MVP przegranego spotkania z Jagiellonią zdecydowanie wybrany został Borja Galan. Zapraszamy do zapoznania się z Waszymi notami za niedzielny mecz.
Dawid Kudła (6,03): Na pewno mógł wyjść do piłki lecącej w polu bramkowym przy straconej bramce, ale coś ewidentnie zawiodło jako cały system i podzielili się odpowiedzialnością na kilka osób. Kilka razy musiał interweniować i brać udział w rozegraniu. Dobrze wychodziły mu długie zagrania.
Arkadiusz Jędrych (6,11): Pewny punkt defensywy, nie dawał za wygraną. Dobrze wyprowadzał piłkę, co jest jednym z jego atutów. Bardzo aktywny zawodnik w tym spotkaniu.
Marten Kuusk (4,37): Kiepsko spisywał się w grze futbolówką, to po jego wybiciu Romańczuk miał autostradę do zdobycia bramki. Sprawiał wrażenie mocno zestresowanego i spiętego, ale mimo wszystko zawsze był dobrze ustawiony i czytał zamiary przeciwnika, nie można mu odmówić ambicji i zaangażowania. Mocno szwankowało podejmowanie decyzji, musi znaleźć sposób na odzyskanie opanowania w trakcie meczu.
Alan Czerwiński (5,77): W ataku często zmieniał się miejscami z Wasielewskim i dobrze to wyglądało, w obronie również sobie pomagali. Bardzo dobrze spisywał się w fazie konstrukcji akcji, notując kilka długich podań.
Borja Galan (6,60; MVP): Za każdym razem, gdy otrzymywał piłkę, decydował się na rajd indywidualny i choć wychodzi mu to naprawdę dobrze, parę razy aż prosiło się o odegranie. W defensywie zaliczył nieco słabszy występ. Po rozmowie z trenerem w przerwie meczu wyglądał już znacznie solidniej, raz zaliczył sprint przez całe boisko, którym udało mu się powstrzymać kontrę rywali. Dosłownie zapracował sobie na miano MVP, całe spotkanie był aktywnym graczem.
Mateusz Kowalczyk (5,59): W rozegraniu był nieco mniej aktywny od Repki, ale za to dokładniejszy. Wygrał kilka starć z rywalami i zanotował dwa przechwyty, jednak wydaje się, że to on miał kryć Romańczuka przy straconej bramce. Niezła połowa w jego wykonaniu, choć został zmieniony w przerwie.
Oskar Repka (5,05): Po prostu zwykły występ w środku pola z mocnym rywalem, z kilkoma prostymi błędami i bez skrajności. Wykonał swoją podstawową rolę i nic ponadto. Często przegrywał też pojedynki i zagrywał asekurancko. Grał z poświęceniem, ale nie obyło się bez błędów, kiepsko wyglądały jego odważniejsze zagrania do przodu. Do spółki z Bergierem są współwinni przy asyście do Romańczuka.
Marcin Wasielewski (5,82): Bardzo intensywnie pracował przy odbiorze piłki, choć nie było to łatwe zadanie. Gorzej wyglądało to w tercji ofensywnej, gdzie – podobnie jak Błąd – zaliczył dwa celne podania na dłuższy dystans. Rywale nie mieli łatwo przedostać się jego stroną.
Adrian Błąd (4,82): Łatwo dawał się ogrywać w obronie, co zwykle było jego mocną stroną. W ofensywie brakowało mu konkretów i był mało aktywny, choć dwukrotnie posłał celne piłki na kilkadziesiąt metrów. Nie był to występ bardzo zły, ale stać go na znacznie więcej.
Bartosz Nowak (5,85): Dużo niedokładności było w jego zagraniach. Przegrał też sporo pojedynków. Na pewno wymagamy od tak utalentowanego piłkarza znacznie więcej. Zanotował po prostu przyzwoity występ z klasowym rywalem.
Sebastian Bergier (4,50): Ma bardzo dużo wiary we własne umiejętności i ten „ciąg na bramkę”, ale zbyt często wahał się przy opcjach szybkiego rozegrania. W efekcie zagrał słabo, raz marnując dobrą okazję do błyskawicznego ataku, przetrzymując niepotrzebnie futbolówkę. Nie dał żadnego pozytywnego argumentu i zasłużenie został zmieniony w przerwie. Chętnie przeczytamy w komentarzach, co dostrzegliście dobrego w jego występie.
Filip Szymczak (4,63): Kilkukrotnie próbował strzałów z dystansu. Niewiele brakowało do trafienia w światło bramki. Nie wniósł przesadnej świeżości w miejsce Bergiera, ale przynajmniej dochodził do sytuacji strzeleckich.
Dawid Drachal (5,36): Mało pokazuje się do gry kolegom, choć z piłką przy nodze spisuje się naprawdę solidnie. Ma coś do zaoferowania, ale nie dochodzi do odpowiedniej ilości sytuacji.
Lukas Klemenz (4,97): Niemal każde ambitniejsze jego zagranie kończyło się stratą, a w defensywie był co najwyżej tak samo pewnym punktem jak Kuusk. Był jednak aktywniejszy przy krótkim rozegraniu i dobrze sobie radził z pokazywaniem się kolegom.
Najnowsze komentarze