Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – GKS podołał roli faworyta ogrywając najsłabszą ekipę w lidze

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z Espadonem trwał 117 minut, z czego I set 26 min. – II set 26 min. – III set 44 min. – IV set 21 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 35

Ilość zdobytych punktów – GKS 71: Butryn 29, Kapelus 13, Sobański 10, Kalembka 7, Krulicki 5, Falaschi 3, Pietraszko 3, Błoński 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 28: Butryn 14, Kapelus 4, Kalembka 3, Sobański 3, Krulicki 2, Falaschi 1, Błoński 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 31: Butryn 23, Kapelus 7, Kalembka 4, Falaschi 2, Pietraszko 2, Krulicki 1, Mariański -1, Stańczak -3, Sobański -4.

Ilość zagrywek – GKS 105: Butryn 23, Kalembka 19, Sobański 18, Kapelus 16, Falaschi 12, Krulicki 11, Pietraszko 3, Van Walle 3.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 18: Sobański 8, Krulicki 3, Butryn 3, Kalembka 2, Falaschi 1, Pietraszko 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 9: Butryn 5, Falaschi 1, Kapelus 1, Kalembka 1, Sobański 1.

Ilość przyjęć – GKS 73: Sobański 30, Kapelus 17, Mariański 15, Stańczak 9, Butryn 1, Błoński 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 7: Stańczak 3, Kapelus 2, Mariański 1, Sobański 1.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 40%: Mariański 53%, Sobański 50%, Stańczak 44%, Kapelus 12%, Butryn 0%, Błoński 0%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 16%: Sobański 30%, Mariański 20%, Stańczak 0%, Kapelus 0%, Butryn 0%, Błoński 0%.

Ilość ataków – GKS 105: Butryn 35, Kapelus 24, Sobański 21, Krulicki 10, Kalembka 6, Pietraszko 3, Van Walle 3, Falaschi 2, Błoński 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 4: Butryn 1, Krulicki 1, Kapelus 1, Kalembka 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 11: Sobański 5, Kapelus 3, Butryn 2, Błoński 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 48: Butryn 20, Kapelus 8, Sobański 8, Kalembka 4, Krulicki 3, Pietraszko 3, Falaschi 2.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 46%: Falaschi 100%, Pietraszko 100%, Kalembka 67%, Butryn 57%, Sobański 38%, Kapelus 33%, Krulicki 30%, Błoński 0%, Van Walle 0%.

Ilość bloków punktowych – GKS 14: Butryn 4, Kapelus 4, Krulicki 2, Kalembka 2, Błoński 1, Sobański 1.

 

Po niespodziewanej wygranej w Rzeszowie, tym razem planowe zwycięstwo w Katowicach nad Espadonem.

GKS bardzo dobrze wszedł w mecz i już na samym początku pierwszego seta wypracował sobie przewagę kilku punktów, którą utrzymywał przez dłuższy okres. Ten stan trwał do momentu wziętego challengu dla gości, który dał wynik 17:16 i nadzieję naszym przeciwnikom na wygranie tej partii. Na szczęście nasi siatkarze szybko opanowali sytuację i już do końca tego seta pozwolili szczecinianom na zdobycie tylko trzech punktów. Ogólnie set pod kontrolą GKS-u. Pierwszego seta wygraliśmy głównie dzięki skutecznemu atakowi mając 57% skuteczności przy 39% Espadonu. Bardzo dobrze wszedł w mecz Karol Butryn zdobywając aż 8 punktów – 4 atakiem (100% skuteczności!), 3 asy serwisowe oraz 1 blok punktowy. Resztę punktów dołożyli Sobański, Kalembka i Kapelus. Obie drużyny przyjęcie miały na podobnym poziomie – 47% do 45% na naszą korzyść. Podarowaliśmy przeciwnikom zaledwie 4 oczka z zepsutych zagrywek, przy 7 błędach własnych gości.

Druga partia zaczęła się od wyrównanej gry, choć to GKS starał się utrzymywać dwu lub jednopunktową przewagę. Sytuacja nie zmieniała się do wyniku 14:13, gdy nagle gra naszego zespołu się załamała. Siatkarze GieKSy mieli problem ze skończeniem własnych akcji i już do piłki setowej dla Espadonu zdobyliśmy zaledwie trzy oczka (17:24). Goście jakby speszeni szansą na wygranie tej partii, nie mogli ostatniego punktu dołożyć i GKS zdobył cztery punkty z rzędu korygując wynik. Skuteczność ataku spadła drastycznie na 25% przy 48% szczecinian. Butryn został sam na placu boju, znów zdobywając 8 punktów, ale nie był już tak skuteczny jak w pierwszym secie. Nikt z kolegów z zespołu nie był wstanie go wesprzeć, a jeden zawodnik sam seta nie wygra. Grę przyjezdnych ciągnął Kluth (7 punktów), który zastąpił Miłuszewa, a pomogli mu również Ruciak i Wika zdobywając po 4 oczka. Przyjęcie spadło w obu ekipach, ale w GieKSie bardziej – 25% do 37%. Wciąż GKS miał mało błędów własnych – ponownie tylko cztery, a Espadon dał nam aż 10 oczek, ale to właśnie niemoc w ataku była decydująca. Przegraliśmy również grę na siatce, 5 skutecznych bloków Espadonu przy 3 naszej drużyny.

Trzecia partia bardzo wyrównana od samego początku do samego końca. Żadna z drużyn nie mogła osiągnąć większej przewagi niż dwa punkty, a prowadzenie zmieniało się wielokrotnie. Zrobił się z tego taki tasiemiec – set trwał aż 44 minuty – że w pewnym momencie wydawało się, że nikt nie jest wstanie tej partii zakończyć na swoją korzyść. Sytuacja na parkiecie była już tak napięta, że nawet Pani sędzina poprosiła w pewnym momencie (przy stanie 31:32) o challenge co nie zdarza się często. Trzeba przyznać, że tę nerwową i zaciętą końcówkę seta nasi siatkarze wytrzymali doskonale. Wybronili przecież aż 7 piłek setowych Espadonu, kilka razy atakując z naprawdę trudnych piłek. Goście walczyli z całych sił o wygranie tego seta, który dawałby im gwarancję zdobycia pierwszego punktu meczowego zdobytego na parkiecie, a nie przy „zielonym” stoliku. Koniec końców to nasi siatkarze przechylili w końcu szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Wróciła GKS-owi skuteczność w ataku – 46% do 45% – znów klasę pokazał Butryn zdobywając 8 punktów, którego wsparli Kapelus i Sobański po 4 oczka, swoje dorzucił też wchodząc z ławki Pietraszko – 3 punkty. Wśród gości trudny do zatrzymania był Kluth, zdobywca sześciu punktów, któremu pomagali Perłowski i Wika po 5 oczek. Przyjęcie lepsze u gości – 32% do 54% – na szczęście nie miało to decydującego znaczenia dla naszego ataku. Obie drużyny mocno ryzykowały w tej partii stąd dość duża ilość błędów własnych – 11 do 13 – głównie z zagrywki. Mieliśmy też troszkę lepszy blok – 4 do 2 skutecznych akcji.

 

Wygranie w takich okolicznościach seta musi odłożyć się w głowach zawodników i widać było w pewnym momencie czwartej partii zniechęcenie i zrezygnowanie na twarzach graczy Espadonu. Goście trzymali się jakoś tylko do stanu 8:6, po czym nasza drużyna spokojną grą powiększała systematycznie swą przewagę, wygrywając ostatecznie tego seta bardzo wyraźnie. GKS miał dwa razy więcej zdobytych punktów po własnych akcjach (20:10) i to w zasadzie mówi wszystko o przebiegu tej partii. Obie drużyny miały podobną ilość błędów – 6 do 5 – ale to właśnie atakiem robiliśmy różnicę. Skuteczność była na poziomie 57% do 45%, do tego aż cztery asy serwisowe przy ani jednym szczecinian oraz 4:1 w blokach punktowych musiało zrobić tę różnicę. W tym secie zdobywanie punktów rozłożyło się na całą drużynę GieKSy, bez jednego lidera. Warto podkreślić, że tylko Sobański miał skuteczność mniejszą niż 50%. Przyjęcie było rewelacyjne w naszej drużynie, bo na poziomie aż 69%, co nie zdarza się często, które spoczęło na barkach tylko Mariańskiego oraz Sobańskiego.

Ogółem statystyki meczowe obie drużyny miały bardzo podobne. Skuteczność ataku 46% do 45%, przyjęcie 40% do 47%, asy 9 do 7, bloki punktowe 14 do 11, błędy z zagrywki 18 do 21, błędy z ataku 4 do 10. Indywidualnie w GKS-ie prócz MVP meczu trzeba wyróżnić też Kapelusa i Sobańskiego, którzy mocno w ataku wspierali Karola, swoje na rozegraniu zrobił też kapitan zespołu Falaschi i tylko środkowi troszkę mniej aktywni na siatce.

Na koniec znów o Karolu Butrynie, który drugi raz z rzędu został wybrany na najlepszego siatkarza meczu. Karol tym razem zdobył aż 29 punktów, w tym 20 atakiem, 5 asów i 4 bloki! Na 35 ataków tylko raz popełnił błąd i dwa razy został zablokowany co dało mu 57% skuteczności. Z racji aż tylu asów Butryn zagrywał najwięcej razy bo 23 psując tylko 3 serwisy. Raz nawet dobrze przyjął piłkę po serwisie gości, co atakujący starają się unikać. Przed sezonem wielu kibiców liczyło przede wszystkim na nowo pozyskanego Belga, Gerta Van Walle na tej pozycji, ale to właśnie Karol Butryn wyrasta powoli na lidera zespołu pod względem zdobywanych punktów (wpierw musi jeszcze dogonić równo grającego od początku sezonu Kapelusa, a brakuje mu już naprawdę niewiele).

Zwycięstwo nad Espadonem jest tym cenniejsze, że czeka teraz GKS seria trzech bardzo trudnych spotkań wyjazdowych z rzędu do Bełchatowa, Gdańska i Lubina, gdzie o jakąkolwiek zdobycz punktową nie będzie łatwo. Na szczęście mecz w Rzeszowie pokazał, że wszystko jest możliwe i stać naszą drużynę na sprawienie kolejnych niespodzianek, za czym nasi kibice mocno będą ściskać kciuki. Powodzenia!

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 9 meczach  (32 sety)

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u z trwały 848 minut, z czego I set 232 min. – II set 250 min. – III set 250 min. – IV set 98 min. – V set 18 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 214: zagrywka 130, atak 53, siatka + inne 31.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 219: zagrywka 134, atak 65, siatka 6, inne 14.

Ilość zdobytych punktów – GKS 505: Kapelus 107, Butryn 99, Van Walle 66, Kalembka 66, Sobański 55, Krulicki 44, Błoński 36, Falaschi 18, Pietraszko 13, Stelmach 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 172: Butryn 40, Kapelus 27, Kalembka 24, Van Walle 20, Sobański 18, Błoński 16,  Krulicki 15, Falaschi 8, Pietraszko 3, Stelmach 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 333: Kapelus 80, Butryn 59, Van Walle 46,  Kalembka 42, Sobański 37,Krulicki 29, Błoński 20, Falaschi 10, Pietraszko 10.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 181: Kapelus 51, Butryn 51, Van Walle 40,  Kalembka 30, Krulicki 16, Falaschi 7, Błoński 5, Pietraszko 4, Stelmach 1, Fijałek -3, Sobański -6, Stańczak -6, Mariański -9.

Ilość zagrywek – GKS 719: Kapelus 115, Kalembka 114, Falaschi 92, Krulicki 91, Sobański 78, Van Walle 75, Butryn 73, Błoński 53,  Pietraszko 24, Fijałek 4.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 134: Sobański 25, Kalembka 23, Butryn 20, Krulicki 18, Błoński 12, Falaschi 10, Kapelus 8, Pietraszko 8, Van Walle 7, Fijałek 3.
Ilość asów serwisowych – GKS 46: Sobański 9, Kalembka 8, Błoński 6, Butryn 10, Van Walle 4, Krulicki 3, Kapelus 3, Falaschi 2, Pietraszko 1.

Ilość przyjęć – GKS 605: Kapelus 210, Sobański 158, Mariański 119, Błoński 77, Stańczak 33, Falaschi 2, Kalembka 2, Krulicki 2, Pietraszko 1, Butryn 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 46: Sobański 14, Kapelus 11, Mariański 9, Stańczak 6, Błoński 4, Krulicki 1, Falaschi 1.
Przyjęcie negatywne i perfekcyjne – GKS 239: Kapelus 74, Sobański 72, Mariański 53, Błoński 24, Stańczak 14, Falaschi 1, Kalembka 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 16%: Stańczak 27%, Mariański 24%, Sobański 16%, Kapelus 13%, Błoński 10%.

Ilość ataków – GKS 872: Kapelus 230, Butryn 158, Van Walle 131, Sobański 117, Kalembka 75, Błoński 68, Krulicki 55, Falaschi 19, Pietraszko 17, Stelmach 2.
Ilość błędów w ataku – GKS 65: Butryn 15, Kapelus 13, Van Walle 9, Błoński 8, Kalembka 8, Krulicki 6, Sobański 5, Pietraszko 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 79: Kapelus 24, Sobański 17, Butryn 13, Van Walle 10, Błoński 7, Kalembka 5, Krulicki 3.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 384: Kapelus 94, Butryn 79, Van Walle 57, Kalembka 42, Sobański 40, Błoński 27, Krulicki 26, Falaschi 9, Pietraszko 9, Stelmach 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 44%: Kalembka 56%, Pietraszko 53%, Stelmach 50%, Butryn 50%, Krulicki 47%, Falaschi 47%, Van Walle 44%, Kapelus 41%, Błoński 40%, Sobański 34%.

Ilość bloków punktowych – GKS 75: Kalembka 16, Krulicki 15, Kapelus 10, Butryn 10, Falaschi 7, Sobański 6, Van Walle 5,  Pietraszko 3, Błoński 3.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 6: Błoński 3, Sobański 2, Falaschi 1.
MVP – GKS 5: Butryn 2, Błoński 1, Kapelus 1, Sobański 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    fjodor1978

    21 listopada 2016 at 12:14

    Jack, w ogólnych statystykach chyba ma być „przyjęcie pozytywne i perfekcyjne”, a nie negatywne 🙂

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga