Felietony Piłka nożna
Post scriptum do meczu w Nowym Sączu
Mecz z Sandecją już za nami. W Nowym Sączu GieKSa gościła już po raz siódmy. Czas już jednak zapomnieć o tym nieszczęśliwym obiekcie i skupić się na meczu z Olimpią Grudziądz. W tradycyjnym PS-ie zamieszczamy podsumowanie okołomeczowe.
1. Z Katowic wyjechaliśmy przed 13. Do Nowego Sącza nie jest daleko, co czyni ten mecz wyjazdowym łatwym, lekkim i przyjemnym w logistyce i transporcie.
2. Jednak droga do tego urokliwego miasta jest jedyna w swoim rodzaju. Taka trochę górska, są bowiem serpentyny, bardzo ładne są widoki na Jezioro Czchowskie i Rożnowskie. Wszystko to powoduje, że droga na ten mecz jest bardzo barwna, nawet mimo kiepskiej pogody.
3. Tradycyjnie już po wjeździe na stadion skręciliśmy prawo i parkowaliśmy praktycznie na bocznym boisku. Błotko duże, ale to też jest stały fragment gry meczów w Nowym Sączu.
4. Tym razem wnioski akredytacyjne wysyłaliśmy poprzez formularz na oficjalnej stronie Sandecji. Poszło to wszystko szybko i sprawnie, a na miejscu mimo początkowej niechęci pana ochroniarza do wpuszczenia nas (bo jeszcze nie mieliśmy w ręku akredytacji) ugiął się i odebraliśmy je sobie w budynku klubowym.
5. Troszkę bezsensowna była zmiana organizacji ruchu dziennikarzy na stadionie, choć miało to swój powód – nowa sala konferencyjna, z drugiej części budynku. W Nowym Sączu jest on częścią trybuny i po prostu musieliśmy ją obejść z drugiej strony, mimo że spokojnie można było wejść tamtędy, co zazwyczaj. Ale tamtędy nie byli wpuszczani dziennikarzy, tylko VIPy. Tak trochę dziwnie 🙂
6. Dziennikarze… ech, szkoda gadać. Za nami siedziało takich dwóch czy trzech, którzy po prostu byli żenujący. Przez cały mecz napierdzielali, każdy chciał udowodnić drugiemu (i chyba całemu światu), jaki to on nie jest najlepszy, najbardziej znający się, mający największe poczucie humory, najbardziej kumaty. Jechali z tym koksem pełne 90 minut. Jeden z nich powiedział, że coś tam, coś tam, działa od poprzedniego sezonu, od meczu z GKS Tychy. To by tłumaczyło świeżaka, któremu wydaje się, że podbił świat i chwycił pana Boga za nogi. Cóż – już kiedyś pisaliśmy o „dziennikarzach” z nieoficjalnych stron różnych klubów, którym po prostu tak – za przeproszeniem odpierdala sodówka – że myślą, że są pępkami świata. Naprawdę przy tym wszystkim nasza redakcja to wzór skromności.
7. Moja skromna osoba tym razem nie zajęła się komentowaniem meczu, gdyż utrata głosu na to nie pozwoliła. W zamian mieliście na FB kilka zdjęć z obiektu, a także filmik z wyjścia zawodników na rozgrzewkę, jeszcze w trakcie spotkania karne Sandecji i czerwoną kartkę Alana.
8. Wbrew obawom nie było tak zimno. Ubraliśmy się na cebulkę, na podorędziu mieliśmy herbatkę w termosie, ale okazało się, że to wszystko nie było aż tak niezbędne.
9. Wszystko niestety prysło w drugiej połowie. GieKSa przegrała 0:4 i znów okazało się, że stadion ten nie jest dla nasz szczęśliwy. Wygraliśmy tam zaledwie raz w siedmiu próbach, dwa razy zremisowaliśmy i aż cztery razy ponieśliśmy porażki. Tylko w dwóch meczach udawało się strzelać gole. Strzelali je Pitry, Rakels i… Goncerz.
10. Po czerwonej kartce dla Czerwińskiego doszło do kłótni na trybunach naszego analityka z miejscowymi kibicami. Tłumaczył im on, że czerwona kartka była niesłuszna, bo to nie ten zawodnik powinien ją otrzymać. Było gorąco. Ale potem ładnie ich zgasił, bo przy drugim karnym odwrócili się do niego z agresją i pytali „I co może tu też nie było karnego?”, a ten ze stoickim spokojem odpowiedział – „był”. Widaćbyło , jak im mina zrzedła.
11. A Arkadiusz Aleksander okazał się katem GieKSy niczym 8 września 2001 Maciej Żurawski. Wtedy co prawda Żuraw strzelił 5 goli, ale wyczyn Aleksandra jest podobny w tym, że czterokrotnie stało się to w jednej połowie.
Oficjalny sklep kibiców GieKSy Blaszok zaprasza na świąteczne zakupy. W ofercie pojawiło się wiele nowości. Poniżej przedstawiamy wybrane produkty.
Hitem są bluzy GieKSiarze (wszystkie zdjęcia gadżetów poniżej tekstu) w cenie 249 złotych. Są to bluzy zapinane w stójce, posiadające kieszeń kangurkę zapinaną na zamek oraz zadrukowany kaptur. Dużym powodzeniem cieszy się także elegancka koszulka polo (149 złotych) z wyhaftowanym wizerunkiem Jana Furtoka świętującego gola charakterystycznym uniesieniem ręki. Na rękawie znalazł się haft małej trójkolorowej flagi. Dla każdego kibica GieKSy świetnym prezentem będzie także zgodowa koszulka GieKSa Banik (99 złotych) z klubowymi herbami, nawiązująca do oprawy naszych Przyjaciół w Warszawie. Wszystkie produkty dostępne są w pełnej rozmiarówce od XS do 5XL.
Na Boże Narodzenie nie mogło zabraknąć także asortymentu typowo świątecznego – swetrów (169 złotych) oraz skarpetek (25 złotych za parę). Wełniane swetry są w całości wykonane w Polsce i dostępne w rozmiarach od XS do 5XL (dla kobiet i mężczyzn) oraz 128, 140 i 152 cm (dla dzieci). Skarpety natomiast dostępne są w rozmiarach 35/37, 38/40, 41/43 i 44/46.
Sklep Blaszok mieści się w centrum Katowic na ulicy Świętego Stanisława 6 i jest otwarty w piątek (19.12) od 10:00 do 18:00, w sobotę (20.12) i niedzielę (21.12) od 10:00 do 15:00, w poniedziałek (22.12) i wtorek (23.12) od 10:00 do 18:00, a także w wigilię Bożego Narodzenia (24.12) od 10:00 do 14:00. Blaszok będzie także otwarty po świętach – w sobotę (27.12) od 10:00 do 14:00, w poniedziałek (29.12) i wtorek (30.12) od 10:00 do 18:00 oraz w sylwestra (31.12) od 10:00 do 14:00.
Zakupy można zrobić także w sklepie internetowym – na stronie www.Blaszok.pl. Sklep gwarantuje, że zamówienia złożone online do poniedziałku (22.12) do godziny 10:00 dotrą do Was (na terenie kraju) do wigilii. Zapraszamy również do obserwowania mediów społecznościowych sklepu – Facebooka oraz Instagrama.
Piłka nożna Podcasty
GieKSa 2025 – Trójkolorowa Połowa #89
Zapraszamy Was do obejrzenia oraz odsłuchania podcastu „Trójkolorowa Połowa”, w którym Shellu, Błażej i kosa porozmawiali o GieKSie. Nie tylko o bieżącym sezonie (choć stanowi to z oczywistych względów główny temat audycji), ale ogólniej pisząc – całym 2025 roku.
Audycja miała premierę 20 grudnia o godzinie 12:00 na YouTubie. Poniżej tekstu zamieszczamy player Spotify i Spreaker. Oprócz tego posłuchasz nas w takich aplikacjach, jak iHeartRadio, Amazon Music / Audible, Castbox, Deezer, Podcast Addict i Podchaser.
Pierwszy odcinek trójkolorowego podcastu został nagrany 2 marca 2018 roku przez Błażeja i kosę. Po kilku audycjach dołączył Shellu i to te trzy osoby mogliście najczęściej usłyszeć (a czasami także zobaczyć) w „Trójkolorowej Połowie” i „Trójkolorowym Szpilu”. Ostatni raz w tym składzie nagrywaliśmy 23 czerwca… 2020 roku, a GieKSa szykowała się do bardzo ważnego meczu z Widzewem Łódź… w drugiej lidze. Tak, były kiedyś takie czasy, że GKS Katowice występował na trzecim poziomie rozgrywkowym, a co więcej – nie awansowaliśmy wtedy na zaplecze Ekstraklasy. Nie nagrywaliśmy więc przez ponad 5 lat. Z różnych powodów – zniechęcenia do wszystkiego, czego jako kibice doświadczaliśmy, ale także z bardziej przyziemnych tematów, jak po prostu braku przestrzeni na podcast, spowodowany natłokiem spraw prywatnych i zawodowych.
Od mniej więcej 1,5 roku, już w trakcie fantastycznej końcówki ostatniego sezonu w pierwszej lidze, chodził nam po głowie plan, by się spotkać i „coś” nagrać. Pomysł pojawiał się bardzo nieśmiało, rzucany w rozmowach mimochodem („fajnie byłoby”), ale nigdy nie poszły za tym czyny. Aż do grudnia 2025 roku. Nie składamy deklaracji, co dalej (i czy w ogóle), choć – jeśli przesłuchacie cały, prawie dwugodzinny podcast – to o kolejnej audycji (oby!) też tam mówiliśmy.
Za nami wspaniały rok, który następuje po równie wspaniałych poprzednich 12 miesiącach. Piękne dwa lata bajki, która oddaje nam wszystkim to, co przeżywaliśmy przez dwie dekady. Doceniajmy to, gdzie jesteśmy i co mamy. Podcast, przy którym świetnie się bawiliśmy, niech będzie naszym takim małym prezentem dla wszystkich Was – za to, że jesteście i że wspieracie nie tylko GieKSę, ale także nas. Na ogólniejsze życzenia świątecznej jeszcze przyjdzie czas, ale… GieKSiarze, spokojnych i trójkolorowych Świąt Bożego Narodzenia!
Shellu, Błażej i kosa
Dziś podczas oficjalnych uroczystości związanych z obchodami 44. rocznicy pacyfikacji w grudniu 1981 roku strajku w Kopalni „Wujek” doszło do spotkania przedstawicieli kibiców GieKSy z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Karolem Nawrockim.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” podziękowali Prezydentowi za obecność na obchodach, wręczyli okazjonalny szalik „16.12.1981 Pamiętamy” oraz zaprosili Prezydenta do Katowic na marcowy mecz z Lechią Gdańsk.
Warto podkreślić również, że okazjonalny wieniec złożył pod Pomnikiem-Krzyżem Prezes GKS Katowice Sławomir Witek, podtrzymując tradycję swoich poprzedników, którzy co roku oficjalnie reprezentują Klub podczas uroczystości rocznicowych.
fot. Karina Trojok / fot. A.SZ





















Najnowsze komentarze