Dołącz do nas

Piłka nożna

[PIŁKARKI] Czekając na Mistrza – podsumowanie po 6 kolejkach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Za nami 6 kolejek w Ekstralidze kobiet, czas więc na podsumowanie naszych dokonań. Czas ku temu jest dobry, bo przed nami prawdziwy sprawdzian, w najbliższą sobotę do Katowic przyjeżdżają aktualne mistrzynie Polski. Nim nasze Panie wybiegną na boisko poniżej krótka analiza dotychczasowych występów.

Z tych 6 rozegranych meczów wygrane były dwa, pierwszy i ostatni, jeden mecz zakończył się remisem, w trzech przypadkach musieliśmy uznać wyższość rywalek. Wyniki te dały nam 7 pozycję w tabeli, co ciekawe łącznie strzeliliśmy 5 bramek, gorszy wynik od nas ma tylko AZS Wrocław. Jednak równocześnie straciliśmy też mało bramek, tylko 6, co jest drugim najlepszym wynikiem w lidze.

Wydawać by się mogło więc, że dziewczyny grają catenaccio, prawda jednak jest inna, gramy ofensywnie na dwie napastniczki: Wiktorię Nowak i Kingę Kozak. Kibice liczą zwłaszcza na Kingę, która dotychczas strzeliła tylko jedną bramkę na inauguracje rozgrywek. Na pewno nie jest to wiele jak na ambicje reprezentantki U-17, która w poprzednim sezonie strzeliła 22 bramki w Międzywojewódzkiej Lidze Juniorek Młodszych. Kinga za to wykonuje tytaniczną pracę na boisku, często konstruując akcje i robiąc kawał dobrej roboty w środku pola. Z tego jednak na razie nie padają bramki.

Być może zmieni się to gdy do podstawowego składu wróci Agata Sobkowicz. Agata początek sezonu spędziła zmagając się z kontuzją, a w ostatnim meczu pojawiła się po raz pierwszy w tym sezonie, wchodząc z ławki rezerwowych.

W linii pomocy w składzie nigdy nie brakowało Angeliki Łąckiewicz, Joanny Wróblewskiej i kapitan Natalii Nosalik. Panie potrafią utrzymywać się przy piłce i zdobywać bramki (po jednej Łąckiewicz i Wróblewska). Czas jednak wypracować skuteczne schematy z naszą linią ataku.

Filary obrony to Marlena Hajduk, Joanna Olszewska, Zofia Buszewska, Marlena Konieczna. Obrona to obok pomocy najbardziej bramkostrzelna formacja, po jednej bramce zdobyła Olszewska i Hajduk. Ta ostatnia zaliczyła nawet „swojaka” w meczu z Olimpią, ale tego oczywiście nie wliczamy jej w statystykę zdobytych goli. Marlena dokonała 100% rehabilitacji, strzelając zwycięską bramkę w Łodzi.

Trener Zając w pięciu meczach w bramce stawiał na Weronikę Klimek, którą w ostatnim meczu, z powodu choroby Weroniki, zastąpiła nasza sprawdzona w niższych ligach Jessica Ludwiczak. Tajemnicą trenera pozostaje na kogo postawi w najbliższym meczu.

Podsumowując, gramy poprawnie z tyłu, brakuje jednak dokładności z przodu i na tym w najbliższym czasie powinien skupić się sztab. Nie zapominajmy jednak, że jesteśmy beniaminkiem tej ligi i potrzebujemy jeszcze trochę czasu, by pokazać się z najsilniejszej strony. Dla przypomnienia drugi beniaminek (Polonia Poznań) nie zdobył jeszcze punktu.

Okazja do ustawienia celowników będzie już w środę. GieKSa jedzie to Wodzisławia Śląskiego, by zmierzyć się w Pucharze Polski z 2-ligowym zespołem SWD Wodzisław Śląski. W tym meczu jesteśmy zdecydowanym faworytem i spokojnie możemy oczekiwać wysokiego wyniku.

Prawdziwy sprawdzian czeka nas jednak  w najbliższą sobotę. O 13-tej zmierzymy się Górnikiem Łęczna, który dotychczas nie przegrał jeszcze meczu i zdobył w sumie 26 bramek. W składzie Górnika znajdują się reprezentantki seniorskiej kadry A (Grzywińska, Balcerzak, Kamczyk, Grabowska) i B (Kowalska, Grec, Zdunek, Matysik) powołane na najbliższe mecze reprezentacji. Najbardziej można się obawiać Eweliny Kamczyk, która w ubiegłym sezonie zdobyła 35 bramek w Ekstralidze, a w sumie ta 25-latka zdobyła ich już 124 w lidze i 15 w reprezentacji.

Zapowiada się więc ciekawy mecz. Gorąco zapraszamy na boisko Podlesianki w najbliższą sobotę (22.09) o godzinie 13:00. Trzymamy kciuki za nasze dziewczyny.


																													

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Tosiek

    18 września 2018 at 20:50

    Może dobrze, że zagrają z Łęczną na Podlesiance, bo Bukowa jest nieprzewidywalna, 0-1 z Olimpią, 0-4 z AZS Wrocław w PP, ale i tak będzie bardzo ciężko coś ugrać w tym meczu. Niespodzianki jednak się zdarzają, mamy solidną i doświadczoną obronę z Marleną Hajduk, która sześć lat grała w Łęcznej więc dziewczyny nie pękną. Brakuje skuteczności w ataku ale to przyjdzie z czasem gdy młode zawodniczki nabiorą więcej rutyny. Czekam na debiut Oliwii Kil, strzeliła cztery bramki w ostatnim meczu pucharowym, rywal był słaby ale dziewczyna ma instynkt i powinna się pokazać w Ekstralidze.

  2. Avatar photo

    Magda

    19 września 2018 at 10:52

    Świetna relacja! Jestem ciekawa jak pójdzie dziewczynom w kolejnych meczach!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Kibice SK 1964

Odsłonięto mural stworzony przez kibiców GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś o godzinie 11:00 uroczyście odsłonięto mural wykonany z inicjatywy i siłami członków Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”.

Odsłonięcia muralu dokonał Robert Ciupa – dyrektor Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności oraz przedstawiciel Stowarzyszenia Kibiców „SK 1964” – Marcin Gruszczyński. W wydarzeniu wzięła również udział Joanna Bojczuk – Członek Zarządu Województwa Śląskiego.

Mural stworzony na bocznej ścianie dobrze znanej wszystkim mieszkańcom Brynowa kawiarni „Gruba Ciotka” znajduje się zaledwie 800 metrów od Kopalni Wujek. Na przygotowanym przez fanów GieKSy muralu oprócz nazwisk poległych górników znajdziemy panoramę Brynowa, podkreśloną na czerwono datę 16.12.1981 oraz tekst będący pierwszą zwrotką wiesza „Chłopcy z Kopalni Wujek”, którego autorką jest Maria Szcześniak. Mural zrealizowany przy ul. Pięknej 48 to czwarty mural o tej tematyce w Katowicach, w tym trzeci powstały z inicjatywy kibiców GieKSy !

„Od wielu lat staramy się na różne sposoby przypominać o tych tragicznych wydarzeniach w historii naszego Miasta i Kraju. Robimy to na różne sposoby, w tym również te nam najbliższe jak graffiti. Jestem szczęśliwy, że w sercu Brynowa, w które miejscu dziennie odwiedzają dziesiątki osób, udało się stworzyć pracę, która rzuca się w oczy i niesie za sobą wyraźny przekaz. Bardzo bym chciał, by ludzie chociaż na chwilę zastanowili się nad jego przesłaniem i nad tym, że w dzielnicy, w której mieszkają, nie tak dawno tworzyła się historia wolnej Polski” – podsumował Gruszczyński.

Historię strajku w kopalni „Wujek” w stanie wojennym i jego pacyfikacji przez siły milicyjno-wojskowe 16 grudnia 1981 roku dokumentuje i upowszechnia Śląskie Centrum Wolności i Solidarności w Katowicach. Tu czynna jest stała wystawa opowiadająca o tych wydarzeniach, a także szerzej o walce o wolność i godność w latach PRL.

FOT. Sylwester Strzałkowski/ŚCWIS

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

GieKSiarze pożegnali Legendę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do galerii z Bukowej. Społeczność GieKSy pożegnała dzisiaj zmarłego Jana Furtoka, a GKS Katowice wygrał 2:0. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: Jestem dumny z całej społeczności

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po zwycięskim dla GieKSy meczu odbyła się konferencja prasowa, z której przedstawiamy zapis tekstowy. Udział w niej wzięli trenerzy obu ekip: Rafał Górak i Radosław Bella.

Radosław Bella: Dobry wieczór. Zacznę od gratulacji dla trenera Góraka i jego zespołu, w pierwszej połowie byli znacznie lepszym zespołem. W drugiej połowie mecz był wyrównany. Jesteśmy w trudnej sytuacji, nie ma co się oszukiwać, ale nie bez wyjścia. Przyczyna leżała w pierwszej połowie, nie potrafiliśmy sobie poradzić z pressingiem środkowych obrońców GieKSy. Oprócz tej taktycznej części jest problem z odpowiedzialnością za grę, za piłkę. Dopiero zaczynamy grać, gdy nie mamy już nic do stracenia, takie spostrzeżenia na gorąco. Jesteśmy młodym zespołem, nie da się dorosnąć w tydzień, ale musimy dorosnąć bardzo szybko. Już nie ma żartów, kolejny mecz ze Śląskiem będzie arcyważnym meczem, jeśli chodzi o sytuację w tabeli. Jesteśmy światłem, które nie świeci. Musimy zrobić wszystko, by włączyć to światło, by trochę optymizmu powiało. Jest mi przykro, że nie możemy zobaczyć tego zespołu, który ja widzę na treningach. Czas ucieka, a my musimy zdobywać punkty. Potrzebny nam reset, mam nadzieję, że ten reset zacznie się od poniedziałku z nowym trenerem. Musimy odciąć tę przeszłość grubą kreską, bo inaczej będzie nam ciężko. Druga połowa napawa optymizmem, ale musimy się poprawić w wielu kwestiach. Postaramy się skończyć tę rundę zwycięstwem, wtedy z lepszymi humorami przystąpimy do rundy następnej.

Czego zabrakło w drugiej połowie, żeby strzelić chociaż tę jedną bramkę?

To się powtarza to, co w meczu z Pogonią. Klucz jest w tym ostatnim podaniu. Plan był na atak linii obrony trochę wcześniej, nie atakować w szesnastce. Jakość ostatniego podania nas zawiodła. Koniec końców piłkarz musi dośrodkować celnie.

Pierwszy strzał to dopiero 40. minuta.

Mniej trudno jest grać w wielkim klubie z wymaganiami, jeśli się wygrywa. Za długo gadamy o tamtym sezonie, nie chcę się do niego odnosić. Z pozycji ucznia trzeba stać się nauczycielem dla siebie i kolegi, w tym jest kłopot.

Nowy trener od poniedziałku. Czy pan zna nazwisko?

Nie.

Pan zostanie w sztabie?

Taki jest pomysł.

Co działo się w szatni po 90 minutach?

Raczej spuszczone głowy. Miałem inny plan na tę konferencję, żeby przez was pobudzić zespół. To się nie uda, bo bardzo się przejęli porażką.

Dawno nie słyszałem takich mocnych słów od kibiców.

Nasi piłkarze słyszeli już męskie słowa w szatni. Ciężko mi kibiców nie zrozumieć, zdaję sobie sprawę, że ktoś jedzie kupę kilometrów i wymaga od nas lepszej gry. To, co ja mogę zrobić, to patrzeć na następny krok, starać się odzyskać zaufanie, które jest teraz małe. Wydaje mi się, że taki wstrząs jest potrzebny, trzeba nasłuchać się na swój temat, by ruszyć z kopyta.

W tydzień nie da się dorosnąć, ale to już jest 17 kolejka. Jak długo można się uczyć?

Tego nie wiem, badam to na bieżąco. Nie ukrywam, że jesteśmy w miejscu, w którym nikt nie chciał być. Nie wiem, co dalej powiedzieć.

Pozycja prawego obrońcy, Dominik Piła zagrał wyżej. To był ten pomysł sprzed dwóch dni?

Pomysłem było zagęszczenie środka boiska, bo wiedzieliśmy, że zespół GKS Katowice gra do 10 – Błąda i Maka. Repka i Milewski nas rozszerzali, stąd zmiana ustawienia.


Rafał Górak: Jako trener zastanawiałem się, jak to uniesiemy. To specyficzny czas, trudny dla niejednego. Jestem dumny z nas wszystkich, nie chodzi tylko o zawodników. Jestem dumny z całej społeczności GKS Katowice. Sam mecz to zastanawiałem się, czy nie będziemy przebodźcowani. Zawodnicy rozegrali bardzo dobre zawody – taktyczna konsekwencja była widoczna gołym okiem. Trenerzy Lechii chcieli zorganizować coś dobrego, drużyna to szybko rozczytała. Lechia zmieniała ustawienia, starała się strzelić bramkę. Całkowicie zasłużenie wygraliśmy. Przed sezonem, gdyby ktoś powiedział, że będziemy mieć 22 punkty, byłbym zadowolony. Dzisiaj mam niedosyt. To mnie nakręca bardzo mocno. Jesteśmy szczęśliwi. (Chwila namysłu) Też smutni, ale to inna historia.

Widzi pan następcę Zrelaka w Bergierze?

Rozliczamy napastników ze strzelonych bramek, gramy jednym napastnikiem. Dorobek strzelecki jest obiecujący. Znamy jakość Zrelaka, ale też wiemy o jego problemach. Sebastian stęskniony Ekstraklasy, z fajnym sezonem pierwszoligowym. Dotrzymaliśmy obietnicy, żeby się nie martwił o minuty.

W poprzednim sezonie Lechia zdominowała zaplecze. Ma pan pomysł, dlaczego tak odjechaliście Lechii?

Nie wiem, bo nie znam procesu Lechii Gdańsk. Cierpliwość, powtarzalność i niewątpliwie nasza upartość w dążeniu do celu. To jest główny atut w rękach moich zawodników. Prowadzę ten zespół długo.

90 minut bez młodzieżowca, sytuacja się komplikuje. Ma pan pomysł, jak to rozwiązać?

Cały czas jestem zezłoszczony na przepis, za każdym razem jestem poirytowany. Mamy deficyt minutowy, przepis ma promować młodych zawodników. W drużynie przeciwnika było 10 młodych zawodników, ale obcokrajowców. Przepis jest, ale nikt nie wie po co. Nie rozumiem, czemu to ma służyć. Będę szukał młodzieżowców na starej Bukowej, może tu gdzieś leży jakiś jeden, to go przytulę. Jesteśmy w Ekstraklasie, o czym my rozmawiamy… Mamy deficyt, mamy z dyrektorem działać, nie chcemy tej kary płacić. Trzeba będzie myśleć i organizować, na razie dograjmy mecz.

Wspomniał pan o niedosycie. Które mogły się potoczyć inaczej w rundzie jesiennej?

Piłka bywa niekiedy przekorna. Narzuca  się spotkanie z Koroną Kielce – trzy punkty mieliśmy na wyciągnięcie ręki. Spartoliliśmy to, tak to jest. Mógłbym jeszcze parę wskazać.

Kiedy drużyna będzie wracała do treningów? Ma pan plan przygotowawczy?

Jeśli chodzi o cały plan przygotowań, to lada dzień pojawi się terminarz. Dopinamy gry kontrolne w Turcji, jeśli one będą pewne, to pojawi się komunikat na oficjalnej stronie. Chcę, żeby one były jasne, dlatego proszę o cierpliwość.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga