Dołącz do nas

Felietony

Post scriptum do meczu z Siarką

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jako że nasza redakcja jest bardzo młoda, dla nas to był pierwszy wyjazd do Tarnobrzega. Teren nieodkryty, jak często miejsca, w których dostajemy w dupę w Pucharze Polski. Obowiązki jednak wzywały i pierwszy mecz nowego sezonu mamy już za sobą. Zrelacjonowaliśmy go Wam najlepiej jak potrafiliśmy i też na tyle, ile pozwalały nam kwestie kadrowe. Czas na post scriptum.

1. Zarówno w drużynie piłkarskiej, jak i naszych szeregach doszło do roszad. Dlatego też do Tarnobrzega udaliśmy się w eksperymentalnym składzie. Oprócz mojej skromnej osoby w składzie na to spotkanie znaleźli się weteranka Klaudia, jednak weteranka w zakresie działalności kibicowskiej, na meczach jako fotografka ciągle świeżak. No i absolutny debiutant Jaśka, który wziął na siebie kwestie video. Obie osoby wykonały świetnie swoją robotę – na trzy punkty lub awans do następnej rundy (jak kto woli).

2. Droga do Tarnobrzega przebiegła szybko i sprawnie. Większość autostradą, dlatego też z zapasem pojawiliśmy się w mieście naszego rywala.

3. Stadion trochę taki jak na Pogoni Siedlce. No dobra, na Pogoni poza jedną trybuną nie ma nic. Tutaj natomiast jedna duża i taka symboliczna trybunka naprzeciw. Tam umiejscowiony został sektor gości.

4. Odbiór akredytacji odbył się bez najmniejszego problemu. Wszystko było przygotowane, jak należy, chociaż generalnie pan, który je wydawał był nieco nieogarnięty. Zrzucamy na upał.

5. Bardzo pomogło to, że trybuna, na której byliśmy, była w cieniu. Siedzieć w tym skwarze i relacjonować boiskową żenadę byłoby bardzo ciężko. Za to stolik na sektorze prasowym choć z lat 90. to spełnił swoją rolę. Mógłby tylko być trochę większy.

6. Ogólnie spotkanie w Tarnobrzegu nie spowodowało jakichś masowych wycieczek na obiekt. Trener Włodzimierz Gąsior mocno narzekał na frekwencję na konferencji. Spokojna głowa – GieKSa podarowała (jak zawsze) rywalowi szansę gry z ekstraklasą, więc i ludzi przyjdzie więcej.

7. Konferencja odbyła się w klitce, w której miejsce było tylko na kamery, a krzeseł śladowa ilość. Taki trochę Grudziądz. No ale to są właśnie uroki podróżowania po polskich stadionach.

8. Do Tarnobrzega (czy Tarnobrzegu do cholery…) nie wrócimy prędko, chyba że Siarka awansuje. W każdym razie to kolejny klub z niższej ligi, który dał nam baty w Pucharze Polski.

9. Czekamy na ligę…

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Xena_GKS

    26 lipca 2017 at 15:02

    Do Tarnobrzegu, Shellu 😉

  2. Avatar photo

    Shellu

    26 lipca 2017 at 23:08

    Rozważaliśmy ten dylemat i jednak poprawnie jest do Tarnobrzega 🙂 Nawet trener gospodarzy tak powiedział 🙂

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga