Dołącz do nas

Siatkówka

Pierwsza wygrana GKS-u w meczu wyjazdowym w PlusLidze!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Z nadzieją na korzystny wynik wyjechali na kolejny mecz siatkarze GieKSy do Bielska.

 

Mecz wyjazdowy katowiczanie znów rozpoczęli nerwowo przegrywając 4:0 i już na samym początku trener Piotr Gruszka zmuszony jest do wzięcia czasu. Siatkarze GKS-u w końcu są wstanie skutecznie zakończyć swoją akcję, ale BBTS powoli powiększa swoją przewagę (11:5) i po kolejnym błędzie następuje zmiana rozgrywającego i na parkiet wchodzi Maciej Fijałek. Od tego momentu nasza gra staje się coraz lepsza i głównie dzięki skuteczności Gerta Van Walle, GieKSa doprowadza do remisu po 14. Zdenerwowany trener BBTS-u wykorzystuje drugi czas, który znów pomaga miejscowym zawodnikom i bielszczanie ponownie odskakują z przewagą (18:15). Trener Gruszka decyduje się na powrotną zmianę Falaschiego oraz wprowadza na parkiet Rafała Sobańskiego za Michała Błońskiego. Ta roszada przynosi efekt i GKS szybko doprowadza do kolejnego remisu po 18. Gospodarze nie odpuszczają i po autowym ataku Serhija Kapelusa prowadzą dwoma oczkami (21:19). Zapowiada się zacięta końcówka seta. Van Walle mocno po bloku rywali (21:20), potem skuteczny blok Krulickiego (22:21). Adam Bartos mocno ze skrzydła (23:21) oraz kolejny skuteczny atak Krulickiego (23:22) i Paweł Gryc skutecznie przez nasz blok (24:22). Pierwsza piłka setowa dla BBTS-u obroniona po ataku Van Walle (24:23), druga również po autowym ataku Kamila Kwasowskiego i mamy remis po 24, więc walczymy dalej o tego seta! W kolejnej akcji znów nie dał rady Kwasowski, którego zablokował Tomasz Kalembka i to GKS wychodzi na prowadzenie (24:25), mając tym samym pierwszą piłkę setową. W mocnym ataku Gryc i… skuteczny blok Kapelusa! Mamy to! Pierwszy wygrany, historyczny set w PlusLidze w meczu wyjazdowym stał się faktem. Końcówka zagrana bardzo dobrze, nasi siatkarze lepiej poradzili sobie z presją decydujących punktów seta.

 

Początek drugiej partii bardzo wyrównany i do stanu po 7 nikt nie może osiągnąć większej przewagi. Następnie dobry okres gry GieKSy i odskakujemy na trzy oczka przewagi (7:10), co zmusza słowackiego trenera bielszczan do wzięcia czasu. Na chwilę daje to efekt i po trafieniu piłką Van Walle w antenkę, jest już tylko 9:10. Bardzo dobry fragment w wykonaniu Tomasza Kalembki i GieKSa odskakuje już na cztery oczka przewagi (10:14). Nasz środkowy nie zwalnia tempa i mamy już wynik (11:16). Coraz lepsza gra GKS i próbujemy utrzymać przewagę (13:18). Gospodarze nie poddają się i gonią wynik, za dużo błędów własnych w GKS-ie i już po przewadze (18:19). Trener Gruszka bierze czas, aby odwrócić trend w tej partii. Udaje się, dobry atak Van Walle i as Sobańskiego (18:22) pozwala na odskoczenie w końcówce seta. Następne akcje to punkt za punkt i po skutecznych atakach Krulickiego oraz Kapelusa (21:24) mamy piłkę setową. Autowy serwis Bartosza Janeczka i GKS wygrywa drugą partię, zdobywając już pierwszy punkt meczowy!

Po dziesięciominutowej przerwie siatkarze GieKSy utrzymali skuteczną grę i już przy wyniku 1:4 trener Miroslav Palgut zmuszony jest do wzięcia przerwy w grze! Nic to bielszczanom nie pomaga, GKS wciąż skuteczny w ataku i coraz większa przewaga naszej drużyny (3:9). To ostatni dzwonek dla BBTS-u aby ratować mecz, na co trener reaguje wzięciem ostatniego czasu i zmianami w składzie. Udana gra naszych siatkarzy na siatce oraz autowy atak Janeczka powodują powiększanie przewagi punktowej (5:12). Z każdą akcją dominacja GKS-u coraz większa i gospodarze są bezradni (7:17) i nic złego nie może się naszej drużynie przytrafić w tym secie. Kolejne dobre ataki Van Walle i Sobańskiego (10:20), zwycięstwo GieKSy na wyciągnięcie ręki! W końcówce gospodarze odrabiają dwa oczka do naszego zespołu (15:23), ale to wszystko na co GKS pozwoli swoim rywalom. Skuteczny Serhij Kapelus z drugiej linii i mamy pierwszą piłkę meczową w Bielsku! Ukrainiec ponownie skuteczny po kontrze (15:25) i GKS wygrywa, pierwszy historyczny mecz na wyjeździe w PlusLidze!!! BRAWO, BRAWO, BRAWO! Najlepszym naszym siatkarzem w tym meczu został Rafał Sobański.

 

BBTS Bielsko-Biała – GKS Katowice  0:3 (24:26, 22:25, 15:25)

BBTS: Storożyłow (1), Gryc (6), Grzechnik (2), Siek (3), Bartos (5), Kwasowski (4), Koziura (libero) oraz Czauderna (libero), Bieńkowski, Janeczek (8), Gaca (2), Vemić (5), Modzelewski (1). Trener: Miroslav Palgut.
GKS: Falaschi (2), Van Walle (17), Krulicki (8), Kalembka (7), Błoński (2), Kapelus (11), Mariański (libero) oraz Stańczak (libero), Fijałek, Butryn, Sobański (8), Stelmach. Trener: Piotr Gruszka.  MVP: Rafał Sobański.

Przebieg meczu:
I: 5:1, 10:5, 15:14, 20:19, 24:26.
II: 3:5, 7:10, 11:15, 18:20, 22:25.
III: 2:5, 5:10, 7:15, 10:20, 15:25.

 

BBTS-GKS 5

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    maks

    22 października 2016 at 19:27

    Brawo GieKSa !!! Oby reszta meczy w Spodku…..i wszyscy na siatę !!!!!

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga