Nie przyciągnie się na stadion tłumów gdy nie gra się o stawkę, w dodatku w słabym stylu przegrywając z teoretycznie słabszymi przeciwnikami, tak jak miało to miejsce w przypadku GieKSy w dwóch poprzednich meczach. Niezbyt dobra frekwencja i brak emocji, związany z tym, że obecny sezon trzeba po prostu dograć do końca, przełożyły niestety się na słabszy doping. Gdybym niniejszą relację kibicowską z derbów Katowic postanowił stworzyć wypisując jedynie imiona tych, którym chciało się dziś dopingować to wcale nie wyszedłby z tego najdłuższy artykuł w historii gieksa.pl.
Płot przed Blaszokiem zdobiły tym razem tylko dwie flagi, ale nie liczy się ilość lecz przesłanie. Zdecydowaną większość miejsca zajęła flaga „nasze miasto…”, a obok niej, jak tradycyjnie w meczach z drużyną z ul. Zgody, pojawiło się płótno „grudzień’81”. Co ciekawe wśród pracowników ochrony znalazły się osoby nie mające pojęcia co wydarzyło się w 1981 roku…
Wśród pewnej grupy stałych bywalców naszego młyna panuje dziwne przyzwyczajenie do spóźniania się kilka minut na mecze. O ile podczas spotkań z przyzwoitą frekwencją w niczym to nie przeszkadza, o tyle na tych gorszych powoduje to fatalne wrażenie, gdy mecz się zaczyna, a trybuna jest w zasadzie pusta. Z każdą minutą na szczęście ludzi przybywało i już po kwadransie gry wyglądało to jako-tako, choć nadal nie dobrze.
Doping nie powalał, ale trwał nieprzerwanie przez cały mecz. Po spotkaniu Grzegorz Goncerz podkreślał, że wsparcie kibiców pomogło w odniesieniu zwycięstwa i chyba tak rzeczywiście było. I bardzo dobrze. Nie czas teraz na wzajemne pretensje. Mamy przed sobą wspólny cel do zrealizowania i będziemy go realizować z przynajmniej częścią obecnych piłkarzy.
Podsumowanie:
Oprawa: brak
Frekwencja: 2100
Goście: 0
Wydarzenia: –
cierpliwy
27 kwietnia 2016 at 22:59
DOBrY tekst
Berol
28 kwietnia 2016 at 00:58
mecz typu o którym wszyscy chca jak najszybciej zapomniec …. masakra gra samobój, karny mógł byc nie musiał w sumie masakra dla oka Rozwój piłkarsko klase lepszy ale nam sie fuksło zapomniec jak najszybciej o tym i trzeba dalej isc uszy w dół jeszcze niejeden raz wstyd i upokorzenie bycie kibicem GIEKSY to od lat masochizm trudna i cieżka to miłośc …. ale tak sie wybrało