W dniu dzisiejszym katowiczanie zmierzyli się z liderem Nice 1 ligi Sandecją Nowy Sącz. Każdy z nas wiedział, że mecz ten był szczególnie ważny i rezultat tego spotkania ma znaczący wpływ na końcówkę sezonu. Trenerzy na ten mecz wystawili następujące 11-ki:
GKS: Nowak – Czerwiński, Kamiński, Praznovsky, Garbacik – Foszmańczyk, Kalinkowski, Zejdler, Abramowicz – Goncerz, Prokić.
Sandecja: Radliński – Kuban, Piter-Bucko, Jurkowski, Słaby – Baran, Danek, Dudzic, Wdowiak, Kasprzak, Korzym.
Pierwsze minuty należały do katowiczan. GieKSa starała się zepchnąć rywala do defensywa i w swoim stylu prowadziła grę, a rywal czyhał na szybkie kontry. Niestety nasze akcje kończyły się przed polem karnym przeciwnika. Z czasem to jednak Sandecja częściej dochodziła do głosu wykorzystując wiele niedokładności w naszej grze. Najgroźniejszą sytuację w pierwszej połowie mieli goście w 40. minucie. Dudzic popisał się świetną techniką w indywidualnej akcji, wycofał do Danka, a ten z 15 metrów trafił w Nowaka. Pierwsza połowa była szarpana, nerwowa i naznaczona wieloma faulami. W naszej drużynie żółtą kartkę otrzymał Kamiński, a u rywala Jurkowski. Boisko po kilkunastu minutach musiał opuścić faulowany Korzym, a zmienił go inny nasz były piłkarz Wojciech Trochim.
Początek drugiej połowy nie napawał optymizmem. GieKSa nadal grała chaotycznie i to lider wydawał się drużyną lepiej poukładaną. Świetną sytuacje Sandecja miała w 61. minucie, kiedy to skrzydłowy gości podał na piąty metr, do piłki doszedł Danek i na wślizgu uderzył niecelnie. Rywale również mieli dużo okazji ze stałych fragmentów gry, ale Trochim nie miał pomysłu na pokonanie Nowaka. Sandecja swoją przewagę wykorzystała w 72. minucie. Piter Bućko doszedł do prostopadłego podania i ze stoickim spokojem pokonał Nowaka. Katowiczanie wyrównali 8. minut później po rzucie rożnym, niestety sędzia odgwizdał spalonego i dalej nasza drużyna przegrywała. Był to jednak jasny sygnał do ataku i w ostatnich 10 minutach GieKSa przycisnęła rywala. Znakomitą okazję miał Jóźwiak, jednak z kilku metrów uderzył jedynie w poprzeczkę. Parę chwil później z rzutu wolnego próbował pokonać Radlińskiego Czerwiński, jego strzał minął nieznacznie bramkę rywala. Niestety ten zryw nie przyniósł nam bramki i rywal zasłużenie zgarną trzy punkty na Bukowej.
To był najgorszy mecz w wykonaniu GieKSy w tym roku. Stawka tego spotkania przerosła naszych piłkarzy i Sandecja już dziś może się ciszyć z awansu do Ekstraklasy. Nam pozostaje walka o drugą lokatę z siedmioma innymi zespołami.
#CałaGieksaRazem
a
12 maja 2017 at 19:49
Sandecja zasluzenie wygrala. Gieksa dzis nic nie grala
fan -club Dortmund
12 maja 2017 at 20:02
dokladnie tak ,sandecja byla o wiele lepszym zespolem i dodajmy ze grali na wyjezdzie…a Gieksa…po prostu dramat ..panie Brzeszczyszykiewicz czy pan ogladasz czasmi powtorki tych meczy gdzie graja twoi podopieczni?????? BO JAK BYS PAN TO OGLADAL TO BYS pan w nocy nie sypial…trabi sie od tygodni ze Gonzo jest kompletnie bez formy i statystuje na boisku,pan z uporem maniaka wystawiasz go do 1 skladu i trzymasz do 70 minuty na boisku!!!!!!!!PRZECIEZ TEN CHLOP Mial z 6 kontaktow z pilka przez cala gre!!!!aBRAMOWICZ GRAJACY POPRAWNIE wchodzi Sapala nie dajacy kompletnie nic druzynie…w obronie te chlopy nie maja sily zeby pilke kopnac…kazde podanie za slabe zawodnik otrzymujacy pilke musi zrobic 3 kroki do pilki bo inaczej ona by chyba nie doleciala..w pomocy co druga pilka to strata…bramkarz gra dobrze ,zeby nie on byloby ze 3 ..dziury na Blaszoku dramatyczne..i pytanie nastepne gdzie sa nasze fany????MOZE BY TAK JAKIES OFICJALE INFO DLA NAS CO SIE NAPRAWDE WYDARZYLO I JAKIE FLAGI TE SKURWIELE nam dzwigneli i jesli to prawda co pisza to teraz wojna na calego i nie wypuscic z Katowic zadnej chorzowskiej kurwy a te cale ich towarzystwo z niebiekie katowice puscic z dymem
Miro
12 maja 2017 at 20:03
Bądźmy szczerzy, nasza drużyna nie unosi tej walki o awans mentalnie. Mamy dobrych piłkarzy, mamy wszystko co potrzeba,aby w tej lidze dominować, ale mentalnie to jest za dużo. Chciałbym, żeby Gieksa awansowała,ale wydaje mi się że ta drużyna nie jest na to przygotowana i trzeba to sobie powiedzieć. Nie piszę tego pod wpływem emocji,ale na chłodno. Brakuje nam lidera na boisku, brakuje nam lidera poza boiskiem. Z całym szacunkiem do trenera Jurka Brzęczka, nie wydaje mi się jakoby był on dobrym motywatorem, a na ławce ktoś taki jest niezbędny. Nawet jeśli Gieksa mimo wszystko awansuje, to trzeba się zapytać co dalej? Piłkarsko jesteśmy bardzo dobrzy, mentalnie nie potrafimy udźwignąć ważnych spotkan. Szkoda, bo miejsce Gieksy jest w Ekstraklasie. Mimo wszystko jestem z Gieksą niezależnie od tego, w której lidze gra i jakie wyniki osiąga.
tomek
12 maja 2017 at 20:08
A nie mowilem ze ta miernota trenerska przegra wszystko. Mowilem ze transfery bez sensu. Tacy madrzy byliscie to macie. Trzeba bylo go wyjebac po podbeskidziu to moze by cos jeszcze z tego bylo. Goncerz dno trzeba sie go natychmiast pozbyc. Od nowego sezonu znowu ekstraklasa albo smierc. predzej chyba jednak smierc
1964
12 maja 2017 at 20:30
Zarząd cały do dymisji.Obiecali ekstraklape i jest klapa.Mieli podobno hajs ściągneli w zime szrot.Trener to totalne nieporozumienie,wuefista totalny facet niewidzi co się dzieje na boisku,brak jakiejkolwiek reakcji.Zmiany tragedia.Drużyna bez ładu i składu jedyne zagrożenie sprawiamy po stałych fragmentach gry.Sandecja zasługuje na awans w 100%,grali strasznie ambitnie,wybiegani,walczący.ZAMUrOWANY Kandydat!
andrzej
12 maja 2017 at 20:34
obrażanie wszystkiego i wszystkich nic nie da , po prostu ani Panu Brzęczkowi i tej całej/bez wyjątku/ drużynie nie chce się awansować, to co „ci panowie” za przeproszeniem grają to żenada i żadne idiotyczne tłumaczenia nic nie zmienią , a to „oni” są ci biedni ,a kibice oczekują czegoś niemożliwego – wstyd, po prostu strach ,że w ekstaklasie ,żaden z tych niby grajków nie miałby miejsca
MARCIN
12 maja 2017 at 20:48
.. Już kilka razy pisałem,że jeśli nie ma chopców od nas z Katowic ze Śląska ino jakieś przeciepy z całego kraju to jak oni mają walczyć? Za co za GKS, ktorego tak naprawdę mają w dupie bo to ino kolejny klub w ich CV. My musimy mieć ekipa Śląsko, nasza krew i to jest rozwiązanie !!!
Andrzej
12 maja 2017 at 20:49
Panowie pozamiatane i wątpliwości rozwiane ,kopacze nic nie grali ,nie pokazli charakteru ,brak dokładnosci w grze ,i składności a przede wszystkim brak organizacji i incjatywy wynikającej ze złego przygotowania przez trenera ,oczywiście można przegrać ale zostawiając serce na boisku ,tego nie było dzisiaj ,,jak zrobią jakimś fuksem awans , to w ekstra klasie będą dostarczać punkty ,wiec może lepiej niech tu zostaną i przejdą metamorfozę na początku zmieniając trenera i prezesa
Kibol
12 maja 2017 at 21:06
To sie Kuuuuuwa nie da na to patrzeć ja pie……le ide sie na……ać następny sezon walka do bólu o ekstraklase ten już w dupie POWODZENIA !!!!!!!!
Johnny
12 maja 2017 at 21:11
To woła o pomstę do nieba. Przypomniał mi się szpil u nas, parę lat temu z Górnikiem Łęczna u nas 1:1 Jak wtedy Łęczna nie wygrała to do dzisiaj nie wiem. Gonzowi trza oddać szacunek za to co zrobił ale jego czas ewidentnie minął. Brzęczek na początku jeszcze coś w nim widziałem ale kolejny raz jest poza meczem ja nie wiem na jakim on znów jest szpilu. Jak za Kaymykiem nie byłem to ostatnio gra jak profesor (mam chyba jeszcze w pamięci jego dwie bramki samobójcze)Praznowsky ogarnij się !!!! Co Ty chopie odpierdalasz !!!!
hajna
12 maja 2017 at 21:16
Z tym trenerem tylko spadek takie beztalencie jak J.Brzeczek mógł zatrudnić tylko prezes Cygan chlop bez jaj i ambicji.Miec takich zawodników i nie umieć ich poustawiać Goncerz nie dość że zawadza na boisku to jeszcze zrobił prezent Sandencji zmiany prócz Lebedynskim to tragedia dobrze grający Kalinkowski zdjęty a drewniany Sapala to tragedia.Nie ma sensu chodzić na mecze gdy trenerem jest nadal ta miernota a tylko mecze bez kibiców dają zarzadowi do myślenia nad głębokimi zmianami w zarządzie i wywaleniu tego trenera.
tomek
12 maja 2017 at 21:20
Gdzie sa ci fachowcy ktorzy psy na mnie wieszali jak juz przd sezonem mowilem ze nic z tego z brzeczkiem nie bedzie. Jak mowilem ze transfery to klapa totalna. Bic chceliscie mnie co niektorzy to teraz jebnijcie se honorowo w ryj
MARCIN
12 maja 2017 at 21:41
.. Tacy zawodnicy jak Prokić, Lebedyński to w ogole nie powinni siedzieć na ławie ino od początku grać w każdym meczu a o Gonzie to nie wiem co powiedzieć.. Sapała tragediaa. Ogólnie brak słów..
Irishman
12 maja 2017 at 21:56
PODSTAWOWE, ELEMENTARNE, SZKOLE BŁĘDY TRENERA w ustawieniu drużyny, które ten facet powtarza z uporem maniak mogą nam ujść płazem (i uchodziły) w konfrontacji ze słabymi rywalami. Gdy gramy z lepszymi rywalami to musi tak się kończyć.
1.Goncerz był zupełnie niewidoczny, odbijał się od rosłych obrońców, którzy przykryli go kapeluszem. Nie mając zagrożenia z przodu Sandecja odważnie atakowało i zdominowała w środkowej strefie boiska. Tymczasem Lebedyński, który bardzo przydałby się w tej sytuacji…siedzi na ławce.
2. Garbacik totalnie nie nadaje się do gry na lewym skrzydle. Jeśli do tego trener zdecydował się postawić na Praznovskiego, który jest totalnie bez formy, to po prostu otworzył autostradę dla przeciwników wiodącą prosto do naszej bramki. Oni to zauważyli i 90% akcji przeprowadzali tą stroną siejąc popłoch w naszych szeregach. W I połowie jeszcze próbowali tą dziurę łatać Zejdler, Kalinkowski, Abramowicz, a chwilami nawet Prokić, no i jakoś tam się udawało. No ale coś za coś – ponieważ ci zawodnicy musieli się cofać dlatego nie było ich z przodu i nasze akcje nie kleiły się zupełnie (tym bardziej, że…patrz punkt 1).
Nie wiem zupełnie co chciał osiągnąć ściągając twardo grającego Kalinkowskiego ALE TEGO NIE OSIĄGNĄŁ.
No po zejściu Abramowicza, który często ratował sytuację było już dla mnie oczywiste, że bramka (po akcji z naszej lewej strony) jest tylko kwestią czasu.
Ja już autentycznie nie mam siły oglądać radosnej twórczości trenera, którą uprawia kosztem naszego klubu! Już nie chcę bezsilnie patrzeć na proste błędy, które popełnia!
I dlatego mówię PASS.
Pepik78
12 maja 2017 at 23:05
@Irishman, czyli stawiasz piwko w jugolu. Byłeś jednym z tych co optymistycznie świat widzieli, rzeczywistość jednak należy dla malkontentów, tych którzy nie wierzyli lub ujmując to inaczej patrzyli na całą sprawę obiektywnie. ps Shellu i tak da note 7 dla Gonza, gdyż wystarczy że ten piłkarz dotknie piłkę i Shellu pisze poematy na jego cześć;)
Irishman
12 maja 2017 at 23:39
Cóż, Pepik – nie sądziłem, że mając takie warunki do przygotowań i taki skład można to tak koncertowo spieprzyć.
Piwko, oczywiście postawię. Ale raczej nie po meczu, bo dopóki na ławce trenerskiej będzie Brzęczek to się na Bukowa nie wybieram, bo to nie na moje nerwy.
pita
13 maja 2017 at 08:46
Cala ta akcja z walka o ekstraklase to jest blef. Taki cel nigdy ale to nigdy nie zostal postawiony przez Zarzad ani trenerowi ani pilkarzom. Pozatym ewidentnie widac ze robione jest wszystko zeby nie awansowac. Widoczny brak zaangazowania chocby o tym swiadczy. Bo to ze co poniektorzy umieja grac w pilke to wiadomo.Konsekwenty brak wyciagania wnioskow przez Brzeczkadywersanta tez jest widoczne jak na dloni. Zreszta Giekss jest zbyt biednym klubikiem ! Tak klubikiem. Bo klubem to ona byla w latach 90 tych. Zbyt biednym na ekstraklase. Nieodgrywalibysmy tam zadnej roli poza byciem chlopcem do bicia. Poza tym moze lepiej juz wyzbyc sie naiwnych marzen o powrocie do wielkosci. Futbol na slasku i tak juz upadl.
Bartolo
13 maja 2017 at 09:29
Ja mam pytanko do naszego przeuczciwego prezesa:kiedy ruszy sprzedaż karnetów na przyszły sezon????
Bartolo
13 maja 2017 at 09:39
@Pita-podpisuję się pod Twoim komentarzem obiema rękami-kibice,obudzcie się,jesteście notorycznie robieni w h…a!!
Irishman
13 maja 2017 at 10:55
Dużo moim zdaniem wyjaśni to, jakie będą dalsze losy Brzęczka. Jeśli zostanie, to tak jak piszecie – zadanie wykonał więc w nagrodę dostanie kolejny kontrakt.
Irishman
13 maja 2017 at 10:57
Wtedy, kto tam będzie jeszcze chciał, będzie sobie przychodził w przyszłym sezonie na mecze ale tylko jeszcze ci najbardziej naiwni będą się tym emocjonować.