Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – [25] – Szybkie sprowadzenie na ziemię przez bełchatowian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u ze Skrą trwał 73 minuty, z czego I set 22 min. – II set 26 min. – III set 25 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 19: zagrywka 12, atak 5, siatka 2, inne 0.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 20: zagrywka 12, atak 6, siatka 0, inne 2.

Ilość zdobytych punktów – GKS 42: Kapelus 7, Pietraszko 7, Butryn 6, Kohut 6, Sobański 6, Quiroga 5, Witczak 3, Komenda 1, Fijałek 1,
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 12: Pietraszko 4, Butryn 2, Kapelus 2, Sobański 2, Komenda 1, Kohut 1,
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 30: Kapelus 5, Kohut 5, Quiroga 5, Butryn 4, Sobański 4, Witczak 3, Pietraszko 3, Fijałek 1,
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 14: Kapelus 4, Kohut 3, Butryn 2, Pietraszko 2, Komenda 1, Fijałek 1, Sobański 1,

Ilość zagrywek – GKS 62: Kohut 12, Pietraszko 11, Butryn 9, Quiroga 8, Komenda 7, Kapelus 7, Sobański 4, Witczak 3, Fijałek 1,
Ilość błędów na zagrywce – GKS 12: Pietraszko 4, Kohut 3, Kapelus 2, Witczak 1, Sobański 1, Quiroga 1,
Ilość asów serwisowych – GKS 4: Pietraszko 2, Butryn 1, Kohut 1,

Ilość przyjęć – GKS 62: Kapelus 21, Quiroga 18, Sobański 11, Mariański 10, Fijałek 1, Kohut 1,
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 2: Sobański 1, Quiroga 1,
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 50%: Kohut 100%, Mariański 60%, Kapelus 52%, Quiroga 50%, Sobański 36%, Fijałek 0%,
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 27%: Mariański 40%, Kapelus 29%, Quiroga 28%, Sobański 18%, Fijałek 0%, Kohut 0%,

Ilość ataków – GKS 77: Butryn 14, Sobański 14, Kapelus 13, Quiroga 12, Witczak 10, Pietraszko 7, Kohut 6, Fijałek 1,
Ilość błędów w ataku – GKS 6: Butryn 2, Sobański 2, Witczak 1, Quiroga 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 8: Butryn 2, Quiroga 2, Witczak 1, Kapelus 1, Pietraszko 1, Sobański 1,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 33: Kapelus 7, Kohut 5, Sobański 5, Quiroga 5, Butryn 4, Witczak 3, Pietraszko 3, Fijałek 1,
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 43%: Fijałek 100%, Kohut 83%, Kapelus 54%, Pietraszko 43%, Quiroga 42%, Sobański 36%, Witczak 30%, Butryn 29%,

Ilość bloków punktowych – GKS 5: Pietraszko 2, Komenda 1, Butryn 1, Sobański 1,
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 0:

 

Pierwszy set zaczął się od naszego prowadzenia 3:0, ale dalsza jego część była bardzo wyrównana z kilkukrotną zmianą prowadzenia (od 8:6, poprzez 11:12, na 14;13 i 14:15 aż do wyniku 19:17). Od tego momentu skończyła się dobra gra GKS-u w tym secie i już tylko Kapelus po własnej akcji zdobył jeden, jedyny punkt do jego końca! Końcówkę zagraliśmy bardzo słabo i taki był tego efekt końcowy. Skuteczność w ataku – GKS miał 44% przy 69% Skry – w punktach wyszło 11:18, prawdziwa klęska. W asach i blokach też byliśmy gorsi 2:4. Błędy własne – GieKSa miała tylko 3 przy 7 bełchatowian. Przyjęcie lepsze po stronie gości – dokładne na poziomie 41% do 61%, a perfekcyjne na poziomie 32% do 56%. Punktowanie rozłożyło się na cały zespół, ale efekt był mizerny – zaledwie 13 oczek.

Druga partia zaczęła się od wyrównanej gry i prowadzenia przeciwników (4:5). Potem dobry fragment spotkania pozwolił odskoczyć na cztery oczka przewagi (12:8) i utrzymać ją aż do stanu 18:14. I w tym momencie powtórzyła się sytuacja z pierwszego seta, gdy nasza gra stanęła kompletnie. Aż pięć punktów z rzędu dla rywali i już przegrywaliśmy 18:19. Jeszcze za sprawą bloku Sobańskiego udało się wyjść na prowadzenie 22:21, ale w samej końcówce lepiej prezentowali się bełchatowianie i przechylili szalą zwycięstwa na swoją stronę. Skuteczność w ataku – GKS miał 55% przy 67% Skry – wynikowo wyliczono 12:14. W asach i blokach 4:1 dla nas czym zniwelowaliśmy straty z ataku. Błędy własne – GieKSa miała aż 10 przy 7 bełchatowian. Przyjęcie znów o niebo lepsze u rywali – dokładne na poziomie 58% do 82%, a perfekcyjne na poziomie 21% do 59%. Najlepiej punktował Butryn – 5 oczek przy 60% skuteczności.

 

Trzeci set był wyrównany tylko do stanu 6:6, potem im dalej w las tym gorzej. Chwilę potem było 6:9 i udało się tylko zniwelować straty na 11:12. Od tego momentu GieKSa nie miała już nic do powiedzenia, goście wyszli na prowadzenie 11:14, a od 14:17 to już przykro było patrzeć na nasze poczynania (14:22)!!! i było po sprawie. Skuteczność w ataku – GKS miał 33% przy 54% Skry – punktowo wyszło 10:13. W asach i blokach 3:5 dla gości. Błędy własne – GieKSa miała 7 przy 5 bełchatowian. Przyjęcie tym razem bardziej wyrównane – dokładne na poziomie 52% do 53%, a perfekcyjne na poziomie 29% do 47%. Punktowanie trzymali Sobański 5 oczek i Pietraszko 4 oczka (obaj przy 50% skuteczności).

Ogólnie GKS tym razem zagrał tak jak przyzwyczaił nas wcześniej. Dobrze do pewnego momentu, a potem hulaj dusza… Szkoda i tak przegranych pierwszych dwóch partii, które były bez wątpienia do wygrania. W trzeciej nie mieliśmy nic do powiedzenia. Tak więc Skra bardzo szybko wybudziła nas z tego zwycięskiego snu z ZAKSĄ. Skuteczność w ataku – GKS miał 43% przy 63% Skry – w punktach wyszło 33:45. W asach serwisowych wygraliśmy 4:2, natomiast w blokach punktowych przegraliśmy 5:8. Łącznie po skończeniu własnych akcji punktacja wyszła następująca – 42:55. Błędy własne prawie na remis – GieKSa miała 20 przy 19 bełchatowian. Przyjęcie było lepsze po stronie rywali – dokładne na poziomie 50% do 66%, a perfekcyjne na poziomie 27% do 54%. Trudno kogokolwiek wyróżnić w naszym zespole po tym spotkaniu, wystarczy spojrzeć na ilość punktów zdobytych przez poszczególnych siatkarzy, nikt nie zaliczył dwucyfrowej liczby oczek, a to mówi wiele. Teraz przed nami starcie z beniaminkiem lig, więc trzeba wrócić do dyspozycji zaprezentowanej w Kędzierzynie.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 25 meczach (94 sety)

Bilans meczów łącznie – 12:13 – Bilans punktów – 34:41 – Bilans setów – 44:50 – Bilans małych punktów – 2083:2122
Bilans meczów „u siebie” – 5:8 – Bilans punktów – 14:25 – Bilans setów – 18:28 – Bilans małych punktów – 1009:1059
Bilans meczów „na wyjeździe” – 7:5 – Bilans punktów – 20:16 – Bilans setów 26:22 – Bilans małych punktów – 1074:1063

Rozegrane mecze – 25: Komenda, Butryn, Kapelus, Quiroga, 24: Witczak, Pietraszko, Kohut, Mariański, 19: Fijałek, 18: Sobański, 17: Stelmach, 15: Krulicki, 14: Kalembka, Stańczak,

Rozegrane sety – 93: Quiroga, 88: Komenda, 87: Butryn, 84: Kohut, 80: Pietraszko, 78: Mariański, 76: Kapelus, 55: Witczak, 48: Stańczak, 47: Fijałek, 46: Sobański, 28: Krulicki, Stelmach, 27: Kalembka,

Widzów na meczach GKS-u – „u siebie” / „na wyjeździe” – 17.210:18.620

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u trwały 2361 minut, z czego I set 613 min. – II set 631 min. – III set 635 min. – IV set 403 min. – V set 79 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 613: zagrywka 359, atak 185, siatka 32, inne 37.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 650: zagrywka 431, atak 159, siatka 23, inne 37.

Ilość zdobytych punktów – GKS 1470: Butryn 349, Quiroga 310, Kohut 180, Pietraszko 176, Kapelus 176, Witczak 87, Sobański 68, Komenda 53, Krulicki 29, Kalembka 29, Fijałek 8, Stelmach 5.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 499: Butryn 118, Quiroga 94, Pietraszko 64, Kohut 61, Kapelus 53, Komenda 39, Witczak 24, Sobański 21, Krulicki 11, Kalembka 6, Stelmach 4, Fijałek 4.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 971: Butryn 231, Quiroga 216, Kapelus 123, Kohut 119, Pietraszko 112, Witczak 63, Sobański 47, Kalembka 23, Krulicki 18, Komenda 14, Fijałek 4, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 560: Butryn 167, Quiroga 136, Kohut 104, Pietraszko 79, Kapelus 55, Witczak 38, Krulicki 15, Kalembka 4, Sobański 4, Stelmach 3, Komenda -2, Fijałek -6, Stańczak -7, Mariański -30.

Ilość zagrywek – GKS 2083: Quiroga 366, Butryn 301, Pietraszko 293, Kohut 253, Komenda 247, Kapelus 242, Witczak 101, Sobański 90, Kalembka 69, Fijałek 59, Krulicki 57, Stelmach 5.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 431: Pietraszko 74, Butryn 71, Kohut 63, Quiroga 54, Komenda 47, Kapelus 42, Kalembka 19, Sobański 19, Witczak 17, Fijałek 13, Krulicki 10, Stelmach 2.
Ilość asów serwisowych – GKS 135: Quiroga 32, Butryn 26, Pietraszko 24, Kohut 15, Komenda 11, Witczak 9, Kapelus 8, Fijałek 4, Krulicki 3, Stelmach 1, Kalembka 1, Sobański 1,

Ilość przyjęć – GKS 1763: Quiroga 619, Kapelus 427, Mariański 386, Sobański 171, Stańczak 99, Pietraszko 17, Kohut 15, Stelmach 6, Kalembka 6, Krulicki 6, Komenda 6, Butryn 2, Fijałek 2, Witczak 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 136: Quiroga 42, Kapelus 31, Mariański 30, Sobański 15, Stańczak 7, Pietraszko 3, Krulicki 3, Komenda 3, Fijałek 1, Kalembka 1,
Przyjęcie negatywne – GKS 365: Quiroga 124, Kapelus 96, Mariański 69, Sobański 45, Stańczak 21, Pietraszko 3, Stelmach 2, Kohut 2, Komenda 1, Kalembka 1, Krulicki 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 443: Quiroga 157, Mariański 116, Kapelus 98, Sobański 40, Stańczak 21, Kohut 2, Stelmach 2, Pietraszko 2, Kalembka 2, Krulicki 1, Witczak 1, Butryn 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 25%: Witczak 100%, Butryn 50%, Stelmach 33%, Kalembka 33%, Mariański 30%, Quiroga 25%, Sobański 23%, Kapelus 23%, Stańczak 21%, Krulicki 17%, Kohut 13%, Pietraszko 12%, Komenda 0%, Fijałek 0%,

Ilość ataków – GKS 2442: Butryn 641, Quiroga 602, Kapelus 368, Kohut 221, Pietraszko 185, Witczak 170, Sobański 147, Kalembka 37, Krulicki 33, Komenda 31, Fijałek 4, Stelmach 3,
Ilość błędów w ataku – GKS 159: Butryn 58, Quiroga 44, Kapelus 15, Sobański 13, Witczak 12, Pietraszko 6, Kohut 5, Komenda 3, Kalembka 2, Krulicki 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 184: Butryn 53, Quiroga 34, Kapelus 33, Witczak 20, Sobański 17, Pietraszko 14, Kohut 8, Kalembka 3, Komenda 2,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 1157: Butryn 302, Quiroga 262, Kapelus 153, Kohut 133, Pietraszko 116, Witczak 74, Sobański 58, Kalembka 23, Krulicki 16, Komenda 13, Fijałek 4, Stelmach 3,
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 47%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Pietraszko 63%, Kalembka 62%, Kohut 60%, Butryn 47%, Krulicki 48%, Witczak 44%, Quiroga 44%, Komenda 42%, Kapelus 42%, Sobański 39%,

Ilość bloków punktowych – GKS 178: Pietraszko 36, Kohut 32, Komenda 29, Butryn 21, Quiroga 16, Kapelus 15, Krulicki 10, Sobański 9, Kalembka 5, Witczak 4, Stelmach 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 23: Kohut 5, Butryn 4, Quiroga 4, Komenda 4, Pietraszko 2, Sobański 1, Kapelus 1, Kalembka 1, Fijałek 1.
MVP – GKS 12: Komenda 5, Butryn 3, Quiroga 1, Mariański 1, Fijałek 1, Sobański 1,
Najlepsi siatkarze w przegranych meczach – GKS 12: Butryn 7, Kapelus 2, Sobański 1, Witczak 1, Quiroga 1, (oprócz meczu z ZAKSĄ)

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Każdy popełnia jakieś błędy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu konferencji prasowej po remisie 2:2 z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą.

Rafał Górak: Dobry wieczór. Niewątpliwie, mecz jakby o dwóch historiach i nad tym ubolewam, bo wydaje mi się, że gdyby nas było po równo, to wyjechalibyśmy stąd z trzema punktami. Wyjeżdżamy z jednym punktem i również, wydaje mi się, należy to w jakiś sposób przyjąć. Wszelkie złości i wszelkie jakieś trudności trzeba wystudzić, schować dzisiaj do kieszeni i zabrać punkt z trudnego terenu. Po prostu przeanalizować spotkanie, w czwartek już kolejne i trzeba, wydaje mi się, pozytywnie nastawiać na to, co przed nami. Niestety, każdy popełnia jakieś błędy, myśmy się ich nie ustrzegli. Ta czerwona kartka, podyktowana oczywiście słusznie, to błąd naszego zawodnika, no i cóż zrobić. Nie jestem od tego, aby go ganić, wprost przeciwnie, zawsze będę zawodników podnosił na duchu i w jakiś sposób rozumiał emocje. Szkoda, bo wydaje mi się, tak jak powiedziałem na początku, że wyjeżdżalibyśmy stąd z trzema punktami. 

Pytanie: Ten mecz pan traktuje jako wygrany jeden punkt, czy jednak mimo wszystko przegrane dwa, biorąc pod uwagę tę pierwszą połowę? 2:0 wynik, praktycznie czerwona kartka już w doliczonym czasie, ale patrząc stricte na statystyki z całego meczu, to GieKSa powinna się cieszyć z tego, że wywozi stąd jeden punkt. Czy tym spotkaniem Dawid Kudła troszeczkę odkupił winy ze spotkania z Odrą Opole?

Górak: Sumarycznie, gdyby zobaczyć, to tak, jak mówię: gdyby mówić tylko o samej grze i o samej historii tego spotkania to wydaje mi się, że grę mieliśmy pod kontrolą, w szczególności, że prowadziliśmy 2:0 do przerwy. Jeżeli utrzymalibyśmy równowagę, osobową wydaje mi się, że nie udałoby się rywalom zdobyć dwóch bramek, a wydaje mi się, ze my byśmy cały czas dążyli do tego, by strzelić kolejną. To jest finał tych dywagacji, po prostu przyjmuję ten punkt, biorę go na klatę, bo zdaję sobie sprawę, że statystyki całego meczu po stracie zawodnika leciały na łeb, na szyję i na pewno tutaj należy podkreślić dominację Termaliki i to, że stwarzała sytuację, że było bardzo, bardzo groźnie. Dawid dzisiaj zagrał bardzo dobre spotkanie, ja nie winiłem go z punktu widzenia zero-jedynkowego za to spotkanie z Odrą, myśmy tam też zawalili w innych aspektach. Tam nie było akurat tej bezpośredniej winy Dawida, a dzisiaj bronił bardzo dobrze i na pewno to był jego dobry występ. Bierzemy ten punkt z pokorą, nie cieszymy się i nie jest to dla nas jakaś wielka sprawa, ale tez nie popadamy w jakiś smutek. Po prostu skończyło się remisem i taki jest stan faktyczny. 

***

Marcin Brosz: Oglądaliśmy naprawdę emocjonujące widowisko i to tak naprawdę od pierwszej do ostatniej minuty, aż szkoda, że się skończyło. Patrząc na przebieg meczu, graliśmy z jednym z zespołów, który aspiruje do tego, by w przyszłym sezonie występować w Ekstraklasie. To, co łączy ten mecz i poprzedni, to mieliśmy dużo sytuacji bramkowych z meczu, i to strzałów groźnych, i to stwarzanych takich groźnych sytuacji. Bardzo dużo. To, co podkreślam, posiadanie piłki, tak chcemy grać. Wiadomo, na końcu jest ta najważniejsza rubryczka: bramki i jedna droga: tu trzeba konsekwentnie pracować nad wykończeniem, bo widać, że jesteśmy w stanie stwarzać sytuacje, natomiast ta finalizacja to jest praca na treningach. Widać progres, natomiast to nie jest tak, że z treningu na trening będzie tak łatwo wykonywany, więc to jest moment, nad którym pracujemy. Podsumowując: ciekawe widowisko, dużo emocji, dużo pojedynków jeden na jeden, to co kibice lubią. Do końca mecz trzymał w napięciu i w emocjach. 

Pytanie: Po pierwszej połowie wydawało się, że trudno wam będzie wrócić do gry. Było 2:0, po przerwie przejęliście inicjatywę. Bramka w 93. minucie, daje dużo radości, czy niedosyt zostaje?

Brosz: Wartość dodana, to to, że po raz któryś do końca gonimy, wierzymy w to, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik meczu i tu widać, że jest duży progres. Ta pierwsza połowa, przegrywaliśmy 2:0, te bramki… Też wiemy, jak padały, jakby je wziąć, ten mecz był bardzo dobry, z jednej i drugiej strony. Naprawdę to było dobre widowisko na dobrym poziomie. Były te sytuacje, których musimy zdecydowanie unikać, i pierwsza i druga bramka. Oczywiście, to nas nie usprawiedliwia. Podział punktów, i my i GKS walczyliśmy o trzy, nie rozpatrywałbym w tych kategoriach. Dla nas jest ważne to, że po raz kolejny z zespołem, który walczy o najwyższe cele, byliśmy w stanie i nawiązać na boisku bardzo równą walkę, jak również udało nam się strzelić dwie bramki. Mieliśmy sytuację na zdobycie kolejnych.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Dwie połowy, dwa odmienne oblicza GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa, mimo bardzo dobrej pierwszej połowy, nie zdołała pokonać Termaliki Nieciecza i ostatecznie zremisowała 2:2. Duży wpływ na wynik miała czerwona kartka Oskara Repki. W drugiej części spotkania w osłabionej drużynie Rafała Góraka widać było dużo nerwów.

Mecz był bardzo istotny dla obu zespołów, co przełożyło się na wysoki poziom zaangażowania. Termalica postawiła na agresywną grę w pressingu, podczas gdy GieKSa starała się kombinacyjnie stworzyć pierwszą sytuację. Wyjście z własnej połowy było niezwykle trudne, a z chwili zamieszania w 3. minucie skorzystał Ambrosiewicz, oddając mocno niecelny strzał. Pojawiła się szansa na szybki atak, ale Rogala zagrał zupełnie nie w tempo do Kozubala i gospodarze znów byli w posiadaniu. Próba wyprowadzenia Adriana Błąda, szybki doskok rywala i znów GieKSa musiała walczyć o piłkę. W 8 minucie, po faulu na Marcinie Wasielewskim, Antoni Kozubal podszedł do stałego fragmentu gry i posłał wysoką wrzutkę w pole karne. Piłka spadła wprost na głowę Janiszewskiego, który wokół siebie nie miał żadnego przeciwnika – jakby rywale w ogóle go nie widzieli. Stoper z Katowic umieścił piłkę w bocznej siatce obok bezradnego Loski – 1:0! Już po kolejnej minucie Shibata z Błądem wyprowadzili linię obrony Termaliki w pole, dostarczając finalnie futbolówkę do Bergiera, ten jednak był zmuszony do oddania strzału z niedogodnej pozycji. Przypadkowe przewinienie Kozubala w 15. minucie, po którym Dawid Kudła musiał się mieć na baczności – uderzenie po zgraniu dośrodkowania minęło słupek o centymetry. Dobrze prezentował się Shibata, odgrywając kluczową rolę w odbiorach i przy obronie stałych fragmentów gry. W 20. minucie znów Ambrosiewicz spróbował uderzenia z dystansu, na szczęście mierzony strzał wylądował na bandzie reklamowej. Zawodnik Termaliki jeszcze nie skończył rozpamiętywać swojej okazji minutę później: fatalnie zagrał w kierunku Loski, futbolówka ledwo poturlała się pod nogi Bergiera, który bezlitośnie wykorzystał taką okazję i podwyższył prowadzenie. Katastrofalny błąd, zupełnie podcinający skrzydła gospodarzom. Brakowało im pewności siebie nawet w dobrych okazjach, co ułatwiało pracę defensywie z Katowic. Pechowo piłka po wybiciu Jędrycha w 31. minucie odbiła się od przeciwnika, trafiając ostatecznie pod nogi Karaska. Ten wrzucił ją wprost na głowę Trubehy, który spudłował z bliskiej odległości. Karaskowi wychodziło niemal każde dośrodkowanie, po stałym fragmencie Branecki nie wykorzystał kolejnego dobrego podania, blokowany przez zawodników w czarnych strojach. W 36. minucie „na minę” wrzucił Jaroszka Jędrych niecelnym podaniem, Termalica zyskała wrzut z autu na wysokości pola karnego Dawida Kudły. Po wznowieniu faulował rywala Wasielewski, czego nie dostrzegł arbiter. Bezpardonowo Jędrych potraktował Braneckiego w środkowej strefie boiska, za co słusznie zobaczył żółty kartonik w 41. minucie. Dużo szczęścia miał Janiszewski, gdy po zbędnym faulu odkopnął nieznacznie piłkę – skończyło się na wychowawczej pogawędce. Oskar Repka postanowił zdobyć czerwoną kartkę, bezmyślnie nokautując rywala ciosem łokciem w twarz w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Na zakończenie pierwszej części wynik chciał ustalić Adrian Błąd, po indywidualnym rajdzie uderzając minimalnie obok bramki.

Dobre przejęcie Shibaty w 46. minucie stworzyło okazję dla Bergiera, który zdecydował się na podanie zamiast strzału, a takie rozwiązanie zostało bezproblemowo udaremnione. Termalica zagęściła środek pola, wprowadzając dwóch pomocników z ławki, starając się wykorzystać brak Oskara Repki. W 54. minucie dobre zagranie Dąbrowskiego przeciął Janiszewski, ale gospodarze cały czas kontrolowali przebieg gry. GieKSa broniła się w obrębie własnej „szesnastki”. Chwilę później Jędrych zdecydował się nie wychodzić do Karaska, a ten skorzystał ze swobody i oddał kąśliwy strzał, który po rykoszecie od nogi kapitana Trójkolorowych z trudem zdołał sparować Kudła. W 60. minucie Jędrych znów wykorzystał rykoszet, tym razem na swoją korzyść, by posłać piłkę w kierunku dalszego słupka, ale Loska czujnie zażegnał niebezpieczeństwo. 61. minuta: Nowakowski zagrywa do Dąbrowskiego, piłka przelatuje obok zaskoczonej defensywy GieKSy, a bezradny Dawid Kudła tylko odprowadził piłkę wzrokiem, ta na szczęście odbiła się od poprzeczki i linii bramkowej, powracając na boisko. Co się odwlecze, to nie uciecze: Nowakowski z dystansu pokonał zasłoniętego bramkarza Trójkolorowych, a z kryciem nie poradził sobie Antoni Kozubal. Fatalne wybicie Adriana Błąda dało Nowakowskiemu kolejną okazję do zdobycia bramki, na szczęście tym razem skiksował. GieKSa broniła się przed nawałnicą ataków gospodarzy, nie mogąc wyprowadzić kontrataku. W 72. minucie Kozubal błyskawicznie wznowił z rzutu wolnego i zagrał długą piłkę do Shibaty pod pole bramkowe z połowy boiska, ale Loska nie dał się zaskoczyć. Radwański okiwał kryjącego go zawodnika i dośrodkował, a Kudła w ostatniej chwili zdołał wyciągnąć rękę i zatrzymać uderzenie Biedrzyckiego. Druga próba zawodnika gospodarzy po rzucie rożnym i znów fenomenalnie interweniował doświadczony golkiper. W 85. minucie groźnie zrobiło się po strzale Wacławka, a Jaroszek w ostatnim momencie strącił uderzenie na rzut rożny. Druga minuta doliczonego czasu gry to zupełna bierność GieKSy w polu karnym – Wróblewski zagrał do Radwańskiego, a ten precyzyjnym uderzeniem pokonał Kudłę. Piłka po drodze minęła jeszcze rozpaczliwie interweniującego Wasielewskiego. Wacławek w ostatnich sekundach otrzymał podanie na 13. metrze i uderzył wysoko nad poprzeczką. Ostatnia akcja meczu i strzał Biedrzyckiego wylądował w rękach Kudły.

21.04.2024, Nieciecza
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – GKS Katowice 2:2 (0:2)
Bramki: Nowakowski (63), Radwański (90) – Janiszewski (8), Bergier (21).
Termalica Nieciecza: Loska – Putivtsev, Biedrzycki, Spendlhofer – Zaviiskyi, Radwański, Ambrosiewicz (46. Dombrovskiy), Karasek (84. Wacławek), Wolski (68. Wróbel) – Branecki (80. Jakubik), Trubeha (46. Nowakowski).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Janiszewski, Rogala – Błąd (80. Mak), Kozubal, Repka, Shibata (86. Baranowicz) – Bergier (90. Krawczyk).
Kartki żółte: Radwański – Jędrych, Bergier, Kudła, Jaroszek.
Czerwona kartka: Repka (45, brutalny faul).
Sędzia: Piotr Idzik (Poznań).
Widzów: 1801 (w tym 549 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga