Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

Post scriptum do Odry

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Odra Opole była dla nas (chociaż chyba tylko dla mnie) mocno stresującym wyjazdem. Organizacja była mocno dziwna, a już przed meczem mieliśmy przygody. Poniżej opis wyjazdu z mojej strony.

  1. Z reguły PS zaczynam od dnia wyjazdu, tym razem zacznę od dnia poprzedzającego, ponieważ klub nie przyznał akredytacji naszemu fotografowi.
  2. Zdziwiło mnie to, ponieważ dostaliśmy 2 akredytacje na trybunę, dla mnie i dla żony, którą namówiłem na wyjazd w celu pomocy nam w pracy i nagrywaniu kulis redakcyjnych.
  3. Misiek nie miał nerwów na rozmowę z Odrą, więc ja zadzwoniłem dowiedzieć się, dlaczego nie mamy możliwości robić zdjęć z takiego meczu, który jest dla nas ważny z uwagi na obecność kibiców.
  4. Otóż okazało się, że… nie ma miejsca na murawie, ponieważ Odra ma mały stadion.
  5. Na szczęście udało mi się przekonać pracowników Odry, z którymi dało się normalnie pogadać i „nagięli” swoje regulaminy wpuszczając nadmiernego fotografa na murawę.
  6. Natomiast z tego co się dowiedzieliśmy przed meczem Jurgen z SO oraz Łukasz z GieKSiarze.pl nie mieli tego szczęścia i nie otrzymali akredytacji.
  7. Pomyślałby człowiek, że w Opolu małe boisko musi być, że ludzie nie mieszczą się za bandami.
  8. Zostawmy już to, bo mimo wszystko jest to dla mnie tak absurdalne, że nie chcę mi się o tym gadać.
  9. Od razu podczas rozmowy dostałem informacje, że na parking pod stadionem nie dostaniemy wjazdu, ponieważ jest mały parking i mamy sobie zaparkować pod halą 300 metrów obok.
  10. Powiedziałem sobie ok, spróbujemy podjechać w dniu meczu i tak, bo z reguły są miejsca i większość klubów normalnie nas wpuszcza.
  11. Pod stadion finalnie dojechaliśmy 50 minut przed rozpoczęciem spotkania, gdzie spisała nas oczami ekipa miejscowych, a miły pan ochroniarz przy praktycznie całym pustym parkingu stwierdził, że nie ma opcji nas wpuścić i mamy se jechać i szukać parkingu na miasto.
  12. No to pojechaliśmy finalnie przez korek pod tą arenę z dużym parkingiem i zaparkowaliśmy wśród miejscowych.
  13. Przy całej okołomeczowej napince nie było to najspokojniejsze i najbezpieczniejsze, ale udało nam się przemknąć.
  14. Dodatkowo po tego typu spotkaniu przy bramie, człowiek ma później wrażenie, że wszyscy go obserwują.
  15. Kosa się teraz uśmieje, ale można powiedzieć, że poczułem się jak Mayek 😀
  16. Od razu powiem, że ludziom z Opola życzę i trzymam kciuki, żeby zaparkowali samochód w rundzie wiosennej pod Blaszokiem, ponieważ na stadionie nie ma miejsca.
  17. Może wtedy zrozumieją, że gościnność dla mediów, to ważna kwestia i powinno się o to dbać.
  18. Dotarliśmy o 12:20 pod kasę nr 3, gdzie odebraliśmy akredytacje.
  19. Szybko ruszyliśmy na swoje stanowiska i zaczęliśmy przygotowywać się do obrobienia spotkania.
  20. Mało czasu zostało, ale udało się wyrobić.
  21. Sam stadion ma całkiem dobrą widoczność, a miejsca prasowe są zaraz nad krzesełkami, gdzie przebywali bardzo fajni, starsi kibice.
  22. Powiem szczerze, że bardzo fajni ludzie, emocjonowali się meczem. Tym bardziej w porównaniu do festiwalu wyzwisk, dobiegającego z naszej prawicy.
  23. Na boisku klasyczny czteropak, więc dużo do dodania nie ma. Próbowaliśmy tym razem nagrać kulisy w stylu relacji wideo z meczu, która pewnie ukazała się już przed tym postem.
  24. Po meczu chcieliśmy umknąć w tłumie, ponieważ organizator przekazał nam, że konferencja będzie w internecie i wstępu nie ma.
  25. Nie udało się, ponieważ Misiek nagrywał doping do samego końca, aż piłkarze schodzili do szatni.
  26. Na szczęście przemknęliśmy spokojnie po meczu do samochodu i ruszyliśmy w podróż powrotną.
  27. Wracaliśmy inną trasą z uwagi na fobię kierowcy.
  28. Nie wiem, co mu odbiło.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Kielc

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami przedostatni wyjazd w tym sezonie, wiec czas na post scriptum z wyjazdu do stolicy województwa świętokrzyskiego.

  1. Na wyjazd do Kielc złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały one przyznane. Madziara i Kazik na foto, a Shellu i ja na prasę.
  2. Niestety Shellu nie doszedł do siebie po ostatnich wojażach i w ostatniej chwili musiał zrezygnować z wyjazdu.
  3. Z racji poniedziałkowego terminu wszyscy byliśmy prosto po pracy i ostatecznie z Katowic ruszyliśmy chwilę po 15:00.
  4. Autostrada do bramek była mega zakorkowana, ponieważ są tam wieczne remonty, ale dalej jechało się już dużo lepiej i pod stadionem w Kielcach byliśmy godzinę przed meczem z jednym krótkim postojem.
  5. Początkowo nie dostaliśmy wjazdówki na stadion, ale postanowiłem spróbować. Do bramy wjazdowej zrobił się mały zator i Kazik kilkukrotnie powtórzył – „Zawróć i tak nas nie wpuszczą, innych też odsyłają”, ale ja chciałem spróbować.
    .
  6. Gdy wreszcie przyszła nasza kolej, aby tam podjechać, okazało się, że nie ma nas na liście („kto by się spodziewał ;)”), ale… pani tylko dopisała naszą rejestrację i zostaliśmy wpuszczeni.
  7. Razem z Madziarą udałem się po akredytacje, a Kazik odpalił drona, żeby polatać nad stadionem. Pod punktem odbiorów spotkaliśmy faceta, który chodził z mikrofonem i wydawał się na osobę znaną, ale nie wiedzieliśmy skąd.
  8. Dopiero po spotkaniu Kazik mnie uświadomił, że to jeden z uczestników „Gogglebox. Przed telewizorem” – osobiście rzadko oglądam telewizję i nie pokojarzyłem. A Kazik zbił z nim piątkę.
  9. Pod samochodem okazało się, że karta pamięci z kamery, która nagrywa doping, została w domu i zrobiło mi się ciepło. Na szczęście dron od Kazika ma taka samą i pojemność była akurat na mecz z kawałkiem.
    .
  10. Gdy ja już siedziałem na trybunie prasowej i ogarniałem relację tekstową na żywo, to zadzwoniła do mnie Magda z telefonu Kazika, że gdzieś zgubiła telefon. Myślała, że może został w aucie i chciałaby kluczyki. Ogólnie miałem sporo do przejścia, żeby zejść na dół, ale stadion Korony jest tak zaprojektowany, że parkingiem da się podejść w zasadzie pod trybunę, więc moje kluczyki poleciały w dół, bo jak wiadomo „w górę nie polecą”
  11. Telefon szybko się odnalazł, ale tym razem to Magda najadła się strachu, co zauważył nawet mijający ją trener Rafał Górak. W konsekwencji dostała nawet żółtą koszulkę, którą zawodnicy mieli na rozgrzewce, a którą chcieli uhonorować Mistrzostwo Polski kobiecej drużyny..
  12. Spotkanie było rozgrywane wieczorem przy 8 stopniach Celsjusza, ale było jakoś wyjątkowo zimno, a moje stwierdzenie do kolegi siedzącego obok, że „piździ jak w kieleckim – nie wzięło się z niczego” rozbawiło kilku lokalnych dziennikarzy.
  13. Kibice Korony bardzo fajnie bawili się w młynie z wykorzystaniem szalików. Najpierw wszyscy przekręcali je w lewo następnie w prawo, a chwilę później zwijali je w kulkę i wypuszczali z rąk, odliczając od dziesięciu..
  14. Nasi kibice jak zawsze zaprezentowali się bardzo dobrze nie tylko wizualnie, ale tez wokalnie, co już w tym sezonie było podkreślane niejednokrotnie i to przez różne ekipy z całej Polski..
  15. Spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli, a Dawid Błanik powtórzył wyczyn z meczu przy Bukowej i w końcówce spotkania zagwarantował Koronie komplet punktów.
  16. Konferencja przebiegła sprawnie, a Shellu z domu ogarniał relację meczową. Wystarczyło mu tylko nagranie z konferencji, więc w drogę powrotną ruszyliśmy stosunkowo szybko.
  17. W domach byliśmy około północy.
  18. Został nam ostatni wyjazd, tym razem nad morze.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga