Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka

Tygodniowy przegląd doniesień mass mediów: GieKSa w środę wraca do gry

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.

Decyzją Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN wszystkie kluby II ligi zostały dopuszczone do treningów grupowych, restart rozgrywek II ligi zaplanowano na 03 czerwca 2020. Od 19 czerwca mecze będą się odbywać w obecności widzów. Siatkarze oraz hokeiści mają już przerwę pomiędzy sezonami.

 

PIŁKA NOŻNA

infokatowice.pl – GieKSa w środę wraca do gry. Jest już także znana data powrotu kibiców na trybuny

[…] W najbliższą środę swoje pierwsze spotkania po przerwie rozegrają także drugoligowcy, w tym GieKSa, która podejmować będzie przy Bukowej Górnika Łęczna. Na dzisiejszej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki poinformował także, że od 19 czerwca na stadiony będą mogli wrócić kibice.

W trakcie konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego, minister sportu Danuty Dmowskiej-Andrzejuk i prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewa Bońka zapowiedziano stopniowe znoszenie ograniczeń dotyczących zamknięcia stadionów dla publiczności.

Premier poinformował, że mecze ekstraklasy, I oraz II ligi od 19 czerwca będą mogły się odbywać się w obecności kibiców nie większej niż 25% pojemności stadionów. Oznacza to, że jedynie dwa pierwsze spotkania GieKSy z Górnikiem Łęczna i Stalą Rzeszów odbędą się bez publiczności, a planowany na 21 czerwca mecz z Garbarnią Kraków rozegrany już zostanie w obecności kibiców.

 

SIATKÓWKA

plusliga.pl – Dariusz Daszkiewicz: chętnie coś znowu zbuduję

Były trener GKS-u Katowice opowiada nam o ostatnim sezonie PlusLigi, mówi o swoim mentorze i roli polskich szkoleniowców. Czeka także na prezesa z wizją.

PLUSLIGA.PL: Potrafi pracować niemal w każdych warunkach, do tego osiąga całkiem niezłe wyniki. Tymczasem w tym momencie znowu musi pan szukać pomysłu na dalszą karierę. Nie jest pan trochę wkurzony, że sprawy się tak poukładały po udanym przecież sezonie w PlusLidze?

DARIUSZ DASZKIEWICZ: Cóż mogę powiedzieć. Moje życie i moja pasja to praca z ludźmi w hali sportowej. Dziś, bez względu jak się potoczy moja dalsza kariera, mogę z dumą powiedzieć, że mam wrażenie, iż pomogłem kilku chłopakom stać się lepszymi graczami, innym przywróciłem wiarę w to, co robią. To ma dla mnie ogromne znaczenie.

PLUSLIGA.PL: Co poszło nie tak w Katowicach?

DARIUSZ DASZKIEWICZ: Powiem szczerze, nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Dla mnie to był wymarzony klub i projekt. Wcześniej w Kielcach miałem wprawdzie dużą swobodę i zaufanie, lecz w większości sezonów nasz budżet był jednym z najniższych lub najniższy w lidze. Rekordem były rozgrywki, w których na kontrakty nie wydaliśmy nawet miliona złotych. Tymczasem w Katowicach szykowała się zupełnie inna praca, bez bólu głowy z powodu pieniędzy. Wyglądała także na projekt, który ma cele na dwa, trzy sezony. I tak też pracowałem w ostatnim okresie. Bez żadnych problemów wewnątrz klubu, pieniądze były na czas, zawodnicy mieli wszystko to, czego wymaga profesjonalizm. Byłem szczęśliwy. Skończyliśmy na szóstym miejscu, co dziś uważam za wynik ponad stan. Chłopaki pokazali, że ciężką pracą są w stanie wypracować tak wysoką dyspozycję, że będą w stanie skutecznie rywalizować z najlepszymi w Lidze Mistrzów Świata. Dlatego uważam, że wszystko poszło nam w ostatnich rozgrywkach nawet lepiej niż dobrze. Wracając do pytania, wynik na pewno nas, mnie broni, najwyraźniej jednak szefowie mieli inne zdanie. Takie ich prawo. Bardzo żałuję, że coś, co tak dobrze się dla nas zaczęło, nie będzie już kontynuowane dalej z moim udziałem. To z mojego punktu widzenia poszło nie tak. Szkoda, bo chciałem w Katowicach dokończyć budowę drużyny zaplanowaną na dwa, trzy lata.

PLUSLIGA.PL: W jednym z programów Telewizji Polsat był pan uznany za jedno z odkryć sezonu, wymieniono pana jako przykład dobrego, rzetelnego trenera z Polski. Jak pan odbiera te pochwały?

DARIUSZ DASZKIEWICZ: Byłem zaskoczony, że wiceprezes PZPS Ryszard Czarnecki zauważył moją pracę, to z pewnością były bardzo miłe słowa. Zresztą w tym sezonie sporo było ciepłych słów wobec drużyny i mojej pracy. Nic dziwnego, bo muszę przyznać, że z chłopakami udało się stworzyć naprawdę fajną grupę, byliśmy ze sobą w każdej chwili. To dla mnie olbrzymia satysfakcja, że ktoś dostrzega ten fakt. Zresztą podobnie było w trakcie mojej przygody w Kielcach. Były ciepłe słowa, a potem pojawiło się jakieś „ale”.

PLUSLIGA.PL: Jakie ma pan teraz plany?

DARIUSZ DASZKIEWICZ: Cóż, w tej chwili wygląda na to, że w PlusLidze wszystkie drużyny mają już szkoleniowców. Obiecałem sobie, że nie będę wracał do pracy za wszelką cenę. Liczę, że znowu trafię na takich ludzi jak przed rokiem w Katowicach. Konkretnych, z wizją budowy czegoś dużego, lecz krok po kroku, w oparciu o solidne postawy. Tylko tym razem chciałbym tylko móc dokończyć misję, której się podejmę.

 

HOKEJ NA LODZIE

hokej.net – Kolusz szuka nowej drużyny

Marcin Kolusz opuszcza ekipę GKS-u Katowice. 35-letni zawodnik najprawdopodobniej przeniesie się do zagranicznego klubu.

„Kolos” w poprzednim sezonie rozegrał 50 ligowych spotkań, w których zdobył 34 punkty za 8 bramek i 26 asyst. Warto jednak zaznaczyć, że trenerzy ustawiali go zarówno w defensywie, jak i w ofensywie.

 

Cunik w Katowicach?

Wszystko wskazuje na to, że Matej Cunik dołączy do GKS-u Katowice. 33-letni defensor ma podpisać roczny kontrakt.

W poprzednim sezonie Cunik był jednym z najmocniejszych punktów defensywy Zagłębia Sosnowiec. W jego barwach rozegrał 44 mecze, w których zdobył 11 punktów za 2 bramki i 9 asyst. Imponował dobrą grą w destrukcji, licznymi odbiorami krążka i ofiarnością. Na sam koniec dodajmy, że słowacki defensor na polskich taflach rozegrał 221 spotkań, w których zdobył 10 bramek i zanotował 84 asysty. Do tej pory bronił barw Polonii Bytom, MH Automatyki Gdańsk oraz Zagłębia Sosnowiec.

 

Nowa rola Jarosza

Ireneusz Jarosz, zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami, w przyszłym sezonie będzie pełnił funkcję drugiego trenera GKS-u Katowice. Jego umowa będzie obowiązywać do końca sezonu 2020/2021.

Jarosz z ekipą z Korfantego związany jest od 2016 roku. Najpierw pracował w charakterze trenera analityka.

[…] Warto wspomnieć, że Ireneusz Jarosz analizą wideo zajmuje się od sezonu 2013/2014. Wówczas pracował w Unii Oświęcim i był asystentem Petera Mikuli. Ostatnio pracował też z drużynami młodzieżowymi Uczniowskiego Klubu Hokejowego Unia Oświęcim.

– Bogate doświadczenie trenera Jarosza, zdobyte zarówno z seniorską reprezentacją Polski, jak i z GKS-em Katowice, zdecydowały, iż będzie to najlepszy wybór na drugiego trenera. Nie bez znaczenia jest również bardzo dobra relacja obu szkoleniowców. Trener Jarosz do swoich zadań jest bardzo dobrze przygotowany, co potwierdzał profesjonalnym podejściem w poprzednich sezonach – zaznaczył Roch Bogłowski, dyrektor hokejowej GieKSy.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga