Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – Miało być lekko, łatwo i przyjemnie…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z Espadonem trwał 130 minut, z czego I set 23 min. – II set 33 min. – III set 27 min. – IV set 26 min. – V set 21 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 29

Ilość zdobytych punktów – GKS 84: Butryn 36, Kapelus 21, Kalembka 8, Sobański 7, Krulicki 6, Błoński 3, Falaschi 1, Pietraszko 1, Stelmach 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 26: Butryn 14, Kapelus 4, Kalembka 4, Krulicki 2, Falaschi 1, Sobański 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 49: Butryn 29, Kapelus 14, Krulicki 4, Kalembka 4, Błoński 2, Pietraszko 1, Falaschi -1, Fijałek -1, Stelmach -1, Sobański -1, Stańczak -1.

Ilość zagrywek – GKS 112: Kalembka 20, Butryn 19, Kapelus 16, Falaschi 14, Krulicki 13, Sobański 10, Fijałek 7, Pietraszko 6, Błoński 5, Stelmach 2.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 12: Kalembka 3, Butryn 2, Falaschi 2, Stelmach 2, Krulicki 1, Fijałek 1, Sobański 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 7:  Butryn 4, Krulicki 1, Falaschi 1, Kalembka 1.

Ilość przyjęć – GKS 88: Sobański 27, Stańczak 25, Kapelus 18, Stelmach 8, Błoński 7, Pietraszko 2, Krulicki 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 6: Sobański 4, Błoński 1, Stańczak 1.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 41%: Krulicki 100%, Błoński 57%, Kapelus 50%, Pietraszko 50%, Stańczak 48%, Sobański 30%, Stelmach 13%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 25%: Kapelus 33%, Stańczak 32%, Błoński 29%, Sobański 22%, Krulicki 0%, Pietraszko 0%, Stelmach 0%.

Ilość ataków – GKS 135: Butryn 49, Kapelus 39, Sobański 20, Kalembka 10, Krulicki 7, Błoński 6, Stelmach 3, Pietraszko 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 5: Butryn 2, Kapelus 2, Sobański 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 12: Kapelus 5, Butryn 3, Sobański 2, Krulicki 1, Kalembka 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 65: Butryn 28, Kapelus 18, Sobański 6, Krulicki 4, Kalembka 4, Błoński 3, Pietraszko 1, Stelmach 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 48%: Pietraszko 100%, Krulicki 57%, Butryn 57%, Błoński 50%, Kapelus 46%, Kalembka 40%, Stelmach 33%, Sobański 30%.

Ilość bloków punktowych – GKS 12: Butryn 4, Kapelus 3, Kalembka 3, Krulicki 1, Sobański 1.

 

Pierwszy set to pełna dominacja GieKSy, gdzie od początku przewaga była coraz większa (1:5, 2:8, 4:11) i potem już tylko spokojnie utrzymywana (10:15, 13:19, 15:21) aż do samego końca. Skuteczność w ataku była lepsza po naszej stronie, ale tylko procentowo – GKS miał 46%, a Espadon 38% – w punktach zliczono zaledwie 12:11 dla GKS-u. W asach i blokach tu zrobiliśmy ogromną różnicę – GieKSa miała 3 asy i 5 bloków, a szczecinianie tylko 1 blok! razem 8:1. Błędy własne obie ekipy miały mało, bo GKS 4, a Espadon 5. Przyjęcie miażdżąca przewaga gospodarzy! ale kompletnie się to nie przełożyło na wynik – dokładne na poziomie 36% do 65%, a perfekcyjne na poziomie 29% do 48%. Indywidualnie najlepiej prezentował się w ataku Kapelus zdobywając 6 punktów (45% skuteczności). Butryn miał 5 oczek i nic nie wskazywało na jego późniejsze show.

Drugi set, po początkowej wyrównanej grze, od stanu remisowego po 10, zaczęła się dominacja GieKSy podobnie jak w poprzednim secie i spokojne budowanie przewagi (11:14, 13:18, 16:20) i aż do wyniku 18:22 wszystko zmierzało do szczęśliwego końca. Niestety dla naszego zespołu, to był kluczowy moment w tym spotkaniu. nasi siatkarze dali się odbudować przeciwnikom i wrócić do meczu, dopuszczając do nerwowej końcówki (24:23). Mimo tego słabego okresu gry, to jeszcze za sprawą Butryna udało się wyjść na prowadzenie (24:25), ale nie wystarczyło już atutów aby zamknąć tego seta. I tak został przegrany, już wygrany set na własne życzenie. Skuteczność w ataku na wyrównanym poziomie – GKS 49% – Espadon 46% – wynikowo wyszło na remis 18:18. W asach i blokach tym razem odwrócił się trend i przegraliśmy w tych elementach minimalnie – 4:6. Błędy własne też na remis po 4, czyli przegraliśmy seta przez… dwa asy serwisowe mniej od rywali! Przyjęcie odwróciło się na naszą korzyść – dokładne na poziomie 50% do 33%, a perfekcyjne na poziomie 27% do 21%. To był one man show w tym secie w wykonaniu Butryna. Zdobył 12 punktów, na 14 ataków skończył 10 (71% skuteczności!) i do tego dołożył 2 bloki punktowe. Zabrakło wsparcia dla niego, szczególnie w decydujących fragmentach tej partii.

 

Trzeci set też lepiej zaczęła GieKSa (4:7), ale dobra gra nie trwała długo i kryzys szybko wykorzystali gospodarze (10:8). Potem był dłuższy fragment wyrównanej gry, praktycznie do stanu 20:18. Szybko Espadon odskoczył na cztery oczka przewagi (22:18), po czym udało się jeszcze zniwelować tę stratę do wyniku 23:22, ale dwa ostatnie punkty przypadły gospodarzom. Tym sposobem zrobiliśmy sobie jeszcze większą nerwówkę, bo zapachniało niemiłą niespodzianką w postaci przegranej. Skuteczność w tej partii wciąż utrzymywała się na remis – GKS 41% – Espadon 39% – w punktach wyliczono 13:13. W asach i blokach przegraliśmy tego seta bo razem było 2:6. Błędy własne GKS 6, a Espadon 7. Przyjęcie znów się odwróciło, tym razem na korzyść gospodarzy – dokładne na poziomie 23% do 61%, a perfekcyjne na poziomie 14% do 33%. Znów walczył w naszym zespole tylko Butryn, ale jego skuteczność spadła do poziomu 58% – Karol zdobył 8 punktów, jeszcze tylko Kapelus coś tam pomógł – 4 punkty, reszty zespołu jakby nie było.

Niezadowolenie z gry zespołu było tak duże, że Piotr Gruszka od początku czwartego seta zmienił przede wszystkim rozgrywającego Falaschiego na Fijałka oraz środkowego Krulickiego na Pietraszkę. Dało to pożądany skutek, bo GKS od samego początku wziął się za solidne granie. Prowadzenie dwu lub trzypunktowe GieKSy utrzymywało się przez prawie cały set, aż w samej końcówce przewaga była już wyraźna (19:23). Wystarczy nadmienić, że przez cały set Espadon ani razu nie wyszedł na prowadzenie, tak się powinno kontrolować przebieg partii będąc w roli faworyta. Skuteczność w ataku bez większych zmian – GKS 53% – Espadon 50% – w punktach 10:11 dla gospodarzy. W asach i blokach też minimalnie przegraliśmy, razem wyszło 4:5. Tym razem to błędy własne rozstrzygnęły tego seta na korzyść GKS-u – GieKSa miała ich tylko 4, za to Espadon aż 11, w tym 6 zepsutych zagrywek, 1 błąd w ataku oraz aż 4 błędy w rozegraniu. Przyjęcie się wyrównało – dokładne na poziomie 53% do 52%, a perfekcyjne na poziomie 40% do 24%. Znów szalał Butryn, który miał 63% skuteczności, na 8 ataków skończył 5, do tego dorzucił 3 asy serwisowe.

 

Przed tie-breakiem Piotr Gruszka dokonał jeszcze jednej zmiany i w miejsce Sobańskiego wpuścił na parkiet Błońskiego. Decydujący set był wyrównany tylko do stanu 5:4 dla Espadonu. Od tego momentu nasza gra weszła na właściwe obroty i spokojnie budowaliśmy swą przewagę (5:7, 7:11, 9:13), którą bez problemu utrzymaliśmy aż do zamknięcia tego meczu. Skuteczność w ataku była znów bliska remisu – GKS 57% – Espadon 53% – w punktach wyszło 12:10. W asach i blokach tym razem posucha była, bo odnotowano tylko 1 blok punktowy w wykonaniu Kapelusa! Błędy własne w śladowych ilościach – GKS tylko 1, błąd rozegrania Kalembki – Espadon 2, zepsuta zagrywka + błąd w ataku. Przyjęcie troszkę lepsze u gospodarzy – dokładne na poziomie 45% do 50%, a perfekcyjne na poziomie 18% do 36%. W piątym secie najlepiej punktował Kapelus, bo 5 oczek (67% skuteczności), Kalembka również miał 67%, nawet rezerwowy dotychczas Błoński się dobrze zaprezentował 60%, a najsłabiej wypadł, o dziwo… Butryn, bo tylko 43% skuteczności.

Ogólnie potwierdziła się opinia, że lepiej siatkarze czują się w roli gdy nie są faworytami spotkania. Przecież w meczach z ZAKSĄ i z Resovią potrafili przed bardzo długie okresy gry, prezentować wysoki i równy poziom. A gdy przyszło zamienić się rolami, gdy wszyscy oczekiwali pewnej wygranej z przeciętnym (co tu dużo mówić) Espadonem, to znów gra falowała, od dobrej gry do niezrozumiałych przestojów. Sfera mentalna to chyba jedna z podstawowych spraw do rozwiązania w naszej drużynie, na szczęście widzi to tez nasz trener, o czym wspominał w pomeczowym komentarzu. Skuteczność w ataku przez cały mecz była na podobnym poziomie – GKS miał 48%, a Espadon 44% – w punktach wyszło 65:63 na naszą korzyść. Asy serwisowe też minimalnie dla nas 7:6, za to w blokach punktowych remisowo 12:12. Łącznie punktacja po skończeniu własnych akcji 84:81 dla GKS-u. Błędy własne tu też lepiej wypadli nasi siatkarze – GKS miał 19, w tym 12 zepsutych zagrywek, 5 błędów w ataku oraz 2 błędy w rozegraniu – Espadon miał ich 29, w tym 13 popsutych serwisów, 9 błędów w ataku oraz aż 5 błędów rozegrania i 2 błędy przekroczenia linii środkowej boiska. Przyjęcie lepsze po stronie gospodarzy – dokładne na poziomie 41% do 52%, a perfekcyjne na poziomie 25% do 32%. Występ Karola Butryna będzie długo jeszcze wspominany. MVP tego meczu zdobył aż 36 punktów, w tym 28 w ataku (na 49 ataków czyli 57%), do tego dorzucił 4 asy serwisowe i 4 bloki punktowe, ponadto 3 razy został zablokowany, miał 2 błędy w ataku oraz 19 razy zagrywał, 2 razy psując serwis. Trzeba również wyróżnić Kapelusa, który zdobył 21 punktów, ale przy mniejszej skuteczności, bo 46%. Dobrze, że mimo wszystko udało się wygrać, ale strata jednego punktu w kontekście całego sezonu znów będzie boleć i może zaważyć o braku awansu na ósmą lokatę w tabeli. Teraz przed GKS-em kolejne wyzwanie (może to i lepiej?) i mecz na własnym parkiecie z brązowym medalistą poprzedniego sezonu, czyli Skrą Bełchatów.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 25 meczach  (96 setów)

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u z trwały 2475 minut, z czego I set 660 min. – II set 663 min. – III set 667 min. – IV set 340 min. – V set 145 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 628: zagrywka 380, atak 154, siatka + inne 94.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 641: zagrywka 398, atak 179, siatka 25, inne 39.

Ilość zdobytych punktów – GKS 1504: Butryn 366, Kapelus 301, Sobański 199, Kalembka 174, Krulicki 155, Van Walle 140, Błoński 82, Falaschi 41, Pietraszko 36, Stelmach 7, Fijałek 3.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 499: Butryn 124, Kapelus 76, Kalembka 73, Sobański 61, Krulicki 56, Van Walle 37, Błoński 35, Falaschi 18, Pietraszko 14, Stelmach 4, Fijałek 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 1005: Butryn 242, Kapelus 225, Sobański 138, Van Walle 103, Kalembka 101, Krulicki 99, Błoński 47, Falaschi 23, Pietraszko 22, Stelmach 3, Fijałek 2.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 599: Butryn 190, Kapelus 151, Krulicki 85, Van Walle 73, Kalembka 68, Sobański 39, Falaschi 15, Błoński 12, Stelmach 3, Pietraszko 3, Fijałek -8, Mariański -15, Stańczak -17.

Ilość zagrywek – GKS 2136: Kalembka 334, Krulicki 299, Kapelus 293, Sobański 273, Butryn 270, Falaschi 260, Van Walle 147, Błoński 121, Pietraszko 88, Fijałek 38, Stelmach 13.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 398: Kalembka 75, Butryn 62, Sobański 60, Krulicki 44, Kapelus 34, Błoński 31, Pietraszko 29, Van Walle 26, Falaschi 23, Fijałek 10, Stelmach 4.
Ilość asów serwisowych – GKS 125: Butryn 28, Kalembka 23, Sobański 20, Kapelus 14, Van Walle 10, Błoński 9, Krulicki 9, Pietraszko 6, Falaschi 6.

Ilość przyjęć – GKS 1773: Sobański 566, Kapelus 506, Stańczak 224, Mariański 210, Błoński 205, Stelmach 19, Krulicki 14, Kalembka 11, Falaschi 7, Pietraszko 7, Butryn 3, Fijałek 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 115: Sobański 37, Kapelus 30, Stańczak 17, Mariański 15, Błoński 11, Krulicki 2, Falaschi 2, Kalembka 1.
Przyjęcie negatywne – GKS 455: Sobański 165, Kapelus 121, Stańczak 53, Błoński 52, Mariański 43, Stelmach 9, Falaschi 4, Krulicki 4, Kalembka 2, Butryn 1, Pietraszko 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 345: Sobański 122, Kapelus 79, Mariański 59, Stańczak 53, Błoński 27, Krulicki 3, Kalembka 1, Stelmach 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 19%: Mariański 28%, Stańczak 24%, Sobański 22%, Krulicki 21%, Kapelus 16%, Błoński 13%, Kalembka 9%, Stelmach 5%, Butryn 0%, Falaschi 0%, Pietraszko 0%, Fijałek 0%.

Ilość ataków – GKS 2520: Kapelus 615, Butryn 615, Sobański 402, Van Walle 275, Kalembka 189, Krulicki 179, Błoński 162, Falaschi 36, Pietraszko 35, Stelmach 9, Fijałek 3.
Ilość błędów w ataku – GKS 179: Butryn 52, Kapelus 40, Sobański 25, Kalembka 17, Van Walle 15, Błoński 15, Krulicki 12, Pietraszko 3.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 213: Butryn 62, Kapelus 46, Sobański 38, Van Walle 26, Błoński 13, Kalembka 13, Krulicki 12, Pietraszko 1, Fijałek 1, Falaschi 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 1151: Butryn 300, Kapelus 265, Sobański 155, Van Walle 120, Kalembka 101, Krulicki 98, Błoński 66, Pietraszko 23, Falaschi 18, Stelmach 4, Fijałek 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 46%: Pietraszko 66%, Krulicki 55%, Kalembka 53%, Falaschi 50%, Butryn 49%, Van Walle 44%, Stelmach 44%, Kapelus 43%, Błoński 41%, Sobański 39%, Fijałek 33%.

Ilość bloków punktowych – GKS 228: Kalembka 50, Krulicki 48, Butryn 38, Sobański 24, Kapelus 22, Falaschi 17, Van Walle 10, Błoński 7, Pietraszko 7, Stelmach 3, Fijałek 2.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 25: Sobański 5, Kalembka 5, Błoński 4, Krulicki 4, Butryn 3, Pietraszko 2, Falaschi 1, Van Walle 1.
MVP – GKS 12: Butryn 4, Kapelus 3, Sobański 2, Błoński 1, Kalembka 1, Falaschi 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga