Dołącz do nas

Siatkówka

PlusLiga: 27 kolejka – Goście górą w tej serii gier

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W najciekawszym meczu tej kolejki AZS Olsztyn przegrał ze Skrą, co praktycznie zamyka im drogę do walki o medale. Strata czterech punktów do bełchatowian niby nie jest duża, ale biorąc pod uwagę że do końca rundy zasadniczej mamy tylko trzy kolejki, a Skra Bełchatów spotka się jeszcze z AZS-em Częstochowa, z BBTS-em oraz z Effectorem, więc trudno tu liczyć na jakieś potknięcia z ich strony.
Kluczowym momentem tego spotkania była pierwsza partia przegrana przez olsztynian na przewagi. Goście od początku mieli trzy-czteropunktową przewagę i gospodarze zniwelowali ją dopiero w samej końcówce (19:19), wychodząc od razu na jednopunktową przewagę. Mimo tego pierwszą piłkę setową miała Skra (23:24), potem dwa punkty z rzędu dla AZS-u i był jeden, jedyny set point dla olsztynian. W głównej mierze dzięki atakom Mariusza Wlazłego goście mieli szanse na wygranie tej partii, aż w końcu udało się to za sprawą bloku Karola Kłosa. Tak przegrany set źle wpłynął na dyspozycję AZS-u i gospodarze przegrali następną partię bardzo wyraźnie. W kolejnych dwóch udało się gospodarzom odbudować i wyrównać stan tego meczu, ale znów w tie-breaku bełchatowianie mieli grę pod kontrolą z małym tylko zachwianiem gdy AZS doszedł z wynikiem na 9:10, ale już ostatnie pięć punktów z rzędu dołożyli siatkarze Skry.
Resovia oraz ZAKSA bez problemów pokonały swoich przeciwników. Na zakończenie tej kolejki Jastrzębski pewnie pokonał Czarnych. Tylko w pierwszym secie trwała wyrównana gra, w pozostałych dwóch jastrzębianie kontrolowali ich przebieg.

 

W Częstochowie niespodzianki nie było, bo i być nie mogło, AZS już od dłuższego czasu prezentuje słabą formę i już jedną nogą jest w decydujących meczach o uniknięcie barażów. Wystarczy tylko nadmienić, że w ostatnich 20 kolejkach częstochowianie odnieśli… jedno zwycięstwo, czy to wymaga jakiegoś komentarza?
Łuczniczka robi co może, aby wyprzedzić w tabeli BBTS i punkcik zdobyty w meczu z LOTOS-em może mieć duże znaczenie. Bydgoszczanie mieli chrapkę nawet na wygraną, bo prowadzili już w setach 2:1, ale kolejnego przegrali bardzo wyraźnie i zawalczyli jeszcze w tie-breaku. Tam gonili od początku wynik i od stanu 10:11, sami rozdawali karty dając gościom w prezencie cztery ostatnie oczka po błędach własnych!

W meczu drużyn „spokojnych” MKS Będzin przegrał z Inżynierami, co dało GKS-owi powrót na dziewiątą lokatę w tabeli. Po przegranej z Cuprum, GieKSa musi bardziej spoglądać nie na ósme miejsce, a na to co się dzieje za naszymi plecami. Priorytetem dla naszej drużyny jest to aby nie dać się zepchnąć przez będzinian i warszawian na 11 miejsce, co byłoby rozczarowującym wynikiem na koniec sezonu i co to dużo ukrywać, ta lokata nie byłaby adekwatna do tego co prezentowała GieKSa przez całe rozgrywki ligowe. Zarówno MKS jak i Politechnika mają jeszcze bardzo trudne mecze z odpowiednio: ZAKSĄ i Resovią oraz z Jastrzębskim i ZAKSĄ. GKS ma również przed sobą spotkanie z Jastrzębskim, ale wcześniej w Radomiu i dobrze byłoby przywieźć z tego terenu choćby dwa punkty, biorąc pod uwagę fakt, że w ostatniej kolejce Politechnika zagra z GieKSą! I właśnie ten mecz może mieć decydujące znaczenie, która z tych drużyn zajmie tę 11 lokatę.

 

Wyniki 27 kolejki: 11, 12 i 13 marca

Indykpol AZS Olsztyn – PGE Skra Bełchatów  2:3 (27:29, 15:25, 25:22, 25:19, 9:15)

Olsztyn: Woicki (3), Hadrava (20), Pliński (2), Kochanowski (7), Śliwka (20), Włodarczyk (24), Żurek (libero) oraz Makowski, Boswinkel, Zniszczoł (3), Buchowski. Trener: Andrea Gardini.
Skra: Uriarte (6), Wlazły (24), Lisinac (20), Kłos (11), Szalpuk (8), Penczew (10), Piechocki (libero) oraz Janusz, Bednorz (1), Winiarski (1). Trener: Philippe Blain.  MVP: Srecko Lisinac.

BBTS Bielsko-Biała – Asseco Resovia Rzeszów  0:3 (16:25, 19:25, 19:25)

BBTS: Bieńkowski, Janeczek (9), Gaca (6), Siek (6), Vemić (3), Kwasowski (4), Koziura (libero) oraz Storożyłow, Gryc (4), Lipiński (3). Trener: Rastislav Chudik.
Resovia: Drzyzga (1), Schoeps (11), Dryja (7), Możdżonek (7), Perrin (15), Ivović (12), Masłowski (libero) oraz Nowakowski, Jaeschke (3). Trener: Andrzej Kowal.  MVP: John Gordon Perrin.

AZS Częstochowa – Espadon Szczecin  1:3 (15:25, 25:21, 14:25, 21:25)

Częstochowa: T. Kowalski (1), Grebeniuk (14), Buniak (3), Janus (6), Moroz (11), Szlubowski (2), A. Kowalski (libero) oraz Buczek (1), Polański (2), Szymura (9). Trener: Michał Bąkiewicz.
Espadon: Sladecek (1), Kluth (22), Gałązka (10), Zajder (2), Wołosz (21), Ruciak (12), Murek (libero) oraz Mihułka (libero), Kozłowski, Perłowski (5), Cedzyński, Depowski. Trener: Michał Gogol.  MVP: Michal Sladecek.

Łuczniczka Bydgoszcz – LOTOS Trefl Gdańsk  2:3 (25:23, 22:25, 25:19, 18:25, 13:15)

Łuczniczka: Szczurek (3), Filipiak (19), Nowakowski (10), Sacharewicz (8), Katić (14), Yudin (18), Czunkiewicz (libero) oraz Jurkiewicz, Rohnka, Bobrowski (1). Trener: Dragan Mihajlović.
LOTOS: Masny (1), Schulz (26), Paszycki (16), Gawryszewski (5), Mika (3), Hebda (11), Gacek (libero) oraz Stępień, Niemiec, Grzyb (6), Pietruczuk (5), Majcherski (libero). Trener: Andrea Anastasi.  MVP: Damian Schulz.

GKS Katowice – Cuprum Lubin  2:3 (25:23, 13:25, 18:25, 29:27, 12:15)

GKS: Falaschi, Butryn (16), Krulicki (5), Kalembka (5), Kapelus (8), Sobański (7), Stańczak (libero) oraz Fijałek (2), Van Walle (8), Pietraszko (4), Błoński (7), Stelmach, Mariański (libero). Trener: Piotr Gruszka.
Cuprum: Łomacz (3), Kaczmarek (19), Boehme (11), Gunia (10), Pupart (3), Taeht (24), Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz,  Michalski, Grobelny (11). Trener: Gheorghe Cretu.  MVP: Robert Taeht.

MKS Będzin – ONICO AZS Politechnika Warszawska  1:3 (23:25, 21:25, 25:18, 21:25)

Będzin: Seif (2), Araujo (16), Ratajczak (6), Rejno (16), Waliński (10), Jordanow (17), Potera (libero) oraz Kozub, Piotrowski (1), Roberts (1). Trener: Stelio DeRocco.
Politechnika: Zagumny (3), Filip (9), Kowalczyk (9), Wrona (7), Samica (11), Kwolek (12), Olenderek (libero) oraz Firlej, Mikołajczak (6), Halaba (1), Łapszyński (2). Trener: Jakub Bednaruk.  MVP: Bartosz Kwolek.

Effector Kielce – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle  0:3 (19:25, 19:25, 15:25)

Effector: Komenda (2), Andrić (9), Wohlfahrstaetter (4), Nalobin (4), Wachnik (7), Pawliński (1), Sobczak (libero) oraz Biniek (libero), Antosik, Superlak (4), Bućko, Formela (7), Trener: Sinan Tanik.
ZAKSA: Toniutti, Konarski (15), Wiśniewski (4), Bieniek (7), Buszek (10), Deroo (18), Zatorski (libero) oraz Pająk, Witczak, Maziarz, Czarnowski (3), Banach (libero). Trener: Ferdinando De Giorgi.  MVP: Sam Deroo.

Jastrzębski Węgiel – Cerrad Czarni Radom  3:0 (25:23, 25:20, 25:19)

Jastrzębski: Kampa (2), Muzaj (15), Kosok (2), Boruch (7), De Rocco (10), Oliva (16), Popiwczak (libero) oraz Gil, Strzeżek, Bachmatiuk, Ernastowicz, Schwarz. Trener: Mark Lebedew.  MVP: Maciej Muzaj.
Czarni: Kędzierski (2), Ziobrowski (17), Kohut (9), Smith (2), Żaliński (7), Fornal (3), Watten (libero) oraz Gonciarz (2), Bołądź (1), Ostrowski (2), Urbanowicz (1). Trener: Robert Prygiel.

 

tabela po 27. kolejce

miejsce drużyna mecze punkty sety małe punkty
1 ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE 27 71 77:20 2339:1955
2 ASSECO RESOVIA RZESZÓW 27 63 72:30 2365:2091
3 JASTRZĘBSKI WĘGIEL 27 61 73:38 2550:2326
4 PGE SKRA BEŁCHATÓW 27 60 71:32 2341:2141
5 Indykpol AZS Olsztyn 27 56 67:39 2417:2243
6 Cuprum Lubin 27 48 59:45 2376:2187
7 LOTOS Trefl Gdańsk 27 42 56:55 2470:2451
8 Cerrad Czarni Radom 27 40 53:51 2339:2355
9 GKS KATOWICE 27 36 48:58 2334:2382
10 MKS Będzin 27 36 48:59 2314:2359
11 ONICO AZS Politechnika Warszawska 27 35 45:55 2260:2332
12 Effector Kielce 27 26 37:65 2152:2357
13 Espadon Szczecin 27 22 33:67 2101:2298
14 Łuczniczka Bydgoszcz 27 20 36:70 2201:2416
15 BBTS Bielsko-Biała 27 19 27:70 1945:2306
16 AZS Częstochowa 27 13 27:75 2114:2419

 

 

W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje:

a) liczba wygranych meczów,
b) lepszy (wyższy) stosunek setów zdobytych do straconych,
c) lepszy (wyższy) stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga