jego strony było w pretensjach do sędziego po straconych bramkach. Przy pierwszym golu w pewnym momencie stanął (jak cała drużyna), obniżył koncentrację i nie mógł już interweniować na sto procent. Przy drugim nie pokrył rywala, który strzelił bramkę.

Adrian Jurkowski – 4
Przy pierwszej bramce totalna apatia. Stał w polu karnym i tylko patrzył biernie na Trochima, a spokojnie mógł mu przeszkadzać – to on był najbliżej zawodnika rywali. Przy drugim golu kompletne zagubienie w polu karnym, nie wiedział do kogo ma iść…

Rafał Pietrzak – 5
Gdzie był lewy obrońca przy pierwszej bramce? Prawdopodobnie cały czas przy polu karnym przeciwnika. Zawodnik zapędza się do przodu, ale potem nie wraca i tylko tęsknym wzrokiem poszukiwał go Adrian Jurkowski, gdy Trochim przeprowadzał szybką akcję prawą flanką. Ogólnie próby ofensywnej gry w tym meczu były, ale bez efektów.

Tomasz Wróbel – 5,5
Coś tam próbuje, jest umiarkowanie aktywny, ale większych efektów z tego nie ma. Dobra akcja z Czerwińskim na prawej stronie, gdy GKS strzelił pierwszą bramkę.

Sławomir Duda – 5
Dość cichy mecz zawodnika, gra w środku pola umiarkowana, trochę błędów, ale większych kiksów nie było. Anonimowy występ.

Kamil Cholerzyński – 4,5
W pierwszej połowie przeprowadził dwa rajdy, które mogły dawać nadzieję, że to będzie jeden z tych występów zawodnika w rundzie, po którym możemy go bardzo chwalić. Niestety były to jednostkowe przypadki. Poza tym przeciętny mecz, ale zachowanie przy pierwszej bramce, kiedy odwrócił się plecami do akcji rywali po prostu KARYGODNE!

Grzegorz Fonfara – 4
Czy ten zawodnik był na boisku, trudno powiedzieć. Nie wniósł nic, był niewidoczny, anonimowy występ.

Bartłomiej Chwalibogowski – 5
Bartek próbuje z lepszym lub gorszym skutkiem, tym razem efektu nie było. Niezła gra na lewym skrzydle, natomiast zawodnik ostatnio ma tendencję (albo takie zadania) do schodzenia do środa. Szkopuł w tym, że w tym momencie schodzi na swoją słabszą, prawą nogę. W tym momencie proponowalibyśmy, aby Bartłomiej grał na prawej stronie, wtedy po zejściu do środka na lewą nogę będzie miał o 100% większe pole manewru.

Grzegorz Goncerz – 5
Jak zwykle ambicja, ale też niewiele poza tym. Ale w sumie – jakby powiedział Darek Szpakowski – zaliczył asystę przy indywidualnej akcji Michała Zielińskiego. Grzegorz powinien dostać szansę na prawej pomocy, to z tej pozycji pamiętamy go najlepiej.

Elvist Ciku (grał od 46. minuty) – 5
Bardzo dobra pierwsza akcja, na szybkości, energiczna. Potem już tego nie było, a zdarzyło się jedno fatalne podanie do przeciwnika. Trzeba jednak przyznać, że raz czy dwa dobrze zaasekurował defensywę.

Michał Zieliński (grał od 52. minuty) – 8
Brawo Zielu. Wchodzi zawodnik na boisko w mecz, który można określić mianem „marazm”. Zawodnik, który ostatnio jest bardzo krytykowany i to nieraz w niewybredny sposób. Wchodzi i strzela dwie ladne bramki, jak rasowy napastnik, odpowiadając nie słowami – a czynami na krytykę. Tym samym uchronił GKS od porażki.

Radosław Sylwestrzak – niesklas.
Był zamieszany w utratę drugiej bramki. Ponadto średni występ, gorszy niż w Ząbkach, ale też dużo krótszy.

4 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

4 komentarze

  1. Avatar photo

    młoda

    27 kwietnia 2014 at 15:10

    Moim zdaniem Czerwiński powinien dostać 6 bo po pierwsze w 29′ bardzo dobra interwencja Czerwińskiego,który wślizgiem zatrzymał dośrodkowanie Gryźlaka do Chałasa,po drugie w 49’Czerwiński wraz z Pietrzakiem dobrze interweniowali w obronie i zatrzymywali ataki Kolejarza,po trzecie w 61’po dośrodkowaniu Czerwińskiego Zieliński strzela gola głową,po czwarte w 65’dośrodkowanie Czerwińskiego do Zielińskiego zostaje zatrzymane przez gości co prawda,ale Czerwiński przynajmniej coś próbuje zdziałać jako jedyny z obrony,krótko mówiąc to było dobre dokładnie 36 minut dobrej gry Czerwińskiego niż tej pozostałej trójki razem biorąc,bo KAmiński miał jedną okazję do strzelenia gola ale i tak jej nie wykorzystał.

  2. Avatar photo

    Zbychu

    28 kwietnia 2014 at 09:25

    Przy pierwszej bramce do Zielińskiego dośrodkowywał Wróbel nie Czerwiński !!!

  3. Avatar photo

    Zbychu

    28 kwietnia 2014 at 09:32

    Sorry mój błąd…

  4. Avatar photo

    młoda

    28 kwietnia 2014 at 13:32

    do Zbychu zobacz se materiał filmowy i relacje tekstową na ekstraklasa.net

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga