Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – porażka po przeciętnym występie GKS-u

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z Czarnymi trwał 81 minut, z czego I set 26 min. – II set 24 min. – III set 31 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 16

Ilość zdobytych punktów – GKS 53: Kapelus 13, Van Walle 10, Butryn 9, Krulicki 8, Sobański 7, Kalembka 5, Fijałek 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 13: Butryn 4, Krulicki 3, Kapelus 2, Van Walle 2, Kalembka 1, Fijałek 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 19: Butryn 5, Kapelus 5, Van Walle 5, Krulicki 4, Kalembka 1, Sobański 1, Błoński -1, Pietraszko -1.

Ilość zagrywek – GKS 70: Krulicki 14, Kapelus 12, Kalembka 11, Van Walle 9, Butryn 7, Sobański 7, Fijałek 4, Falaschi 3, Pietraszko 2, Błoński 1.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 16: Kalembka 4, Krulicki 2, Kapelus 2, Van Walle 2, Sobański 2, Butryn 1, Błoński 1, Pietraszko 1, Fijałek 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 3: Krulicki 1, Butryn 1, Van Walle 1.

Ilość przyjęć – GKS 65: Sobański 32, Kapelus 21, Stańczak 8, Błoński 3, Krulicki 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 6: Kapelus 3, Sobański 2, Krulicki 1.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 43%: Stańczak 63%, Kapelus 43%, Sobański 41%, Błoński 33%, Krulicki 0%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 25%: Stańczak 38%, Sobański 25%, Kapelus 24%, Błoński 0%, Krulicki 0%.

Ilość ataków – GKS 86: Kapelus 27, Van Walle 16, Butryn 15, Sobański 15, Krulicki 8, Kalembka 4, Błoński 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 4: Butryn 1, Kapelus 1, Van Walle 1, Sobański 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 8: Butryn 2, Kapelus 2, Van Walle 2, Krulicki 1, Sobański 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 43: Kapelus 12, Van Walle 9, Butryn 8, Sobański 7, Krulicki 4, Kalembka 3.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 50%: Kalembka 75%, Van Walle 56%, Butryn 53%, Krulicki 50%, Sobański 47%, Kapelus 44%, Błoński 0%.

Ilość bloków punktowych – GKS 7: Krulicki 3, Kalembka 2, Kapelus 1, Fijałek 1.

 

Za nami taki troszkę dziwny mecz, niby statystyki meczowe obu drużyn są bardzo wyrównane, ale jakoś nie przełożyło się to na korzystny wynik dla GKS-u. Wszyscy, którzy byli na hali widzieli troszkę inny obraz tego spotkania. Naprawdę dobry poziom GieKSa pokazała tylko w początkowej fazie meczu, potem gra się posypała kompletnie. Brakowało praktycznie każdego elementu siatkarskiego wykonanego dobrze. Bardzo dobre akcje, najczęściej pojedyncze, przeplatały się z błędami własnymi oraz niemocą w ataku. Rozegranie też pozostawiało sporo do życzenia. Brakowało skutecznej obrony, czy gry wyblokiem na siatce. GieKSa zagrała zdecydowanie poniżej swoich możliwości, z czego skrzętnie skorzystali goście i stąd taki wynik końcowy. A co mówią liczby?

Właśnie na początek pierwszego seta przypadł najlepszy okres gry GKS-u, tak do stanu 8:4, a potem to już goście odrabiali systematycznie straty wychodząc pierwszy raz na prowadzenie przy wyniku 11:12. Do końca tego seta GieKSa już nie odzyskała prowadzenia, a goście dociągnęli tę przewagę i wygrali dwoma punktami. Procentowo lepszą skuteczność mieli Czarni – 50% do 62% – ale punktowo wyszło na remis, po 13 oczek. Zliczając asy i bloki też remis po 4. I tylko w błędach własnych była różnica, bo 8 do 6 na naszą niekorzyść oczywiście. Atak trzymał Butryn, który na 10 akcji skończył 5 czyli 50%, podobnie Kapelus oraz Sobański po 50% ale z 6 ataków zdobyli 3 punkty. My mieliśmy problem z Żalińskim (71% skuteczności) oraz Kohutem, którzy łącznie zdobyli 10 oczek. Przyjęcie troszkę lepsze w naszej drużynie – dokładne na poziomie 37% do 37%, a perfekcyjne na poziomie 37% do 16%,

Drugi set od początku pod dyktando Czarnych Radom. Wystarczy nadmienić, że remis był tylko dwa razy, oczywiście na początku partii i przy wyniku 10:15 było już praktycznie pozamiatane. Skuteczność w ataku o dziwo została u nas utrzymana, ale za to goście ją jeszcze podwyższyli – 50% do 71% – a punktowo przegraliśmy atak 14:17. Asy z blokami też przegrane, ale minimalnie 2:3, a błędy własne ponownie mała strata 5:3. Przyjęcie wyrównane – dokładne na poziomie 57% do 50%, a perfekcyjne na poziomie 29% do 38%, Tym razem atak należał w naszej drużynie do Gerta Van Walle, z 7 ataków skończył 5 (71%) oraz Serhija Kapelusa, z 8 ataków zakończył też 5 (63%). Zabrakło wsparcia innych siatkarzy GKS-u. Wśród gości rozstrzelali nas Bołądź, 7 skończonych na 9 ataków (78%) oraz Smith 5 na 5! Obaj siatkarze zdobyli łącznie w tym secie 14 oczek.

Trzecia partia najbardziej wyrównana ze wszystkich, z lekką najczęściej dwupunktową przewagą GKS-u, która utrzymała się aż do stanu 21:19. Wtedy to goście wyszli nawet na prowadzenie 22:23. Jeszcze po obronie pierwszej piłki meczowej, udaje się doprowadzić do pierwszej i jak się później okazało ostatniej piłki setowej 25:24, którą zaprzepaściliśmy zagrywką w siatkę. I samą końcówkę przegraliśmy siatkarsko. Tym razem atak mieliśmy lepszy, ponownie na tym samym procencie – 50% do 45% – punktowo na plus 16:14. Bloki na remis, po 4, ale goście mieli 3 asy, przy żadnym GKS-u. Ponownie na minusie w błędach własnych 8:7. Punktowo w GKS-ie nikt się nie wybijał, zabrakło skuteczności obu przyjmujących, szczególnie Kapelusa, który na 13 ataków skończył tylko 4 (31%). Wśród gości punktowali też praktycznie wszyscy.

Łącznie skuteczność mieliśmy słabszą procentowo – 50% do 58% – ale straciliśmy w tym elemencie tylko jedno oczko 43:44. W blokach też tylko punkt mniej 7:8, asów więcej mieli Czarni 3:6. Błędy własne 21:16, troszkę za duża różnica na korzyść gości. Przyjęcie bardzo wyrównane – dokładne na poziomie 43% do 41%, a perfekcyjne na poziomie 25% do 26%, Najlepiej punktującym siatkarzem GKS-u był Kapelus zdobywca 13 oczek, na 27 ataków skończył tylko 12 (44%) i to zestawienie mówi wszystko o tym spotkaniu. Jeszcze tylko Van Walle miał dwucyfrowy wynik jeśli chodzi o zdobycze punktowe, a u radomian takich zawodników było aż czterech. Wbrew liczbom przytoczonym wyżej wydaje się, że mecz został przegrany właśnie w ataku. No cóż… trzeba się szybko podnieść bo już w środę kolejne trudne starcie przed GKS-em, tym razem w Jastrzębiu.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 13 meczach  (46 setów)

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u z trwały 1209 minut, z czego I set 344 min. – II set 349 min. – III set 357 min. – IV set 123 min. – V set 36 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 308: zagrywka 195, atak 66, siatka + inne 47.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 319: zagrywka 201, atak 92, siatka 11, inne 15.

Ilość zdobytych punktów – GKS 721: Kapelus 158, Butryn 152, Kalembka 87, Sobański 87, Van Walle 83, Krulicki 72, Błoński 42, Falaschi 24, Pietraszko 14, Stelmach 1, Fijałek 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 237: Butryn 55, Kapelus 40, Kalembka 32, Krulicki 27, Sobański 26, Van Walle 24, Błoński 19, Falaschi 8, Pietraszko 4, Stelmach 1, Fijałek 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 484: Kapelus 118, Butryn 97, Sobański 61, Van Walle 59, Kalembka 55, Krulicki 45, Błoński 23, Falaschi 16, Pietraszko 10.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 251: Butryn 76, Kapelus 73, Van Walle 44, Kalembka 32, Krulicki 29, Falaschi 13, Błoński 7, Pietraszko 3, Stelmach 0, Sobański -1, Fijałek -4, Stańczak -9, Mariański -12.

Ilość zagrywek – GKS 1031: Kapelus 165, Kalembka 156, Krulicki 148, Sobański 126, Falaschi 114, Butryn 114, Van Walle 98,  Błoński 64, Pietraszko 30, Fijałek 13, Stelmach 3.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 201: Kalembka 36, Sobański 35, Butryn 31, Krulicki 27, Kapelus 17, Błoński 16, Van Walle 13, Falaschi 10, Pietraszko 10, Fijałek 5, Stelmach 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 62: Butryn 14, Sobański 10, Kalembka 9, Kapelus 7, Błoński 7, Krulicki 6, Van Walle 5, Falaschi 2, Pietraszko 2.

Ilość przyjęć – GKS 871: Sobański 279, Kapelus 270, Mariański 135, Błoński 92, Stańczak 83, Krulicki 4, Kalembka 3, Falaschi 3, Pietraszko 1, Butryn 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 68: Sobański 20, Kapelus 20, Mariański 12, Stańczak 9, Błoński 4, Krulicki 2, Falaschi 1.
Przyjęcie negatywne – GKS 221: Sobański 83, Kapelus 61, Mariański 30, Błoński 23, Stańczak 20, Falaschi 2, Krulicki 1, Kalembka 1,
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 154: Sobański 53, Kapelus 38, Mariański 32, Stańczak 22, Błoński 9.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 18%: Stańczak 27%, Mariański 24%, Sobański 19%, Kapelus 14%, Błoński 10%.

Ilość ataków – GKS 1228: Kapelus 327, Butryn 245, Sobański 180, Van Walle 161, Kalembka 99, Krulicki 88, Błoński 82, Falaschi 27, Pietraszko 17, Stelmach 2.
Ilość błędów w ataku – GKS 92: Butryn 23, Kapelus 19, Kalembka 13, Van Walle 11, Sobański 9, Błoński 8, Krulicki 8, Pietraszko 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 109: Kapelus 29, Sobański 24, Butryn 22, Van Walle 15, Błoński 7, Kalembka 6, Krulicki 6.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 550: Kapelus 137, Butryn 124, Van Walle 72, Sobański 65, Kalembka 54, Krulicki 43, Błoński 32, Falaschi 13, Pietraszko 9, Stelmach 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 45%: Kalembka 55%, Pietraszko 53%, Butryn 51%, Stelmach 50%, Krulicki 49%, Falaschi 48%, Van Walle 45%, Kapelus 42%, Błoński 39%, Sobański 36%.

Ilość bloków punktowych – GKS 109: Kalembka 24, Krulicki 23, Butryn 14, Kapelus 14, Sobański 12, Falaschi 9, Van Walle 6,  Pietraszko 3, Błoński 3, Fijałek 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 11: Sobański 4, Błoński 3, Krulicki 2, Falaschi 1, Kalembka 1.
MVP – GKS 6: Butryn 2, Kapelus 2, Błoński 1, Sobański 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga