Dołącz do nas

Piłka nożna

Powrót po przerwie reprezentacyjnej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przerwa reprezentacyjna dobiegła końca, a to oznacza tylko jedno – Ekstraklasa wraca na ekrany! Zawodnicy wrócili do klubów, kibice zdążyli ochłonąć po emocjonującym meczu z Chorwacją, nie zostaje więc niż innego, niż pochylić się nad nadchodzącą 12. kolejką.

Korona Kielce ma zarówno trzy punkty przewagi nad strefą spadkową, jak i stratę trzech punktów do swojego bezpośredniego rywala w tym tygodniu. Scyzoryki podejmą u siebie Piasta Gliwice niepotrafiącego zwyciężyć spotkania od czasu sprzedaży świeżo upieczonego reprezentanta Polski, Michaela Ameyawa. Gospodarze natomiast będą osłabieni pauzą dwóch zawodników za żółte kartki. Do Gdańska przyjedzie Legia Warszawa. Obie ekipy nie są w swojej szczytowej formie – Legia nie wygrała w lidze od czterech spotkań, natomiast Lechia poszukuje zwycięstwa od trzech kolejek. Niepewna pozycja Goncalo Feio może sprawić, że w piątek na boisku zobaczymy Legionistów innych niż do tej pory, natomiast patrząc na dotychczasowe efekty pojawia się pytanie – czy zmiana w grze ekipy ze stolicy może być na plus?

Weekend otworzy spotkanie praktycznie bezpośrednie w środku tabeli, wszak Motor Lublin i Widzew Łódź dzieli zaledwie jedno oczko. Drużyna Mateusza Stolarskiego w zeszłej kolejce zaskoczyła całe ekstraklasowe środowisko, wygrywając w meczu przeciwko liderowi tabeli i zgarniając drugie zwycięstwo z rzędu. W Lubinie odbędzie się mecz Zagłębia przeciwko Jagiellonii Białystok walczącej o wskoczenie na podium. Nowy trener Miedzianych Marcin Włodarski zalicza jak na razie udane wejście w ligę, co pozwala wierzyć kibicom na odmianę oblicza drużyny prowadzonej wcześniej przez Waldemara Fornalika. W Krakowie odbędzie się mecz przyjaźni pomiędzy dwoma ekipami z absolutnej czołówki tabeli – Cracovia ugości u siebie Lecha Poznań. Aktualny lider tabeli po niespodziewanej porażce w ostatniej kolejce nie może sobie pozwolić na kolejną stratę punktów, jeśli chce mieć gwarancję utrzymania się na szczycie, natomiast Cracovii po piętach depcze Jaga. Kibice Kolejorza liczą, że potknięcie się w meczu przeciwko Motorowi było tylko lekką stłuczką na trasie po mistrzostwo, a nie długoterminową utratą paliwa.

Piłkarska niedziela rozpocznie się w (prawie) samo południe w Katowicach, gdzie GieKSa ma nadzieję podtrzymać passę braku zwycięstw Śląska Wrocław w tym sezonie. Wydaje się, że niektórzy entuzjaści ligi już przypisali trzy punkty na konto podopiecznych Rafała Góraka. Nie należy jednak zapominać, że Śląsk to dalej wicemistrz zeszłorocznego epizodu Ekstraklasy, a Jacek Magiera na pewno będzie motywował z całych sił swoich zawodników, żeby udało im się w końcu zwyciężyć rywala, gdyż porażka może gwałtownie przybliżyć go do utraty posady. W Zabrzu pojawi się drużyna Stali Mielec, która przeżywa renesans, zdobywając 7 punktów (z łącznie 11 w tym sezonie) w ostatnich trzech meczach. Warto wspomnieć, że Erik Janża, kapitan Trójkolorowych, zaliczył asystę w wygranym meczu Słowaków przeciwko Kazachstanowi. Drugi w tej kolejce mecz na górze tabeli, tym razem Raków Częstochowa podejmie siebie Pogoń Szczecin. Portowcy nie mają szans przeskoczyć w tabeli gospodarzy spotkania w tej kolejce, ale trzy punkty wywiezione z Częstochowy zbliżyłyby te ekipy do siebie na odległość punktu. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, powrót Iviego Lopeza zadziałał na Medaliki jak zastrzyk adrenaliny, a i wcześniej przecież drużynie z Częstochowy nie szło tragicznie.

Tydzień rozgrywkowy zakończy się w Radomiu, gdzie z kolei odbędzie się spotkanie na przeciwnym spektrum tabeli. Puszcza Niepołomice pojawi się z nadzieją na ucieknięcie ze strefy spadkowej. Obie ekipy dzieli zaledwie punkt, kwestia bilansu bezpośredniego może okazać się więc kluczowa na koniec sezonu.


Piątek (18 października):
Korona Kielce (13. miejsce) – (9.) Piast Gliwice | 18:00 (Canal+ Sport 3, Canal+ Sport 5)
Lechia Gdańsk (16.) – (6.) Legia Warszawa | 20:30 (Canal+ Sport, Canal+ Sport 3, Canal+ 4K)

Sobota (19 października):
Motor Lublin (10.) – (7.) Widzew Łódź | 14:45 (Canal+ Sport 3)
Zagłębie Lubin (11.) – (4.) Jagiellonia Białystok | 17:30 (Canal+ Sport 3)
Cracovia (3.) – (1.) Lech Poznań | 20:15 (Canal+ Sport 3, Canal+ Premium, Canal+ 4K)

Niedziela (20 października):
GKS Katowice (8.) – (18.) Śląsk Wrocław | 12:15 (Canal+ Sport 3)
Górnik Zabrze (12.) – (14.) Stal Mielec | 14:45 (Canal+ Sport 3)
Raków Częstochowa (2.) – (5.) Pogoń Szczecin | 17:30 (Canal+ Sport 3, Canal+ Premium, Canal+ 4K, TVP Sport)

Poniedziałek (21 października):
Radomiak Radom (15.) – (17.) Puszcza Niepołomice | 19:00 (Canal+ Sport 3)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice SK 1964

Jan Furtok dołączył do SK 1964!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Legendarny napastnik GKS Katowice Jan Furtok został dzisiaj honorowym członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”.

Decyzja o zaproszeniu Jana Furtoka do grona honorowych członków to wyraz ogromnego szacunku dla jego wkładu w GKS Katowice. Furtok to najlepszy strzelec w historii GKS Katowice w Ekstraklasie. Był także prezesem klubu. Brał on także czynny udział w akcji „Ratujmy GieKSę” w 2006 roku i między innymi dzięki jego działaniom GieKSa mogła wystąpić w IV lidze.

Dziękujemy Panu Janowi za przyjęcie zaproszenia, a wszystkich kibiców GieKSy, którzy jeszcze nie są członkami stowarzyszenia kibiców, zapraszamy w szeregi SK 1964. Dołączyć można poprzez wypełnienie deklaracji tutaj.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Unia wygrała z GKS-em

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W zakończonym kilkadziesiąt minut temu meczu III ligi GKS Wikielec uległ u siebie liderowi rozgrywek – Unii Skierniewice. Jedyną bramkę dla gości zdobył w 51. minucie pewnym strzałem z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Szymonie SołtysińskimMateusz Stępień. Unia Skierniewice jest naszym rywalem w 1/16 finału Pucharu Polski.

Dla skierniewiczan było to już ósme ligowe zwycięstwo w sezonie. Z dorobkiem 26 punktów piłkarze Kamila Sochy pozostaną na czele tabeli po 12. kolejce ligowych zmagań.

Trener w porównaniu do ostatniego meczu ligowego dokonał czterech zmian: Jakuba Czarneckiego, Filipa Zająca, Maksymiliana Kosiora i Aghwana Papikjana zastąpili Konrad Kowalczyk, Jakub Kwiatkowski, Oskar Melich i Kamil Sabiłło.

Wyjściowy skład Unii na mecz z GKS Wikielec:
Pruszkowski – Kwiatkowski, Woliński, Kowalczyk, Stępień, Szmyd, Cegiełka, Melich, Sołtysiński, Sabiłło, Yaworkyi.

Do meczu pucharowego pozostały Unii jeszcze do rozegrania dwa spotkania ligowe. Za tydzień nasz rywal podejmie Mławiankę Mława, a za dwa tygodnie zmierzy się w Suwałkach z miejscowymi Wigrami.

Nadal nie ma potwierdzonego terminu spotkania Unia Skierniewice – GKS Katowice, choć jak informuje klub – najprawdopodobniej zostanie ono rozegrane w środę 30 października o godz. 19.00.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Bartosz Nowak: Arek dał mi karnego

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po wysokim zwycięstwie z Puszczą Niepołomice przeprowadziliśmy rozmowę z Bartoszem Nowakiem, który zaliczył debiutanckie trafienie dla naszego klubu.

Czy spodziewaliście się tak łatwej wygranej?
Bartosz Nowak: To nie był łatwy mecz. Cieszymy się, że zwycięstwo było tak wysokie i okazałe i był to fajny mecz do oglądania i do grania. Była to po prostu nasza zasługa, że cały mecz byliśmy skoncentrowani i graliśmy na naszych warunkach, jakie założyliśmy sobie przed meczem. Na początku przecież nasza gra nie była taka otwarta i łatwa. Z Puszczą zawsze gra się ciężko i cieszymy się z takiego okazałego zwycięstwa. Dzisiaj wszyscy są w świetnych humorach, tym bardziej że teraz jest trochę przerwy.

Czy teraz worek z bramkami, po twoim pierwszym trafieniu dla GieKSy, się rozwiąże?
Mam taką nadzieję. Ja co tydzień chcę strzelać, co tydzień chcę wygrywać. Nie zawsze się jednak strzela i nie zawsze się wygrywa. Tak jak mówię – cieszę się z dzisiejszego zwycięstwa. Arek to jest prawdziwy kapitan – dał mi karnego, aby każdy dzisiaj dołożył swoją cegiełkę.

W ostatniej sytuacji meczowej, kiedy wychodziłeś sam na sam, to zabrakło wykończenia?
To nie chodzi o wykończenie, tylko o decyzyjność. Za dużo myśli w głowie. Jak się czujesz tak pewnie, to już czasem jest za pewnie i za dużo myśli masz, żeby coś zrobić. Na pewno więcej sytuacji jeszcze mieliśmy, ale wszystkiego nie strzelisz, a na pewno cieszymy się, że stwarzamy te sytuacje i tych sytuacji dzisiaj było mnóstwo. I co ważne, że rywal miał mało sytuacji, a jak jakąś stworzył, to Wasyl wybronił, czy Kudłi wybronił i ogólnie nasi stoperzy dzisiaj byli w formie. Każdy może być szczęśliwy czy zawodnicy z ławki, czy grający, czy trenerzy, czy kibice, myślę, że fajnie tak zacząć weekend, fajnie zacząć tak wolne.

Jak się grało pierwszy raz w tym sezonie bez wsparcia kibiców?
No tak ostatnio graliśmy przy głośniejszym dopingu nasze mecze. Bo wiadomo, na Bukowej zawsze jest komplet i jest bardzo głośno i fajna atmosfera. Także te mecze wyjazdowe ostatnio były bardzo fajne, ale tutaj wiedzieliśmy, że jest specyficzny klimat. Puszcza ma swoich kibiców, ma ludzi, którzy ja wspierają, ale doping nie jest tak głośny, jak na większych stadionach. Wiedzieliśmy, gdzie i po co przyjeżdżamy.

Jak oceniasz naszego kolejnego rywala w Pucharze Polski?
Cieszymy się, że przeszliśmy Termalikę i że jesteśmy w następnej rundzie. Teraz po prostu chcemy przejść do kolejnej. Śledziliśmy losowanie i wiedzieliśmy, że trafimy na Unię lub Motor. Unia, wyrzucając z Pucharu Polski Motor Lublin, pokazała, że to jest groźna drużyna. W tym sezonie tak samo, jak we wcześniejszych, jest kilka niespodzianek, więc trzeba być czujnym, bo to jest jeden mecz i musisz podejść do niego, jak do meczu ligowego z Mistrzem Świata.

Jak, po serii zwycięstw, podchodzisz do przerwy na reprezentację?
Seria nie seria – to jest trzecie spotkanie, ale cieszymy się, że wygraliśmy. Wiadomo, że chcielibyśmy grać, bo czujemy się mocni, ale mam nadzieję, że nic się nie zmieni za dwa tygodnie. Też mamy trochę urazów, trochę swoich jakichś tam mniejszych problemów tak, jak każda drużyna. Po prostu to jest ten czas, żeby trochę wylizać rany, trochę się zregenerować na kolejne cztery kolejki plus Puchar Polski i wejść znowu z tą samą siłą, tą samą energią i tak, jak teraz kończyliśmy, tak samo zacząć zmagania.

Wiadomo co z Sebastianem Bergierem?
Nie, nie wiadomo jeszcze nic, dopiero będzie jechał na prześwietlenie. Wiemy, że coś z barkiem, ale nie chcę nic mówić, dopóki nie przejdzie badań.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga