Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – Wielkie brawa za walkę do końca i determinację w Kędzierzynie!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z ZAKSĄ trwał 101 minut, z czego I set 31 min. – II set 34 min. – III set 36 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 26

Ilość zdobytych punktów – GKS 61: Butryn 22, Kapelus 12, Krulicki 8, Kalembka 8, Sobański 8, Falaschi 2, Pietraszko 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 15: Butryn 6, Krulicki 4, Kapelus 2, Kalembka 2, Falaschi 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 30: Butryn 10, Kapelus 8, Krulicki 7, Kalembka 4, Sobański 2, Falaschi 1, Pietraszko -1, Stańczak -1.

Ilość zagrywek – GKS 89: Falaschi 19, Kalembka 16, Butryn 13, Sobański 13, Kapelus 12, Krulicki 10, Pietraszko 6.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 18: Butryn 5, Kapelus 3, Kalembka 3, Sobański 3, Pietraszko 2, Krulicki 1, Falaschi 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 0:

Ilość przyjęć – GKS 72: Sobański 30, Kapelus 21, Stańczak 18, Krulicki 2, Kalembka 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 2: Sobański 1, Stańczak 1.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 39%: Kalembka 100%, Krulicki 50%, Sobański 40%, Stańczak 39%, Kapelus 33%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 21%: Krulicki 50%, Sobański 27%, Stańczak 22%, Kapelus 10%, Kalembka 0%.

Ilość ataków – GKS 96: Butryn 40, Kapelus 22, Sobański 15, Krulicki 8, Kalembka 8, Falaschi 2, Pietraszko 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 4: Butryn 3, Kalembka 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 7: Butryn 4, Sobański 2, Kapelus 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 52: Butryn 20, Kapelus 12, Sobański 8, Krulicki 5, Kalembka 5, Falaschi 1, Pietraszko 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 54%: Pietraszko 100%, Krulicki 63%, Kalembka 63%, Kapelus 55%, Sobański 53%, Butryn 50%, Falaschi 50%.

Ilość bloków punktowych – GKS 9: Krulicki 3, Kalembka 3, Butryn 2, Falaschi 1.

 

Spotkanie świetnie rozpoczęło się dla GKS-u, od prowadzenia 1:5. ZAKSA wyrównała dopiero w środku seta (13:13) i od tego momentu trwała zacięta gra na styku wynikowym, gdzie prowadzenie zmieniało się kilka razy. W przedłużonej końcówce seta, GieKSa miała nawet dwie piłki setowe, szkoda szczególnie tej pierwszej oddanej za darmo zepsutą zagrywką. Przy drugiej klasę pokazał rozgrywający mistrzów Polski zdobywając punkt kiwką. Gospodarze wykorzystali dopiero czwartą piłkę setową. Skuteczność w ataku na wysokim poziomie z obu stron – GKS miał 50%, a ZAKSA 53% – punktowo zliczono 14:17. Mistrzowie Polski w tym secie nie mieli żadnego asa czy punktowego bloka! GKS miał aż 5 bloków punktowych! więc w sumie mieliśmy więcej zdobytych punktów po własnych akcjach – 19:17! Błędy własne – GKS miał 13, a ZAKSA 9 – w kontekście końcowego wyniku troszkę za dużo z naszej strony. Przyjęcie lepsze ze strony gospodarzy – dokładne na poziomie 33% do 48%, a perfekcyjne na poziomie 25% do 17%. Wyniki trzymał nam Butryn zdobywając 7 oczek (43% skuteczności).

W drugiej partii od początku trwała zacięta walka punkt za punkt, z tym że ZAKSA pierwszy raz na prowadzenie wyszła dopiero przy wyniku 14:13! I już do końca kędzierzynianie utrzymywali dwupunktową przewagę, którą stracili w decydującym fragmencie (23:23). Następnie mieliśmy kopię poprzedniego seta i mocno przedłużoną końcówkę, gdzie żadna z drużyn nie odpuszczała ani na krok. Tym razem GKS miał tylko jedną piłkę setową przy wyniku 25:26, ale nie udało się zatrzymać ataku ze środka reprezentacyjnego środkowego, Mateusza Bieńka. Za to GieKSa pokazała charakter, bo wybroniła aż sześć piłek setowych ZAKSY i dopiero as serwisowy Wiśniewskiego zamknął tę partię. Skuteczność w ataku procentowo lepsza po naszej stronie – GKS 58%, a ZAKSA 54% – ale punktowo wyszło na remis 19:19. W asach i blokach tym razem lepsi byli kędzierzynianie i wygrali tę statystykę 2:5. Błędy własne prawie na remis – GKS 8 – ZAKSA 9. Przyjęcie zdecydowanie lepsze u gospodarzy – dokładne na poziomie 42% do 74%, a perfekcyjne na poziomie 13% do 30%. W ataku znów najlepszy Butryn – 7 oczek (46% skuteczności), którego wsparł Kapelus – 5 oczek (56% skuteczności).

W trzecim secie znów od początku walka punkt za punkt, z lekką przewagą mistrzów Polski. GieKSa pierwszy raz wyszła na prowadzenie przy wyniku 11:12 i taka gra trwała nieprzerwanie do samego końca. Udało się nawet wyjść na prowadzenie pod koniec seta (22:23), ale i to nie pomogło w wygraniu go. Znów w przedłużonej końcówce GKS nie wykorzystał aż trzech piłek setowych, sam broniąc trzech piłek meczowych ZAKSY! I dopiero przy czwartej szansie, Semeniuk zablokował atak Butryna, kończąc to nadzwyczaj wyrównane spotkanie. Skuteczność w ataku procentowo lepsza po naszej stronie – GKS 54%, a ZAKSA 51% – ale w punktach lepsi jednak minimalnie gospodarze 19:20. W asach i blokach lepsi mistrzowie Polski 2:4. Błędy własne – GKS 7 – ZAKSA 8. Przyjęcie bez zmian – dokładne na poziomie 42% do 56%, a perfekcyjne na poziomie 25% do 24%. Ponownie w GieKSie brylował Butryn – 8 punktów przy bardzo dobrej skuteczności 62%!

 

Ogólnie trzeba powiedzieć, że paradoksalnie po porażce trzeba być zadowolonym z gry GKS-u. Przez cały mecz ZAKSA nie miała większej przewagi w secie niż 2 oczka! Mało kto się spodziewał, że po słabym meczu z MKS-em Będzin, nasi siatkarze będą wstanie tak mocno postawić się mistrzom Polski. Rzadko się zdarza aby mecz trzysetowy trwał aż 101 minut! Tak jak pisałem w zapowiedzi meczowej, znaczna poprawa naszej gry, nie gwarantuje wygrania meczu z takim przeciwnikiem, co niestety dla nas sprawdziło się co do joty. Szkoda nie wykorzystanych tych kilku szans na wygranie choć jednego seta, ale właśnie w tych końcówkach wyszło większe doświadczenie siatkarzy ZAKSY. Skuteczność ataku procentowo była lepsza po naszej stronie – GKS 54% – ZAKSA 53% – ale punktowo lepsi kędzierzynianie 52:56. W GieKSie zabrakło asów serwisowych, a mistrzowie Polski mieli ich też niedużo bo 2. Za to w blokach punktowych to GKS był lepszy – 9:7, a razem po własnych akcjach punktacja była następująca 61:65 na korzyść ZAKSY. Błędy własne – GKS 28 a ZAKSA 26, obie ekipy dużo w zagrywce bo 18:19. Tylko w przyjęciu ustępowaliśmy wyraźnie mistrzom Polski – dokładne na poziomie 39% do 59%, a perfekcyjne na poziomie 21% do 24%. Indywidualnie numerem jeden GieKSy był Karol Butryn zdobywca aż 22 punktów, z których 20 zdobył atakiem (na 40 akcji czyli 50% skuteczności), do tego dorzucił 2 bloki punktowe. I tu warto podkreślić, że właśnie te 50% skuteczności w ataku było naszą najmniejszą wartością w całym zespole! Nasi środkowi mieli aż po 63%, a przyjmujący 55% oraz 53%! Zabrakło w naszym zespole asów serwisowych, które mogły przy tak wyrównanej grze zrobić różnicę. Po tak udanym meczu, wzrosną wymagania względem naszych siatkarzy, a kolejne wyzwanie przed nimi już w najbliższą środę gdy przyjdzie rywalizować z równie trudnym przeciwnikiem czyli Resovią Rzeszów!

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 23 meczach  (86 setów)

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u z trwały 2205 minut, z czego I set 607 min. – II set 603 min. – III set 609 min. – IV set 281 min. – V set 105 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 566: zagrywka 349, atak 137, siatka + inne 80.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 591: zagrywka 367, atak 162, siatka 25, inne 37.

Ilość zdobytych punktów – GKS 1342: Butryn 305, Kapelus 262, Sobański 177, Kalembka 156, Krulicki 144, Van Walle 140, Błoński 79, Falaschi 37, Pietraszko 33, Stelmach 6, Fijałek 3.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 450: Butryn 102, Kapelus 68, Kalembka 66, Sobański 56, Krulicki 53, Van Walle 37, Błoński 35, Falaschi 16, Pietraszko 12, Stelmach 4, Fijałek 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 892: Butryn 203, Kapelus 194, Sobański 121, Van Walle 103, Krulicki 91, Kalembka 90, Błoński 44, Falaschi 21, Pietraszko 21, Fijałek 2, Stelmach 2.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 514: Butryn 151, Kapelus 126, Van Walle 73, Krulicki 78, Kalembka 59, Sobański 34, Falaschi 14, Błoński 11, Stelmach 4, Pietraszko 2, Fijałek -7, Mariański -15, Stańczak -16.

Ilość zagrywek – GKS 1912: Kalembka 298, Krulicki 273, Kapelus 262, Sobański 245, Butryn 228, Falaschi 228, Van Walle 147, Błoński 114, Pietraszko 75, Fijałek 31, Stelmach 11.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 367: Kalembka 68, Butryn 57, Sobański 56, Krulicki 41, Kapelus 31, Błoński 30, Pietraszko 27, Van Walle 26, Falaschi 20, Fijałek 9, Stelmach 2.
Ilość asów serwisowych – GKS 111: Kalembka 21, Butryn 20, Sobański 20, Kapelus 13, Van Walle 10, Błoński 9, Krulicki 8, Pietraszko 5, Falaschi 5.

Ilość przyjęć – GKS 1594: Sobański 494, Kapelus 461, Mariański 210, Błoński 197, Stańczak 182, Krulicki 13, Stelmach 11, Kalembka 10, Falaschi 7, Pietraszko 5, Butryn 3, Fijałek 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 107: Sobański 32, Kapelus 29, Stańczak 16, Mariański 15, Błoński 10, Krulicki 2, Falaschi 2, Kalembka 1.
Przyjęcie negatywne – GKS 403: Sobański 143, Kapelus 109, Błoński 49, Mariański 43, Stańczak 43, Stelmach 5, Falaschi 4, Krulicki 4, Kalembka 2, Butryn 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 296: Sobański 101, Kapelus 65, Mariański 59, Stańczak 41, Błoński 25, Krulicki 3, Kalembka 1, Stelmach 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 19%: Mariański 28%, Stańczak 23%, Krulicki 23%, Sobański 20%, Kapelus 14%, Błoński 13%, Kalembka 10%, Stelmach 9%.

Ilość ataków – GKS 2244: Kapelus 540, Butryn 515, Sobański 347, Van Walle 275, Kalembka 168, Krulicki 164, Błoński 156, Falaschi 36, Pietraszko 34, Stelmach 6, Fijałek 3.
Ilość błędów w ataku – GKS 162: Butryn 43, Kapelus 37, Sobański 21, Kalembka 16, Van Walle 15, Błoński 15, Krulicki 12, Pietraszko 3.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 192: Butryn 54, Kapelus 39, Sobański 34, Van Walle 26, Błoński 13, Kalembka 12, Krulicki 11, Pietraszko 1, Fijałek 1, Falaschi 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 1029: Butryn 254, Kapelus 230, Sobański 138, Van Walle 120, Kalembka 90, Krulicki 90, Błoński 63, Pietraszko 22, Falaschi 18, Stelmach 3, Fijałek 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 46%: Pietraszko 65%, Krulicki 55%, Kalembka 54%, Falaschi 50%, Stelmach 50%, Butryn 49%, Van Walle 44%, Kapelus 43%, Błoński 40%, Sobański 40%, Fijałek 33%.

Ilość bloków punktowych – GKS 202: Krulicki 46, Kalembka 45, Butryn 31, Kapelus 19, Sobański 19, Falaschi 14, Van Walle 10, Błoński 7, Pietraszko 6, Stelmach 3, Fijałek 2.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 25: Sobański 5, Kalembka 5, Błoński 4, Krulicki 4, Butryn 3, Pietraszko 2, Falaschi 1, Van Walle 1.
MVP – GKS 11: Kapelus 3, Butryn 3, Sobański 2, Błoński 1, Kalembka 1, Falaschi 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Kompromitacja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu z Arką Gdynia, humory w Katowicach były bardzo dobre. GieKSa odbiła się od dna i w fantastycznym stylu pokonała gdynian. Piłkarze Rafała Góraka chcieli podtrzymać tę passę. Ten sam plan miał jednak Górnik Zabrze, który również efektownie odprawił z kwitkiem Pogoń Szczecin. Przy Roosevelta zapowiadało się naprawdę świetne widowisko, przy rekordowej – 28-tysięcznej – frekwencji.

W GieKSie nastąpiła jedna zmiana w porównaniu z meczem z Arką. Kontuzjowanego Alana Czerwińskiego zastąpił Lukas Klemenz, czyli bohater meczu z gdynianami. W składzie zabrzan ponownie zabrakło Lukasa Podolskiego (ale był już na ławce), mogliśmy natomiast obawiać się dynamicznych Ousmane Sowa i Tofeeka Ismaheela.

Początek meczu był wyrównany, ale drużyny nie stwarzały sobie sytuacji bramkowych, choć gdyby w 5. minucie Adam Zrelak dobrze przyjął piłkę wyszedłby sam na sam od połowy boiska z Łubikiem. W 11. minucie lekko uciekał Klemenzowi Tofeek Ismaheel, który wbiegł w pole karne i nawijał naszego obrońcę, ale Lukas ostatecznie zablokował ten strzał. W 19. minucie Kubicki bardzo dobrze obsłużył prostopadłym podaniem Ambrosa, który kąśliwie uderzał, ale Dawid Kudła bardzo dobrze obronił ten strzał. Pięć minut później w pole karne próbował wdzierał się Borja Galan, ale jego strzał został zamortyzowany. W pierwszych trzydziestu minutach nieco lepiej prezentował się Górnik i mógł to przypieczętować bramką, gdy fatalną stratę przed polem karnym zaliczył Kacper Łukasiak, ale po wygarnięciu piłki przez Kubickiego nie doszedł do niej Liseth. Niestety cofnięta gra GKS nie opłaciła się. Galan dał bardzo dużo miejsca w polu karnym rywalowi, a Ousmane Sow skrzętnie to wykorzystał, wycofując piłkę na 16. metr do Patrika Hellebranda, który pewnym strzałem pokonał Kudłę. W końcówce GKS miał kilka stałych fragmentów gry, ale w przeciwieństwie do meczu z Arką, tutaj nie było z tego żadnego zagrożenia.

Początek drugiej połowy mógł być fatalny. Klemenz wyprowadzał tak, że podał do przeciwnika, piłka zaraz poszła do niepilnowanego Janży, ten wycofał do Sowa, analogicznie jak ten zawodnik w pierwszej połowie, jednak Sow strzelił technicznie obok słupka. Po chwili, w zamieszaniu w polu karnym po wrzucie z autu Kowalczyka, ekwilibrystycznie do piłki próbował dopaść Kuusk, ale nic z tego nie wyszło. Po chwili i tak było 2:0. W 53. minucie piłkarze GKS zagrali niebywale statycznie w polu karnym. Dośrodkowywał Ambros, a kompletnie niepilnowany, choć wśród tłumu naszych (!) zawodników Liseth z bliska skierował piłkę do siatki. W 61. minucie znów rozmontowali naszą dziurawą obronę rywale, Janża znów mając lotnisko na skrzydle, popędził i wycofał po ziemi, a Sow tym razem strzelił niecelnie. Po chwili mieliśmy zmiany, weszli na boisko Aleksander Buksa i debiutujący w GKS Jesse Bosch. Trzy minuty później było po meczu, gdy doszło do absolutnie kuriozalnej sytuacji. Marten Kuusk zagrywał do Kudły. Problem w tym, że naszego bramkarza nie było w bramce i piłka wpadła do siatki ku rozpaczy estońskiego defensora. Kilka minut później swoją szansę miał Ismaheel, ale po dośrodkowaniu z prawej stroną i strzale zawodnika bardzo dobrze interweniował Kudła. W 81. minucie z dystansu uderzał wprowadzony na boisko Lukas Podolski, ale znów obronił bramkarz. W 88. minucie na strzał zdecydował się Kuusk, a piłka musnęła górną stronę poprzeczki. Po chwili była powtórka, uderzał z daleka Gruszkowski i również piłka otarła obramowanie, tym razem spojenie.

Wygląda na to, że GKS przegrał to spotkanie już przed meczem, ewentualnie w trakcie pierwszej połowy. Nie da się z Górnikiem Zabrze, grając tak asekuracyjnie, liczyć na cud i to, że rywale nie strzelą bramki. Dodatkowo po utracie bramki posypało się całkowicie wszystko i nie dość, że nadal nie mieliśmy nic z przodu, to jeszcze popełnialiśmy katastrofalne błędy z tyłu, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali. Był to najsłabszy mecz GKS w tym sezonie. Nie chodzi o wynik. Sposób gry był nieprzystający ekstraklasowej drużynie.

23.08.2025, Zabrze
Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki: Hellebrand (40), Liseth (53), Kuusk (64-s).
Górnik: Łubik – Kmet (70. Szcześniak), Janicki, Josema (76. Pingot), Janża, Kubicki, Hellebrand, Ambros (70. Podolski), Sow (69. Dzięgielewski), Liseth, Ismaheel (76. Lukoszek).
GKS: Kudła – Wasielewski, Klemenz, Jędrych, Kuusk, Galan (70. Gruszkowski) – Błąd (70. Łukowski), Kowalczyk, Łukasiak (61. Bosch), Nowak (78. Wędrychowski) – Zrelak (61. Buksa).
Żółte kartki: Nowak.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 28236 (w tym 4300 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga