Dołącz do nas

Piłka nożna

Pożegnanie smutnego sezonu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jutro na Bukowej odbędzie się mecz ostatniej kolejki pierwszej ligi. Formalnie można uznać to spotkanie za bardzo ważne, bo przecież zarówno GKS posiada jeszcze matematyczne szanse na awans, jak i Bytovia nie jest pewna utrzymania (a konkretnie gry w barażach).

Gdyby nie to, że GKS Katowice awansowałby w przypadku splotu wielu korzystnych wyników w innych meczach, można by powiedzieć, że spotkanie na Bukowej byłoby mocno sprzężone z pojedynkiem Wisły Puławy z Górnikiem Zabrze. Nieszczęście bytowian bowiem, czyli wygrana Wisły, byłaby bardzo korzystną opcją dla GKS. No ale wtedy jeszcze trzy inne drużyny musiałyby nie wygrać swoich meczów.

Tak czy inaczej, to dla Bytovii ten mecz ma większy ciężar gatunkowy. Wisła ma bowiem zaledwie jeden punkt straty do naszych gości i w przypadku remisu z Górnikiem i porażki bytowian, to ci ostatni opuściliby szeregi pierwszej ligi. Z jednej strony trudno nam uwierzyć, że KSG wypuści taką okazję, z drugiej wiedząc, jakie cuda się w tej lidze dzieją – nic nie jest jeszcze wykluczone. Na pewno więc Bytovia nie może położyć się na Bukowej i liczyć tylko na zabrzan.

A katowiczanie? Tylko oni wiedzą, jak zagrają i sobie to pewnie gdzieś na treningach przez telefon ustalają. Nie ma co liczyć oczywiście – z różnych względów – na jakieś nadmierne zaangażowanie. Ale czy będzie im się chciało na tyle, żeby znów się nie skompromitować? W Grudziądzu – choć przy wydatnej pomocy gospodarzy – im się to udało. Co będzie w niedzielę – jest wielką niewiadomą.

Tak jak pisaliśmy, GKS na awans absolutnie nie zasługuje, jest to zespół skompromitowany. Z drugiej strony tak całkowicie i absolutnie nie można wykluczyć, że mecze będą się układać dla nich korzystnie. Nie – to nie to, że na to liczymy. Jednak w piłce już sporo siedzimy, wiele widzieliśmy, mamy też wiedzę i doświadczenie z tego sezonu. Więc zawsze taka ewentualność istnieje. Pytanie, jak zareagują piłkarze, gdy taka szansa się otworzy.

Choć tak po prawdzie – bardziej prawdopodobne wydaje się to, że Miedź, Chojniczanka i Zagłębie nie wygrają swoich meczów niż to, że Górnik przegra. Jeśli tak by się stało, to zabrzanie przejęliby chyba od naszych piłkarzy palmę „pierwszeństwa” w tym sezonie.

GKS Katowice – Bytovia Bytów, niedziela 4 czerwca, godz. 12.30

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

4 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

4 komentarze

  1. Avatar photo

    MilowiceZS

    3 czerwca 2017 at 15:09

    Jestem skończonym debilem z Sosnowca

  2. Avatar photo

    Mecza

    3 czerwca 2017 at 18:08

    Nie wiem jaki będzie koniec ale obstawiam że Górnik nie wygra i awans Miedzi. Górnik cały sezon w środku tabeli i teraz na koniec czołówka. Młodzi spalą się. To nie Górnik jest zajebisty tylko pozostali to patałachy.

  3. Avatar photo

    Marcin

    3 czerwca 2017 at 21:15

    Te milowice w końcu na temat godosz hehe, dureń..

  4. Avatar photo

    PanGoroli

    4 czerwca 2017 at 11:27

    milowice, wiemy, wiemy, wy tam wszyscy tak macie, buahahaha!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga