Dołącz do nas

Piłka nożna Wywiady

Pitry: To może być ostatnia szansa na sukces

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Trochę o meczu z Flotą, trochę o rundzie jesiennej rozmawialiśmy z Przemysławem Pitrym – kapitanem GKS Katowice. Zawodnik obdarowany przez jednego z kibiców szalikiem z nazwą jego rodzinnego miasta – Pszczyny – podzielił się z nami swoją opinią.

Było blisko zwycięstwa, ale jednak czegoś zabrakło…

Niestety, straciliśmy bramkę – ciężko nazwać to wielkim błędem, bo piłka poszła gdzieś po rykoszecie, próbowałem ją przebić, zabrakło komunikacji, być może byłaby szansa na lepszą reakcję. Starałem się ją wybić, ale niestety nie udało się. Taka jest piłka, niestety czasami w takim momencie, w którym kontrolujemy mecz, do tego wiemy jak Flota gra, straciliśmy koncentrację i mamy remis. Żal, że tak się to skończyło w taki sposób. Przyjąłbym ten remis, gdyby oni strzelili bramkę po pięknej akcji, wymieniając kilka podań.

Dużo było dziś rykoszetów, piłka mogła wpaść do bramki choćby po strzale Sławka Dudy.

To prawda, ale strata bramki to również był mój błąd. Straciłem z oczu zawodnika do krycia, mogłem go bardziej zastawić. Szkoda, bo Flota nie była nam w stanie zagrozić dzisiaj.

Znamy tę pierwszą ligę bardzo dobrze, Flota postawiła swoje zasieki i ciężko było się dziś przebić?

Wydaję mi się, że nie było tak ciężko, jak w meczu z Tychami. Mieliśmy dużo akcji oskrzydlających, sytuacji, w których mogliśmy oddać strzał z pola karnego czy też z dalszej odległości. Piłka nie chciała nam siąść na nodze. Znaleźliśmy w końcu sytuację, w której Grzesiu Goncerz strzelił bramkę. Cóż, musimy być chyba 3 razy bardziej skoncentrowani po strzeleniu bramki.

Spodziewaliście się po pierwszej części sezonu, że tak wysoko usadowicie się w tabeli?

Mieliśmy obawy, że znowu będziemy w dole tabeli i będziemy grać o utrzymanie, praktycznie po raz czwarty. My, jako zawodnicy jesteśmy zadowoleni z ilości punktów. Może nie w stu procentach, bo tych punktów mogło być jeszcze więcej, ale po 3 latach posuchy, ja jako kapitan jestem zadowolony z chłopaków. Cieszę się, że każdy z nich pokazał, że potrafi grać w piłkę i dać coś od siebie drużynie.

Jesteście w stanie grać tak dobrze na wiosnę?

Mamy dużo czasu do wiosny, odpoczniemy trochę, a potem do roboty. Trener nie pozwoli nam osiąść na laurach. Czeka nas dużo pracy – to jest pewne. Trener nie patrzy minimalistycznie. Jego interesują sukcesy. Nas również, bo dla niektórych z nas może to być ostania okazja, by odnieść sukces z klubem. Nie ma mowy o odpuszczaniu.

Jakie cele na wiosnę?

Gramy o jak najwyższą pozycję. Chcemy walczyć o tę najlepszą czwórkę, trójkę, dwójkę. Chcemy dać kibicom radość i żeby byli z nas dumni.

Nastroje przed przerwą są chyba dobre?

Nastroje są średnie dzisiaj, bo ta stracona bramka boli. W tym meczu pokazaliśmy charakter i dominowaliśmy na boisku. Szkoda tego gola, bo teraz rozmawialibyśmy w zupełnie innych nastrojach.

Czeka nas długa przerwa do następnego meczu. To dobrze, że sezon się kończy czy chcielibyście jeszcze pograć?

Warunki są, jakie są w Polsce. Nikt się nie spodziewał tak ciepłej jesieni. Zobaczymy, co będzie na wiosnę. Teraz moglibyśmy jeszcze zagrać 2-3 mecze. Wiadomo też jak pod względem infrastruktury prezentują się nasze stadiony. Na boisku gdzie mamy śnieg i lód to loteria. Na takim boisku jak dziś – takiego czegoś nie ma.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    n.k.w.d.

    24 listopada 2013 at 03:08

    Jak na 1 ligę to frekfencja całkiem całkiem 🙂

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga