10 stycznia w ramach 37. kolejki PHL GKS Katowice zagrał na wyjeździe z Podhalem Nowy Targ, które w tabeli jest bezpośrednio przed GieKSą. Spotkanie się rozpoczęło o godzinie 18:00.
Zawodnicy GKS-u chyba nie mogli sobie wyobrazić lepszego początku, bo po 6 minutach prowadzili już 2:0. Wynik meczu w 3. minucie otworzył Tuukka Rajamaki, a następnie Patryk Krężołek wykorzystał grę w przewadze. Gospodarze złapali kontakt na początku drugiej tercji – w 22. minucie Robina Rahma pokonał jego rodak Alexander Pettersson, ale byliśmy w stanie po 5 minutach odpowiedzieć bramką Nestoriego Lahde. Ponownie na jedną bramkę Podhalanie zbliżyli się w 37. minucie za sprawą Petra Chaloupki. Jak się później okazało, był to ostatni gol w tym meczu. W ostatniej tercji GieKSa zmuszona była skupić się na defensywie, ale nie dała sobie strzelić wyrównującej bramki, choć Nowotarżanie próbowali między innymi gry bez bramkarza. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:3.
Podhale Nowy Targ – GKS Katowice 2:3 (0:2, 2:1, 0:0)
0:1 Tuukka Rajamaki (Tadej Cimzar) 2:27
0:2 Patryk Krężołek (Marcin Kolusz, Grzegorz Pasiut) 5:43 5/4
1:2 Alexander Pettersson (Krystian Dziubiński, Robert Mrugała) 21:11
1:3 Nestori Lahde (Tuukka Rajamaki, Jussi Makkonen) 26:25
2:3 Petr Chaloupka (Samu Suominen) 36:42
Podhale Nowy Targ: Odrobny (Kapica) – Suominen, Seed, Jencik, Wilick, Svec – Chaloupka, Wsół, Pettersson, Dziubiński, Nattinen – Mrugała, Sulka, Różański, Neupauer, Franek – Siuty, Słowakiewicz, Valentino, Campbell.
GKS Katowice: Rahm (Kieler) – Tomasik, Wajda, Krężołek, Pasiut, Kolusz – Salmi, Franssila, Cimzar, Makkonen, Rajamaki – Jaśkiewicz, Krawczyk, Lahde, Michalski, Starzyński – Mularczyk, Paszek.