Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska czapa czyli – Co słychać w sieci?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Rzadko się zdarza, aby po przegranym meczu tak komplementowano zespół, który nie zdobył ani jednego punktu. A tak właśnie się stało po porażce GieKSy w Kędzierzynie!

 

katowickisport.pl – Katowiczanie gorsi od ZAKSY, ale co to był za mecz!

Katowiczanie w starciu z mistrzem Polski byli z góry skazywani na pożarcie. Gospodarze musieli się jednak sporo napocić, by zgarnąć komplet punktów. Trzy partie i wszystkie rozstrzygnięte na przewagi. Tak w skrócie można podsumować dzisiejsze starcie ZAKSY z GKS-em w 22. kolejce PlusLigi. Choć katowiczanie nie ugrali nawet seta, nie musieli się wstydzić swojej gry w starciu z mistrzem Polski. Pokazali to już na początku pierwszej partii, w której wyszli na prowadzenie 5:1. Gospodarze odrobili straty dopiero przy stanie 14:14 i już do końca seta trwała pasjonująca walka o zwycięstwo. GieKSa miała już piłkę setową, ale ostatecznie musiała uznać wyższość podopiecznych Ferdinando de Giorgiego.  (…)

siatka.org – PlusLiga: Zacięty pojedynek dla kędzierzynian

Chociaż GKS Katowice nie zdołał wygrać nawet seta, napsuł wiele krwi mistrzom Polski. Wszystkie sety kończyły się zaciętą walką na przewagi, jednak więcej opanowania w decydujących momentach mieli kędzierzynianie i to oni cieszyli się ze zdobycia kolejnych trzech punktów. Najlepszym zawodnikiem tego efektownego pojedynku wybrany został Dawid Konarski, atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Początek meczu należał do przyjezdnych, którzy dzięki skutecznej grze w bloku oraz udanej kontrze Karola Butryna odskoczyli od faworytów na pięć oczek. Gospodarzy do walki próbował poderwać Sam Deroo, ale w ich grze było sporo błędów, przez co wciąż w korzystniejszej sytuacji byli katowiczanie. Niezawodni byli skrzydłowi GKS-u, jednak z biegiem czasu gra zaczęła się wyrównywać, a po błędnym rozegraniu Marco Falaschiego różnica pomiędzy oboma zespołami zmalała do jednego oczka. Dopiero udana kontra Dawida Konarskiego dała mistrzom Polski remis. W kolejnych minutach podopieczni Piotra Gruszki nie wykorzystali okazji na ucieczkę od ZAKSY. W ataku mylił się w szczególności Butryn, a po mocnym zbiciu jego vis a vis to kędzierzynianie weszli z dwupunktowym prowadzeniem w decydującą część premierowej odsłony. W końcówce pomylił się jednak w ataku Kamil Semeniuk, a triumfatora musiała wyłonić walka na przewagi. W niej beniaminek obronił kilka piłek setowych, ale ostatecznie doświadczenie Konarskiego i Deroo pozwoliło przechylić szalę zwycięstwa na stronę ZAKSY (30:28).  (…)

 

polsatsport.pl – PlusLiga: Niezwykły mecz w Kędzierzynie-Koźlu!

W meczu 22. kolejki PlusLigi siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle pokonali GKS Katowice 3:0. Wynik nie jest może zaskakujący, jednak każdy z setów był bardzo zacięty, i w każdym mistrzowie Polski musieli zdobyć przynajmniej trzydzieści punktów!  (…)  W trzeciej partii nie udało się gościom odwrócić losów meczu, ale set znów był niezwykle wyrównany i zacięty. Gospodarze mieli piłkę meczową przy stanie 24:23, ale przyjezdni zdołali doprowadzić do rywalizacji na przewagi, w której to oni mieli piłki setowe w górze (24:25, 25:26, 26:27), za każdym razem mistrzowie Polski wychodzili z opresji. ZAKSA znów wygrała, tym razem 31:29, a mecz zakończył skuteczny blok podopiecznych trenera Ferdinando de Giorgiego.  (…)

sportowefakty.wp.pl – ZAKSA – GKS: zwycięstwo kędzierzynian po ciężkim boju

W 22 kolejce PlusLigi kędzierzyńska ZAKSA zmierzyła się z GKS-em Katowice i wygrała 3:0. Każdy z setów rozstrzygnął się po grze na przewagi. MVP spotkania wybrany został Dawid Konarski.  (…)  Druga odsłona była od początku bardziej wyrównana. Mistrzowie Polski mieli problemy z zatrzymaniem Krulickiego w kontrze, wskutek czego przewaga katowiczan wzrosła na 10:12. Jednak ZAKSA ma w tym sezonie od zadań specjalnych Dawida Konarskiego, któremu na środku wtórował Łukasz Wiśniewski. W ofensywie bardzo dobrze pokazał się także młody Kamil Semeniuk. W decydującym momencie odsłony mylił się popularny „Konar” i druga odsłona również rozstrzygała się na przewagi. Kropkę nad „i” w tej odsłonie postawił popularny „Wiśnia” na 32:30.  (…)

 

zaksa.pl – ZAKSA ponownie triumfuje. Beniaminek bez szans.

Dwudzieste zwycięstwo w tegorocznej PlusLidze zanotowali podopieczni Ferdinando de Girogiego. W meczu z GKS-em Katowice ZAKSA nie straciła nawet seta, chociaż waleczny beniaminek postawił twarde warunki, o czym świadczą końcówki partii rozstrzyganych na przewagi.  (…)  Trzeci set zdecydowanie lepiej rozpoczął nasz zespół, prowadząc 2:0. sygnał do ataku, po stronie rywali dał Karol Butryn, kontrę wykorzystał jeszcze Kapelus i był już remis (2:2). Na punktowe ataki Deroo równie efektywnymi zagraniami odpowiadał Sobański. Szybciej do ataku przystąpili siatkarze mistrza Polski, szans na siatce nie marnował Dawid Konarski i ZAKSA rozpoczęła budowanie dystansu (7:5). Przyjezdni rezygnowali z walki, o czym świadczyły wyprowadzane kontrataki. Tym samym podopieczni Piotra Gruszki po raz kolejny udowodnili, że nie zamierzają nic ułatwiać naszej drużynie. Czujna gra w bloki i kontrataki GKS-u dały przyjezdnym minimalną zaliczkę – 11:12. Po raz kolejny w spotkaniu problemy przyjmującym gości sprawił serwis Łukasza Wiśniewskiego, nasz środkowy zaskakiwał przeciwników zmiennością serwisu, a sytuacyjne piłki na siatce wykorzystywał Patryk Czarnowski (15:14). Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, i tak po kolejnym bloku to beniaminek mógł się pochwalić minimalną zaliczką. Konsekwentna gra na siatce pozwoliła podopiecznym Ferdinando de Giogiego odzyskać kontrolę nad rywalizacją i prowadzić w końcówce 19:18. Blok na Butrynie uspokoił nieco grę, dwupunktowa zaliczka nie utrzymała się jednak do końca i wzorem odsłon wcześniejszych GKS wrócił do gry (21:21, 22:23). Wydawać się mogło, że ataki Konarskiego i Semeniuka przybliżyły nasz zespół do wygranej (24:23), nadzieję katowiczanom przywrócił jednak Kapelus (24:25). Identycznie jak w pierwszym i drugim secie zwycięzcę miała wyłonić gra na przewagi (25:25, 27:27). Po raz kolejny wojnę nerwów lepiej przetrzymał nasz zespół, wygrywając po bloku Semeniuka -31:29.  (…)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga