W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.
Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?
Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.
Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?
Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.
Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?
Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.
Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?
Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.
Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?
Bardzo dobry.
Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?
Milion złotych czy euro? (śmiech)
Euro, zaszalejmy.
Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.
abel
23 lipca 2018 at 21:58
mnie to zaczyna bawic. Nie da sie w Gks ustalic przyczyny wiecznych porazek. trener cudowny i robi swoje a zarzad jeszcze lepszy tylko wyniku brak niewiadomo czemu.winnych nie ma klatwa czy jak. Jesli klatwa to trzeba rutkowskiego wynajac by znazl sprawce tego nieszczescia.
Irishman
24 lipca 2018 at 07:48
Po minionym sezonie twierdziłem, że nie będę żałował odejścia kogokolwiek z tamtej przegranej drużyny. I to się niestety potwierdziło w przypadku Volasa i Błąda. Dlatego mam nadzieję, że trener Paszulewicz nie będzie miał żadnych skrupułów, aby posadzić ich na ławie, bo ma z czego wybierać.
Ale trzeba też zauważyć, że Kamiński zagrał na swoim dobrym poziomie z wiosny. Nie miał co prawda jakichś spektakularnych interwencji ale w sektorze boiska, za który on odpowiadał było spokojnie.
LukaszArt
24 lipca 2018 at 08:52
Shellu – będę bronił kupca. Nie miał żadnego wsparcia przy bardzo dobrej 20 z PBB, widać też było że trener kazał mu ZAWSZE schodzić do środka przy akcjach PBB a 20 miał przejąc Błąd. Nie działało to zbyt dobrze. W drugiej połowie od momentu zejścia 20, bardzo fajnie sobie radził. Widać też ,że dobrze mu z Kamykiem się współpracowało. Dla mnie lepszy niż Frańczak
karlik
24 lipca 2018 at 21:01
nieszczeście to psełdo trener ,i jego kumple pościągani by przetrwać do emerytury
3 kolory
24 lipca 2018 at 21:43
Karlik psełdo był trener Brzęczek ,Mandrysz i wszyscy inni….skończcie pierdolić
Kolo
25 lipca 2018 at 09:41
Shellu, nie kupuję teorii o braku zgrania. Przecież praktycznie wszystkie drużyny testują nowych grajków i nowe ustawienia. Poza tym czy ktoś mi powie, czy my kupiliśmy właściwie jakiegoś napastnika?Przecież 3/4 nowych to obrońcy. Wygląda na to, że mamy jednego pożal się Boże Volasa. I na tym koniec.