Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Piłka nożna kobiet Prasówka Siatkówka

Tygodniowy przegląd mediów: Koniec niepewności. Wiadomo, gdzie zagra GKS Katowice

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów z ubiegłego tygodnia, które dotyczą sekcji piłki nożnej, siatkówki GieKSy. Prezentujemy, naszym zdaniem, najciekawsze z nich.

Piłkarki kończą urlopy do treningów wrócą dzisiaj. Przed startem rozgrywek Orlen Ekstraligi drużyna rozegra pięć sparingów i będzie przebywać na tygodniowym zgrupowaniu w Busku-Zdroju. Do drużyny dołączyła Weronika Kaczor, z zespołem pożegnała się Partycja Kozarzewska. Anna Konkol zawiesiła karierę – zostanie mamą. Piłkarze rozegrali w sobotę sparing z Odrą Opole, którą pokonali 2-0 (0-0). Na sobotę zaplanowano ostatni sparing przed startem PKO BP Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin. Do drużyny dołączył Sebastian Milewski a Grzegorz Janiszewski rozstał się z zespołem. W sekcji siatkarskiej i hokejowej podejmowane są decyzje dotyczące transferów.

PIŁKA NOŻNA

kobiecyfutbol.pl – Wicemistrzynie Polski z planem przygotowań!

Wicemistrzynie Polski w sezonie 2023/2024, piłkarki GKS-u Katowice już niebawem rozpoczną przygotowania do zbliżającej się inauguracji rozgrywek Orlen Ekstraligi.

W najbliższy poniedziałek, 8 lipca, zawodniczki GieKSy rozpoczną pracę po letniej pauzie, w pierwszej kolejności przeprowadzając testy w siedzibie katowickiej AWF. Po testach treningi ruszą pełną parą, a pełen plan przygotowań prezentuje się następująco:

8 lipca – powrót do treningów

12 lipca – sparing z Czarnymi Antrans Sosnowiec

14-20 lipca – zgrupowanie w Busku-Zdroju

17 lipca sparing ze Skrą Częstochowa

20 lipca – sparing w trakcie potwierdzania

26 lipca – sparing z 1. FC Slovácko

3/4 sierpnia – sparing ze Spartakiem Myjava

10/11 sierpnia – inauguracyjna kolejka sezonu 2024/2025 Orlen Ekstraligi Kobiet

Transfer reprezentacyjnej pomocniczki do Wicemistrzyń Polski!

Zdobywczynie srebrnych medali Mistrzostw Polski w sezonie 2023/2024, GKS Katowice, pozyskały bardzo utalentowaną pomocniczkę – Weronikę Kaczor.

Zespół z Katowic do ostatniej kolejki sezonu 2023/2024 toczył bój o mistrzostwo Polski z rywalkami ze Szczecina, ostatecznie plasując się na drugiej pozycji w ligowej stawce. W kolejnym sezonie w barwach GieKSy będziemy mogli oglądać Weroniką Kaczor, która po sezonie rozegranym w niemieckim 1. FC Nürnberg zdecydowała się na powrót do kraju. W ekipie z Norymbergi 21-letnia zawodniczka rozegrała czternaście spotkań, w przeszłości występowała również w Olimpijczyku Wałbrzych, Zorzy Pęgów, Miedzi Legnica i UKS-ie SMS Łódź. Największe sukcesy w piłce klubowej mogła świętować w GKS Górniku Łęczna, z którym zdobywała srebrne i brązowe medale mistrzostw Polski. To właśnie szybki rozwój piłkarski w Łęcznej poskutkował występami w reprezentacji Polski.

Patrycja Kozarzewska odchodzi z GKS-u

Patrycja Kozarzewska nie przedłużyła umowy z drugim zespołem ubiegłego sezonu Orlen Ekstraligi GKS-em Katowice.

18-letnia piłkarka trafiła do GieKSy w 2022 roku z Ząbkovii Ząbki, której barw broniła w latach 2017-2022. W minionym sezonie reprezentantka Polski do lat 19 z powodu kontuzji rozegrała zaledwie dwa spotkania na poziomie Orlen Ekstraligi, co przełożyło się na dwadzieścia dwie minuty spędzone na boisku.

Patrycja Kozarzewska podczas pobytu w Katowicach wystąpiła w 24 meczach Orlen Ekstraligi, w których zdobyła 3 bramki. Niemal cały miniony sezon straciła z powodu kontuzji więzadła krzyżowego i zagrała tylko w dwóch meczach.

Zawodniczka GKS-u Katowice zawiesza karierę

Występująca w GKS Katowice Anna Konkol spodziewa się narodzin dziecka i z tego powodu zawiesiła karierę sportową.

Defensorka, która w zespole wicemistrzyń Polski występuję od 2018 roku, w ostatnim sezonie rozegrała osiemnaście ligowych spotkań. 22-latka wystąpiła również w pięciu spotkaniach Orlen Pucharu Polski i zdobyła w nich jednego gola.

Podczas swojego pobytu w Katowicach Konkol, która zapowiedziała powrót do gry, wystąpiła w 128 spotkaniach GKS-u, z którym świętowała zdobycie mistrzostwa i wicemistrzostwa Polski oraz Orlen Pucharu Polski.

Wiemy, jakie dofinansowania otrzymają kluby szczebla centralnego!

[…] Każdy z zespołów, który przystąpi do rozgrywek Orlen Ekstraligi kobiet otrzyma od PZPN dofinansowanie w wysokości 100 tysięcy złotych (netto). Jeżeli klub wycofa się z rozgrywek w trakcie trwania sezonu, zobowiązany będzie do zwrotu całej kwoty, jaką otrzymał od centrali.

Kluby otrzymają również nagrody finansowe za miejsca zajęte na koniec sezonu, a wygląda to następująco:

  1. miejsce – 300 000 zł*
  2. miejsce – 150 000 zł
  3. miejsce – 75 000 zł
  4. miejsce – 45 000 zł
  5. miejsce – 40 000 zł
  6. miejsce – 35 000 zł
  7. miejsce – 30 000 zł
  8. miejsce – 25 000 zł
  9. miejsce – 20 000 zł
  10. miejsce – 15 000 zł
  11. miejsce – 10 000 zł
  12. miejsce – 5 000 zł

* – podane kwoty są kwotami netto.

gol24.pl – GKS Katowice ma nowego pomocnika. To Sebastian Milewski z Arki Gdynia

GKS Katowice dokonał czwartego transferu przed nadchodzącym sezonem PKO Ekstraklasy. Beniaminek sięgnął po niedawnego rywala z 1 ligi. Po wypełnieniu kontraktu z Arką Gdynia dołączył bowiem środkowy pomocnik Sebastian Milewski. Związał się do czerwca 2025 roku z opcją przedłużenia o kolejny sezon.

Jeszcze w maju Milewski grał przeciw GieKSie. Jego nowa drużyna przyjechała wtedy do Gdyni. W finałowej kolejce musiała wygrać, żeby awansować bezpośrednio kosztem Arki. I wygrała – 1:0.

Milewski z końcem czerwca stał się wolnym zawodnikiem. Jak widać, długo nie był bezrobotny. Przed nim do beniaminka przyszli Borja Galan, Lukas Klemenz i Adam Zrelak.

Milewski rozegrał w Arce trzy pełne sezony. W 89 meczach do 3 goli dołożył 6 asyst. Wcześniej reprezentował barwy Piasta Gliwice. Występował także w Zagłębiu Sosnowiec. To dotąd jedyny arkowiec, który „awansował” do Ekstraklasy. Na zapleczu angielskiej Premier League zobaczymy za to Olafa Kobackiego.

Póki co Milewskiemu przepadł obóz GKS Katowice w Ustroniu. Przed startem ligi może za to zagrać w sparingach z Odrą Opole (6 lipca) oraz Zagłębiem Lubin (13 lipca).

sportowefakty.pl – Koniec niepewności. Wiadomo, gdzie zagra GKS Katowice

Przez kilka tygodni GKS Katowice nie wiedział, gdzie będzie rozgrywał domowe mecze w rundzie jesiennej PKO Ekstraklasy. Ostatecznie klub przekazał dobre wieści dla swoich kibiców.

W nadchodzącym sezonie GKS Katowice będzie beniaminkiem PKO Ekstraklasy. Śląski klub od wiosny domowe mecze ma rozgrywać na nowym stadionie, którego budowa dobiega końca. Niewiadomą było jednak to, gdzie GieKSa będzie grać jesienią.

GKS musiał wykonać szereg prac modernizacyjnych na stadionie, by dostosować go do wymogów transmisji telewizyjnych. Prace te udało się wykonać w terminie i kibice GKS-u mogą odetchnąć z ulgą. PKO Ekstraklasa już od lipca gościć będzie w Katowicach.

Ze stanem prac zapoznał się już przedstawiciel Ekstraklasa Live Park i nie wniósł do nich zastrzeżeń. To otwiera drogę do gry GieKSy przy Bukowej.

– Świętowanie sukcesu, jakim był awans piłkarzy było intensywne, ale dla klubu stosunkowo krótkie. Ostatnie tygodnie były czasem bardzo wytężonych prac. Dzięki wielotygodniowym staraniom, które związane były z toczącym się procesem licencyjnym, byliśmy przygotowani na podjęcie działań dotyczących modernizacji stadionu od razu po awansie – powiedział Krzysztof Nowak, prezes GKS-u Katowice.

– Kieruję słowa podziękowania w stronę gospodarza obiektu, czyli Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Katowicach, a także wszystkich zaangażowanych w ten proces pracowników GKS-u za wykonanie ogromu prac. Dzięki temu wypełnimy nasz cel, jakim było przygotowanie stadionu dla kibiców i to w jak największej liczbie. Jestem bardzo zadowolony, że mecze Ekstraklasy zagoszczą ponownie przy Bukowej – dodał Nowak.

Co zostało wykonane na stadionie? Najważniejsze prace wynikały z potrzeb dostosowania obiektu do wymagań telewizji. Tym samym na Trybunie Głównej zamontowane zostały nowe podesty na kamery, w tym na kamery główne, na liniach „16”, czy „goal line”.

Usprawniona została możliwość obsługi kamery zabramkowej. Na stadionie powstała, zgodnie z wymogami, strefa wozów transmisyjnych, co wiązało się z koniecznością usprawnienia wjazdu na stadion i wygrodzenia odpowiedniego obszaru przy sektorze 6 Trybuny Głównej. Aby ten sektor pozostał dostępny dla kibiców, wykonane zostały przejścia pomiędzy sektorami 5 i 6, które umożliwią zapełnienie ich obu, bez naruszania strefy TV.

Koniecznością stało się wyznaczenie nowego miejsca dla przedstawicieli mediów. Nowa loża prasowa została usytuowana na szczycie sektora nr 3. Wyznaczone zostały miejsca dla komentatorów i statystyków. Sektor 3 będzie teraz połączony z lożą VIP, aby spełniać wszystkie wymogi licencyjne, co do liczby dostępnych tam miejsc. Rozbudowana została trybunka dla kibiców niepełnosprawnych. Zwiększona została także dostępna dla tych fanów liczba miejsc parkingowych. Przy trybunie gości prowadzone były prace związane z wyznaczeniem nowego stanowiska m.in. dla straży pożarnej.

Bardzo ważna zmiana dotyczyła jupiterów. Po serwisie oświetlenia ich obecna moc wynosi średnio 1600 lux. Zmiany dotyczą też innego oświetlenia np. w strefie wozów transmisyjnych, strefie przyjazdu autokaru drużyny gości, czy w tunelu dla piłkarzy, którym towarzyszyć już wtedy będzie kamera. Podesty pod kamery pojawiły się też w sali konferencyjnej. Dodatkowo w sali pojawił się też system nagłośnienia wraz z możliwością dystrybucji sygnału dźwięku.

Prace prowadzone były w taki sposób, by umożliwić jak największej liczbie widzów możliwość obserwowania meczów. Dlatego podjęte została także działania, by powiększyć na „Blaszoku” sektor C, kosztem sektora D, który pełni rolę bufora.

Przed startem ligi będą jeszcze prowadzone prace związane z estetyką obiektu. Najważniejsze zadania zostały przy Bukowej wykonane, co oznacza, że klub uzyskał już informacje, co do liczby miejsc dostępnej dla widzów. W najbliższym czasie spodziewajcie się więc komunikatu dotyczącego uruchomienia dodatkowej puli karnetów oraz biletów na mecze GieKSy w PKO BP Ekstraklasie!

wkatowicach.eu – GKS Katowice na ostatniej prostej do Ekstraklasy. Katowiczanie wygrali sparing z Odrą Opole

GKS Katowice powoli kończy międzysezonowe przygotowania do występów w Ekstraklasie. W przedostatnim meczu kontrolnym przed zmaganiami na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, GieKSa pokonała Odrę Opole 2-0.

W sobotnie południe, 6 lipca, GKS Katowice w piątym letnim sparingu zmierzył się przy Bukowej z pierwszoligową Odrą Opole.

W składzie drużyny gospodarzy znalazł się bramkarz Jakub Ojrzyński z Liverpool FC. Już na początku dobrym strzałem z rzutu wolnego popisał się Borja Galán. Bramkarz Odry odbił strzał na rzut wolny. Chwilę później Oskar Repka uderzył głową obok słupka po podaniu Marcina Wasielewskiego. Chwilę później Oskar Repka znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Golkiper Odry dobrze jednak zareagował i najpierw obronił strzał Oskara, a chwilę później zatrzymał dobitkę Galána.

W 25. minucie z boiska zszedł Mateusz Marzec z powodu urazu. Jego miejsce zajął Grzegorz Rogala. GKS był bliski objęcia prowadzenia w końcówce pierwszej połowy. Po wrzutce w pole karne piłka spadła pod nogi Aleksandra Komora ustawionego tuż przed bramkarzem. Dobra reakcja obrońcy powstrzymała katowickiego zawodnika od skutecznego strzału. W 51. minucie w pole karne wpadł Lukas Klemenz. Bramkarzowi udało się zatrzymać jego uderzenie. Chwilę później głową próbował Galán, ale nie trafił w światło bramki.

W okolicach 60 minuty GKS ruszył z kontratakiem, ale podanie Marcin Wasielewskiego zostało przerwane przez obrońcę i jedyną nagrodą tej akcji był rzut rożny. Chwilę później po raz pierwszy w barwach GKS-u zagrał Sebastian Milewski. Katowiczanie naciskali, stwarzając więcej zagrożenia na połowie przeciwnika.

W końcu w 76. minucie Sebastian Bergier wykończył podanie w polu karnym i dał gospodarzom prowadzenie. Pięć minut później podwyższył je Szymon Krawczyk, który w polu karnym wykorzystał doskonałe podanie Shuna Shibaty. Wynik już nie uległ zmianie.

SIATKÓWKA

plusliga.pl – Oficjalne transfery i aktualne kadry klubów PlusLigi

Sezon transferowy w PlusLidze długo nabierał rozpędu, bo kluby czekały na ogłoszenie nowych graczy do końca umów z poprzednimi pracodawcami. Teraz mamy już hity za hitami, które łatwo znaleźć w naszym zestawieniu, gdzie prezentujemy tylko oficjalnie potwierdzone transfery.

[…] GKS Katowice

Rozgrywający: Piotr Fenoszyn, Joshua Tuaniga;

Atakujący: Damian Domagała;

Przyjmujący: Aymen Bouguerra, Alexander Berger;

Środkowi: Łukasz Usowicz, Bartłomiej Krulicki, Maciej Wóz;

Libero: Bartosz Mariański, Dawid Ogórek;

Trener: Grzegorz Słaby;

Przychodzą: Aymen Bouguerra, Alexander Berger, Joshua Tuaniga;

Odeszli: Jakub Jarosz, Davide Saitta, Sebastian Adamczyk, Jonas Kvalen, Wiktor Mielczarek, Lukas Vasina, Marcin Waliński.

HOKEJ

hokej.net – Grał na zapleczach NHL, a teraz dołączył do GieKSy. Salituro ma wzmocnić katowicką ofensywę

Szefostwo GKS-u Katowice dokonało piątego transferu przed rozpoczęciem sezonu 2024/2025. Do ekipy wicemistrzów Polski dołączył Kanadyjczyk Dante Salituro, który podpisał roczny kontrakt.

Salituro (173 cm, 80 kg) urodził się w North York, w prowincji Ontario. Ma 27 lat i operuje prawym uchwytem kija. Jest graczem kreatywnym i uniwersalnym, bo może występować zarówno na środku ataku, jak i na skrzydle. Potrafi kreować grę, ale również zdobywać ważne bramki.

Jego poważna przygoda z hokejem zaczęła się od występów w Ontario Hockey League, stanowiącej jedną z trzech najlepszych lig juniorskich w Kanadzie.

Później grał na bezpośrednich zapleczach NHL. Rozegrał 19 meczów (3 bramki, 1 asysta) na taflach AHL i 169 spotkań w ECHL (50 goli, 80 kluczowych zagrań).

W hokejowym CV Dantego Salituro można znaleźć też występy na najwyższych szczeblach rozgrywkowych w Finlandii, Norwegii, we Francji i na Słowacji.

Dynamiczny napastnik ostatni sezon spędził w niemieckiej Oberlidze. Był czołowym zawodnikiem Hannover Indians, w którym miał okazję występować ze starszym Aleksiego Varttinena -Matiasem. Salituro w 51 meczach 23-krotnie pokonywał bramkarzy rywali i zanotował też 34 asysty. Na ławce kar spędził 38 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na -7. Okazał się najlepszym strzelcem i najlepiej punktującym zawodnikiem „Indian”.

– Chcąc zintensyfikować dynamikę i szybkość do naszych poczynań ofensywnych, zdecydowaliśmy się na zakontraktowanie Dante, który te atuty posiada. Jest to zawodnik, który potrafi skutecznie sfinalizować akcję zespołu, jak i samemu wykreować pozycję strzelecką, co powinno podnieść jakość i rywalizację wśród napastników – powiedział Roch Bogłowski, dyrektor sportowy hokejowej sekcji GieKSy.

Wszystko jasne! Jest decyzja GieKSy w sprawie Murraya

Długo trwały negocjacje działaczy GKS-u Katowice z Johnem Murrayem. Decyzja wreszcie zapadła! Czy doświadczony bramkarz zostanie w GieKSie?

Od kilku dobrych tygodni John Murray negocjował swoją umowę z działaczami GKS-u Katowice. Długo wydawało się, że impas będzie trwał w najlepsze. Jednak został on przełamany i obie strony doszły do porozumienia w sprawie nowej umowy i długości kontraktu.

37-letni bramkarz w najbliższych dniach podpisze nową roczną umowę z katowickim klubem, w którym występuje od trzech sezonów. W każdym z nich był czołową postacią w drużynie. Potrafił przygotować świetną formę na najważniejszą fazę sezonu, czyli play-offy. W nich bronił ze skutecznością oscylującą w granicach 93 procent.

Przez dziesięć lat gry w polskiej lidze tylko dwa razy, w zespole Orlika Opole, miał statystyki skuteczności obron poniżej 93%. W swojej karierze zdobył aż sześć mistrzostw Polski. Raz po złoto sięgnął z STS-em Sanok, trzykrotnie z GKS-em Tychy oraz dwa razy z GKS-em Katowice.

Popularny „Jasiu Murarz” był podstawowym bramkarzem reprezentacji Polski podczas Mistrzostw Świata Elity w Czechach. W grupie ostrawskiej rozegrał cztery spotkania i bronił ze skutecznością 88,55%. Biało-czerwoni po roku gry spadli do Dywizji IA, a nasz golkiper został wyróżniony za efektowną interwencję, która została uznana najefektowniejszą obroną fazy grupowej.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga