Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy za Chrobry

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Mecz z Chrobrym chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć i do niego nie wracać. Żaden z zawodników nie wyróżnił się pozytywnie i na tym chciałbym zakończyć temat, ale niestety po każdym meczu musimy ocenić poszczególnych zawodników. W nawiasie oceny kibiców.

Dawid Kudła – 4,0 (4,82)

Puszczone 4 bramki chluby nie przynoszą. W zasadzie to w mojej opinii zawalił jedynie przy drugiej bramce, ponieważ strzał był z ostrego kąta i w zasięgu.

Arkadiusz Woźniak – 4,5 (4,23)

Jego stroną poszła akcja, w której straciliśmy pierwszą bramkę. Słabo w obronie, był po prostu za wolny, ale w ataku dał najwięcej. W pierwszej połowie świetnie dograł na głowę Jędrycha, który minimalnie przestrzelił oraz przy stanie 0:2 dobrze uderzył technicznie po ziemi w słupek po długim rogu. W drugiej połowie mało widoczny.

Arkadiusz Jędrych – 3,0 (2,54)

Przy pierwszy golu krył krótki słupek na dogranie, ale powinien być ustawiony szerzej z uwagi na powrót małej liczby graczy. Uważam, że był współwinny utraty bramki. Przy trzeciej również zbyt biernie. Zmarnował dwie dobre okazje do strzelenia bramki głową, bardzo nam tych bramek Jędrycha brakuje.

Grzegorz Janiszewski – 3,0 (3,04)

Ładnie przy pierwszej bramce go koledzy na minę wsadzili i okazało się, że na długim słupku wrócił sam. Nie miał prawa pokryć 3 zawodników sam, więc 2 zostało samotnych. Nie obwiniałbym go za stratę tej pierwszej bramki, natomiast przy drugiej straconej bramce ten doskok był taki na alibi, jakby nie czuł tej akcji. Zrobił karnego w końcówce meczu typowo z powodu frustracji wynikiem, ogólnie w drugiej połowie nerwowy, dużo prób blokowania ciałem. Na jednej z powtórek dopiero dojrzałem, że bramkę na 0:3 próbował zasłonić szczupakiem głową, przez co mógł trochę przeszkodzić bramkarzowi.

Danian Pavlas – 2,5 (3,40)

Jak się nie potrafi wybić piłki w polu karnym, to się traci takie bramki jak ta na 0:2. Poza tym przy stracie pierwszej bramki nie mam pojęcia, gdzie on w ogóle był, bo wrócić to zapomniał. Fatalne dośrodkowania, fatalne, ćwicz chłopie te dogrania dzień i noc, bo podnieść piłki powyżej kolan nie potrafisz.

Krystian Sanocki – 3,5 (4,09)

Zdecydowanie za mało w ofensywie. Jeden strzał, który złapał bramkarz, a w zasadzie dobitka po strzale Woźniaka w słupek. Niewidoczny w tym spotkaniu.

Adrian Błąd – 3,0 (3,65)

Bardzo słabe spotkanie Adriana, masa niedokładności. Kurczę, mógł strzelić w podobnej sytuacji co Urynowicz po dobrym dograniu z boku, jednak strzelił Panu Bogu w okno… Występ do zapomnienia. Niezliczona ilość kilometrów w pressingu, niestety koledzy mieli gdzieś jego zapędy.

Bartosz Jaroszek – 2,5 (3,63)

Bardzo słabe spotkanie, koledzy wsadzali go na minę podaniami lekkimi do nogi, kiedy rywal na niego nabiegał zza pleców. W obronie spóźniony, w pressingu w jego miejscu często była dziura. Również mecz do zapomnienia, przy okazji zszedł z kontuzją, bo wjechał na pełnej w Rogalę przy linii. Trener wspomniał, że większej kontuzji nie doznał, więc całe szczęście, ale występ również do zapomnienia.

Marcin Urynowicz – 2,5 (3,66)

Główny winowajca pierwszej bramki, za takie powroty i podejście do obrony w polu karnym i przed w tym meczu to powinien karne rundy wokół boiska biegać niczym Ludwiczek w klasycznej bajce. Katorgą dla oczu była jego gra obronna w okolicy pola karnego i strata drugiej bramki tylko to potwierdza. Miał bardzo dobrą okazję do strzelenia bramki, niestety chybił. Parę razy też ładnie rozrzucił piłkę. Ocena wynika z zaangażowania w obronę, naliczyłem 7 razy kiedy olał doskok i truchtał na alibi.

Dominik Kościelniak – 5,5 (4,72)

Jedyne akcje, jakie mieliśmy w pierwszej połowie, szły jego stroną. To on świetnie dograł Urynowiczowi oraz rozegrał z Woźniakiem, który dograł idealnie na głowę Jędrycha. Miał też kilka dobrych wejść. Zszedł po fatalnie wyglądającej kontuzji, kiedy zjechała mu noga na murawie i przeskoczyło kolano. Wyglądało bardzo poważnie, Dominik wracaj do zdrowia, potrzebujemy Cię!

Filip Szymczak – 2,5 (3,63)

Grał w ogóle? Nie widziałem… Chociaż chyba tylko ruszył w pressingu parę razy za Błądem.

Grzegorz Rogala – 4,0 (3,90) – zagrał od 39. minuty

Ciągnął mocno do przodu jak mógł. Oddał ładny strzał, ale niestety zbyt lekko, przez co bramkarz efektownie złapał. W obronie znów trochę na radar, ale błędy kolegów zdominowały spotkanie.

Piotr Samiec-Talar – 3,5 (2,74)  zagrał od 57. minuty

Miał kilka ciekawych wejść do przodu. W zasadzie po jego wejściu większość akcji ofensywnych szła jego stroną, niestety za bardzo to nie miał z kim pograć, byliśmy rozbici.

Filip Kozłowski – 4,0 (3,61) – zagrał od 57. minuty

Dobrze uderzył głową z bliska, ale było to w środek, przez co bramkarz na raty zdołał złapać strzał. Kilkukrotnie dobrze z przodu przytrzymał piłkę i odegrał do lepiej ustawionego kolegi. Nie notował aż tyle strat co reszta drużyny.

Szymon Kiebzak – 2,5 (3,09) – zagrał od 57. minuty

Bez przekonania, bez dynamiki, bez formy. Nie chcę mi się pisać więcej bez, bo niestety po prostu nie jest w formie. Trener chce mu na siłę pomóc odbudować pewność siebie i formę wprowadzając go, ale ewidentnie cierpi na boisku.

Rafał Figiel – bez oceny – zagrał od 63. minuty

Coś tam pobiegał w defensywie, ale przy trzeciej bramce odpuścił mocno doskok na pole karne. Raz stracił fatalnie na własnej połowie, przez co była kontra 3 na 3. Kilka razy coś tam podał, ale występ do zapomnienia.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    adam

    1 września 2021 at 00:03

    Witam…mecz z chrobrym do zapomnienia choc byly momenty ze nie wierzylem ze mozemy przegrac,uwazam ze potrzebne sa conajmniej 2 wzmocnienia na juz,obronca ktory moglby grac na prawej i lewej obronie ,i jakis ofensywnie nastawiony zawodnik ktory pomoglby kreowac gre Bladzikowi,i koniecznie Arek Wozniak do przodu !!!!!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga