Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Szybko, łatwo i przyjemnie. Bezbłędny Kieler

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W ramach 9 kolejki Polskiej Hokej Ligi TAURON KH GKS Katowice podejmował na własnym lodowisku, w derbowym spotkaniu Węglokoks Kraj Polonię Bytom.

Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków katowiczan. Już w 30 sekundzie spotkania Patryk Wronka strzelał na bramkę bytomian, ale refleksem popisał się bramkarz Polonii – Mateusz Studziński, który jeszcze w poprzednim sezonie znajdował się w kadrze GieKSy. W 2 minucie spotkania po raz pierwszy zagraliśmy w przewadze. Na ławkę kar został odesłany Michaił Samusienka. Po sprawnym założeniu hokejowego zamka Wronka podał do Heikkinena, a ten z kolei wyłożył krążek do Jesse Rothli, który celnym strzałem otworzył wynik spotkania. W kolejnych fragmentach meczu hokeiści GieKSy praktycznie nie opuszczali tercji przeciwnika. W 8 minucie groźnie strzelał Wanacki, a chwilę później po strzale Heikkinena krążek otarł się o poprzeczkę bramki drużyny z Bytomia. Napór gospodarzy trwał w najlepsze. Polonia odpowiedziała jedynie groźną kontrą 3 na 1, lecz świetnie w naszej bramce interweniował Michał Kieler, który dostał kolejną szansę do zaprezentowania swoich umiejętności. Chwilę później było już 2:0. Podanie Tomasika, z najbliższej odległości na gola zamienił Radosław Sawicki. Minutę później padł kolejny gol, a jego niefortunnym autorem był jeden z obrońców Polonii. Jak wiemy jednak, w hokeju nie ma bramek samobójczych, więc gol został zapisany na konto naszego obrońcy – Dusana Devecki. W 17 minucie spotkania po raz kolejny zagraliśmy w liczebnej przewadze, która nie trwała jednak zbyt długo. Szybka wymiana krążka i druga bramka Devecki tego wieczoru stała się faktem. Warto odnotować jeszcze, dobrą interwencję Kielera na kilka sekund przed końcem pierwszej odsłony gry.

Druga tercja spotkania rozpoczęła się dość sennie bez groźniejszych sytuacji podbramkowych. W 22 minucie kolejną dobrą interwencją popisuje się Kieler. 4 minuty później po raz pierwszy w tym spotkaniu, to GieKSa grała o jednego zawodnika mniej, lecz nasi hokeiści nic sobie z tego faktu nie robili, częściej utrzymując się przy krążku i raz po raz wyprowadzając groźne kontrataki. Jeden z nich rozpoczął Heikkinem, który przejął krążek w środkowej tercji, podał do Rothli, a ten nie zmarnował okazji, by również już po raz drugi wpisać się na listę strzelców. W dalszej fazie tej części spotkania obie drużyny stworzyły sobie po kilka szans bramkowych, jednak dobrze po obu stronach lodowiska spisywali się bramkarze.

Trzecia tercja meczu rozpoczęła się od kary dla zawodnika Polonii. Na ławkę kar powędrował Dawid Turoň. Nasi hokeiści po raz kolejny wykorzystali taki stan rzeczy. Patryk Krężołek podał do Sawickiego, a ten z najbliższej odległości pokonał bramkarz Polonii. Jak się później okazało, była to bramka, którą ustaliła wynik spotkania. Po tym trafieniu tempo meczu nieco spadło, a GieKSa grała już na totalnym luzie, co jakiś czas zagrażając bramce strzeżonej przez Studzińskiego. Polonia odpowiedziała w tej tercji jedynie groźnym strzałem w poprzeczkę oraz jedną groźną kontrą, którą to jednak wybronił dobrze dysponowany Kieler.
GieKSa ostatecznie pokonała w Satelicie drużynę z Bytomia 6:0. Dla Polonii jest to już czwarte spotkanie z rzędu bez strzelonej bramki. Nasza drużyna zaś, dopisuje sobie kolejne 3 punkty w ligowej tabeli i umacnia się na jej szczycie.

Trzy gwiazdy meczu:
Pierwsza gwiazda meczu: Jesse Rothla
Druga gwiazda meczu: Dusan Devecka
Trzecia gwiazda meczu: Radosław Sawicki

Opinie kibiców:
Dudi z Katowic:
Pierwsza gwiazda meczu: Dusan Devecka
Druga gwiazda meczu: Eetu Heikkinen,
Trzecia gwiazda meczu: Michał Kieler

Marcin z Katowic:
Pierwsza gwiazda meczu: Dusan Devecka
Druga gwiazda meczu: Radosław Sawicki
Trzecia gwiazda meczu: Michał Kieler

Tauron KH GKS Katowice – Węglokoks Kraj Polonia Bytom 6:0 (4:0, 1:0, 1:0)
1:0 Jesse Rohtla – Eetu Heikkinen, Patryk Wronka (03:15, 5/)
2:0 Radosław Sawicki – Damian Tomasik, Maciej Urbanowicz (09:20)
3:0 Dušan Devečka – Patryk Wronka, Martin Čakajík (10:59)
4:0 Dušan Devečka – Martin Čakajík, Janne Laakkonen (17:30, 5/4)
5:0 Jesse Rohtla – Eetu Heikkinen (27:10, 4/5)
6:0 Radosław Sawicki – Patryk Krężołek, Damian Tomasik (43:20, 5/4)

Tauron KH GKS Katowice: Kieler (Lindskoug n/g) – Heikkinen, Wanacki; Wronka, Rohtla, Łopuski – Čakajík, Devečka; Laakkonen, Pasiut, Malasiński – Tomasik, Krawczyk; Fraszko, Urbanowicz, Krężołek – Skokan, Wysocki; Maciej Rybak, Sawicki, Michał Rybak.

Węglokoks Kraj Polonia Bytom: Studziński (Kraus n/g) – Cunik, Stępień; Salamon, Kukuszkin, Stoklasa – Turoň, Bodora; Krzemień, Frączek, Jaworski – Galkins, Stawisskij; Samusienka, Filip, Wąsiński – Kamieniecki, Gajdzik; Dybaś, Mularczyk, Sroka.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Devecka

    6 października 2018 at 15:11

    Fajnie jakbyście przy gwiazdach meczu dodawali jedno, dwa zdania wytłumaczenia dlaczego taki wybor

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice SK 1964

Jan Furtok dołączył do SK 1964!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Legendarny napastnik GKS Katowice Jan Furtok został dzisiaj honorowym członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”.

Decyzja o zaproszeniu Jana Furtoka do grona honorowych członków to wyraz ogromnego szacunku dla jego wkładu w GKS Katowice. Furtok to najlepszy strzelec w historii GKS Katowice w Ekstraklasie. Był także prezesem klubu. Brał on także czynny udział w akcji „Ratujmy GieKSę” w 2006 roku i między innymi dzięki jego działaniom GieKSa mogła wystąpić w IV lidze.

Dziękujemy Panu Janowi za przyjęcie zaproszenia, a wszystkich kibiców GieKSy, którzy jeszcze nie są członkami stowarzyszenia kibiców, zapraszamy w szeregi SK 1964. Dołączyć można poprzez wypełnienie deklaracji tutaj.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Unia wygrała z GKS-em

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W zakończonym kilkadziesiąt minut temu meczu III ligi GKS Wikielec uległ u siebie liderowi rozgrywek – Unii Skierniewice. Jedyną bramkę dla gości zdobył w 51. minucie pewnym strzałem z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Szymonie SołtysińskimMateusz Stępień. Unia Skierniewice jest naszym rywalem w 1/16 finału Pucharu Polski.

Dla skierniewiczan było to już ósme ligowe zwycięstwo w sezonie. Z dorobkiem 26 punktów piłkarze Kamila Sochy pozostaną na czele tabeli po 12. kolejce ligowych zmagań.

Trener w porównaniu do ostatniego meczu ligowego dokonał czterech zmian: Jakuba Czarneckiego, Filipa Zająca, Maksymiliana Kosiora i Aghwana Papikjana zastąpili Konrad Kowalczyk, Jakub Kwiatkowski, Oskar Melich i Kamil Sabiłło.

Wyjściowy skład Unii na mecz z GKS Wikielec:
Pruszkowski – Kwiatkowski, Woliński, Kowalczyk, Stępień, Szmyd, Cegiełka, Melich, Sołtysiński, Sabiłło, Yaworkyi.

Do meczu pucharowego pozostały Unii jeszcze do rozegrania dwa spotkania ligowe. Za tydzień nasz rywal podejmie Mławiankę Mława, a za dwa tygodnie zmierzy się w Suwałkach z miejscowymi Wigrami.

Nadal nie ma potwierdzonego terminu spotkania Unia Skierniewice – GKS Katowice, choć jak informuje klub – najprawdopodobniej zostanie ono rozegrane w środę 30 października o godz. 19.00.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Wasielewski: „Chcę godnie pożegnać Bukową”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis tekstowy konferencji prasowej przed spotkaniem GKS Katowice ze Śląskiem Wrocław, w której udział wzięli trener Rafał Górak oraz Marcin Wasielewski.

Wszystkie bilety zostały wyprzedane. Podczas meczu kontynuowana będzie inicjatywa fundacji „Oko w oko z rakiem” i firmy SUPERBET – za każdą bramkę przekaże 1000 złotych na konto fundacji! Podczas meczu prowadzona będzie zbiórka dla chłopca z Imielina.

Rafał Górak: Przerwa reprezentacyjna ma różne aspekty. Czasem bardziej chcemy popracować, poprawić np. element motoryczny. My tą drugą inaczej wykorzystaliśmy. Daliśmy dłuższy czas na wyleczenie urazów, które nie były może poważne, ale istotne. Z tego się cieszę, że w tym mikrocyklu już większość piłkarzy uczestnicy. Nie graliśmy żadnej gry kontrolnej, tylko we własnym gronie, korzystając również z pomocy akademii – pięciu jej zawodników wzięło w tym udział. Cieszę się, że mogłem ich zobaczyć. Teraz koncentracja. Mecz z wicemistrzem Polski, z drużyną uznaną na rynku. Podchodzimy do tego spotkania poważnie, jak zresztą do każdego. Śląsk ma znikomą ilość punktów i na pewno jest tam ogromna determinacja i wola do tego, by te punkty zdobywać. To drużyna o ogromnym potencjale. Sport ma to do siebie, że czasem ktoś nieoczekiwanie na takim miejscu ląduje. Nie stawiamy się w roli faworyta, chcemy mieć swój pomysł na mecz. Śląsk to naprawdę mocny zespół.

Marcin Wasielewski: Wielkie wydarzenie. Wygraliśmy 6:0, padł rekord klubowy… Fajna rzecz. Graliśmy dobrze, zdyscyplinowanie, wypełniliśmy swoje założenia. W oczy rzucała się skuteczność, która w ostatnich meczach był… trochę gorsza. Gdzie mnie trener wystawi, tam dam z siebie 100 proc. i będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Zespół grał bardzo dobrze i ja też na tym zyskałem. Zaliczyłem dwie „asysty” po rzutach karnych. Nic, tylko się cieszyć.

Spodziewacie się większej determinacji Śląska ze względu na nikły dorobek punktowy?

Górak: Zdecydowanie, nawet jestem w stanie się wczuć w rolę wszystkich, którzy we Wrocławiu są. Zdaję sobie sprawę, że na pewno ta chęć wygrania tam jest. Nie damy się zwieść i uśpić, patrząc tylko na tabelę. Śląsk ma dwa zaległe spotkania, może zrobić dużo więcej. Nie będziemy myśleć, że gramy z ostatnią drużyną w tabeli.

Ostatnia wygrana 6:0, wcześniej z Mistrzem Polski. Czy to są oznaki mentalności drużyny?

Tego się nie da zrobić jedną chwilą. To długa i cykliczna praca. Budowanie krok po kroku dyspozycji piłkarskiej. Wykonujemy taką mrówczą pracę, która daje efekty. To są też rzeczy, które już za nami. Musimy patrzeć na to, co przed nami, bo jeszcze nic takiego spektakularnego nie zrobiliśmy.

Wróćmy jeszcze do meczu z Górnikiem. Skąd tak słabe spotkanie?

Zgodzę się, że po straconej drugiej bramce to był nasz najsłabszy moment w Ekstraklasie. Dużo z tego meczu starałem się wyciągnąć. Być może dobrze, że otrzymaliśmy taki cios obuchem, bo to jest jakaś tam nauczka. Nie ma zachwiania emocjonalnego w naszym zespole. Musieliśmy się szybko otrząsnąć. Wyszliśmy z tego i to się dla mnie liczy. Na pewno przyjdą jeszcze trudne momenty. Ważne jest to, żeby po takiej straconej bramce podnieść rękawicę i dalej walczyć o dobry rezultat. Tego mi tylko zabrakło w Zabrzu. Wiemy, gdzie popełniliśmy błąd.

Jaką drogę pokonaliście od pierwszego meczu w Ekstraklasie? 

Wasielewski: Jeśli mam być szczery, to niewiele się zmieniło. Poza pierwszą połową z Radomiakiem, gdzie po prostu podeszliśmy nie tak, jakbyśmy tego chcieli. Potem byliśmy już mentalnie przygotowani. Wiedzieliśmy, z czym się liczyć w Ekstraklasie. Chcieliśmy tam wejść, pokazując nasz styl gry. Mamy być stroną dominującą i przeważać. Czasami mecze nie wychodzą, taki jest sport, ale mentalnie jesteśmy bardzo mocni.

Udało się zbudować modę na GKS Katowice.

Każdy kibic, czy jest ich 10, czy 10 000, jest na wagę złota. Kibice nas wspierają i to czuć. Nawet po takim meczu jak z Górnikiem – kibice nie obrócili się o 180 stopni, tylko dostaliśmy wsparcie.

W tym tygodniu na Nowej Bukowej położono murawę. Czujecie podekscytowanie?

Wasielewski: Jestem na tej Bukowej i chcę godnie ten stadion pożegnać. Ma wieloletnią historię i na to zasługuje. W tym momencie skupiam się na tym, co tutaj, a nie na przyszłości.

Górak: Tak jest, to najlepiej powiedziane! Wiemy, że buduje się coś pięknego i nowego. Żeby to miało odpowiedni wymiar, my musimy po prostu dobrze grać i spełniać swoje zadanie. Wszystko ma swój czas. Nadejdzie moment, kiedy spotkamy się na nowym stadionie. Bukowa jest miejscem historycznym. Marcin też tu nie jest krótko, każdy z nas czuje to miejsce. Chcemy jak najwięcej tych meczów tutaj, które zapadną w pamięci kibiców na lata.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga