Dołącz do nas

Felietony Kibice

O zabójstwie w Knurowie słów kilka

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Mecz IV ligi grupy śląskiej I pomiędzy Concordią Knurów a Ruchem Radzionków. Niszowy szczebel rozgrywkowy i spotkanie, o którym z pewnością 99,99 % społeczeństwa nie miałaby pojęcia gdyby nie wczorajsze tragiczne wydarzenie.

Podstawowym pytaniem jest to czy można mówić o zabójstwie? Odpowiedź dla każdego trzeźwo myślącego człowieka powinna być oczywista lecz niestety tak nie jest. Czytając komentarze dotyczące śmierci ś.p. Dawida można przeczytać, że policja zrobiła dobrze… Niestety to tylko świadczy o tym, że kibic w dalszym ciągu w oczach „przeciętnego Kowalskiego” to bandyta, bydło, jednostka zdeprawowana i fakt, że kibice naruszyli porządek jeszcze podjudza takie opinie. Z całą pewnością to BYŁO ZABÓJSTWO. Ktoś może spytać „Dlaczego skoro policja chroniła naruszonego porządku?”. Racja, regulacje prawne zabraniają wtargnięcia na murawę podczas spotkania lecz za ten czyn grozi według przepisów polskiego prawa zakaz stadionowy, grzywna lub ewentualnie ograniczenie wolności ale nie śmierć! Abstrahując od tego czy eskalacja zajść wymagała użycia broni gładkolufowej jedno jest pewne – kiedy zostaje ona użyta to OBOWIĄZKIEM „stróżów prawa” jest celowanie w nogi. Nie w głowę, nie brzuch, nie w ręce tylko w nogi. Trzeba być albo skończonym nieludzkim sadystą albo osobą niedorozwiniętą żeby zamiast w nogi wycelować w okolice głowy (co tak jak w tym przypadku może skutkować trafieniem w tętnice szyjną a to jest praktycznie jednoznaczne ze zgonem jeśli nie zostanie od razu udzielona pomoc medyczna). Ludzie, którzy mają egzekwować porządek prawny sami są przestępcami.

Filmiki dokumentujące zajście i to jak wyglądała reanimacja są zatrważające. Pierwszej pomocy najprawdopodobniej udziela kibic, nie policjant. Karetka przyjeżdża dopiero po kilku minutach kiedy Dawid jest już najprawdopodobniej w stanie krytycznym. Media zaczynają kreować wydarzenia tak żeby pokazać policję jako stronę poszkodowaną. Zginął policjant czy kibic żeby jeszcze poddawać wątpliwościom kto jest poszkodowany? Wieczorem po spotkaniu kiedy dotarła informacja potwierdzająca zgon 27-mio letniego Dawida dowiadujemy się, że w Knurowie mają miejsce zamieszki z udziałem kibiców różnych śląskich klubów. Mówi się znowu o rannych policjantach i ŻADNA stacja telewizyjna nie informuje o tym ile jest rannych po stronie kibiców. Wiadomo, zajścia pod komendą w Knurowie to znowu naruszenie porządku publicznego i bardzo łatwo jednoznacznie ocenić, że „bydło znów atakuje” ale dlaczego odbiorcy przekazu nie potrafią zrozumieć, że tłum reaguje impulsywnie, że reakcja na tragiczną śmierć jest wręcz oczywista. Nie życzę nikomu żeby znalazł się w takiej sytuacji. Stacje telewizyjne, radiowe itd. ostatnio na bieżąco relacjonowały zajścia w amerykańskim Baltimore gdzie z rąk policjantów zginął młody człowiek. Wydarzenia były relacjonowane w taki sposób, że krytyce poddane zostały obie strony więc dlaczego kiedy sytuacja analogiczna ma miejsce na krajowym podwórku mówi się, że wina leży tylko i wyłącznie po stronie kibiców?

Kibice prowokujący zajścia na stadionie Concordii z pewnością zdawali sobie sprawę z tego, że mogą ponieść konsekwencje lecz żaden z nich nie przypuszczałby, że ktoś może zginąć. Ta sytuacja dobitnie pokazuje, że nie można mówić o państwie prawa. Nie chodzi o złamanie przepisów przez kibiców tylko przez policjantów, którzy w teorii powinni być wzorem, mają przestrzegać prawa bez żadnych wyjątków i do ich obowiązków należy ochrona obywateli. Ślubowali służbę Narodowi a w praktyce jest to formacja patologiczna.

Dzisiaj zastrzelono kibica z broni gładkolufowej ale kto wie czy niedługo do ludzi złapanych na gorącym uczynku nie będzie się strzelać z ostrej amunicji. W Knurowie nie dokonano ciężkiego przestępstwa więc strzelanie do ludzi jest nie uzasadnione. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że pewnie wobec policjanta, który zastrzelił nie zostaną wyciągnięte żadne konsekwencje. Sprawa zostanie zamieciona pod dywan.

Dawid spoczywaj w pokoju.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

29 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

29 komentarzy

  1. Avatar photo

    marian64

    3 maja 2015 at 15:10

    krotko i na temat – RACJA!

  2. Avatar photo

    mihash

    3 maja 2015 at 19:45

    Pytanie zasadnicze: dlaczego interweniowała policja? Ponieważ denerwowało ich sielankowe i spokojne zachowanie porządnych obywateli, czy doszło do brutalnego naruszenia porządku? No i druga sprawa. Niech ktoś pojedzie na strzelnicę. Weźmie sobie jakąkolwiek broń i strzela do celu a ja z kilkoma innymi osobami będę rzucał w niego kamieniami. Ciekawe czy trafi.

  3. Avatar photo

    On

    3 maja 2015 at 19:45

    Przerażające!W obliczu takiej tragedii tyle agresji wulgaryzmów, co wy sobą reprezentujecie,za nie długo mecze będziemy oglądać w tv bo strach będzie pójść na rozgrywki okręgówki- pseudokibice!!!

  4. Avatar photo

    pyjter83

    3 maja 2015 at 20:11

    jakby nie bylo burd bie bylo by policji… policja musi w nogi ale kibol ciepie wszystkim na oslep… teraz policja to moedercy, ale jakby inny kibic zabil to co by bylo… ?!? wina policji??? ze dpuscila by do tego???

    nie zaluje typa, trza bylo siedziec na dupie w sektorze ot co..

  5. Avatar photo

    fanclub dortmund

    3 maja 2015 at 20:48

    chca sie napierda…c niech sie ustawiaja w lesie na lace na sali gimnastycznej i niech sie bija ,nie ma sprawy ale jak ludzie ida na mecz z dziecmi z zonami zeby w nich zaszczepic milosc do klubu i pilki a paru swirow pojedynczo cykorow zaczyna takie gowno wyprawawiac trzeba do nich walic i slusznie psiarnia zrobila…sa ekipy trezba walic chorzowskich ale nie na stadionionie rzucac kamieniami itd…smierc nikomu niepotrzebna i nikomu chwaly nie przynosi i z kolesia tez nie mozna robic bohatera…

  6. Avatar photo

    ACAB

    3 maja 2015 at 20:52

    JESTEŚCIE DENNI RÓWNIE DOBRZE MOGLIŚCIE WY WYJŚĆ NA ULICE I JAKI KOLWIEK PSIARZ BY WAS ZABIŁ KRÓTKO W TEMACIE POLICJA CZUJE SIĘ BEZKARNIE

    [*]ŚMIERĆ KIBICA JAK ŚMIERĆ BRATA

    ACAB!

  7. Avatar photo

    xyz

    3 maja 2015 at 21:10

    Czytając wasze komentarze przecieram oczy ze zdumienia…
    Chłopak nie żyje a Wy piszecie, że sam sobie winien…
    Wstyd mi za Was, czuję się jakbym czytał komentarze na tvn24…
    Oby za niedługo któryś z Was, nie przekroczył prędkości o 10km/h i nie dostał za to kulki w łeb…
    Spoczywaj w pokoju…

  8. Avatar photo

    to jo

    3 maja 2015 at 23:44

    do mihash – to że interweniowała ok – taki mają obowiązek, ale nie zmienia faktu to że mają to robić zwłaszcza oni ZGODNIE z prawem !!!!!

    Popatrz na filmiki – nie widzę by ktoś w nich ciepał kostkami krzesełkami etc w czasie gdy oddawali strzały !!!!

    Są inne środki aby zapobiec ewentualnej konfrontacji i z nich mogli skorzystać, a wręcz musieli. A tak są zwykłymi mordercami.

    I nie pierdziel o strzelnicy, bo do celu trafianie mają szkolone w różnych ewentualnościach. A tych o których piszesz nie widzę w czasie zajścia.

    Czy były przed lub po to inna sprawa. Trzymajmy się faktów….

    Oby pies w pierdlu zdechł

  9. Avatar photo

    tyta

    4 maja 2015 at 08:59

    … @jajo 1964 – co ty wypisujesz ? Przez takie twoje artykuły jak i przez ten po meczu z Tychami na Bukowej podsycasz nie potrzebną nienawiść do kogokolwiek a potem zamyka się stadiony przed prawdziwymi kibicami.

  10. Avatar photo

    Irishman

    4 maja 2015 at 09:52

    1. Kibice nie powinni wchodzić na boisko, bo jest oczywiste, że sprowokuje to zajścia i np. może narazić to na jakieś niebezpieczeństwo osoby zupełnie niezaangażowane – kobiety, dzieci, osoby starsze albo niepełnosprawne.

    2. Oczywiście, że policja miała obowiązek zainterweniować ale powinna to zrobić w SPOSÓB PROFESJONALNY, nie narażając na utratę zdrowia, A TYM BARDZIEJ ŻYCIA osoby, które pacyfikuje.

    3. Akcja ratunkowa, powinna zostać podjęta wobec tego kibica N A T Y C H M I A S T !!!!! To prawdopodobnie uratowałoby mu życie! Po kilku minutach nastąpiło niedotlenienie mózgu (tym bardziej jeśli prawdą jest, że osoby próbujące go ratować potraktowano gazem, który działał przecież także na niego)

    4. Kto jest winny? WSZYSCY! Wszyscy, powinni uderzyć się w pierś! Bo wszyscy, w mniejszym lub większym stopniu byli winni tej tragedii – I TAK TO POWINNY POKAZYWAĆ MEDIA!
    Na, a jak czytam niektóre komentarze to…..

    5. Wieczny odpoczynek, racz mu dać Panie…

  11. Avatar photo

    Anty GRZYB

    4 maja 2015 at 10:18

    ZA MORDERSTWO NIECH ZGNIJE W PIERDLU KAZDY

  12. Avatar photo

    jojo

    4 maja 2015 at 10:53

    Myśle, że to tak jakby nazwać mordercą kierowce, który zabił pieszego biegającego po autostradzie. Pamiętam mecz chyba ze Śląskiem na B1 w starej II lidze. Gdzie strzelali w powietrze przy głównej. Gdyby przypadkiem kulka kogoś rykoszetem trafiła miłbym pretensje, ale tutaj… szkoda chłopa, ale nie mówcie, że został zamordowany.

    pozdrawiam

  13. Avatar photo

    Stefan1964

    4 maja 2015 at 11:23

    Do ACAB-a i wszystkich innych myślących podobnie.
    Po pierwsze to nie był kibic, kibic siedzi na trybunach i dopinguję swoją drużynę. Był to chuligan/pseudokibic przez takich zamykają stadion i przez takich strach z bliskimi iść na mecz bo tworzą zagrożenie dla otoczenia.

    Po drugie tłumaczenie jeszcze w artykule na stronie, że przecież mógł bo nie spodziewał się że zginie i policja nie ma prawa jest śmieszne i utrwala ludzi w poczuciu bezkarności. To popełniający wykroczenie/przestępstwo powinien się liczyć ze wszelkimi konsekwencjami oraz możliwymi następstwami swoich czynów a nie kalkulować a rzucę czymkolwiek zaatakuje narażę na utratę zdrowia lub życia to i tak nie mogą mi nic zrobić a co najwyzej wodą oblać bo im przepisy nie pozwalają.

    Policjant nie może bać się podejmować interwencji- leży to w interesie społeczeństwa

    Na koniec zacytuje komentarz z jednego z forów.
    „[…]Miało nie być o ferowaniu wyroków – skąd więc ten zarzut o nieudolności policji?
    Skąd te domysły o popchnięciu? A może przeciwnie – to cegła rzucona przez „kibica” trafiła w karabin lub rękę policjanta powodując wystrzał? Może zabity widząc wycelowaną w swój korpus lufę dał nura w chwili strzału, wystawiając szyję?
    Pyta Pan skąd tyle nienawiści. To pytanie powinno być zadane nie tylko autorom komentarzy, ale przede wszystkim tym, którzy do zadym na stadionach doprowadzają.Tym którzy ryczą wulgarne hasła. i tym którzy bazgrzą na murach szubienice z godłem przeciwnika. Także tym którzy przyszli pod komisariat palić radiowozy i podpalać budynki. I proszę nie pisać, że mieli powód. Nie – mieli pretekst![…]”

    PS. Zastanówcie się jak wiele rzeczy mogło mieć wpływ na rozwój wydarzeń. Pewne jest tylko to że ich przyczyną było zachowanie zadymiarzy.

    Stefan1964

  14. Avatar photo

    tyta

    4 maja 2015 at 12:59

    … zgadam się z „Stefan 1964”. Sam kiedyś byłem na GieKSie (nie pamiętam z kim graliśmy) ale pamiętam, że graliśmy słabo i paru chłystkom GieKSy zachciało się starcia z policją więc ci wyciągnęli lufy a ci niby odważni kibole pokryli się pod ławami na blaszoku (wtedy jeszcze krzesełek nie było). Z kumplem poszliśmy na inny sektor by nie oberwać. Tamten w Knurowie widocznie nie miał zamiaru się cofnąć więc trudno mieć pretensje do policji. „Jajo 1964” jeśli chcesz wywoływać gorące tematy do dyskusji to bardziej się wykaż i znajdź inne obszary niż zadymy, starcia z policją bo te twoje artykuły nadają się na resocjalizację-może Shellu podpowie ci jak to się robi.

  15. Avatar photo

    witosa zgred

    4 maja 2015 at 16:36

    Stefan1964,tyta,fanclub dortmund,pyjter83,mihash wy kurwa jebane frajery śmierdzący huj wam w ryj

  16. Avatar photo

    Pazurrr

    4 maja 2015 at 17:55

    Wyrwali chwasta, i tyle. Miał żonę, dziecko, a głupi c.j jako pierwszy leciał zadymę robić.

  17. Avatar photo

    john

    4 maja 2015 at 20:04

    art. 148 kk
    zabójstwo—->>> strona podmiotowa -> umyślna w zamiarze bezpośrednim
    i ewentualnym

    osoby które mówią o zabójstwie niech poczytają co to jest zamiar bezpośredni
    a później używaja stwierdzenia zabójstwa

  18. Avatar photo

    MICHAŁ

    4 maja 2015 at 20:06

    art. 148 kk
    zabójstwo strona podmiotowa umyślna w zamiarze bezpośrednim
    i ewentualnym

    osoby które mówią o zabójstwie niech poczytają co to jest zamiar bezpośredni
    a później używaja stwierdzenia zabójstwa

  19. Avatar photo

    Darko 71

    4 maja 2015 at 20:17

    nie wierzę w to co czytam tym którzy twierdzą że dobrze mu tak, po co wybiegł na murawę itp powiem tylko tyle Chuj wam w dupe masy pierdolone
    wstyd mi ze takie Kurwy chodzą na moją GieKSe

  20. Avatar photo

    GRZ

    4 maja 2015 at 20:30

    Qrwa oby mniej takich na pierdolonych lemingów na meczach, jak Ci co piszą, ze psiarnia zrobiła dobrze… Oby was to qrwa spotkało za niedługo społeczniaki.
    WSZYSCY DO KNUROWA!!!

  21. Avatar photo

    marcin LGT

    4 maja 2015 at 20:34

    Stefana zeby ci baba jeza urodzila palo

  22. Avatar photo

    MarPat

    4 maja 2015 at 22:23

    Proszę jaki wysyp chuliganów,rozumiem że to dzięki wam był zawarty stadion na wiosnę? Dzięki bezsensownej napince z tyskaczami..Jak tak spieszno to proponuję wyskoczyć na ulicę bo odnoszę wrażenie że ktoś zaczyna się panoszyć w Katowicach a wy zbyt często bywacie w Zabrzu ale ja nie o tym..

    @Darko71 to jest tak samo twoja GieKSa jak i moja więc skończ uzurpować sobie prawo do własności,a kurwy poszukaj w domu.

    Wcale się nie dziwie że ludzie stają po stronie interwencji policji,ludzie dodam KIBICE mają już dość terroru zamykanych stadionów i ponoszenia konsekwencji za działania grupki chojraków! Irishman doskonale podsumował całe tragiczne wydarzenie. Bez względu na to czy policja użyłaby broni zgodnie z prawem czy tak jak to zrobiła,czy użyła by tylko gazu doprowadzając do problemów ze wzrokiem to i tak byłaby winna policja.Bandytom nie dogodzisz. Wychodzi na to że w słusznej sprawie bohaterzy z murawy zostali skrzywdzeni przez okrutną policję. Ciśnie się na usta stwierdzenie że kibol brutalny być może i jest ok,policja już nie bo ma przestrzegać prawa. Czy są równi i równiejsi..No tak,na tym wózku daleko nie zajedziemy..Murawa czy to w ekstraklasie czy klasie B jest dla piłkarzy a nie bandytów w kominach i żadne bluzgi i wbity mojej osobie tego nie zmienią wiec frustratom proponuje chill bo mnie to ryta co na mnie tu wylejecie!

  23. Avatar photo

    błąd

    5 maja 2015 at 00:33

    Zdanie poprawne powinno brzmieć:
    „Pierwszej pomocy udziela najprawdopodobniej kibic, nie policjant”.

    Do Kibiców, nie Kiboli:
    Już niedługo wstęp na stadion będzie opłacony w ramach premii w zakładzie pracy, do Obowiązków Kibica będzie należało entuzjastyczne machanie plastikowymi łapkami i posiadanie wąsa. W przypadku niespełnienia Obowiązków, kulka w łeb. Zgodnie z prawem.

  24. Avatar photo

    GRZ

    5 maja 2015 at 09:06

    mar pat- Weź na następnym meczu wygłoś swoje racje, bo przed kompem widzę gieroj z ciebie jak sqrwysyn.
    Bo wiadomo volksdeutsch z Dortmundu i reszta pizdeuszy na meczu bywają od święta.

  25. Avatar photo

    Kristofer

    5 maja 2015 at 09:35

    Kibic siedzi na trybunach i kibicuje.Ten raczej nie byl kibicem tylko pseudo-kibicem wiec jest sobie winny.Przez takich tylko kluby traca bo zamykaja stadiony a co za tym idzie nie maja wplywow z biletow.Wiec jak mozna mowic o dzialaniu dla dobra klubu?

  26. Avatar photo

    gieksiarz

    5 maja 2015 at 10:03

    @GRZ
    na mecze chodzimy od święta bo przez takich jak ty nie mogliśmy być na meczu z Flotą i Wisłą a o wyjazdach nawet nie wspomnę.

  27. Avatar photo

    Darko 71

    5 maja 2015 at 13:47

    za moich czasów jak nie było internetu to był jeden plus ze takie kurewskie wywody musielibyscie powiedzieć komuś wprost w twarz i to byłby ostatni wasz dzień na GieKSie

  28. Avatar photo

    rAFI

    5 maja 2015 at 17:21

    Naprawde,choc w tej naszej pilce,przydala by sie Thatcher zeby uspokoic te talatajstwo niby kibicow.Jest mecz,powinien byc doping a nie włazic na murawe i robic problemy pilkarzom i tracic kase zamykajac stadion.Chcecie sie bic-proponuje bojke w lesie,tam sie wyladujecie.

  29. Avatar photo

    Luja

    9 maja 2015 at 13:23

    I tak wszyscy dobrze wiemy ze jesli my nie pomscimy smierci Dawida ta policyjna kurwa bd dalej strzwlac do kibicow! Jak zawsze policja jest bez karna Dawid byl mlodym kibicem mial syna, ktory od dziecka bd przeciwko kurestwie. Dawid wtargajac na murawe wiedzial czym to grozi jak kazdy kibic! Za swoj klub oddal zycie szacunek dla tego ktory udzielal pierwszej pomocy do konca zycia bd mial krew Dawida na sb! A ten skurwysyn mysli ze jest bez winy… brat bratu bratem! Policja powinna oddac strzal w gore a w razie niebezpieczenstwa strzelac ponizej pasa a nie kurwa w tetnice!! Kom dotyczace ze sam jest winny ze po co wkraczal na murawe to jest chore nikt nie zasluzyl na taka smierc!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga