Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta: ZAKSA pokazała klasę na katowickim parkiecie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z ZAKSĄ trwał 79 minut, z czego I set 30 min. – II set 23 min. – III set 26 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 20

Ilość zdobytych punktów – GKS 42: Sobański 14, Kapelus 8, Van Walle 8, Butryn 5, Kalembka 3, Krulicki 2, Falaschi 1, Stelmach 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 13: Sobański 6, Krulicki 2, Van Walle 2, Kapelus 1, Kalembka 1, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 8: Van Walle 5, Kapelus 3, Sobański 3, Butryn 2, Falaschi 1, Stelmach 1, Krulicki -1, Fijałek -1, Kalembka -2, Mariański -3.

Ilość zagrywek – GKS 63: Sobański 12, Kapelus 11, Krulicki 9, Van Walle 9, Kalembka 8, Falaschi 7, Butryn 5, Pietraszko 1, Fijałek 1.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 12: Sobański 3, Butryn 3, Kalembka 3, Krulicki 1, Kapelus 1, Fijałek 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 4: Sobański 3, Kapelus 1.

Ilość przyjęć – GKS 64: Sobański 35, Mariański 15, Kapelus 14.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 5: Mariański 3, Sobański 2.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 25%: Kapelus 29%, Sobański 26%, Mariański 20%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 16%: Sobański 20%, Kapelus 14%, Mariański 7%.

Ilość ataków – GKS 92: Kapelus 25, Van Walle 24, Sobański 22, Butryn 8, Kalembka 7, Krulicki 5, Stelmach 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 5: Kalembka 2, Krulicki 1, Van Walle 1, Sobański 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 12: Sobański 5, Kapelus 4, Van Walle 2, Krulicki 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 33: Sobański 9, Van Walle 8, Kapelus 7, Butryn 5, Kalembka 3, Stelmach 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 36%: Stelmach 100%, Butryn 63%, Kalembka 43%, Sobański 41%, Van Walle 33%, Kapelus 28%, Krulicki 0%.

Ilość bloków punktowych – GKS 5: Krulicki 2, Sobański 2, Falaschi 1.

 

Jak wypadł GKS na tle aktualnego mistrza Polski?

GieKSa dobrze weszła w mecz, bez najmniejszego respektu dla renomowanego przeciwnika, mając nawet dwukrotnie po trzy oczka przewagi. Szkoda tylko, że równie szybko przewagi te były roztrwonione. ZAKSA w tej partii nie miała większej przewagi niż dwa punkty, a to tylko pokazuje jak naprawdę dobrze zagrali siatkarze GKS-u. Cały czas walka była na styku i żałować można tej końcówki, gdzie musieliśmy bronić trzech piłek setowych, a na czwartej się niestety skończyło. Statystyki z tego seta były bardzo wyrównane. GieKSa podarowała gościom zaledwie 5 punktów, w tym 3 zepsutymi zagrywkami, 1 błędem w ataku! + jedno podwójne odbicie. Z takim przeciwnikiem to doskonały wynik. Za to kędzierzynianie dali nam aż 8 punktów darmowych. Skuteczność w ataku prawie na równo (45% do 42% dla ZAKSY), tylko wciąż to przyjęcie mamy słabsze od rywala, bo 33% do 52%. W ataku grę ciągnęli Sobański (6 pkt) i Van Walle (4 pkt). Natomiast u gości nie do zatrzymania był Belg Deroo, który na 11 ataków skończył 8 (73% skuteczności) oraz dołożył punkt blokiem. Swoje dołożył również ze środka Bieniek, 2 asy, 2 ataki i 1 blok, a u nas zabrakło trochę akcji na siatce. W sumie należą się naszym zawodnikom duże brawa za postawę w tym secie.

Drugi set praktycznie bez historii, od początku pod kontrolą mistrzów Polski. Siatkarze ZAKSY widząc po pierwszym secie, że łatwo się beniaminek nie podda, to potrafili utrzymać, a w niektórych elementach i podwyższyć poziom swej gry. Niestety odwrotnie u nas, nasz poziom spadł i to mocno, stąd też taki a nie inny wynik tej partii. Zawodnicy GKS-u mieli problemy ze skończeniem własnych akcji i właśnie grą w ataku tak naprawdę przegraliśmy tego seta. ZAKSA jeszcze podwyższyła swą skuteczność w ataku do poziomu 48%, natomiast nasi zawodnicy na 30 ataków, skończyli zaledwie 9, co daje tylko 30% skuteczności. Tym razem mieliśmy zbyt dużą ilość błędów własnych, bo aż 11, w tym 6 zepsutych zagrywek oraz 3 błędy w ataku, to na każdego przeciwnika ogromna ilość prezentów, a co dopiero w starciu z mistrzem Polski. Goście tym razem popełnili tylko 4 błędy własne, 3 w zagrywce i 1 w ataku, a to tylko pokazuje jak poważnie potraktowali naszą drużynę po pierwszym secie. Zdobywanie punktów próbowali wziąć na swoje barki Sobański oraz Kapelus, ale łącznie na 18 ataków skończyli zaledwie 4, potem próbował ratować sytuację wprowadzony na parkiet Butryn, ale wszystko to za mało. U gości tym razem wszyscy zawodnicy dołożyli po kilka oczek i to wystarczyło w zupełności na tak wyraźną wygraną.

 

Trzecia partia miała bardzo podobny przebieg. Szybkie odskoczenie gości z wynikiem, potem nasza skuteczna próba dogonienia stanu punktowego na 13:14. I potem nastąpił przestój naszego zespołu, który zdecydował o przegraniu i tego seta. Ten fragment meczu GieKSa przegrała aż 3:10 mając znów problem ze skończeniem praktycznie każdej swojej akcji i mieliśmy wtedy już wynik 16:24. To gości troszkę uśpiło, co pozwoliło nam zdobyć cztery punkty z rzędu, ale wtedy trener ZAKSY wziął czas, po którym goście zamknęli w końcu to spotkanie. Ten set był slaby w wykonaniu obu drużyn. Kędzierzynianie chcieli jak najszybciej zakończyć ten mecz, ale jakoś trudno było z ich mobilizacją bo dali się wciągnąć w grę „błędów własnych” i znów robili ich na potęgę na zagrywce bo aż 6, do tego 1 błąd w ataku i podwójne odbicie, co dało GKS-owi aż 8 darmowych punktów. I mimo takiego prezentu z rąk mistrza Polski, nie byliśmy wstanie skutecznie tego wykorzystać. Nasz problem znów tkwił w ataku, gdzie na 24 ataki skończyliśmy tylko 8, co dało 33% skuteczności, przy 46% ZAKSY. Przyjęcie to była prawdziwa katastrofa (nie wiem czy to nie jest błąd w statystykach PlusLigowych) ponieważ nie mieliśmy go w ogóle – 0% dokładnego, choć mistrz Polski również nie grzeszył w tym elemencie w tej partii bo miał zaledwie 18%. W ataku próbowali coś działać Sobański i Van Walle, za to u gości znów wszyscy siatkarze dokładali równo punkciki i to wystarczyło. Swoje dołożył w końcu Konarski, 3 skuteczne bloki + 2 ataki ze skrzydła i tak się to musiało zakończyć.

Znamy takie powiedzenie piłkarskie, że „gra się tak jak przeciwnik pozwala” i można śmiało zastosować je również do meczów siatkarskich. Mistrz Polski nie zagrał jakiejś olśniewającej siatkówki, ale po prostu na tle naszego zespołu, na więcej nie został zmuszony. Pierwszy set bardzo dobry z obu stron, który napawał optymizmem, w drugim poziom gry utrzymała tylko ZAKSA, a trzeci słaby w wykonaniu obu ekip. W naszej drużynie na wyróżnienie zasłużył tylko Rafał Sobański, jedyny który jeszcze próbował i był wstanie coś ugrać w ataku. Rozczarował Gert Van Walle, który jako obcokrajowiec właśnie w takim meczu powinien być motorem napędowym drużyny. Zabrakło u nas również gry na środku siatki i to zarówno w ataku i bloku, tu też wyszły na wierzch słabsze warunki fizyczne naszego zespołu w porównaniu do kędzierzynian. No cóż… trzeba po takim meczu (nie lubię tego określenia, które powtarzane jest w wielu dyscyplinach sportu) wyciągnąć wnioski i szykować się do kolejnych wyzwań, tym razem w postaci gry u wicemistrza Polski z Rzeszowa.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 7 meczach  (23 sety)

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u z trwały 602 minuty, z czego I set 181 min. – II set 193 min. – III set 179 min. – IV set 49 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 144: zagrywka 82, atak 36, siatka + inne 26.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 162: zagrywka 96, atak 51, siatka 6, inne 9.

Ilość zdobytych punktów – GKS 365: Kapelus 81, Van Walle 66, Kalembka 48, Butryn 44, Sobański 37, Błoński 35, Krulicki 30, Falaschi 14, Pietraszko 9, Stelmach 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 115: Van Walle 20, Kapelus 19, Błoński 15, Butryn 15, Kalembka 14, Sobański 12, Krulicki 10, Falaschi 7, Pietraszko 2, Stelmach 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 250: Kapelus 62, Van Walle 46, Kalembka 34, Butryn 29, Sobański 25, Błoński 20, Krulicki 20, Pietraszko 7, Falaschi 7.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 134: Kapelus 43, Van Walle 40, Kalembka 20, Butryn 19, Krulicki 9, Falaschi 6, Błoński 5, Pietraszko 1, Sobański 1, Stelmach 1, Fijałek -3, Mariański -8.

Ilość zagrywek – GKS 510: Kapelus 83, Kalembka 74, Van Walle 72, Falaschi 68, Krulicki 65, Błoński 51, Sobański 42, Butryn 33, Pietraszko 18, Fijałek 4.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 96: Kalembka 17, Sobański 14, Błoński 12, Krulicki 12, Butryn 10, Falaschi 7, Van Walle 7, Pietraszko 7, Kapelus 7, Fijałek 3.
Ilość asów serwisowych – GKS 29: Błoński 6, Sobański 6, Butryn 4, Van Walle 4, Krulicki 3, Kalembka 3, Kapelus 2, Falaschi 1.

Ilość przyjęć – GKS 452: Kapelus 168, Mariański 104, Sobański 99, Błoński 76, Falaschi 2, Kalembka 1, Krulicki 1, Pietraszko 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 27: Mariański 8, Sobański 7, Kapelus 6, Błoński 4, Krulicki 1, Falaschi 1.
Przyjęcie negatywne i perfekcyjne – GKS 180: Kapelus 62, Mariański 49, Sobański 43, Błoński 24, Falaschi 1, Kalembka 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 17%: Mariański 25%, Sobański 16%, Kapelus 15%, Błoński 11%.

Ilość ataków – GKS 650: Kapelus 174, Van Walle 128, Butryn 78, Sobański 73, Błoński 67, Kalembka 61, Krulicki 39, Falaschi 14, Pietraszko 14, Stelmach 2.
Ilość błędów w ataku – GKS 51: Kapelus 10, Van Walle 9, Błoński 8, Butryn 8, Kalembka 6, Krulicki 5, Sobański 4, Pietraszko 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 57: Kapelus 15, Sobański 11, Van Walle 10, Butryn 7, Błoński 6, Kalembka 5, Krulicki 3.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 283: Kapelus 73, Van Walle 57, Butryn 35, Kalembka 33, Sobański 27, Błoński 27, Krulicki 18, Falaschi 6, Pietraszko 6, Stelmach 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 44%: Kalembka 54%, Stelmach 50%, Krulicki 46%, Van Walle 45%, Butryn 45%, Falaschi 43%, Pietraszko 43%, Kapelus 42%, Błoński 40%, Sobański 37%.


Ilość bloków punktowych – GKS 53:
Kalembka 12, Krulicki 9, Falaschi 7, Kapelus 6, Van Walle 5, Butryn 5, Sobański 4, Pietraszko 3, Błoński 2.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 6: Błoński 3, Sobański 2, Falaschi 1.
MVP – GKS 3: Błoński 1, Kapelus 1, Sobański 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Fajna synergia między drużyną i kibicami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Lech Poznań wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Nils Frederiksen. Poniżej spisane główne wypowiedzi trenerów, na dole newsa natomiast cała konferencja prasował w wersji audio.

Nils Frederiksen (trener Lecha Poznań):
Jeśli jesteś w końcówce sezonu i walczysz o mistrzostwo, jest mała różnica między dwoma zespołami, takie mecze z reguły obfitują w takie nerwowe starcia i akcje. Jest dużo nerwów i napięcia na boisku i tak też było dzisiaj. Dla mnie najważniejsze jest to, że mamy punkt i zachowaliśmy pozycję lidera. Nie jest ważne, jak zagraliśmy, najważniejszy jest rezultat i miejsce w tabeli. Wiadomo, nic jeszcze nie jest przesądzone, ale mamy pole position do ataku i musimy wygrać ostatni mecz. Drużyna była regularnie krytykowana za brak umiejętności wyciągnięcia wyniku, no to dzisiaj było odwrotne i to jest tym bardziej godne podkreślenia, bo to był mecz nie tylko najważniejszy, ale i najtrudniejszy.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Jesteśmy bardzo zadowoleni z postawy zespołu i sposoby gry. Postawiliśmy wysoko poprzeczkę rywalowi. W wielu spotkaniach z zespołami ze ścisłej czołówki graliśmy jak równy z równym, dzisiaj też tak było. To był bardzo dobry i równy mecz w naszym wykonaniu. To jest początek takiego podsumowania, bo dzisiaj kończymy sezon w Katowicach. Przyjdzie czas na podsumowania całościowe, po meczu w Gdańsku, by podsumować to wszystko. To był piękny rejs, ta historia. Dziś nieśliśmy trybuny, a one nas też niosły, to była fajna synergia, dziękujemy naszym fanom za to, że to w Katowicach to tak działa i będzie wyznacznikiem nowego trendu i sezonu, który już niedługo się rozpocznie. Teraz chcemy pojechać po zwycięstwo w Gdańsku.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga